-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-11-07
2015-11-04
2014-10-10
2014-10-08
2014-04-13
2014-04-05
Przyznaje się, że większości książek jakie czytam pochodzi z gatunku fantasy. Złodziejka książek nie należy do tego gatunku, ale jak najbardziej zasługuje na to, żeby ją przeczytać. Mark Zusak napisał książkę o pewnej złodziejce książek, o hitlerowskich Niemczech, o żydach i o zwykłych ludziach żyjących w tamtych czasach. Co jest najstraszniejsze? Narratorem została śmierć...
"Drobna uwaga. Na pewno umrzecie."
Przeczytałem książkę z pewną doza strachu, ale, kiedy czyta się słowa śmierci, to jest normalne. Chyba każdy, kto przeczytał tę książkę może powiedzieć, że poznał Śmierć. Nie znamy jej imienia, ale wiemy jaka jest i co robi. Czy śmierć ma uczucia? Tak, Śmierć ma uczucia.
"Gdyby zabito go tego wieczora, przynajmniej umarłby żywy."
Liesel Meminger, tytułowa złodziejka książek. W książkach odnalazła ona spokój i ukojenie, a jedna uratowała jej życie, ta którą sama pisała. Ale od początku. Pierwsza skradziona książka złodziejki niosła ze sobą wielki ciężar. Ukradła ją podczas pogrzebu swojego młodszego brata. Tytuł "Podręcznik grabarza". Historia Liesel jest... żeby zrozumieć jaka ona jest wystarczy przeczytać książkę. Jestem ciekaw czy komuś uda się określić jaka jest historia złodziejki książek, mi brakuje słów.
"Nienawidziłam słów i kochałam je. Mam nadzieję, że nauczyłam się ich używać."
Hans... Rudy... Rosa... Mama... Papa... Brat...
Boli mnie to , że wszyscy, których Liesel kochała umarli lub odeszli. Dlaczego? Podczas tej jednej nocy straciła wszystkich, którzy jej zostali. Sama przeżyła. Pociesza mnie fakt, że Liesel miała długie życie, a kiedy umarła i przyszła po nią Śmierć jej dusza była lekka, sama się uniosła i podeszła do Śmierci. Pociesza mnie też zachowanie narratora, to, że wziął duszę Liesel na spacer i oddał jej zaginioną książkę, tą samą dzięki, której przeżyła.
"Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie."
Przeczytałem książkę i przekonałem się do złodziejki książek. Naprawdę polecam.
Pozdrawiam Dawodi
Przyznaje się, że większości książek jakie czytam pochodzi z gatunku fantasy. Złodziejka książek nie należy do tego gatunku, ale jak najbardziej zasługuje na to, żeby ją przeczytać. Mark Zusak napisał książkę o pewnej złodziejce książek, o hitlerowskich Niemczech, o żydach i o zwykłych ludziach żyjących w tamtych czasach. Co jest najstraszniejsze? Narratorem została...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-01-13
Książka mnie uwiodła i właściwie na tym mógł bym zakończyć tę "recenzję", ale tego nie zrobię.
„...publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak.”
Nie jest to zwykła książka, to niesamowita, smutna i okrutna historia, która rozgrywa się w Panem a jej głównymi pionkami są młodzi ludzie. Nie można czytać tej książki i nie wyobrażać sobie postaci, miejsc a nawet zwykłych przedmiotów. Książka wciąga, nie! książka uzależnia NIE!!! Książka pochłania czytelnika i nie wypuści go dopóki jej nie przeczyta, a historia powtarza się przy następnych częściach, a wiem o tym doskonale bo leże na łóżku i zamiast uczyć się do testu to... czytam drugą część i jak tak dalej pójdzie wezmę się jeszcze dziś za trzecią.
„Muszą mieć zwycięzcę. Bez niego cała idea igrzysk bierze w łeb.”
Cała idee igrzysk sama w sobie jest okropnie, niewyobrażalnie, absolutnie potworna. Może wytłumaczę... Co roku z każdego dystryktu wybierani są dwaj uczestnicy głodowych igrzysk śmierci, dziewczyna i chłopak, którzy będą musieli walczyć o swoje życie na arenie. Cała koncepcja ma stanowić niejakie przypomnienie o buncie, który został stłamszony przez Kapitol. Co roku wygrywa tylko jedna osoba z 24 trybutów.
Niestety, Katniss -główna bohaterka - "przechytrza" Kapitol i cała idea igrzysk wzięła w łeb, co powoduje problemy.
„Oto ja, Katniss dziewczyna, która igra z ogniem”
Nie będę pisał spoilera, bo nie chcę tego robić. Chce was zachęcić do przeczytania tej książki jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.
Czy warto sięgnąć po ten tytuł?
Według mnie tak, ale kim ja właściwie jestem? Ale jeśli sam Stephen King napisał: "Nie mogłem się oderwać... Ta książka uzależnia." to ta książka coś w sobie ma.
Polecam Dawodi
Książka mnie uwiodła i właściwie na tym mógł bym zakończyć tę "recenzję", ale tego nie zrobię.
„...publiczność okazuje największe nieposłuszeństwo, na jakie jest w stanie się zdobyć. Milczy. W ten sposób mówimy, że nie ma zgody. Nie ma aprobaty. Wszystko jest nie tak.”
Nie jest to zwykła książka, to niesamowita, smutna i okrutna historia, która rozgrywa się w Panem a jej...
2014-01-29
Czytając niektóre książki ma się ogromną ochotę chodź przez chwilę być głównym bohaterem. Może to zabrzmi jak dziecięce marzenia, ale jestem pewny, że chyba każdy ma takie uczucia, a przynajmniej ja takie mam. Chciało, by się być głównym bohaterem, żyć jego życiem i przebywać tam, gdzie on. Tak głupie marzenia, ale jednak marzenia, które towarzyszyły mi już przy czytaniu wielu książek, a jednak tu były najsilniejsze.
"Poczułem w żołądku dziwaczny ogień. Najdziwniejsze było to , że nie kojarzył się ze strachem. Raczej z niecierpliwością. Pragnieniem zemsty."
Percy Jackson to młody, bo zaledwie dwunastoletni chłopak, który dowiaduje się prawdy, chodź pierwsze jest atakowany przez... Minotaura. Prawda okupiona jest stratą i cierpieniem chłopaka. Percy dowiaduje się prawdy o swoim ojcu i swoim nowym życiu. Warto zastanowić się co my byśmy zrobili na jego miejscu. Tak znów wracam do książkowych marzeń prześladujących mnie przy czytaniu książek, ale czemu nie możemy zadać sobie takiego pytania. Co ja bym zrobił, gdybym znalazł się na miejscu Perciego? Jak byśmy się zachowali gdybyśmy dowiedzieli się takiej prawdy o swoim życiu? Ja wiem, a ty, tak właśnie ty zastanów się co byś zrobił. Ciężko mi jest opisywać jego historię, bo mu po prostu zazdroszczę... tak zazdroszczę bohaterowi książki, który nie istnieje.
"Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory. Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart."
Misja, bo głównie na tym skupia się fabuła książki. Chłopak wraz z dwójką przyjaciół wyrusza w podróż (bardzo, ale to bardzo niebezpieczną) aby odnaleźć... pewien bardzo wartościowy przedmiot. Dodam jeszcze, że stawką jest życie wielu ludzi.
Dwie strony, Zeus i Posejdon, bracia, którzy...
Dwunastoletni chłopak trzyma w swoim "plecaku" przedmiot, który może wywołać coś gorszego niż wojna.
"Idź tam, gdzie prowadzi Cię serce, inaczej utracisz wszystko."
Po prostu musiałem wstawić ten urywek z tekstu. Nie wiem jak wam, ale mnie daje sporo do myślenia. Musze go zapamiętać, mam nadzieję, że na długo.
"(...) Zeus i Posejdon się pokłócili. Jak zwykle poszło o to samo: "Matka Rea kochała cię bardziej", "Katastrofy powietrzne są lepsze od morskich" itd."
Może parę słów o ekranizacji książki, która nijak nie ma się do książki. Ok, przesadziłem. Film jest bardzo, ale to bardzo... jak tu ładnie określić coś co na to nie zasługuje? Po prostu ja osobiście uważam, że reżyser zapomniał kompletnie o książce i zachował tylko wątek główny i kilka pobocznych a resztę dołożył sam. Może się mylę, bo film oglądałem dawno temu, ale pierwsza lepsza sytuacja to np. perły. W książce były... (nie zdradzę jak znalazły się w posiadaniu Perciego) natomiast w filmie były one rozsiane po Ameryce. Taki szczegół dotyczący jeszcze pereł po nadepnięciu ich (w książce) na efekt czeka się chwile, po czym pojawia się "bąbel ochronny", który wznosi się w górę. A w filmie po prostu od razu przenosi on w jakieś tam wybrane miejsce. Ok. oglądałem film dawno temu, ale pamiętam niektóre sceny i nijak one przypominają to co wydarzyło się w książce.
Dobra podsumowując: książka wywołała u mnie spore emocje (co widać po tym chaotycznym tekście. "Złodziej piorunów" to książka naprawdę ciekawa, która mocno wciąga. Ja sam za czytanie tej książki tak porządnie zabrałem się dzisiaj chodź wypożyczyłem ją już jakiś czas temu. Na początku byłem sceptycznie nastawiony do tego tytułu, ale teraz wiem, że jutro idę do biblioteki i wypożyczam pozostałe tomy.
Naprawdę polecam ten tytuł.
Pozdrawiam Dawodi
Czytając niektóre książki ma się ogromną ochotę chodź przez chwilę być głównym bohaterem. Może to zabrzmi jak dziecięce marzenia, ale jestem pewny, że chyba każdy ma takie uczucia, a przynajmniej ja takie mam. Chciało, by się być głównym bohaterem, żyć jego życiem i przebywać tam, gdzie on. Tak głupie marzenia, ale jednak marzenia, które towarzyszyły mi już przy czytaniu...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-22
Jeśli nam być szczery, a będę to no cóż książka była dobra, nie rewelacyjna ale dobra. Czytałem ja z wielkim zapałem, ale kiedy przewracałem kolejne kartki ten zapał malał do momentu w którym stwierdziłem, że nie skończę tej książki.
Ale skończyłem i teraz patrząca tak na całokształt to jestem w sumie zadowolony. Nie napisze, że książka była wspaniała, że nie nudziłem się przy jej czytaniu, że wolałbym ją czytać niż robić coś innego. Pierwsza część podobała mi się bardziej, nie wiem dla czego po prostu.
Warto jednak dodać, że pierwsza część zainteresowała mnie na tyle, że przeczytałem drugą, a druga tak, że przeczytałem trzecią, a trzecia tak, że chce przeczytać czwartą.
Te trzy książki, które dotychczas przeczytałem prezentują się naprawdę dobrze a przynajmniej na tyle dobrze,że chce się dowiedzieć jak Percy Jackson radzi sobie w następnej przygodzie.
W sumie warto chyba sięgnąć po historię herosa o imieniu Perseusz Jackson
Pozdrawiam Dawodi
Jeśli nam być szczery, a będę to no cóż książka była dobra, nie rewelacyjna ale dobra. Czytałem ja z wielkim zapałem, ale kiedy przewracałem kolejne kartki ten zapał malał do momentu w którym stwierdziłem, że nie skończę tej książki.
Ale skończyłem i teraz patrząca tak na całokształt to jestem w sumie zadowolony. Nie napisze, że książka była wspaniała, że nie nudziłem się...
2013-12-24
Książka dostaje u mnie mocne 9/10. Rewelacyjnie napisana, pełna akcji i wspaniale rozbudowana fabuła. Jeśli szukamy książki, która zawiera elementy przygody, fantastyki i romansu to znalazłeś książkę dla siebie. Element przygody jest rewelacyjny. Fantastyka rozbudowana. Romans tu dużo pisać nie można, jest wspaniały.
Towarzysząc Gwendolyn (główna bohaterka) razem z nią zagłębiamy się w wielką tajemnicę. Kompletnie nie przygotowana do swojej roli Gwendolyn, pokazuje na co ją stać. Czego można się spodziewać po zakochanej, jak się okazuje kobiecie? Odpowiedź jest prosta, wszystkiego. Naprawdę polecam wam tę książkę i jednocześnie ostrzegam. Wypożyczcie (kupcie) wszystkie części książki, bo jeśli skończycie czytać "Czerwień rubinu" od razu będziecie chcieli przeczytać "Błękit szafiru" a po nim "Zieleń szmaragdu". Moje słowa może potwierdzić Susan Burton, która napisała w "The New York Times" "Po przeczytaniu Czerwieni Rubinu trudno jest wytrzymać bez Błękitu Szafiru."
Zgodnie z tymi słowami ja zacząłem już czytać drugą część "Trylogii czasu".
Polecam Serdecznie Dawodi
Książka dostaje u mnie mocne 9/10. Rewelacyjnie napisana, pełna akcji i wspaniale rozbudowana fabuła. Jeśli szukamy książki, która zawiera elementy przygody, fantastyki i romansu to znalazłeś książkę dla siebie. Element przygody jest rewelacyjny. Fantastyka rozbudowana. Romans tu dużo pisać nie można, jest wspaniały.
Towarzysząc Gwendolyn (główna bohaterka) razem z nią...
2014-01-18
Dalsze przygody Katniss. "W pierścieniu ognia"
Czytając tę książkę ma się poczucie co stanie się z Katniss od samego początku można się domyślać jej przygód, ale w pewnym momencie coś wybucha i wszystko się zmienia.
„Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, wznieciła iskrę, a ta, nie ugaszona w porę, podpali całe Panem.”
W pierścieniu ognia to druga część trylogii Igrzysk śmierci. Podobnie jak pierwsza część ta też wzbudza emocje, choćby w chwili ponownego wejścia na arenę. "W pierścieniu ognia" zmienia się stanowisko Katniss do Peety, a przynajmniej dzieje się tak według mnie. Ich "miłość" przedstawiona w "Igrzyskach śmierci", wtedy szczerze odczuwana z jednej strony, teraz jest prawdziwą miłością, a przynajmniej taką na jaką stać Katniss. Nie będę tego wyjaśniał szerzej, wiecie spoiler i te sprawy.
„-Katniss, kiedy trafisz na arenę [...] Wtedy pamiętaj, kto jest twoim prawdziwym wrogiem.”
Jeśli przeczytaliście pierwsza część na pewno zdajecie sobie sprawę z znaczenia "Kosogłosa", bunt i te sprawy. Powiem wam, że w tej części Katniss uświadomi sobie co oznacza on jak i sama Katniss dla mieszkańców dystryktów.
Ale wracając do samych igrzysk. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że różnią się od tych, w których wygrali Katniss i Peeta. W tym roku startują do nich sami zwycięzcy, co wymyślił sam prezydent Snow żeby zabić... (Przeczytajcie książkę :) )
Wracając do samej książki. Oblałem przez nią dwa testy jednego dnia, bo w nocy zachciało mi się ją przeczytać, więc co zrobiłem? Zacząłem ją czytać w chwili, w której miałem zacząć się uczyć i ocknąłem się przy początku trzeciej części książki o godzinie 4 w nocy co dla mnie oznacza nie przespaną noc.
Z całego, naprawdę całego serca was ostrzegam:
Przed przeczytaniem książki należy zapoznać się z tą oto "recenzją" oraz podjąć wszelkie próby zaopatrzenia się w czas, który jest niezbędny to wypełnienia wyżej postawionego celu. W celu zabezpieczenia się przed szkodliwymi działaniami tej książki na swoje poczucie czasu zaleca jest zaopatrzenie się zegar lub innego przyrządu mierzenia czasu. Za wszelkie poniesione straty odpowiadasz ty sam sobie.
„Szkoda, że nie możemy zatrzymać tej chwili, tu i teraz, żeby żyć w niej na zawsze.”
Serdecznie zachęcam was do przeczytania całej trylogii Igrzysk śmierci, bo warto. Ja sam, kiedy skończyłem czytać "W pierścieniu ognia" od razu wziąłem następną część "Kosogłos".
Polecam i pozdrawiam Dawodi
Dalsze przygody Katniss. "W pierścieniu ognia"
Czytając tę książkę ma się poczucie co stanie się z Katniss od samego początku można się domyślać jej przygód, ale w pewnym momencie coś wybucha i wszystko się zmienia.
„Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, wznieciła iskrę, a ta, nie ugaszona w porę, podpali całe Panem.”
W pierścieniu ognia to druga część...
2014-01-07
Książkę przeczytałem z wielkim zapałem, chodź początek książki był co najmniej przyjemny a rozwój akcji sprawił, że książka była fascynująca to koniec jest przerażający. Książka jest wspaniała i czyta się ją tak samo.
Co może być wspaniałego w przygodnie dwójki dziesięcioletnich dzieci?
Na początku może się wydawać, że nic, z czasem jednak dostrzegamy coś co te dziesięciolatki mają. Wyobraźnia, czyli coś co z wiekiem teoretycznie zanika, chodź osoby czytające książki ją mają. Dzięki niej mogą oni uciec z świata realnego, dojenia krów i innych obowiązków do świata Terabithii. Wymyślonego świata, do którego można dostać się jedynie za pomocą zaczarowanej liny.
Mały las, zaczarowana lina, pies, dwie osoby i wyobraźnia.
Film pamiętam przez mgłę a właściwie przez łzy, dobra przez pot z oczu.
Film mnie urzekł swoją fabułą, scenami i magicznym światem, chodź na początku nie wiedziałem, że powstał on na podstawie książki to w momencie, w którym się tego dowiedziałem zapragnąłem ją przeczytać. Pierwsze kroki, czyli wypożyczenie książki z biblioteki i w tym momencie się przestraszyłem, bo bibliotekarka wysłała mnie do ... działu dziecięcego. W pierwszej chwili szok, ale wypożyczyłem ją i przeczytałem z wielkim zapałem.
O książce dużo pisać nie można, chodź tak jak wspominałem, książka jest doskonała. Czyta się ją tak łatwo, że tekst sam sunie przed naszym wzrokiem, a treść wchodzi do głowy i uderza w czułe punkty. Książka na pewno zostanie w mojej pamięci na długo i za każdym razem, kiedy będę przechodził obok ciemnego lasku znajdującego się niedaleko mojego domu, będę wypatrywał i nasłuchiwał dobrych duchów. I szczerze mówiąc może mam małą nadzieję usłyszenia Leslie.
Książkę polecam każdemu, kto chodź raz używał wyobraźni, by przenieść się do lepszego świata.
Pozdrawiam Dawodi
Książkę przeczytałem z wielkim zapałem, chodź początek książki był co najmniej przyjemny a rozwój akcji sprawił, że książka była fascynująca to koniec jest przerażający. Książka jest wspaniała i czyta się ją tak samo.
Co może być wspaniałego w przygodnie dwójki dziesięcioletnich dzieci?
Na początku może się wydawać, że nic, z czasem jednak dostrzegamy coś co te...
2014-01-06
Niektóre książki emanują magią, właśnie na takich książkach powstają najlepsze ekranizacje.
Nie ukrywam, że książkę przeczytałem tylko dla tego, że zobaczyłem ekranizację. Pewnie nie zaskoczę was też faktem, że książka okazała się lepsza niż film. Ale pewnie zaskoczę was tym, że zawiodłem się na zakończeniu książki. W filmie Tristran - główny bohater - oraz Yvaine - gwiazda - razem za pomocą świecy babilońskiej wędrują na niebo i tam razem świecą. W książce, kiedy Tristran umiera, Yvaine przejmuje władzę nad Cytadelą Burz. Moim zdaniem zakończenie filmowe jest lepsze, chodź pewnie tu wzięły górę emocje, które mi towarzyszyły.
Książkę czyta się doskonale. Ja sam (co jest wielkim zaskoczeniem) tak się wciągnąłem w czytanie tego tytułu, że skończyłem go czytać nad ranem. Jest wiele takich książek, ale ta zdecydowanie wciąga bez reszty. Nie zostało mi nic innego jak napisać jeden wielki spoiler tej książki, ale tego nie zrobię (chodź właściwie trochę to zrobiłem), bo ja sam nie lubię czytać spoilerów. Na koniec powiem wam tylko jedno. Jeśli chcecie połączyć tę książkę z filmem, to zacznijcie od przeczytania książki jest ona dużo ciekawsza. Jeśli jeszcze nie czytaliście "Gwiezdnego pyłu" Neila Gaimana to zapraszam do biblioteki, bo warto.
Pozdrawiam Dawodi
Niektóre książki emanują magią, właśnie na takich książkach powstają najlepsze ekranizacje.
Nie ukrywam, że książkę przeczytałem tylko dla tego, że zobaczyłem ekranizację. Pewnie nie zaskoczę was też faktem, że książka okazała się lepsza niż film. Ale pewnie zaskoczę was tym, że zawiodłem się na zakończeniu książki. W filmie Tristran - główny bohater - oraz Yvaine -...
Spełnił się mój najgorszy z możliwych scenariuszy. Nie mam czasu żeby czytać! Nadmiar obowiązków, szkoła, nauka, multum sprawdzianów i kartkówek w szkole... Ograniczyłem czytanie :( Szkoła kształci... ta...
Cieszę się jednak, że znalazłem czas na tę książkę. Podzieloną przeze mnie na setki części, które po kolei czytałem w szkole, busie, domu i między zadaniem matmy, a chemii. Udało mi się się.
Pierwszy obejrzałem film i sądziłem, że jakieś tam pojęcie o książce będę miał. Nic bardziej mylnego! Film przedstawił może 5% książki. Wszystko tam chyba było zmienione!
Wracając do książki, jest naprawdę dobra. Napisana łatwym językiem. Bogata w szczegóły i ciekawą fabułę. Naprawdę autor wykonał niezłą robotę.
Polecam i Pozdrawiam
Dawodi
Spełnił się mój najgorszy z możliwych scenariuszy. Nie mam czasu żeby czytać! Nadmiar obowiązków, szkoła, nauka, multum sprawdzianów i kartkówek w szkole... Ograniczyłem czytanie :( Szkoła kształci... ta...
więcej Pokaż mimo toCieszę się jednak, że znalazłem czas na tę książkę. Podzieloną przeze mnie na setki części, które po kolei czytałem w szkole, busie, domu i między zadaniem matmy, a...