-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać3
Biblioteczka
2012-04-02
2012-03-30
2012-03-29
2011-12-15
2011-10-11
2011-08-24
2011-08-11
2011-07-12
2011-07-11
2011-07-04
2011-05-04
2011-04-26
"Klub Wielbłądów" Davida Baldacciego to bardzo sprawnie napisany triller polityczny. Tytułowy Klub Wielbłądów jest czteroosobową nieformalną organizacją, której celem jest wykrywanie spisków grożących Amerykanom. Członkowie klubu są ciekawymi postaciami, często zachowującymi się niezgodnie z obowiązującymi normami - powiedzmy sobie nawet - ekscentrykami. Niewiele o nich wiemy, każdy skrywa jakieś swoje tajemnice; niektóre z nich doczekają się rozwiązania pod koniec powieści.
Akcja toczy się wartko, zaskakując nas nieoczekiwanymi rozwiązaniami i zwrotami. Chociaż są też pewne rozwiązania dość oczywiste, których się mogłam spodziewać i nie pomyliłam się.
Jest to według mnie ciekawa powieść, którą warto przeczytać, jeśli lubi się trillery i sensacje.
"Klub Wielbłądów" Davida Baldacciego to bardzo sprawnie napisany triller polityczny. Tytułowy Klub Wielbłądów jest czteroosobową nieformalną organizacją, której celem jest wykrywanie spisków grożących Amerykanom. Członkowie klubu są ciekawymi postaciami, często zachowującymi się niezgodnie z obowiązującymi normami - powiedzmy sobie nawet - ekscentrykami. Niewiele o nich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-19
To już druga powieść Mankella, którą przeczytałam. Odnalazłam w niej podobny klimat jak w "Piątej kobiecie". Oprócz sprawnie prowadzonej akcji pojawiają się problemy natury społecznej. W przypadku "Białej lwicy" jest to kwestia stosunków panujących w początkach lat 90-tych w Republice Południowej Afryki. Mankell ukazuje relacje pomiędzy potomkami białych holenderskich osadników (Burów)a Murzynami, którzy byli pierwszymi gospodarzami tych terenów.
Książkę czyta się dobrze, chociaż czasami akcję spowalniają retrospekcje.
W niektórych momentach troszkę denerwuje mnie postępowanie Wallandera, które nie do końca zgadzają się z obrazem bohatera, jaki stworzyłam sobie po przeczytaniu poprzedniej powieści.
Z niecierpliwością będę czekała na kolejne spotkanie literacki z policjantem ze Szwecji.
Więcej o książce na moim blogu.
To już druga powieść Mankella, którą przeczytałam. Odnalazłam w niej podobny klimat jak w "Piątej kobiecie". Oprócz sprawnie prowadzonej akcji pojawiają się problemy natury społecznej. W przypadku "Białej lwicy" jest to kwestia stosunków panujących w początkach lat 90-tych w Republice Południowej Afryki. Mankell ukazuje relacje pomiędzy potomkami białych holenderskich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-20
Przeczytałam książkę Archera z ogromną przyjemnością. Czyta się dobrze, bo akcja od samego początku jest prowadzona wartko, tajemnica goni tajemnicę, chciałoby się dowiedzieć co będzie dalej, więc trudno się od książki oderwać. A to przecież ogromna zaleta powieści sensacyjnej, która powinna trzymać czytelnika w napięciu aż do ostatnich stron.
Ciekawym zabiegiem jest wg. mnie osadzenie akcji w czasie tragedii 11 września oraz przywołanie realiów komunistycznej Rumunii. A przede wszystkim do przeczytania tej książki skusił nie tytułowy "Autoportret z zabandażowanym uchem" Vincenta van Gogha. I nie żałuję.
Przeczytałam książkę Archera z ogromną przyjemnością. Czyta się dobrze, bo akcja od samego początku jest prowadzona wartko, tajemnica goni tajemnicę, chciałoby się dowiedzieć co będzie dalej, więc trudno się od książki oderwać. A to przecież ogromna zaleta powieści sensacyjnej, która powinna trzymać czytelnika w napięciu aż do ostatnich stron.
Ciekawym zabiegiem jest wg....
Dalsze losy bohaterów Klubu Wielbłądów. Znów spotykamy czwórkę sympatycznych, a jednocześnie ekscentrycznych starszych panów, których łączy doszukiwanie się tzw. teorii spiskowych w rządzie.
Tym razem jednak Baldacci prowadzi nas dość krętymi ścieżkami. Po krótkim wprowadzeniu, w którym spotykamy naszych znajomych następuje dłuższy fragment powieści pozornie nie związany z głównym wątkiem. Poznajemy zupełnie nowych bohaterów i towarzyszymy im podczas robienia "dużego przekrętu", jak nazywa prowadzone przez nich działania, tajemnicza kobieta Annabelle Conroy. Cierpliwy czytelnik zostanie jednak mniej więcej w połowie powieści nagrodzony, kiedy wreszcie splotą się, w wyniku szczególnych okoliczności, losy pięknej Annabelli i członków Klubu Wielbłądów.
Jednym słowem kolejna dobra sensacyjna powieść Baldacciego, choć według mnie troszkę mniej zaskakująca i wartka akcja sprawia, że czyta się ją z mniejszymi wypiekami na twarzy niż wcześniej wspomniany przeze mnie "Klub Wielbłądów" czy "Krytyczny moment"(obie powieści trzymające w napięciu).
Mimo to warto przeczytać "Kolekcjonerów tajemnic", by wyrobić sobie o tej powieści własne zdanie.
Dalsze losy bohaterów Klubu Wielbłądów. Znów spotykamy czwórkę sympatycznych, a jednocześnie ekscentrycznych starszych panów, których łączy doszukiwanie się tzw. teorii spiskowych w rządzie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTym razem jednak Baldacci prowadzi nas dość krętymi ścieżkami. Po krótkim wprowadzeniu, w którym spotykamy naszych znajomych następuje dłuższy fragment powieści pozornie nie związany z...