-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-02-22
2016-02-21
2016-05-04
2015-12-11
Powieść zaczyna się zaraz po wydarzeniach z pierwszej części. Pielgrzymi (w liczbie sześciu) dotarli do Grobowców Czasu i czekają na ostateczne spotkanie z Dzierzbą. To ich decyzje będą miały wielki wpływ na Wygnańców, na Hegemonię i na tych trzecich.
Upadek Hyperiona mnie zachwycił przed wszystkim dialogami. Cięte i sarkastyczne wypowiedzi miały w sobie dużo podtekstów np: o gospodarce czy wojskach.
Simmons rozbudowuje kreacje bohaterów czyniąc to w sposób wręcz rewelacyjny. Bohaterowie to postaci wyraziste, nie powtarzające starych schematów... Stary wulgarny alkoholik-poeta, ojciec decydujący między życiem swej córki, a obowiązkiem.
Świat przedstawiony okej, choć nie pogardziłbym większemu opisowi planety Templariuszy i ich samych.
Reasumując, książka jeszcze lepsza od poprzedniczki. Zaskakująca i nieprzewidywalna stanowi jedną z książek, które warto przeczytać.
Powieść zaczyna się zaraz po wydarzeniach z pierwszej części. Pielgrzymi (w liczbie sześciu) dotarli do Grobowców Czasu i czekają na ostateczne spotkanie z Dzierzbą. To ich decyzje będą miały wielki wpływ na Wygnańców, na Hegemonię i na tych trzecich.
Upadek Hyperiona mnie zachwycił przed wszystkim dialogami. Cięte i sarkastyczne wypowiedzi miały w sobie dużo podtekstów np:...
2015-10-07
2015-12-28
Drugi tom - druga nieprzespana noc. Tym razem osią fabuły nie był wirus dzikiej karty, lecz drożdżowate zagrożenie z kosmosu zwane Rojem.
Niektóre postacie odeszły też w niepamięć, bez żadnego wyjaśnienia. Gdzie Dawid, Powers, czy Aligatorman? Może wrócą w trzecim tomie. Na szczęście doszły też nowe postaci, głównie nowe asy np: Modułowy.
Jest 10 opowiadań, w tym jedno podzielone na 4 części. Są też oczywiście zgrabne interludia, tym razem opowiadające o Jube niezwykłym gazeciarzu. Ale mam jedną uwagę: wiem, że wybór należał do Martina, ale za dużo Williamsa, bo odpadło z czterech pisarzyz poprzedniego tomu. Na szczęście jest mój ulubieniec Milan.
Trochę o samych opowiadaniach:
1. Monety z piekła - No i teraz było porządnie. Shiner się poprawił. Mroczny klimat - jest. Bójka - jest. Tajemnicze przedmioty - są. Czego chcieć więcej?
2. Do szóstej generacji (całość, bo opowiadanie jest podzielone na 4 części ) - Ogólnie akcja skupia się wokół androida, i jego poszukiwań czarnej kuli do kręgli, którą ma dziwna staruszka. Czy to zawsze musi być staruszka? Czemu nie staruszek?
3. W proch się obrócisz - Duży plus za Dinochłopca i rozmowę o algebrze, poza tym dziwna staruszka z potężnym przedmiotem w reklamówce z Tesco. Mimo tych plusów - rozczarowuje przewidywalnością.
4. Gdyby wzrok mógł zabijać - Lekkie zdzierstwo z Notatnika Śmierci, ale poza tym w porządku. Ani dobre, ani złe takie w porządku. Po przeczytaniu następnego opowiadania prawie zapomniałem o czym było te.
5. Zimowy chłód - Tutaj wspomnienia Żółwia o jego byłej dziewczynie, która się żeni. Nudno, łzawo, słabo.
6. Kłopoty z krewnymi - Dobre opowiadanie. Duży plus za rozwinięcie postaci Kapitana Tripsa.
7. Z niewielką pomocą przyjaciół - kontynuacja poprzedniego opowiadania. Ciekawe, ale nie wyróżniające się czymś szczególnym.
8. Po zapomnianych drogach - Masoni, masoni, masoni... Potężny napływ adrenaliny i świeżości, no i wody.
9. Koeta - 9-stronicowe wprowadzenie do ostatniego opowiadania. Nie mam o czym napisać.
10. W połowie martwy - Brennan "czarny as pik" znowu w akcji. W dodatku z Fotunatem w duecie. Telepata-kinetyk + łucznik = totalna rozpierdziucha
Drugi tom - druga nieprzespana noc. Tym razem osią fabuły nie był wirus dzikiej karty, lecz drożdżowate zagrożenie z kosmosu zwane Rojem.
Niektóre postacie odeszły też w niepamięć, bez żadnego wyjaśnienia. Gdzie Dawid, Powers, czy Aligatorman? Może wrócą w trzecim tomie. Na szczęście doszły też nowe postaci, głównie nowe asy np: Modułowy.
Jest 10 opowiadań, w tym jedno...
2016-02-18
Tym razem nie ma zbioru opowiadań, jest powieść mozaikowa. Ha, mądre słowo na dziś.
Siedmiu pisarzy znów połączyło się w boju. W boju o godność i życie superbohaterów. Zwanych również Asami. I o życie Dżokerów, zwanych również przegrywami. Gdyż przegrali, DNAowską grę(karty i geny rozdawał superwirus). Tym razem główną osią fabuły jest przeżycie 24h, konkretnie Dnia Dzikiej Karty. Co będzie trudne. Gdyż Astronom chce się zemścić na Asach, gdyż oni się zemścili na nim, ponieważ on planował zemstę, na kimś kto mu przeszkodził w zemście, planując zemstę jednocześnie na swoich Asach, którzy planują zemstę na nim. Mamy duże zatrzęsienie nowych Asów, niestety głównie złodupców.
Książka napisana językiem prostym, nie ustrzegła się paru błędów, ale to niestety normalka.
Plusy:
- Skomplikowana akcja wciąga czytelnika.
- Poczucie zagrożenia bardziej realne, niż w pierwszych częściach cyklu.
- Nastrój gęsty jak smog w Krakowie
- Dużo Asów
- Powrót bohaterów z pierwszego tomu
- Lepsze niż wątek główny wątki poboczne
- Sentyment
Minusy
- Brak wielu ważnych bohaterów, lub marginalizowanie ich roli. Croyd, Kapitan Tripp byli... Przez dwie strony.
- Sztampowość fabuły
- Brak wyróżniających się Dżokerów
- Wieje patosem
- Brak humoru z poprzednich części
Jeśli ktoś ma ochotę poczytać thriller i science-fiction w jednym to polecam tą książkę.
Tym razem nie ma zbioru opowiadań, jest powieść mozaikowa. Ha, mądre słowo na dziś.
Siedmiu pisarzy znów połączyło się w boju. W boju o godność i życie superbohaterów. Zwanych również Asami. I o życie Dżokerów, zwanych również przegrywami. Gdyż przegrali, DNAowską grę(karty i geny rozdawał superwirus). Tym razem główną osią fabuły jest przeżycie 24h, konkretnie Dnia...
(Tutaj bym wstawił jakiś pompatyczny tytuł, ale nie mam pomysłu)
Drugi tom (zbiorczy) przygód Czarnej Kompanii zawiera dwie książki właściwe o przygodach Konowała i jeden spin-off, w którym narratorem jest Skrzynka i nowy bohater znany jako Smeds.
1. Srebrny Grot - jak dotąd najlepsza część cyklu, mimo że bez Kompanii. Mamy za to duże zatłoczone miasto, prawie nieśmiertelnego ziomka z kompleksem niższości, pudla ze wścieklizną i latającego wieloryba.
Bardzo mroczna atmosfera, nowi dobrze napisani bohaterowie i szybka akcja sprawiają, że czytelnik nie może się oderwać. Jedyny minus za brak humoru. Bardzo mocne 10/10
2. Gry cienia
Kompania baczność. Sztandar wprowadzić. Konował jako nowy szef, kieruje resztkami, w liczbie siedmiu, do tajemnego miasta. Miasta, w którym powstała Czarna Kompania - Khatovaru. Żeby nie było zbyt prosto dajmy na ich drodze: dobrych Murzynów, złych Murzynów, cienie, kilka przewidujących zwrotów akcji, bardzo dobrze opisane bitwy. Klimat kulał, logika poszła na głębszego, humor jak w rozprawach Schopenhauera. Ale zgrabnie napisane bitwy, świetnie napisana postać Konowała (ach te jego przemyślenia) i rozjaśnienie dawnych tajemnic. Niestety zwroty akcji były tak przewidujące jak wróżbita Maciej. 6/10
3.Sny o stali
Powiem tak, ta część jest jak bigos. Dobry, ale nic nadzwyczajnego.
Znów przewidywalnie, na szczęście jeden zwrot akcji był taki, że aż odłożyłem książkę z wrażenia i poszedłem odkurzać. Humor lepszy, klimat ciężki jak sztaba złota, a i fabularnie coraz lepiej. Mamy mroczny kult, bitwy, religijne tarcia i przemówienia motywacyjne. Wątek śmierci jest tu wszędzie, prawie jak Petru w polskim internecie.
I co najważniejsze był humor. 8/10
Ogólnie: książka gorsza niż pierwsza część, ale i tak warto przeczytać. Polecam zwłaszcza wielbicielom dark fantasy i ryżu na mleku.
(Tutaj bym wstawił jakiś pompatyczny tytuł, ale nie mam pomysłu)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDrugi tom (zbiorczy) przygód Czarnej Kompanii zawiera dwie książki właściwe o przygodach Konowała i jeden spin-off, w którym narratorem jest Skrzynka i nowy bohater znany jako Smeds.
1. Srebrny Grot - jak dotąd najlepsza część cyklu, mimo że bez Kompanii. Mamy za to duże zatłoczone miasto, prawie...