-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Biblioteczka
2012-04-05
2011-11-26
2011-11-02
Wciągająca, napisana z pasją biograficzna powieść o Polce, agentce brytyjskiego wywiadu, Krystynie Skarbek.
Czytała tę książkę z wielkim zainteresowaniem przed wszystkim ze względu na fascynującą postać bohaterki. Odważna aż do przesady, intrygująca, nietuzinkowa. Taka była Krystyna Skarbek. I tylko można wyrazić żal, że jest to osoba tak mało w Polsce znana. Książka Marii Nurowskiej znakomicie przybliża nam tę postać. Polecam zarówno miłośnikom prozy Nurowskiej, jak i biografii i historii.
Wciągająca, napisana z pasją biograficzna powieść o Polce, agentce brytyjskiego wywiadu, Krystynie Skarbek.
Czytała tę książkę z wielkim zainteresowaniem przed wszystkim ze względu na fascynującą postać bohaterki. Odważna aż do przesady, intrygująca, nietuzinkowa. Taka była Krystyna Skarbek. I tylko można wyrazić żal, że jest to osoba tak mało w Polsce znana. Książka Marii...
2011-09-17
2011-07-07
Ewa i Adam byli szczęśliwym małżeństwem. Oboje ciężko pracowali, by osiągnąć spełnienie i sukces zawodowy. Ich życie było starannie zaplanowane. Najpierw praca i zabezpieczenie bytu rodziny, potem budowa wymarzonego domu i na koniec poczęcie i urodzenie cudownego, wymarzonego dziecka (najlepiej chłopca, ale dziewczynka w ostateczności też mogłaby być). Dziecko miało być najpiękniejsze, ale przede wszystkim najmądrzejsze, zdolne, utalentowane. Zanim się narodziło rodzice wszystko sobie zaplanowali: do jakiego pójdzie przedszkola, do jakiej szkoły, na jakie dodatkowe zajęcia będzie uczęszczać. Dla długo oczekiwanego dziecka wszystko miało być jak najlepsze. Miało być więc spełnieniem marzeń rodziców, miało być darem.
A kiedy ten Dar pojawił się w ich życiu okazało się, że wszystko jest nie tak jak sobie zaplanowali. Córeczka nie była taka jak sobie wymarzyli, była inna, z ich punktu widzenia - gorsza.Początkowo oboje chcieli ten Dar odrzucić, nie rozumieli, dlaczego to właśnie oni zostali tak przez Pana obdarowani . Jednak Ewa postanawia zatrzymać córkę.
W taki sposób Myszka pojawia się w ich pięknym, nowym domu.Tak też rozpoczyna się dla Ewy i Adama długa droga prowadząca do zrozumienia, że Myszka jest dla nich prawdziwym Darem, Darem, który odmieni całe ich dotychczasowe życie. I choć każde z nich dochodzi do tej wiedzy inną drogą, jest coś, co je łączy. Obie drogi wymagają wielkiego poświęcenia, obie prowadzą przez cierpienie, trud, zaparcie się samego siebie. Jednak nagrodą za ich pokonanie jest właśnie owo zrozumienie, a zrozumienie w tym wypadku to nie tylko całkowite przyjęcie i zaakceptowanie Myszki, ale przede wszystkim poznanie i przyjęcie prawdziwej Miłości.
Powieść Doroty Terakowskiej każe się nam zatrzymać i spojrzeć na życie z innej perspektywy. W książce tej padają ważkie pytania dotyczące etyki, moralności, naszego człowieczeństwa.
Adam, którego pragnieniem było mieć idealne genetycznie dziecko, dziecko "na życzenie" obdarzone wybranymi przez rodziców cechami, patrząc na swoją jakże nie idealną Myszkę zastanawiał się "Czy świat powinien być pełen ludzi doskonałych genetycznie, czy ludzi szczęśliwych? Czy doskonałe geny dają szczęście?". (strona 128)
A właśnie Myszka była szczęśliwa. To ona jest Darem, Darem nie tylko dla swoich rodziców, ale także dla nas czytających tę powieść. Mimo swojego ograniczenia, mimo skorupy jaką jest dla jej Duszy jej własne ciało Myszka uczy nas Miłości, cierpliwości, zaufania, uczciwości - uczy nas jak być Człowiekiem. Oczywiście poznajemy wygląd zewnętrzny Myszki, widzimy jej wielkie ograniczenia, jej niemoc, niezdarność, ale najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy w stanie poznać tę Myszkę, która ukryta jest wewnątrz tego niezdarnego ciała. I ta Myszka jest piękna, wrażliwa, swobodna, mądra, czuła. Umie robić to, czego na zewnątrz nie potrafi, nie jest w stanie. Ta Myszka rozmawia z Panem, pomaga Mu tworzyć świat, mówi Mu co jest dobre, chroni przed popełnieniem błędów. Ma jednak świadomość tego, że nikt nie zna jej wnętrza, nie wie jaka jest na prawdę. Wtedy słyszy odpowiedź: "W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam. Człowiek bez choćby jednej tajemnicy jest jak orzech, z którego po rozłupaniu zostanie sama skorupa. Ludzie za często dbają tylko o skorupę. Masz szczęście, że jesteś inna" (strona 207).
Temat, który porusza Dorota Terakowska nie jest mi obcy, ale po raz pierwszy spotkałam się z taką piękną, poetycką interpretacją wewnętrznego świata ludzi, których nazywa się Darem Pana. Tę łączność z Panem było widać wyraźnie wtedy, kiedy mogliśmy zajrzeć do wnętrza "skorupy" jaką było niezdarne, ociężałe ciało Myszki. Autorka posłużyła się tu analogią biblijną; nawiązała do pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju, w których opisane jest stworzenia świata. Myszka była świadkiem aktu stwórczego, jednocześnie współkreatorem tworzonego świata. Świata, w którym czuła się prawdziwie wolna, prawdziwie kochana i potrzebna.
Ktoś powie magia. Tak, to jest magia. Ale ona właśnie czyni tę powieść piękniejszą, subtelniejszą. Pozwala zrozumieć dlaczego dzieci te zwane są Darem Pana.
Ewa i Adam byli szczęśliwym małżeństwem. Oboje ciężko pracowali, by osiągnąć spełnienie i sukces zawodowy. Ich życie było starannie zaplanowane. Najpierw praca i zabezpieczenie bytu rodziny, potem budowa wymarzonego domu i na koniec poczęcie i urodzenie cudownego, wymarzonego dziecka (najlepiej chłopca, ale dziewczynka w ostateczności też mogłaby być). Dziecko miało być...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-04
2011-06-13
Powieść Joanne Harris całkowicie mną zawładnęła.
Losy Vianne Rocher i jej córki Anouk. Dwóch kobiet, które przywiał do małego miasteczka wiatr zapustów. Vianne od zawsze podróżowała. Najpierw z matką, potem z córką. Teraz wydawało się im, że wreszcie znalazły swoje miejsce. Sześcioletnia Anouk, która by nie być samotną, wymyśliła sobie króliczka - przyjaciela o wdzięcznym imieniu Pantoufle, teraz szybko znalazła prawdziwych przyjaciół. A jej matka oczarowała, a może zaczarowała, znaczną część miasteczka. Wiele osób dzięki Vianne zmieniło swoje życie, odnalazło właściwą drogę. Tylko niektórzy pozostali nieczuli na jej czary, a wśród nich cure Reynaud.
Delektowałam się tą książką, jak lubię delektować się filiżanką gęstej, gorącej, gorzkiej czekolady . Poznawałam bohaterów i ich problemy. Zżyłam się z mieszkańcami miasteczka.
Gorąco polecam tę powieść. Jest w sam raz na wieczór przy kominku z filiżanką czekolady w ręku.
Powieść Joanne Harris całkowicie mną zawładnęła.
Losy Vianne Rocher i jej córki Anouk. Dwóch kobiet, które przywiał do małego miasteczka wiatr zapustów. Vianne od zawsze podróżowała. Najpierw z matką, potem z córką. Teraz wydawało się im, że wreszcie znalazły swoje miejsce. Sześcioletnia Anouk, która by nie być samotną, wymyśliła sobie króliczka - przyjaciela o wdzięcznym...
2011-06-08
Powieść Stefana Zweiga "Niecierpliwość serca" jest przepięknym, poruszającym studium litości i miłości.
Główny bohater (jednocześnie narrator powieści) Antoni Hofmiller, młody oficer pułku ułanów stacjonujących w niewielkim miasteczku w pobliżu Wiednia, za przyczyną pewnej niezręczności, nieporozumienia, zostaje uwikłany w bardzo trudną dla siebie sytuację, która w radykalny sposób zmienia całe jego dotychczasowe ustabilizowane życie.
Na skutek popełnionej przez siebie gafy, wynikającej jedynie z niewiedzy, jego losy splatają się z losami młodej sparaliżowanej dziewczyny.
Częste odwiedziny w jej domu będące następstwem silnego uczucia litości, jakie kaleka dziewczyna budziła w sercu bohatera, zostają przez nią opacznie zrozumiane. Edyta zakochuje się w młodym poruczniku, choć zdając sobie sprawę ze swych ograniczeń, ukrywa przed nim to uczucie. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Antoni nie potrafi sprostać zadaniu. Jego zachowanie prowadzi do tragedii, a zrozumienie przychodzi za późno.
Zweig stworzył rozbudowany psychologicznie portret głównego bohatera. Prowadzenie narracji pierwszoosobowej pozwala na wgląd w duszę i w serce młodego porucznika. Dzięki temu mamy możliwość poznania jego uczuć, myśli oraz motywacji działania. Bohater staje nam się bliższy, łatwiej jest nam zrozumieć jego decyzje. Ale zrozumieć nie zawsze znaczy zaakceptować.
Postępowanie Antoniego Hofmillera uświadamia nam, że litość może być uczuciem niszczącym i to niszczącym obie strony. Czasem lepiej jest nic nie robić, niż swoim nieodpowiedzialnym postępowaniem poczynić nieodwracalne szkody. Niecierpliwość serca może być zabójcza.
Zweig mówi także o drugim rodzaju litości, litości niesentymentalnej, litości zdolnej do poświęceń. Taką postawę reprezentuje w powieści doktor Condor, człowiek, który swoje życie poświęcił chorej żonie i swoim pacjentom. Doktor jest człowiekiem na wskroś uczciwym, będącym dla innych oparciem, "rozdającym" siebie potrzebującym. Jest oparciem dla głównego bohatera. Potrafi wstrząsnąć nim, ukazać prawdę o nim samym, lecz jednocześnie zamiast potępienia nieść otuchę i wsparcie.
Powieść Zweiga urzekła mnie już wiele lat temu. Teraz powróciłam do niej odnajdując te same wzruszenia. Napisana pięknym, poetyckim językiem, wywołuje różnorodne refleksje. Skłania do głębszego zastanowienia się nad motywacją niektórych naszych czynów, a przede wszystkim uwrażliwia nas na problem litości. Niekiedy nie zastanawiamy się nawet nad tym, w jaki sposób okazywana przez nas litość jest odczytywana przez innych i jakie podłoże psychologiczne ma to uczucie. Czy rzeczywiście chcemy pomóc i trwać przy tym człowieku bez względu na poniesione z naszej strony ofiary i konsekwencje, czy tylko chcemy zaspokoić nasze wyrzuty sumienia. Nieodpowiednio okazywana litość może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Z drugiej strony Zweig pokazuje jak można zostać wykorzystanym za przyczyną okazywanej przez nas litości, a nawet zmuszonym do podjęcia zobowiązań, które nie wypływają z naszego serca, a są nam narzucone.
Książka nie kusi wartką akcją, szybko zmieniającą się scenerią, czy mnóstwem niespotykanych przygód będących udziałem bohatera. A jednak bardzo mocno przyciąga nasze zainteresowanie. Rozbudowane portrety psychologiczne oraz opisy zachowania i motywacji działań bohaterów sprawiają, że postacie te są bardzo plastyczne, bliskie czytelnikowi. Nie są pozbawione wad, a ich zachowanie nie zawsze budzi naszą aprobatę.
Dla mnie jest to doskonała, porywająca powieść psychologiczna. Nie jest to może łatwa lektura do poduszki, nie jest to też trudny w odbiorze wykład z psychologii. Powieść dla każdego czytelnika. Każdego, kto kocha książki.
Powieść Stefana Zweiga "Niecierpliwość serca" jest przepięknym, poruszającym studium litości i miłości.
Główny bohater (jednocześnie narrator powieści) Antoni Hofmiller, młody oficer pułku ułanów stacjonujących w niewielkim miasteczku w pobliżu Wiednia, za przyczyną pewnej niezręczności, nieporozumienia, zostaje uwikłany w bardzo trudną dla siebie sytuację, która w...
2011-05-05
2011-05-01
Bardzo wzruszająca i poruszająca książka. Napisana z humorem i dystansem zarówno do świata ludzi jak i świata zwierząt. Widać, że autorka nie tylko dobrze zna zwierzęta, ale co ważniejsze - kocha je. Polecam miłośnikom psów, kotów oraz tym, którzy do zwierząt przekonać się nie mogą. Może zmienią zdanie.
Bardzo wzruszająca i poruszająca książka. Napisana z humorem i dystansem zarówno do świata ludzi jak i świata zwierząt. Widać, że autorka nie tylko dobrze zna zwierzęta, ale co ważniejsze - kocha je. Polecam miłośnikom psów, kotów oraz tym, którzy do zwierząt przekonać się nie mogą. Może zmienią zdanie.
Pokaż mimo to