rozwiń zwiń
Trefny

Profil użytkownika: Trefny

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 tydzień temu
608
Przeczytanych
książek
681
Książek
w biblioteczce
30
Opinii
1 570
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| 2 cytaty
Ta strona wymarła

Opinie


Na półkach: , , , ,

Świat od 20 lat jest piekłem. Piekłem zimnym, podstępnym, bezuczuciowym. Ocaleni ludzie w Moskwie żyją przeszłością, w końcu skądś trzeba brać nadzieję. Tylko czy żyjąc przeszłością można dożyć przyszłości.
Glukhovsky nie daje nam sfory mutantów, odważnych bohaterów, pięknych kobiet. Nie ma poczucia zagrożenia w ciasnych tuneli jak w Metrze 2033, nie ma jasnego płomyku jednej żarówki na śmierdzącej stacji jak w części drugiej. Autor skupia się bardziej na zagadnieniach ludzkiej moralności. Czy w okresie zagrożenia całej ludzkości, ludzie by się zjednoczyli? Czy pomagaliby sobie w walce o lepsze jutro? Oczywiście, że nie. Faszysta, komunista, boker, czy Hanzaczyk, wszyscy są tacy sami. Wszyscy chcą przeżyć w metrze jak najdłużej. Bez patrzenia na wszystko. A w takim przypadku o zwierzęcenie nie jest trudno.
W takim świecie żyje Artem. Człowiek-bohater stacji WOGN, prywatnie dziwak i stalker. Kiedy odkrywa coś, o czym wiedzieć nie powinien ma przed sobą dwie drogi. Drogę człowieka i drogę Człowieka.
To książka, w której nie uświadczycie szybkiej akcji ani porywających dialogów. Jest depresyjny klimat i dorosły Artem. Sam przeciwko systemowi.
Polecam serdecznie.

Świat od 20 lat jest piekłem. Piekłem zimnym, podstępnym, bezuczuciowym. Ocaleni ludzie w Moskwie żyją przeszłością, w końcu skądś trzeba brać nadzieję. Tylko czy żyjąc przeszłością można dożyć przyszłości.
Glukhovsky nie daje nam sfory mutantów, odważnych bohaterów, pięknych kobiet. Nie ma poczucia zagrożenia w ciasnych tuneli jak w Metrze 2033, nie ma jasnego płomyku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Z góry przepraszam za możliwe błędy, ale w wersji mobilnej lubimyczytać jest prawie tak samo złe jak filmweb :)
Panie Sanderson, zawiódł mnie pan. Pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni. Biały Piasek nie jest dobrym komiksem, czy jak kto woli powieścią graficzną. Daleko jej nawet od przeciętności.
To nudna, przwidywalna i brzydko narysowana powieść graficzna. Rysunki niczym się nie wyróżniają. Postacie są brzydkie, nieciekawe i całkowicie nieorginalne. Nie mają żadnych cech szczególnych wartch uwagi. Syn maga z namiastką mocy, księżniczka szukająca ukochanego, źli ludzie z innego kraju, bo są źli i w sumie autor stara się wytłumaczyć o co chodzi, no ale zbytnio to mu to nie wyszło. Dialogi są często nieprzejrzyste i po prostu za długie.
Cała ta magia piasku jest nieczytelna i widzimy po prostu jakieś smugi, dymy, wstęgi. Ale jak to działa? Na czym to polega? Tu też autor milczy. Planeta nie wyróżnia się niczym szczególnym, jedna połowa piekielnie ciepła pustynia, o drugiej wiemy tylko tyle, że Słońce tam nie świeci. Tyle. Z czego udność na usłonecznionej części planety są bladzi, za to ci pozbawieni światła słonecznego są czarnoskórzy. Ale to dopiero I tom, może to da się logicznie wytłumaczyć w dalszych. (To już lepiej problem takiej planety poruszył Michał Gołkowski w książce "Komornik", którą serdecznie polecam).
Typowy komiks o zemście stojący o kilka oczek w dół od "Thorgala". Nie polecam zaczynać przygody z Cosmere od tej pozycji, bo można się zawieść.
Jak ktoś napisał - szkoda zmarnowanego tematu.

Z góry przepraszam za możliwe błędy, ale w wersji mobilnej lubimyczytać jest prawie tak samo złe jak filmweb :)
Panie Sanderson, zawiódł mnie pan. Pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni. Biały Piasek nie jest dobrym komiksem, czy jak kto woli powieścią graficzną. Daleko jej nawet od przeciętności.
To nudna, przwidywalna i brzydko narysowana powieść graficzna. Rysunki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

„Mówisz o głodzie i bólu, jakby to były siły, którym nie można się oprzeć. Wszystko jest dopuszczalne pod warunkiem, że skłonił nas do tego ból… jeśli pozbawić nas wygód, stajemy się zwierzętami”


Debiut Brandona Sandersona to niezwykła opowieść Urban-fantasy zaczynająca uniwersum Cosmere. Jest to dojrzała powieść o pragnieniu władzy, chęci przeżycia i intrydze, od której zależy cały świat.

Dzięki reedycji wydania dostaliśmy piękną okładkę przednią i dużą brzydszą tylnią (roi się w niej od spoilerów, do połowy fabuły).

Świat Sel podzielił się na dwie połowy. Wschód wyznaje Shu-Korath religię miłości i pokoju. Natomiast zachód zjednoczył się pod panowaniem ogromnego imperium wyznającym religię dominacji i bezwzględnego posłuszeństwa. Jedyne co ratowało wschód było potężne miasto bogów – Elantris. Jednak co się stanie jeśli zabraknie magów władających Aonami? Co się stanie kiedy zabraknie Seonów, wytwarzanych przez bóstwa? 10 lat temu stolica Arelonu przeszła przez Reod. Elantryjczycy stali się zombie skazanymi na wieczne cierpienie.

Uwielbiam fantasy dziejące się w miastach. Dlatego tak lubię Sandersona, ze wszystkich jego książek, które przeczytałem tylko 2 nie działy się miastach. Taka książka musi mieć przede wszystkim ciekawe miejsce fabuły i interesujące postaci. Mamy tu oba składniki najwyższej jakości.
Postaci pierwszoplanowe to ludzie igrający z ogniem. Dobrze napisani, chociaż Raoden bardzo przypominał mi Elenda z innych książek autora. Tak samo bezinteresownie odważny, mądry i nienawidzący przemocy i ucisku. Sarene to młoda księżniczka, zmuszona by grać w niebezpieczną rozgrywkę o dusze i życie swoich nowych krajan. Hrathen to najciekawsza postać książki. Jego przemyślane intrygi czytało się jak pierwszorzędny kryminał. Mający wiele dylematów, logiczny do bólu kapłan miał najciekawsze rozdziały.
Postacie drugoplanowe też dawały radę, Galladon, Roion, czy Dilaf. Ich dobrze napisane charaktery, były swoistym odpoczynkiem od błyskawicznej akcji książki. Jako postać trzecioplanowa pojawił się oczywiście mój ulubiony Hoid :).

W tej książce pokazano też świetnie Manifestację Inwestrytury - AonDor. Skomplikowane rysowanie magii w powietrzu skojarzyło mi się trochę ze starymi bajkami o czarodziejach , ale dla mnie i tak to było lepsze niż Rozbudzanie w Rozjemcy, czy Allomacja w Z Mgły Zrodzonym. AonDor był sprawiedliwy, niczego nie zabierał, zależał od człowieka, nie od bogactwa, czy urodzenia.

Rewelacyjna powieść, bardzo dobre rozpoczęcie Uniwersum. Polecam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku

„Mówisz o głodzie i bólu, jakby to były siły, którym nie można się oprzeć. Wszystko jest dopuszczalne pod warunkiem, że skłonił nas do tego ból… jeśli pozbawić nas wygód, stajemy się zwierzętami”


Debiut Brandona Sandersona to niezwykła opowieść Urban-fantasy zaczynająca uniwersum Cosmere. Jest to dojrzała powieść o pragnieniu władzy, chęci przeżycia i intrydze, od...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Trefny

z ostatnich 3 m-cy
Trefny
2024-03-10 17:55:30
Trefny ocenił książkę Drood na
5 / 10
2024-03-10 17:55:30
Trefny ocenił książkę Drood na
5 / 10
Drood Dan Simmons
Średnia ocena:
7.2 / 10
777 ocen

ulubieni autorzy [8]

Brandon Sanderson
Ocena książek:
7,6 / 10
86 książek
18 cykli
Pisze książki z:
2910 fanów
J.R.R. Tolkien
Ocena książek:
7,9 / 10
104 książki
7 cykli
8664 fanów
Glen Cook
Ocena książek:
7,1 / 10
50 książek
5 cykli
288 fanów

Ulubione

Erich Maria Remarque Trzej towarzysze Zobacz więcej
Terry Pratchett Maskarada Zobacz więcej
George R.R. Martin Gra o tron Zobacz więcej
Terry Pratchett Ruchome obrazki Zobacz więcej
Wojciech Kuczok Widmokrąg Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Czas pogardy Zobacz więcej
Stieg Larsson Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Zobacz więcej
Andrzej Pilipiuk Homo bimbrownikus Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Roger Zelazny Dzikie karty Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
607
książek
Średnio w roku
przeczytane
55
książek
Opinie były
pomocne
1 570
razy
W sumie
wystawione
604
oceny ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
4 251
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
12
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]