Najnowsze artykuły
- ArtykułyJesienne Targi Książki – bezpłatne wydarzenie dla czytelników już od 20 do 22 września w WarszawieLubimyCzytać3
- ArtykułyPoziom czytelnictwa w Polsce: jak wypadamy na tle Europy? Jedna rzecz nas wyróżniaAnna Sierant31
- ArtykułyCzytelnicza rewolucja, czyli jak „Szkoła Szpiegów“ zastawiła pułapkę na dzieciakiLubimyCzytać1
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Max Cegielski
Źródło: archiwum Maxa Cegielskiego
14
6,4/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik, reportaż, literatura podróżnicza, czasopisma
Urodzony: 23.03.1975
Pisarz, kurator, badacz, dziennikarz. Autor reportaży, powieści i biografii, m.in.: Masala (2002),Apocalypso (2004),Pijani Bogiem (2007),Oko świata. Od Konstantynopola do Stambułu (2009),za którą otrzymał nagrodę im. Beaty Pawlak, Mozaika. Śladami Rechowiczów (2011) oraz Wielki Gracz. Ze Żmudzi na Dach Świata (2015). Autor i kurator projektów artystycznych w Warszawie, Gdańsku, Bombaju i Stambule. Współzałożyciel Masala Sound System, z którym otrzymał tytuł „Antyfaszysty roku 2004”. Do 2015 roku prezenter TVP Kultura, współprowadzący Hali Odlotów, uhonorowanej nagrodą Grand Press. Obecnie współprowadzi Xięgarnię w TVN24, za którą otrzymał nagrodę PIK-
owego Lauru.http://maxmasala.blox.pl/html
owego Lauru.http://maxmasala.blox.pl/html
6,4/10średnia ocena książek autora
1 457 przeczytało książki autora
2 241 chce przeczytać książki autora
21fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem
Max Cegielski
6,3 z 18 ocen
74 czytelników 8 opinii
2023
Patronat LC
2022
Patronat LC
2020
Oko świata. Od Konstantynopola do Stambułu
Max Cegielski
6,3 z 159 ocen
401 czytelników 19 opinii
2009
Video#1
Powiązane treści
Aktualności
1
Varia
LubimyCzytać
457
Czytamy w weekend
Aktualności
Konrad Wrzesiński
15
Kalendarz wydarzeń literackich: listopad 2023
Aktualności
LubimyCzytać
4
Czterodniowe święto książki. Za nami 26. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie
Przez 4 dni Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków było miejscem spotkań z literaturą, ale i przestrzenią do dialogu międzykulturowego i międzypokoleniowego. To...
Aktualności
LubimyCzytać
6
26. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie już wkrótce. Znamy program i listę gości
26. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie odbędą się w dniach 26–29 października. W EXPO Kraków znów zgromadzą dziesiątki tysięcy miłośników literatury z całego kraju....
Aktualności
LubimyCzytać
40
Co będziemy czytać w październiku? Zestawienie nowości 2023
Wraz z kolejnymi tygodniami poznajemy coraz więcej tytułów książek, które jesienią trafią do księgarń. Wydawcy zdradzają swoje plany i ujawniają tytuły, które będą walczyć o uwagę...
Aktualności
Konrad Wrzesiński
12
Czytasz w komunikacji? Pojedziesz bez biletu
Już w najbliższą sobotę z komunikacji miejskiej we Wrocławiu skorzystacie bez biletu. Jest jednak jeden warunek – musicie mieć ze sobą książkę. Akcja jest powiązana z Europejską...
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tym ludziom na Zachodzie wydaje się, że mają wszystko, a nie mają nic. Przez całe życie muszą spłacać długi wobec firm.
3 osoby to lubią
Weszliśmy do środka, a tam trolle, karły, ogry, złodzieje, primabaleriny, transwestyci i transseksualiści (...) Był też karzeł w wątróbce. L...
Weszliśmy do środka, a tam trolle, karły, ogry, złodzieje, primabaleriny, transwestyci i transseksualiści (...) Był też karzeł w wątróbce. Leżał na półmisku i gdy ktoś wbijał w niego widelec, cały talerz trząsł się jak galareta. To był żywy pastisz galarety (...) W końcu wylądowałem z kimś, in flagranti, pod stołem. Ekstremalne doświadczenie, najbardziej odjechana impreza, na jakiej byłem, Pewnie pójdę za to do piekła.
3 osoby to lubiąPoszukujemy czy uciekamy? Uciekamy, żeby szukać?
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem Max Cegielski
6,3
(2023)
„[…] zmieniam w tę książkę opowieści z włóczęg przez dawne wsie ukraińskich górali oraz wzdłuż zarastających kanałów melioracyjnych menonitów” (str. 18),pogranicza i rubieży.
„Jego wersja tekstu [tj. Serce ciemności Jacka Dukaja (1974)] oraz tłumaczenia, Anieli Zagórskiej [1881-1943] i Magdaleny Heydel [1969], a także, choć rzadziej, Jędrzeja Polaka [1958], będą użytecznymi kosturami w mojej wędrówce, prowadzącej przez miejsca i czasy, ale również w odmęty człowieczeństwa i do moich własnych korzeni” (str. 23).
„Conrad [1957-1924] wykorzystuje klasyczną przygodową opowieść kolonialną, żeby przemycić opis procesu oświecenia i zderzyć nas z tym, com ukryte za atrakcyjną przygodą. Ja piszę esej udający relację z wypraw, albo odwrotnie, mieszam i sampluje historyczne wielkie podróże, aby ich w ich współczesnych odbiciach umieścić analizę literaturoznawczą. Pisze przewodnik turystyczny po książkach i miejscach, polewają ingrediencje opowieścią biograficzną o Conradzie, ale obiecuję że dopłynę także na brzeg własnej historii rodzinnej” (str. 235).
„Bieszczadzkie Kongo nie jest wierną metaforą oryginału, tak jak książka Conrada nie oddaje dosłownie jego przeżyć w Afryce. […] Ja jednak płynę jeszcze dalej, nie zamierzam wprost odmalować kolonii belgijskiej w zagładzie ludności karpatorusińskiej, moje ścieżki wydają się dużo bardziej pogmatwane, zarośnięte, sam nie wiem, dokąd prowadzą mnie tropy [tj. ścieżki, za Mariuszem Wilkiem] i trupy” (str. 237-238).
„Biedne chyże [tj. chaty rusińskie] wojsko pali, zboże zabiera, a pola po wysiedleniu właścicieli leżą odłogiem, sadzi się na nich lasy. Państwowe Gospodarstwa Rolne tworzono tam, gdzie nikt nie chciał się osiedlić, ale zagłada Sokołowej Woli to akurat wina nie polskich władz, lecz sowieckich, jeszcze przed akcją »Wisła«” (str. 246).
„Powiedzmy to głośno, jak Kurtz: ludność [rusińska z Bieszczad] zostaje wywieziona i wymordowana przez nas, Polaków, a nie przez nazistów, Niemców” (str. 255). Ale do spółki z Sowietami*.
______________________
* Autor (1975) przychyla się do wizji strony ukraińskiej, jednak mając w pamięci rzeź wołyńsko-galicyjską (1943-1945),oraz to co działo się na pograniczu, tak z uwagi na aktywność UPA jak i tzw. żołnierzy niezłomnych, polskich niedobitków, zaistniała konieczność unormowania sytuacji. Nic tutaj nie jest czarno-białe: władzę ludową namaściła Moskwa, realizowała jej wytyczne, była niesamodzielna i funkcjonowała w ramach ograniczonej suwerenności; żołnierze którzy zmienili się w bandytów działali wprawdzie na własną rękę, ale ta druga skrajność także nie byłą dobra: pozostając poza jakąkolwiek kontrolą, zamiast dokonywać erozji młodego reżimu, generowali problemy i szerzyli terror; podobnie było z partyzantką ukraińską, a pośród nich, były masy biernych i niezaangażowanych, wyczekujących, którzy chcieli po prostu żyć. Cholernie trudno tutaj o właściwy osąd i wskazywanie na tych dobrych i złych, a mordów dopuszczali się wszyscy: ukraińscy partyzanci, żołnierze wyklęci, polscy komuniści. Opisywana zbrodnia w Terce (str. 297-299, https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/zbrodnie-komunistyczne/34504,Mord-cywilnej-ludnosci-w-Terce-8-lipca-1946-r.html),nosząca wyraźne znamiona ludobójstwa, była jednym z mroczniejszych epizodów reżimu komunistycznego, ale nie normą. Prawdziwe „Kongo w Polsce” miało miejsce na Wołyniu w latach ‘43-44. Akcja „Wisła”, choć nie była niczym chwalebnym, nawet się do niej nie zbliżyła. Oczywiście – jak zwykle – najbardziej oberwało się tzw. zwykłym ludziom, nierzadko niezaangażowanym lub zmuszonym do współpracy, i im należy się współczucie oraz pamięć. Pisze o nich Paweł Smoleński (1959-2023) w reportażu Syrop z piołunu. Wygnani w akcji „Wisła” (2017). Max Cegielski słusznie argumentuje, że gdyby nie stulecia kolonizacji, pańszczyzny, a finalnie opresyjnej polityki II RP, czyniącej z Ukraińców obywateli drugiej kategorii, odmawiająca im prawa do samookreślenia i rozwoju, normalnego funkcjonowania, nie byłoby czystki etnicznej na Wołyniu i w województwie lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim. Nic nie usprawiedliwia morderców, ale to zdarzenie miało szerszy kontekst. Jakby to źle nie zabrzmiało, Polska sobie na to zapracowała. To że w międzywojniu, na terenach II RP, Ukraińcom żyło się lepiej niż po stronie sowieckiej (omija ich np. „hłodomor”, wielki głód z lat 1932-1933),wcale nie oznacza że było dobrze. I jeszcze jedno: kiedy porównujemy Wołyń do standardów afrykańskich, nie myślimy o białych kolonistach, staje nam przed oczami eksterminacja Tutsi czy niezliczonej wojny domowe, a zatem aktywność ludności lokalnej, murzyńskiej.
•
Analiza Jądra ciemności (1899) wzbogacona o wątki biograficzne, zestawienie ech przeszłości i spraw bieżących, skomplikowanej historii rodzinnej oraz tripów po rubieżach Polski. Gatunek mieszany: esej historyczny pożeniony z literaturą podróżniczą, prowadzący do refleksji nad powojenną polonizacją Podkarpacia: Bieszczad i południowego odcinka ściany wschodniej.
Na początku nie jest jasne, o czym jest ta książka – uderza w nas chaos. Rozdziały 1-3 (str. 9-65) wypadają słabo, autor za bardzo kombinuje, udziwnia, stara się naśladować wypowiedź ustną, brnie w grafomanię*. Ponadto: odniesienia do spraw bieżących**, kultury popularnej, wysokiej, dzieł uznanych i nie – nie zawsze jest to trafne i właściwie buduje odbiór tematu. Potem jest już jednak lepiej, powraca narracja znana z poprzednich książek, i czyta się to bardzo dobrze. Przeszłość przenika się z teraźniejszością, fikcja splata z faktem, i w miarę możliwości, zostaje wydestylowana do postaci czystej, a jeśli nie w pełni klarownej, to przynajmniej bliższej prawdzie. Warto przeczytać, zwłaszcza jeśli ma się w pamięci audycję „Masala”, która wędrowała po kilku rozgłośniach, a także zna się poprzednie książki autora.
______________________
* Momentami można odnieść wrażenie, że się za autorem nie nadąża.
** W tle pandemia COVID-19, kryzys na granicy z Białorusią, inwazja FR na Ukrainę oraz nieudolność i patologia rządów PiS.
•
Max Cegielski jest tutaj ostentacyjnie lewicowy, wyraźnie zaznacza swoje stanowisko, i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie sprowadzało się to do odhaczenia głośnych, medialnych kwestii* (ciekawe na ile będzie to uchwytne za kilka, kilkanaście lat – stanie się niezauważalne, jako norma, czy też pozostanie osobliwością naszych czasów?).
Poglądy autora będą bliskie każdemu, kto myśli poważnie i ma empatię. Tutaj jednak zaserwował je tak, jakby chciał koniecznie wyrobić normę (albo wpisać się w politykę wydawcy).
______________________
* Dyskusja o feminatywach (np. gościni); zaznaczenie roli kobiet w ramach społeczności i zrzeszeń (np. nie ma już mowy wyłącznie o Polakach, gdzie Polki są w domyśle, ale o Polkach i Polakach – łopatologicznie); ogólnonarodowe przestawienie na „w Ukrainie” (zamiast „na”, zgodnie z wolą sąsiadów); deklaracje antyrasistowskie i sprzeciwiające się dyskryminacji osób homoseksualnych.
•
Tytułowe Kongo znajduje się w Bieszczadach i na przyległym pogórzu, do lat 50. XX zamieszkiwanych przez ludność rusińską. Nie ma znaku równości między akcją „Wisła” a poczynaniami Belgów w Kongo, ale takie prowokacyjne podejście zwraca uwagę. Przypomina, że nie jesteśmy idealni, że mamy czarne karty w historii. Ba, nawet całe rozdziały. W dobie panującego samozadowolenia, jest to bardzo istotne. (Zwłaszcza w rozmowach na szczeblu międzynarodowym).
Autor pisze trochę o pańszczyźnie, ogólnokrajowym systemie wyzysku, zrównującym miażdżącą większość społeczeństwa z ludźmi trzeciej i czwartej kategorii*. Warto mieć na uwadze, że ten system nie czynił rozróżnienia między chłopami lechickimi a rusińskimi, bałtyjskimi czy innymi, wszyscy obrywali po równo. Gdyby spojrzeć głęboko w przeszłość, okazałoby się, że miliony Ukraińców i Polaków mają podobne korzenie, dziedziczą identyczne traumy i problemy.
______________________
* Jest na ten temat przystępna książka: Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa Kamila Janickiego (2021); ponadto, autor odnosi się do Ducha króla Leopolda [King Leopold's Ghost: A Story of Greed, Terror and Heroism in Colonial Africa] Adama Hochschilda (1998) oraz ciekawej biografii Mayi Jasanoff (Joseph Conrad i narodziny globalnego świata [The Dawn Watch: Joseph Conrad in a Global World], 2017).
•
„Akcja »Wisła« […] – akcja pacyfikacyjna o charakterze polityczno-wojskowym przeprowadzona w latach 1947–1950 przez struktury państwowe Polski Ludowej przeciwko Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów działającym na terytorium państwowym RP, w celu odcięcia walczących oddziałów UPA od naturalnego zaplecza. Polegała ona na masowej deportacji – wysiedleniu całych wsi i osad oraz rozproszeniu ludności cywilnej z terenów Polski południowo-wschodniej (obszary na wschód od Rzeszowa i Lublina),głównie na Ziemie Zachodnie, która objęła Ukraińców, Bojków, Dolinian i Łemków oraz mieszane rodziny polsko-ukraińskie. Akcja przeprowadzona została przez ludowe Wojsko Polskie, Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego i inne struktury Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego oraz agendy cywilne (Państwowy Urząd Repatriacyjny).
Formalną decyzję o akcji »Wisła« podjęło Biuro Polityczne KC PPR 29 marca 1947. Przyjmuje się, że akcja trwała od 28 kwietnia do końca lipca 1947, chociaż ostatnie wysiedlenia miały miejsce w roku 1950. Szacuje się, iż w wyniku akcji wojskowej rozbito siły UPA w liczbie 1500 ludzi (17 sotni),oraz uwięziono 2900 aktywnych lub domniemanych członków OUN (np. w obozie pracy w Jaworznie),a wysiedlenia objęły ponad 140 tysięcy osób cywilnych” (https://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_%E2%80%9EWis%C5%82a%E2%80%9D).
•
Kongo w Polsce. Spotkanie z Maxem Cegielskim [2023]
https://www.youtube.com/watch?v=RKFMqxMTOJw
•
UWAGI MERYTORYCZNE(2023): str. 17-18 – Bojkowie i Łemkowie to w zasadzie ludność rusińska, nie ukraińska (1. Ukrainiec, jako osoba identyfikująca się z koncepcją państwa ukraińskiego, np. na terenach II RP; 2. Ukrainiec, tj. Rusin z Ukrainy),trzeba by tu wyraźniej naszkicować kontekst dziejowy; str. 26/215 – sowieckiej (rosyjskiej, w ‘22 minęły trzy dekady od rozpadu ZSRR); str. 41 – Sowiecki (Rosyjski – mimo iż autor pisze tak z premedytacją, ma to niewiele sensu); str. 70 – Gdańsk jako piastowski port (prędzej gryficki, a później już głównie niemiecki); str. 188 – cesarski Kraków... Galicja byłą królestwem w ramach cesarstwa, którego stolicą był Lemberg (Lwów); str. 203 – jest jakaś inna, „niewłaściwa” Warmia?; str. 218 – „[…] Karpatorusinów – Bojków, czyli ludności pochodzenia ukraińskiego […]” – Ukraińcy to określenie terytorialne i zarazem polityczne, odnoszące się do tej części Rusinów która zamieszkiwała na Ukrainie; później, nazwa została rozciągnięta także na mieszkańców dawnego województwa ruskiego (którzy identyfikowali się tak jeszcze w okresie zaborów, albo zyskali takie samookreślenie później).
Str. 224 – „Przychodzi mi do głowy coś niemożliwego: że w XXI wieku, kiedy skończy się wojna obronna Ukrainy z rosyjskim najeźdźca, powinniśmy oddać ten naddatek, narośl na kształcie Polski, kawałek ziemi w darze pokojowym, na nowy początek życia dla zniszczonego państwa” – jaki jest sens oddać kawałek Bieszczad Ukrainie, dwa razy większej od Polski i z mniejszą populacją (dodatkowo przerzedzoną przez wojnę),zwłaszcza że nie ma tam już ludności rusińskiej? „To, co dla mnie jest pacyfistyczną utopią, dla innych staje się użyteczną groźbą” – nie tyle utopią, co głupotą. W szkole jest to słabo zaznaczane, ale cała Ściana Wschodnie to ziemie etnicznie i historycznie niepolskie, które równie dobrze mogły przypaść ZSRR: kawałek Litwy, Polesie, Ruś Czarna i Czerwona... (Wileńszczyzna była bardziej polska niż okolice Przemyśla).
Żywioł polski przesuwał się na wschód identycznie jak żywioł niemiecki, Niemcy „zlikwidowali” słowiański Śląsk – który był domem także dla innych ludów, wcześniej, nim przybyli na niego Słowianie – a my robiliśmy to samo z Litwą i obszarami zdominowanymi przez ludność rusińską.
„Żeby zrozumieć Kongo w Bieszczadach, żeby opowiedzieć sobie na nowo akcję »Wisła«, trzeba pojąć, jakie etniczne, a zarazem klasowe, oddzielają szlachtę od Rusinów – ludności ukraińskiej, a co większość z nas wypiera ze świadomości” (str. 282) – jak się zdaje, o rzeczonej operacji wysiedleńczej mało kto już pamięta. (Zwłaszcza młodzież, która nie odróżnia portretu Piłsudskiego od Stalina, nie potrafi wskazać na mapie miast wojewódzkich, czy napisać z jakimi państwami graniczymy. Poza tym miliony głosujące na PiS dobitnie zaświadczają, że nie jesteśmy w dużej części zbyt bystrym narodem). O TYM TRZEBA PO PROSTU MÓWIĆ.
„»Kresy« w XIX [w zasadzie w XVIII] wieku rozdzielone pomiędzy zabór austriacki i rosyjski, współczesna Ukraina oraz pozostałości ziem historycznych na terenie dzisiejszej Polski są naszym geograficznym jądrem ciemności, odbitym w biografii i twórczości Conrada” (str. 289). Ziemie o których autor pisze, po likwidacji Wielkiego Księstwa Warszawskiego, które pod koniec przemianowano na Królestwo Polskie, były już rozdzielone między Wiedeń i Petersburg.
Str. 405 – Max Cegielski powtarza przestarzałą, zdezaktualizowaną informację, jakoby piramidy budowali niewolnicy; ponadto myli realia amerykańskiej plantacji z niemieckimi obozami koncentracyjnymi. Na plantacjach „szanowało” się siłę roboczą, nie można było niewolnika ot tak zachłostać, bo nie byłoby potem komu pracować. Katowano dla przykładu, ale ogólnie o ludzi trzeba było dbać, karmić, zapewnić im dach nad głową – bo nie byłoby interesu. Za siłę roboczą płacono konkretne pieniądze.
„Odkrywane w Gizie, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, groby budowniczych Wielkich Piramid ostatecznie potwierdzają, funkcjonujące już od pewnego czasu podejrzenie, że piramidy nie były wznoszone przez niewolników, lecz przez wolnych robotników” (To nie niewolnicy budowali piramidy w Egipcie [2010], https://www.national-geographic.pl/artykul/to-nie-niewolnicy-budowali-piramidy-w-egipcie).
Str. 406 – „Moje skojarzenia z plantacjami [z południa USA] i budową [egipskich] piramid przez niewolników wydają się uzasadnione [...]” – patrz uwaga wyżej.
UWAGI TECHNICZNE: str. 21 – przyrównanie cmentarza do jądra ciemności, mając na uwadze fakt, że jest on tutaj zaledwie symbolem przeszłości, jedynym śladem po dawnych mieszkańcach – nie jest udane, nie jest jasne ani czytelne, bo kirkut jest neutralny, jest i już, nie stanowi świadectwa aktywności mrocznej strony człowieka; str. 42 – Bogów (bogów); str. 46 – skonfudowania (skonfundowania); str. 172 – Stenfels (Steinfels, literówka); str. 196 – topole i wierzby (drzewa – wcześniej, w niewielkim dystansie od tego zdania, już wskazano na oba gatunki, robi się powtórzenie); str. 244 – i? + znajduje (znajdowała); str. 283 – „[…] choć nie należę do rewizjonistycznego pokolenia historyków mojego pokolenia” (rewizjonistycznego klanu?); str. 310 – zjedzona kropka po luce (w cytacie); str. 347 – jednak-jednak (drugie do skasowania); str. 390 – tekstów-tekstach (artykułach); str. 406 – brak kropki przed luką; str. 430 – brak kropki po luce; str. 448 – nie polska (niepolska); str. 448 – Franciszkiem i buncią (Franciszek i buncia – zależy czy byli tam w tym gronie, czy na fotce był ktoś jeszcze); str. 444 – „[…] rodzicie mojej prababci Olgi, w tym »buncia« […]” – zawsze ma się tylko dwóch rodziców biologicznych; str. 459 – chodzę (chodząc?); str. 464 – piesze (pisze, literówka); str. 466 – kiedy „w Ukrainie” wejdzie za mocno: „inwazja w Ukrainie” (inwazją na Ukrainę, inwazji dokonuje się na jakiś podmiot państwowy, na Polskę, Stany Zjednoczone itd.).
Prince Polonia Max Cegielski
6,7
„Prince Polonia” Maxa Cegielskiego, Marginesy 2020 – dobry temat: budowanie polskich fortun, przemyt i handel w Indiach i Singapurze, do tego wątki kryminalny i romantyczny, krótki kurs historii polskiego popu i muzyki mniej komercyjnej, szczecińskość (Szczecin lepszy niż Warszawa, super, tylko kiedy to było!).... Ale – język tzw. młodzieżowy znów nieznośnie sztuczny, cytaty z piosenek zbyt liczne i wstawiane na siłę (zamiast wymyślić coś samemu pisarz idzie na skróty i rzuca cytat),banalność. Plus – opisy mody damskiej i wyzwanie w szukanie odniesień do Conrada. Wniosek: gdyby to był reportaż o dwie trzecie krótszy, mogłoby byś super. Byłam wiele lat temu na wystawie w Trafo w Szczecinie – mogłam przy tym pozostać. Korzyść – uznałam, że czas może ciut Conrada sobie przypomnieć.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Max Cegielski?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad