-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel25
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik3
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-05-29
2014-02-21
2013-07-28
Szczerze mówiąc nie rozumiem zachwytu, jaki wzbudza ta książka. Z wielkim trudem przebrnęłam przez opisy życia ptaków, dla mnie zupełnie nieciekawe. Czekałam na zakończenie, które mnie powali, ale się nie doczekałam. Oczywiście powieść skłania do refleksji i można z niej wysnuć ciekawe wnioski, ale akurat nie odkryłam niczego nowego. Zdecydowanie bardziej polecam oparte na faktach "Niezawinione śmierci" Whartona.
Szczerze mówiąc nie rozumiem zachwytu, jaki wzbudza ta książka. Z wielkim trudem przebrnęłam przez opisy życia ptaków, dla mnie zupełnie nieciekawe. Czekałam na zakończenie, które mnie powali, ale się nie doczekałam. Oczywiście powieść skłania do refleksji i można z niej wysnuć ciekawe wnioski, ale akurat nie odkryłam niczego nowego. Zdecydowanie bardziej polecam oparte na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-08-24
Bardzo krótka, ale wciągająca historia o samotności. Z pozoru banalne dialogi doskonale oddają tęsknoty każdego człowieka. Niesamowity klimat.
Bardzo krótka, ale wciągająca historia o samotności. Z pozoru banalne dialogi doskonale oddają tęsknoty każdego człowieka. Niesamowity klimat.
Pokaż mimo to2013-08-25
"Jestem Raskolnikovem masturbacji - lepkie dowody winy są wszędzie!" - ujęło mnie to ;)
Główny bohater? Żyd mający problemy z własną tożsamością, erotoman i - co gorsza - intelektualista. Jak większość ludzi o ponadprzeciętnej inteligencji, posiada wielkie ego. Ponad 260 stron świetnie obrazujących portret psychologiczny bohatera: ponad 260 stron o trzepaniu, ruchaniu, toksycznych rodzicach i kwestiach narodowościowych (chociaż, w gruncie rzeczy, tak naprawdę raczej nie o nie chodziło). Czy jest w tym głębsza myśl? Owszem. Czy warto było przez to przejść? Nie wiem. Jeżeli nie jesteś przewrażliwioną osobą i ze stoickim spokojem możesz czytać o strzelaniu sobie spermą w oko, wąchaniu siostrzanych majtek, nieskończenie nabrzmiałych penisach i mokrych cipkach - spróbuj. Osobiście nie do końca rozumiem multum opiewających tę książkę recenzji, chociaż powody jej sukcesu w realiach XX wieku są oczywiste.
"Jestem Raskolnikovem masturbacji - lepkie dowody winy są wszędzie!" - ujęło mnie to ;)
Główny bohater? Żyd mający problemy z własną tożsamością, erotoman i - co gorsza - intelektualista. Jak większość ludzi o ponadprzeciętnej inteligencji, posiada wielkie ego. Ponad 260 stron świetnie obrazujących portret psychologiczny bohatera: ponad 260 stron o trzepaniu, ruchaniu,...
2014-02-15
2013-05-21
2013-06-04
2013-06-22
2013-07-01
2013-07-08
2013-08-20
Mam mieszane uczucia. Na początku wydawało mi się, że czytam jakiś przewodnik, a nie książkę. Wszystko niby ciekawe, ale nie spędzała mi snu z powiek myśl o tym, co będzie dalej. Gdzieś w połowie zaczęłam nabierać sympatii do bohaterów, zakochałam się w małej Rue, historia przestała wydawać mi się naiwną i banalną i - w rezultacie - pochłonęłam całą książkę jednej nocy. Na pewno sięgnę po następne tomy, bo Collins zakończyła w dobrym momencie i wzbudziła moją ciekawość. Chyba jednak nie polecam tej książki tym, którzy oglądali film. Myślę, że to jedna z tych powieści, które nie wzbudzają zainteresowania, kiedy się już wszystko wie.
Mam mieszane uczucia. Na początku wydawało mi się, że czytam jakiś przewodnik, a nie książkę. Wszystko niby ciekawe, ale nie spędzała mi snu z powiek myśl o tym, co będzie dalej. Gdzieś w połowie zaczęłam nabierać sympatii do bohaterów, zakochałam się w małej Rue, historia przestała wydawać mi się naiwną i banalną i - w rezultacie - pochłonęłam całą książkę jednej nocy. Na...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-29
Boże, jak ja się spłakałam!
Na początku działała mi na nerwy duża liczba nazwisk i to, że nie wiedziałam, o co w tej książce właściwie chodzi, ale szybko mnie wciągnęła i teraz nie powiem o niej złego słowa ;)
To co mnie ujmuje w tej książce, to ukryta w niej recepta na dobre życie. Powieść jest ciepła i wzruszająca, ale - jak się zastanowić - wiele z zawartych w niej wątków można by rozwinąć w wielotomowe, tragiczne i przepełnione bólem historie ludzi, którym się nie powiodło. Ten zaskakujący kontrast przeradza się jednak w prosty wniosek, że życie trzeba przyjmować takim, jakim jest i walczyć o to, co naprawdę ważne.
W "smażonych zielonych pomidorach" nie ma truizmów i patetycznych, pseudofilozoficznych rozważań, których nie znoszę. To książka z życia wzięta i wciąż jestem zaskoczona, jak wiele odnalazłam w niej siebie. Polecam ;)
Boże, jak ja się spłakałam!
Na początku działała mi na nerwy duża liczba nazwisk i to, że nie wiedziałam, o co w tej książce właściwie chodzi, ale szybko mnie wciągnęła i teraz nie powiem o niej złego słowa ;)
To co mnie ujmuje w tej książce, to ukryta w niej recepta na dobre życie. Powieść jest ciepła i wzruszająca, ale - jak się zastanowić - wiele z zawartych w niej...
2013-09-06
2014-01-08
2013-09-30
2013-10-06
Dobry pomysł, fatalne wykonanie. Sytuacje i zachowania rodzeństwa zupełnie absurdalne i wbrew pozorom nie mam na myśli motywu uwięzienia ani wątków kazirodczych. Scena "na macie" (nie chcę spoilerować, kto czytał wie o co chodzi) tak porażająco naiwna, że sama się dziwię, jak dorosła kobieta mogła to ująć w taki sposób. Dodatkowo uderzająco sztuczne dialogi, które w pewnych momentach całkiem dramatyczną sytuację czyniły z lekka zabawną.
Historia, z której można było zrobić wspaniałą powieść psychologiczną. Można było.
Dobry pomysł, fatalne wykonanie. Sytuacje i zachowania rodzeństwa zupełnie absurdalne i wbrew pozorom nie mam na myśli motywu uwięzienia ani wątków kazirodczych. Scena "na macie" (nie chcę spoilerować, kto czytał wie o co chodzi) tak porażająco naiwna, że sama się dziwię, jak dorosła kobieta mogła to ująć w taki sposób. Dodatkowo uderzająco sztuczne dialogi, które w pewnych...
więcej mniej Pokaż mimo to
Rewelacyjna książka. Mimo że studiuję psychologię i powoli "nic co ludzkie nie jest mi obce" ta książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że mogłoby mi być szkoda gwałciciela i z takim nastawieniem podeszłam do czytania tej literatury. No i proszę, jak bardzo można się pomylić. Lektura ta nie jest suchym opisem przypadku - czyta się ją jak najlepszą powieść. Pozostawia po sobie wiele pytań bez odpowiedzi i skłania do refleksji, kim właściwie jesteśmy.
Rewelacyjna książka. Mimo że studiuję psychologię i powoli "nic co ludzkie nie jest mi obce" ta książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że mogłoby mi być szkoda gwałciciela i z takim nastawieniem podeszłam do czytania tej literatury. No i proszę, jak bardzo można się pomylić. Lektura ta nie jest suchym opisem przypadku - czyta się ją...
więcej Pokaż mimo to