Kanadyjski pisarz. Dzieciństwo spędził w Kostaryce, Meksyku, Kanadzie i we Francji. W młodości podróżował po Turcji, Iranie i Indiach. Studiował w Ontario filozofię i imał się różnych zajęć (pracował w knajpach i na plantacjach). Po swoim debiucie literackim, zbiorze opowiadań, całkowicie poświęcił się pisaniu. Ja to jego druga – po Historii rodziny Roccamatio – powieść. Kariera Martela nabrała tempa w 2001 roku, gdy ukazało się Życie Pi, za które otrzymał m.in. Nagrodę Bookera. Następnie ukazała się kontrowersyjna powieść Beatrycze i Wergili, a w 2016 roku Wysokie góry Portugalii.
Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bardzo wciągająca, momentami opatrzona w obrzydliwe, naturalistyczne opisy, przepełniona symboliką. Czytając, czasami nie można było stwierdzić, czy wydarzenia naprawdę się dzieją, czy są może wytworami wyobraźni i sponiewieranej psychiki umęczonego człowieka. Zabieg bardzo się udał. Jeżeli chodzi o symbolikę- polecam po przeczytaniu książki poszperać trochę w internecie i poczytać o genezie niektórych rzeczy, postaci i wydarzeń. Byłam bardzo zdziwiona, jak wiele pojawiło się nieoczywistych nazw i zbiegów okoliczności. Bardzo spodobało mi się ukazanie poglądów religijnych bohatera. Lektura bynajmniej lekka, ale nie żmudna i ciężka, co więcej nawet zabawna. Trochę dezorientująca dla czytelnika jest sugestia, że historia naprawdę miała miejsce, choć tak nie było. Nie jestem zdziwiona nagrodą Bookera
"Życie Pi" to opowieść o tyleż niewiarygodnej co tragicznej i odciskającej piętno "przygodzie" tytułowego Pi dryfującego po oceanie z tygrysem przez 227 dni. To opowieść przygodowa, opisująca walkę o przetrwanie, gdzie z jednej strony głód a z drugiej strony krwiożerczy tygrys ważą szalę życia. Opowieść momentami zatrważająca nie pozbawiona dozy humoru, pełna osobistych przemyśleń na temat życia, religii i zwierząt. Dzięki niej poznamy oprócz historii Pi zwyczaje wielu zwierząt.
Tytułowy Pi to szesnastoletni Hindus Piscine Molitor, który pomimo młodego wieku postanowił zostać jednocześnie wyznawcą hinduizmu, chrześcijaninem i muzułmaninem. Jak czas pokaże ten fakt będzie miał istotne znaczenie w walce o przetrwanie. Pi syn dyrektora zoo, zawsze miał kontakt ze zwierzętami, dzieciństwo spędził w Indiach. W wyniku zmiany planów ojca który sprzedał zwierzęta wyruszył w morska podróż do Kanady wraz z rodzicami i częścią zwierząt. Gdy dochodzi do zatonięcia japońskiego frachtowca, którym płynęli, dryfuje po oceanie w szalupie ratunkowej w nieoczekiwanym towarzystwie zebry, hieny orangutana i tygrysa. Dlaczego w końcu pozostał w szalupie tylko Pi i tygrys i jak udało im się przetrwać te 227 dni musicie przekonać się sami. Zaręczam nudzić się nie będziecie. Niektórymi ciekawostkami dotyczącymi życia zwierząt na pewno możecie być zaskoczeni.