Kanadyjski pisarz. Dzieciństwo spędził w Kostaryce, Meksyku, Kanadzie i we Francji. W młodości podróżował po Turcji, Iranie i Indiach. Studiował w Ontario filozofię i imał się różnych zajęć (pracował w knajpach i na plantacjach). Po swoim debiucie literackim, zbiorze opowiadań, całkowicie poświęcił się pisaniu. Ja to jego druga – po Historii rodziny Roccamatio – powieść. Kariera Martela nabrała tempa w 2001 roku, gdy ukazało się Życie Pi, za które otrzymał m.in. Nagrodę Bookera. Następnie ukazała się kontrowersyjna powieść Beatrycze i Wergili, a w 2016 roku Wysokie góry Portugalii.
240203 audio G9.
Kilka lat zbierałem się do jej przeczytania po tym, gdy znajoma poleciła mi ją jako swoją ulubioną książkę. Film widziałem - bardzo dobry, ale nie wierzyłem, że książka może być dużo lepsza, na tyle by być dla kogoś tą najlepszą. A jednak - teraz to wiem - może.
Ani przez moment się nie nudziłem. Niemal po każdym przesłuchanym fragmencie chciałem opowiadać go członkom rodziny. Takie wrażenie na mnie robiła.
Pięknie opisane wydarzenia, nie zawsze chronologicznie, dzięki czemu jest o wiele ciekawiej. Pojawia się też sporo humoru. Ogromna wiedza o zwierzętach jest przekazana w przystępnej, interesującej formie. Mimo iż nie jestem zwolennikiem trzymania w domu piesków, ani kotków, lubię zwierzęta i z radością chłonę wiadomości dotyczące życia, zachowań wszelkiej fauny.
No i jeszcze religia. Nie pamiętam już czy film dotykał tego tematu - nie wydaje mi się. W powieści autor genialnie opowiada o aspektach teologicznych i rozterkach młodego Pi.
A zakończenie? Palce lizać!
Podróż wsparta śmiechem, niesmakiem, zastanowieniem, smutkiem i wyciszeniem. Mnie czytało się doskonale, uwielbiam język autora, jestem pod wrażeniem jak stworzył klimat podróży jednym z pierwszych automobili, które wywoływały skrajne emocje, później szczegółów z pracy patologa i na koniec atmosfery portugalskiej wioski. Jak dla mnie niesamowicie smakowite są dialogi.
Podam jeden z cytatów, które zostaną ze mną na długo i nie chodzi tylko o wycieczki:
"Sposoby gubienia grogi bywają różne, rozmaite, ale człowiek, który zbłądził zawsze czuje to samo: paraliż, gniew, letarg, rozpacz".