-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2019-08-29
2019-02-12
Dla mnie arcydzieło. Już sam początek w rozdziale „Realizm” Coetzee przywitał mnie słowami: „Od razu na wstępie pojawia się problem, jak zacząć, jak dostać się stąd, gdzie jesteśmy, czyli na razie znikąd, na przeciwległy brzeg. To kwestia zwykłego spięcia dwóch brzegów, przerzucenia mostu. Ludzie rozwiązują takie problemy codziennie. A kiedy już rozwiążą, idą dalej”. Ten fragment przywołał, czytaną wiele lat wcześniej „Wiedzę zakazaną, od Prometeusza do pornografii” – R. Shattuck’a.
Podobnie jak Shattuck, stworzona przez autora Elizabeth Costello, ukazuje nam możliwości, w jakim kierunku możemy iść. Wszelkie ograniczenia zatrzymujące się na skarpach naszej świadomości, za sprawą literatury przerzucamy mosty i wędrujemy dalej do następnych granic. I jak wspomniał w jednym ze swoich esejów M. Kundera, „jeżeli przekroczymy granicę, to musimy wyznaczać nowe granice”.
Coetzee przy pomocy referatów wygłaszanych przez „znaną pisarkę” autorkę książki „Domu przy Eccles Street”, której bohaterką jest Marion Bloom stworzonej przez J. Joyce w powieści „Ulisses”, pokazuje, że postacie literackie mogą żyć własnym życiem. Przecież bohaterowie naszych młodzieńczych lektur byli jak najbardziej realni. (Ja przerwałem czytanie „Tajemniczej wyspy” J. Verne, w momencie, kiedy wyczułem, że kapitan Nemo zginie.)
Z postawionymi tezami autora „Hańby” – pierwszej książki przeczytanej autora „Elizabeth Costello” zgadzam się w pełni. Może, dlatego aż 10 gwiazdek? Ale wiem, że idę drogą wyznaczaną przez kolejne książki, a świadomość tego, że zatrzymać może mnie tylko narratorka „Złodziejki książek”, w jakimś stopniu mnie uspokaja.
Gorąco polecam wszystkim ten zbiór wykładów na różne tematy od „Powieści w Afryce” i „Humanistyki w Afryce’ poprzez „Życie zwierząt” na „Problemach zła”, „Erosie” i wierze kończąc.
Dla mnie arcydzieło. Już sam początek w rozdziale „Realizm” Coetzee przywitał mnie słowami: „Od razu na wstępie pojawia się problem, jak zacząć, jak dostać się stąd, gdzie jesteśmy, czyli na razie znikąd, na przeciwległy brzeg. To kwestia zwykłego spięcia dwóch brzegów, przerzucenia mostu. Ludzie rozwiązują takie problemy codziennie. A kiedy już rozwiążą, idą dalej”. Ten...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-29
Musiał w "Trzech kobietach" prezentuje nie tylko sylwetki trzech kobiet: Grigii, Portugalki i Tonki, ale ukazuje wszystkie uczucia związane z miłością; naiwność, zadrość, oczarowanie i rozczarowanie, mezalians, zdrada itp. Może komuś wydawać się, że użyte przeze mnie wyrazy ni jak nie pasują do miłości? No cóż Musil kończy ostatnie opowiadanie "(...) życie ludzie płynie zbyt szybko, żeby można było każdy z jego głosów należycie usłyszeć i znaleźć na nie odpowiedź". Polecam
Musiał w "Trzech kobietach" prezentuje nie tylko sylwetki trzech kobiet: Grigii, Portugalki i Tonki, ale ukazuje wszystkie uczucia związane z miłością; naiwność, zadrość, oczarowanie i rozczarowanie, mezalians, zdrada itp. Może komuś wydawać się, że użyte przeze mnie wyrazy ni jak nie pasują do miłości? No cóż Musil kończy ostatnie opowiadanie "(...) życie ludzie płynie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-11
2019-12-14
Jestem jak najdalej od poglądów autora na współczesną ocenę rzeczywistości. Jednak książka "Jakie piękne samobójstwo" jest napisana z pazurem. Przedstawia politykę rządów sanacyjnych, a także mrzonki polityczne rządu emigracyjnego. Bufonadę i tamtadradztwo całej plejady postaci znanych z podręczników historii i wiele ciekawych (mniej znanych dykteryjek). Jednak czytając książkę ma się pewne odczucie, że czytamy o tzw. "dobrej zmianie". (Takiego porównania dokonują autorzy książki "Mity polskiego września 1939" - T. Pawłowski i S. Koper). Polecam mu przemyślenia. J. Beck pewnikiem też umiały wytłumaczyć współczesne sukcesy polskiej dyplomacji 27 do 1.
Jestem jak najdalej od poglądów autora na współczesną ocenę rzeczywistości. Jednak książka "Jakie piękne samobójstwo" jest napisana z pazurem. Przedstawia politykę rządów sanacyjnych, a także mrzonki polityczne rządu emigracyjnego. Bufonadę i tamtadradztwo całej plejady postaci znanych z podręczników historii i wiele ciekawych (mniej znanych dykteryjek). Jednak czytając...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-27
Nie można przejść obojętnie obok polecanej książki przez Marcina Mellera. Zawsze jest trafionym zakupem i warta poświęconego czasu. "Nielegalny." To autobiograficzna książka opisująca z humorem dzieciństwo w strasznych czasach. Uśmiech to swego rodzaju terapia oswajanie zła, aby demony nas po nocach nie straszyły. Książka ukazuje także niezwykłe relacje syn matka, twardej miłości, która nawet przy pomocy kary wychowuje. Dla mnie książka bardzo dobra. Okazuje się jak mało wiemy o Afryce i jej problemach. Gąszcz języków, kultur i segregacji że względu na różne odcienie skóry. Czy czarny mógł być białym? Tak. Decydował o tym ołówek. Polecam
Nie można przejść obojętnie obok polecanej książki przez Marcina Mellera. Zawsze jest trafionym zakupem i warta poświęconego czasu. "Nielegalny." To autobiograficzna książka opisująca z humorem dzieciństwo w strasznych czasach. Uśmiech to swego rodzaju terapia oswajanie zła, aby demony nas po nocach nie straszyły. Książka ukazuje także niezwykłe relacje syn matka, twardej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-29
„Pierwsi misjonarze w swoich zapiskach często określali Osagów jako «najszczęśliwszych ludzi na świecie». […] Czuli się wolni, ponieważ nie mieli nic na własność i nic nie miało na własność ich. Osagowie znaleźli się jednak na drodze ekonomicznego rozwoju świata […] ich życie nigdy już nie było takie samo”. (s. 284)
Powyższy cytat w zasadzie streszcza książkę. Malo znana historia eksterminacji rdzennych mieszkańców Ameryki Pn. Seria morderstw, w które zamieszana była niemal cała socjeta hrabstwa Osage w Oklahomie. Nieszczęściem Osagów było znalezienie ropy na jałowej ziemi, na którą zesłał ich rząd USA. Można pokusić się o stwierdzenie, że bogactwo nie czyni cię szczęśliwym o ile nie jesteś białym. Nieliczne wyroki, jakie zapadły w sprawach, które rozegrały się w latach dwudziestych ubiegłego wieku, przypominają kary za znęcanie się nad zwierzętami w Polsce. Polecam książkę wszystkim miłośnikom reportażu jak i zaczytującym się w kryminałach.
„Pierwsi misjonarze w swoich zapiskach często określali Osagów jako «najszczęśliwszych ludzi na świecie». […] Czuli się wolni, ponieważ nie mieli nic na własność i nic nie miało na własność ich. Osagowie znaleźli się jednak na drodze ekonomicznego rozwoju świata […] ich życie nigdy już nie było takie samo”. (s. 284)
Powyższy cytat w zasadzie streszcza książkę. Malo znana...
2019-11-20
Wydaje mi się że nawet lepsza od "Sapiens. Od zwierząt do bogów". Świetnie napisana pomaga usystematyzować własną wiedzę, a także wzbogacić o wiele nowych faktów. Niektóre rozdziały/lekcje nadają się do cytowania niemal w całości. Świetne m.in. porównanie Bhagawadgity z Królem lwem i Hamletem. Polecam
Wydaje mi się że nawet lepsza od "Sapiens. Od zwierząt do bogów". Świetnie napisana pomaga usystematyzować własną wiedzę, a także wzbogacić o wiele nowych faktów. Niektóre rozdziały/lekcje nadają się do cytowania niemal w całości. Świetne m.in. porównanie Bhagawadgity z Królem lwem i Hamletem. Polecam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-11
Seria „Rodowody cywilizacji” wydawana przez PIW to bardzo dobre źródło informacji. Podobnie jest z „Seksualność w średniowiecznej Europie” profesor Ruth Mazo Karras. Dla mnie w książka oświetliła „mroki średniowiecza”. Ciekawe informacje dotyczyły sodomii, która w średniowieczu przypisywana była raczej zakonnikom. Także ciekawie zostaje przedstawione podejście do czystości i źródeł celibatu. W Średniowieczu ukształtował się też za sprawą Kościoła pogląd na legalne potomstwo, a i wmówienie ludziom, że seks jest czymś grzesznym. Choć jak się dowiadujemy z kart książki do XI wieku niewiele sobie z tego ludzie robili. Książka zawiera wiele ciekawostek jak choćby nieudana próba podjęta przez św. Bernarda przywrócenia do życia młodego chłopca (s. 185). Natomiast na doszukałem się też na jakiej podstawie, współczesny KK w Polsce, obarcza odpowiedzialnością za pedofilię w kościele opierając się na kazaniach Bernardyna ze Sieny (1380-1444), proszę zajrzeć na stronę 189 niniejszej książki.
Ogólnie książka bardzo dobra. Polecam wszystkim tym, których interesuje życie codzienne w Średniowieczu.
Seria „Rodowody cywilizacji” wydawana przez PIW to bardzo dobre źródło informacji. Podobnie jest z „Seksualność w średniowiecznej Europie” profesor Ruth Mazo Karras. Dla mnie w książka oświetliła „mroki średniowiecza”. Ciekawe informacje dotyczyły sodomii, która w średniowieczu przypisywana była raczej zakonnikom. Także ciekawie zostaje przedstawione podejście do czystości...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-19
2019-03-08
2019-09-24
Bardzo dobra książka polecałbym wszystkim, bo niby to o minionym XX wieku ale ile o współczesności. Nie należy używać historii do objaśnienia dzisiejszych zjawisk, ale można je starać się zrozumieć. Bardzo ciekawa rozmowa dwóch intelektualistów, którzy jednak stwierdzają, że czytelnicy niniejszej książki będą zadowoleni, że ich własne poglądy zostały wyłożone w inteligentny sposób (s.359). Snyder zadając pytanie Judt'owi stwierdza że trudno mówić o nacjonaliźmie skoro jedną osoba jedzie do pracy w zatłoczonym autobusie, a inna limuzyną z kierowcą. To trochę jak u Kapuścińskiego o różnych ludziach na tej samej planecie - jeden w kieszeni ma pęk kluczy i karty kredytowe, a inny na afrykańskich bezdrożach bańkę z tykwy i kij wędrowca. Polecam książkę wszystkim tym co dojeżdżają w autobusach i tym co jadą samochodami. Warto sięgnąć po "Rozważania o wieku XX" Tony Judt i Timothy Snyder.
Bardzo dobra książka polecałbym wszystkim, bo niby to o minionym XX wieku ale ile o współczesności. Nie należy używać historii do objaśnienia dzisiejszych zjawisk, ale można je starać się zrozumieć. Bardzo ciekawa rozmowa dwóch intelektualistów, którzy jednak stwierdzają, że czytelnicy niniejszej książki będą zadowoleni, że ich własne poglądy zostały wyłożone w inteligentny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-05
2019-06-06
Jeżeli zagłębimy się w historię Portugalii, która posiadała imperium od Brazylii na Zachodzie po Timor Wschodni na Wschodzie. Mimo tak ogromnych przestrzeni i posiadania niezmierzonych dochodów z kolonii, wiedzie dziś spokojny żywot państwa gdzieś na krańcach Europy z najbardziej na Zachód wysuniętym Przylądkiem Cabo da Roca. „Samotność Portugalczyka” przedstawiona przez Izę Klementowską jest zbiorem reportaży z uwzględnieniem historii, która w nierozerwalny sposób splata się z dzisiejszą Portugalią.
Przedstawienie dyktatury Salazara i mrocznych czasów z nią związanych, wywarły niezatarty ślad w świadomości tego małego kraju. Przedstawiona sylwetka Salazara, jako osoby mało zaradnej, która z jednej strony nakazuje Królowi natychmiastowe opuszczenie kraju, a sama podlega rygorom służącej. Jest ciekawym przyczynkiem do zgłębienia biografii podobnych mu autorytarystów. Refleksja jaka nasuwa się po zapoznaniu się z historią tego kraju jest taka, że Polska nie miała najtragiczniejszej historii.
Moje zainteresowania Portugalią wiążą się z książką „Sny o snach” Antonio Tabucchi’ego, tam też odkryłem Fernanda Passoye, o którym akurat autorka wspomniała tylko na końcu książki i uzasadniła, dlaczego. Każdy, kto zagłębił się w twórczość bywalca Cafe a Brasileira, wyrazi pełne zrozumienie.
Spacer po uliczkach Lizbony i innych portugalskich miast, przeplatany historią Portugalii, sprawia, że nabiera się chęci do odwiedzenia tego kraju. Posiedzieć w klubach fado, zachwycić się najpiękniejszymi drzewami ulic Lizbony, – jakarandami i mozaiki wielorasowych mieszkańców. Jak pisze w swojej książce autorka „Po 11 września 2001 roku nikt Arabów nie lubi. We Francji zamieszki, we Włoszech zamieszki, a tu nie liczy się kolor skory, ale jakim człowiekiem jesteś”. Polecam książkę dla tych, którzy zastanawiają się gdzie ewentualnie pojechać na wakacje. Wyposażeni w dodatkową wiedzę, której przewodniki nie zamieszczają. Warto.
Jeżeli zagłębimy się w historię Portugalii, która posiadała imperium od Brazylii na Zachodzie po Timor Wschodni na Wschodzie. Mimo tak ogromnych przestrzeni i posiadania niezmierzonych dochodów z kolonii, wiedzie dziś spokojny żywot państwa gdzieś na krańcach Europy z najbardziej na Zachód wysuniętym Przylądkiem Cabo da Roca. „Samotność Portugalczyka” przedstawiona przez...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-28
Bardzo dobra książka napisana z humorem, jednak z każdą przeczytaną kartką robi się coraz mniej śmiesznie. Tom Phillips zapoznaje nasz z przykładami głupich decyzji człowieka, z których nie wyciągamy żadnych wniosków. Na jednej z ostatnich stron całkiem zrobiło się mało śmiesznie, kiedy przeczytałem zdanie: "Szacuje się, że już siedemset tysięcy ludzi umiera rocznie z powodu infekcji bakteriami opornymi na antybiotyki".Książki i filmy sf czasem ukazują jakie zagrożenie może przybyć z kosmosu. Autor przedstawia, że może - to będą nasze śmieci. Polecam. Można dobrze się i ubawić podczas lektury, zabawa jednak musi spowodować refleksyjne spojrzenie na ponoć najbardziej "rozumny" gatunek saska żyjący na trzeciej planecie od Słońca.
Bardzo dobra książka napisana z humorem, jednak z każdą przeczytaną kartką robi się coraz mniej śmiesznie. Tom Phillips zapoznaje nasz z przykładami głupich decyzji człowieka, z których nie wyciągamy żadnych wniosków. Na jednej z ostatnich stron całkiem zrobiło się mało śmiesznie, kiedy przeczytałem zdanie: "Szacuje się, że już siedemset tysięcy ludzi umiera rocznie z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-23
2019-10-29
2019-12-25
2019-09-07
„Oberża na pustkowiu” Daphne du Maurier to jedna z 25 pozycji polecanych na plażę w dwumiesięczniku Książki 3/2019. Piwowska seria KIK zawsze trzymała nie najgorszy poziom, sprawdziłem na Allegro i trafiłem za jakieś grosze (12,50 wraz z przesyłką). Tak książka trafiła do mojej biblioteczki.
Było to pierwsze moje spotkanie z Daphne du Maurier, i muszę przyznać całkiem udane. Książka napisana w 1936 roku, ale niczym nie ustępuje współczesnym thrillerom.
Anglia XIX wieku, wybrzeże Kornwalii, torfowiska, miłość, przestępstwo, zdrada i wszystko inne, co można wcisnąć i świetnie opisać barwnym językiem. Tu brawa dla tłumacza Wacławy Komarnickiej. Książka przedstawia historię dziewczyny Mary, która po śmierci matki udaje się, do swojej ciotki zamieszkującej z demonicznym wujem. W tym czasie w Anglii kobieta nie mogła posiadać nieruchomości, a i bicie kobiet było dozwolone pod warunkiem, że kij nie będzie grubszy od kciuka mężczyzny.
Książki streszczać nie będę, bo przecież to thriller, a nie chcę odbierać innym przyjemności spotkania się z twórczością Daphne du Maurier. Polecam, choć już trudno o czytanie na plaży, ale jesienne słoty bardziej przybliżą klimat książki dziejącej się gdzieś między listopadem a styczniem.
„Oberża na pustkowiu” Daphne du Maurier to jedna z 25 pozycji polecanych na plażę w dwumiesięczniku Książki 3/2019. Piwowska seria KIK zawsze trzymała nie najgorszy poziom, sprawdziłem na Allegro i trafiłem za jakieś grosze (12,50 wraz z przesyłką). Tak książka trafiła do mojej biblioteczki.
Było to pierwsze moje spotkanie z Daphne du Maurier, i muszę przyznać całkiem...
2019-01-14
Skończyłem "Państwo teoretyczne" w chwili gdy tragedia w Gdańsku w pełni ukazana została retoryczność państwa.
Wiele lat temu przeczytałem "Co z tą Polską". Stawiane przez Lisa diagnozy okazały się niezmiernie celne. Tym razem esej napisany przez osobę, która miała bezpośredni wpływ na politykę. Mnie szczególnie zainteresowały kwestie dotyczące oświaty, relacji państwo-kościół, sprawa imigracji zarobkowej. Zastanawia mnie przede wszystkim dlaczego nie rząd PO i PSL nie zrobił nic w kwestii udemokratycznienia systemu oświaty. Rozumiem że dla PSL i tzw. prawego skrzydła PO poruszanie kwestii dotyczących Kościoła były niemożliwe do rozwiązania. Dlatego próżny płacz Sienkiewicza nad rozlanym mlekiem.
Osobną sprawa to sprawa imigrantów, skoro nikt nie nagłaśniał jaka skala jest zapotrzebowania na rynku pracy w Polsce. Zostawienie przestrzeni dla prawicy i jej skrajnej odmiany. Narracja obawy przed obcymi, a nie publikowanie informacji o skali rodzimej przemocy. W konsekwencji mamy różaniec wokół granic i mord wewnątrz różańca.
Polecam książkę, której lektura skłania do refleksji.
Skończyłem "Państwo teoretyczne" w chwili gdy tragedia w Gdańsku w pełni ukazana została retoryczność państwa.
Wiele lat temu przeczytałem "Co z tą Polską". Stawiane przez Lisa diagnozy okazały się niezmiernie celne. Tym razem esej napisany przez osobę, która miała bezpośredni wpływ na politykę. Mnie szczególnie zainteresowały kwestie dotyczące oświaty, relacji...
Książka "Mity polskiego września 1939" autorstwa S. Koper i T. Pawłowski to sprawnie napisany zbiór szkiców, w znaczącym stopniu zmuszający do innego spojrzenia na wydarzenia sprzed 80 lat. Brak zamieszczonych źródeł jedynie zmusza wnikliwego czytelnika do pogrzebania w Internecie. Wielu uznanych bohaterów września jest trochę odbrązowionych innym przydają trochę listków laurowych. Znamiennym jest już samo niepoprawne używanie nazwiska wodza naczelnego, które brzmieć powinno Edward Śmigły Rydz.
We wstępie natomiast przywołany przypadek nauczycieli historii, która straciła pracę za to że pozwoliła sobie powiedzieć coś więcej. Przywołał wspomnienie mojego profesora śp. Tadeusz Hariasza, który na postawione przeze mnie pytanie o kampanii wrześniowej, udzielił mi mniej więcej takiej odpowiedzi: "Ty przyszedłeś tu tak sobie pochodzić do szkoły? Za takie pytania możesz wylecieć, a ja stracić pracę jak Ci odpowiem". Dzisiaj za sprawą duetu Koper&Pawłowski otrzymałem kilka odpowiedzi. Do innych dogrzebałem się sam. Warto sięgnąć po książkę i czasem zweryfikować swoją dotychczasową wiedzę.
Książka "Mity polskiego września 1939" autorstwa S. Koper i T. Pawłowski to sprawnie napisany zbiór szkiców, w znaczącym stopniu zmuszający do innego spojrzenia na wydarzenia sprzed 80 lat. Brak zamieszczonych źródeł jedynie zmusza wnikliwego czytelnika do pogrzebania w Internecie. Wielu uznanych bohaterów września jest trochę odbrązowionych innym przydają trochę listków...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to