-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2014-09-20
2012-03-07
2013-06-28
2011-07-04
2012-02-19
2012-05-10
2013-02-06
2013-01-14
2013-01-04
2012-12-25
2012-08-18
2012-02-29
2011-09-04
2011-08-19
2011-07-10
2011-07-21
"Zła miłość" to nowelka, w której jest zawarte więcej prawdy o miłości, przeznaczeniu i marzeniach, niż w wielu innych grubych powieściach. Na niespełna sześćdziesięciu stronach zawarta jest jedna opowieść, której narratorem jest sześcioletnia Ania. Na pozór jest to zwykła bajeczka, jednak czytając uważnie dostrzega się w niej głębszy sens. Nigdy nie widziałam, żeby na tak niewielu stronach było tyle cudownych cytatów i wartościowych sentencji. A gdyby tego było komuś mało, łatwo wysnuwa się własne wnioski, które będą nie mniej warte niż słowa Aleksandra Sowy.
To jest książka, do której będę wracać. Z pewnością nie pozbędę się jej z mojej półki. Choć jest taka niewielka, zawiera wiele prawdy o życiu. Jest warta chwili uwagi i głębokiej refleksji. Polecam.
"Zła miłość" to nowelka, w której jest zawarte więcej prawdy o miłości, przeznaczeniu i marzeniach, niż w wielu innych grubych powieściach. Na niespełna sześćdziesięciu stronach zawarta jest jedna opowieść, której narratorem jest sześcioletnia Ania. Na pozór jest to zwykła bajeczka, jednak czytając uważnie dostrzega się w niej głębszy sens. Nigdy nie widziałam, żeby na tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-11-01
Chciałabym przeczytać wszystkie książki tej autorki. Porusza ona bardzo ważne tematy. Wszystkie jej książki są grube. Lubie takie.
"Dziewiętnaście minut" opowiada o najbardziej tragicznych skutkach bycia odrzutkiem w szkole. Peter od zawsze był czarną owcą, nie miał przyjaciół, nie był popularny, nie był w sumie w niczym dobry. Kiedy był mały przyjaźnił się tylko z Josie. Kiedy jednak nawet ona go opuściła stracił w sumie wszystko. W liceum jego jedynym kolegą, z którym coś go łączyło był Derek. Obaj nienawidzili piłki nożnej, ale uwielbiali gry komputerowe i wszystko co się z tym wiązało. Jednak nawet Derek nie wiedział co planuje Peter. Brak przyjaciół i ciągłe szykany rówieśników sprawiły, że chłopak posunął się do okrutnego aktu desperacji, który zmienia życie wielu mieszkańców owego miasteczka.
Świetna książka, wciagająca. Czytelnik próbuje dojść prawdy wraz z toczącą się akcją i policją, która prowadzi śledztwo. Ciągłe zwroty akcji zmuszają do uważnego czytania i zagłębiena się w wątki.
Chciałabym przeczytać wszystkie książki tej autorki. Porusza ona bardzo ważne tematy. Wszystkie jej książki są grube. Lubie takie.
"Dziewiętnaście minut" opowiada o najbardziej tragicznych skutkach bycia odrzutkiem w szkole. Peter od zawsze był czarną owcą, nie miał przyjaciół, nie był popularny, nie był w sumie w niczym dobry. Kiedy był mały przyjaźnił się tylko z Josie....
2011-07-14
Życie gwiazd jest bardzo drogie. Mają wszystko, czego zapragną, jednak płacą za to wysoką cenę. Brak prywatności. Na każdym kroku śledzą ich paparazzi, którzy starają się wyciągnąć najbardziej prywatne fakty z ich życia. Każdy ich krok jest obserwowany przez miliony ludzi na całym świecie. Nie mam pojęcia jak czują się sławne osoby. Mogę sobie tylko wyobrażać, że oprócz szczęścia z powodu swoich sukcesów muszą czuć się osaczeni przez media. Życie ze świadomością, że przez cały czas świat patrzy ci na ręce nie może być lekkie.
Emma od początku nie miała łatwego życia. Do świata sławy wkroczyła w wieku trzech lat. Od tamtej pory była nie tylko szczęśliwa, ale musiała liczyć się też z tym, że już zawsze będzie obiektem zainteresowań mediów. Do tego zbrodnia, której była świadkiem jako sześciolatka wciąż powraca jako senny koszmar i wyrzuty sumienia, że nie dotrzymała obietnicy. Dorosła, prześliczna Emma musi się z tym zmierzyć. Tylko tak jest w stanie się od tego uwolnić.
Jej życie, choć zapowiadało się na sielankę i miało być przepełnione szczęściem okazuje się istnym koszmarem. Mimo iż otoczona kochającą rodziną i oddanymi przyjaciółmi ze swoimi problemami stara się radzić sobie sama, bojąc się narazić na wstyd i rozczarowania.
Niesamowita książka pozostawiająca takie same wrażenia. Na ponad pięciuset stronach Nora Roberts opisała jedną z najbardziej poruszających historii. Jest to również prezentacja niezwykłej siły kobiety, którą jest nie tylko uroda i seksapil, ale również siła woli, uparte dążenie do celu i ogromna wytrzymałość. Na kartkach tej powieści nie brakuje miłości, nienawiści, zbrodni, zazdrości i brutalnej przemocy. Bardzo rzadko książki wciągają mnie w siebie aż tak, żebym całym sercem przejmowała się losem bohaterów. "Życie na sprzedaż" sprawiło, że martwiłam się o Emmę niczym o przyjaciółkę.
To pierwsza pozycja Nory Roberts, którą przeczytałam. Mam nadzieje, że inne jej książki są równie dobre, bo zamierzam sięgnąć po kolejne jej autorstwa.
Zdecydowanie polecam!
Życie gwiazd jest bardzo drogie. Mają wszystko, czego zapragną, jednak płacą za to wysoką cenę. Brak prywatności. Na każdym kroku śledzą ich paparazzi, którzy starają się wyciągnąć najbardziej prywatne fakty z ich życia. Każdy ich krok jest obserwowany przez miliony ludzi na całym świecie. Nie mam pojęcia jak czują się sławne osoby. Mogę sobie tylko wyobrażać, że oprócz...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-06-11
Długo czekałam na możliwość przeczytania tej książki. W końcu ją dostałam. Już na samym początku stwierdziłam, że to będzie smutna książka i wiele łez nad nią wypłaczę. Muszę się przyznać, że uwielbiam tak piękne historie miłosne. Chłonęłam książkę i denerwowałam się, kiedy musiałam przerwać, albo nie miałam czasu po nią sięgnąć. Z niecierpliwością czekałam na rozwój wydarzeń. Powiem szczerze, że książka mnie nie zawiodła, a wręcz przeciwnie - przerosła moje oczekiwania. "P.S. Kocham Cię" ukazuje niezwykłą siłę miłości i cierpienie po stracie ukochanej osoby.
Holly, główna bohaterka, wiedzie szczęśliwe życie ze swoim mężem. Cieszyli się każdą chwilą spędzoną ze sobą, byli idealną parą. Niestety, u Gerry'ego wykryto raka mózgu i mężczyzna umiera. Holly nie umie się pozbierać po śmierci swojej bratniej duszy. Kiedy cierpi pierwsze tygodnie żałoby po ukochanym, do domu jej rodziców przychodzi do niej list. List okazuje się być listą od jej zmarłego małżonka. Gerry sporządził ją przed swoją śmiercią i zaplanował wszystko tak, żeby dla Holly była to niespodzianka. Listy męża bardzo pomogły Holly. Zmusił ją w ten sposób, żeby zaczęła żyć dalej, nie stała bezczynnie w miejscu. Pomagał przejść przez najgorsze chwile.
Chyba jeszcze nigdy nie czytałam tak dobrej historii miłosnej. Płakałam nie raz, czytając tą książkę. Jest to z pewnością jedna z moich ulubionych książek. Historia Holly poruszyła mnie do głębi, pokazała jak wygląda cierpienie od wewnątrz, kiedy traci się kogoś tak ważnego. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy mimo takich tragedii wciąż żyją dalej i potrafią się uśmiechać, szczerze uśmiechać. Holly jest dla mnie uosobienie prawdziwej siły i potężnej miłości. A "P.S. Kocham Cię" uświadamia jak piękna i jak wielka może być miłość, kiedy trafimy na swoją bratnią duszę. Pokazuje również ile bólu wywołuje jej strata oraz jak wiele cierpliwości i siły potrzeba, żeby przeżyć tą stratę.
Zdecydowanie polecam!
Długo czekałam na możliwość przeczytania tej książki. W końcu ją dostałam. Już na samym początku stwierdziłam, że to będzie smutna książka i wiele łez nad nią wypłaczę. Muszę się przyznać, że uwielbiam tak piękne historie miłosne. Chłonęłam książkę i denerwowałam się, kiedy musiałam przerwać, albo nie miałam czasu po nią sięgnąć. Z niecierpliwością czekałam na rozwój...
więcej mniej Pokaż mimo to2006-01-01
Omawiałam "Małego Księcia" w podstawówce, jakoś w 5-6 klasie i w gimnazjum w 3 klasie. Książeczka urzekła mnie już w podstawówce, ale szczerze mówiąc nie do końca rozumiałam jej sens. W gimnazjum poszło lepiej, jakoś więcej zrozumiałam i chłopiec po prosu zdobył moją niezaprzeczalną sympatię. Cała książka, nie tylko jej fragmenty, to "zaszyfrowana" kopalnia mądrości. W niesamowity sposób autor przedstawia świat dorosłych.
To nie jest bajeczka dla dzieci, tylko maleńka książeczka, która urzeka i zmusza do głębokich refleksji. Na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę.
Omawiałam "Małego Księcia" w podstawówce, jakoś w 5-6 klasie i w gimnazjum w 3 klasie. Książeczka urzekła mnie już w podstawówce, ale szczerze mówiąc nie do końca rozumiałam jej sens. W gimnazjum poszło lepiej, jakoś więcej zrozumiałam i chłopiec po prosu zdobył moją niezaprzeczalną sympatię. Cała książka, nie tylko jej fragmenty, to "zaszyfrowana" kopalnia mądrości. W...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Dieta Miłośniczek Czekolady" to kontynuacja "Klubu Miłośniczek Czekolady". Kolejny raz spotykamy się z czterema przyjaciółkami, Lucy, Nadią, Chantal i Autumn, mającymi słabość do czekolady. I po raz kolejny mamy do czynienia z kłopotami, które bez dużej dawki czekolady są nie do rozwiązania. Każdą z nich dopadają poważne problemy, ale wszystkie trzymają się razem.
"Klub Miłośniczek Czekolady" zachwycił mnie tak bardzo, że nie mogłam nie sięgnąć po kolejną porcję losów czterech przyjaciółek. Jako, że sama jestem uzależniona od czekolady, dobrze wiem, że czekolada ma szeroko pojęte właściwości lecznicze. Nie należy sugerować się tytułem, bohaterki nie przechodzą na dietę, chyba że mówimy o diecie czekoladowej. Losy czterech dziewczyn są przedstawione w genialny, lekki sposób, choć nie brakuje fragmentów, przy których łzy napływają do oczu. Ale zabawne sytuacje, których również nie brakuje, sprawiają, że książka nie dołuje, a bawi i relaksuje.
"Dieta Miłośniczek Czekolady" zachwyciła mnie nie mniej niż "Klub Miłośniczek Czekolady". Jest to pełna nieodpartego uroku, przesycona miłością i czekoladą zabawna opowieść o tym, jak silna może być przyjaźń. Zdecydowanie polecam ją wszystkim kobietom. Szczególnie jako sposób na relaks po ciężkim dniu, lub doskwierająca nudę. Tylko jedna rada: miejcie przy sobie dużo czekolady! Nie sposób nie mieć na nią ochoty czytając tę powieść.
"Dieta Miłośniczek Czekolady" to kontynuacja "Klubu Miłośniczek Czekolady". Kolejny raz spotykamy się z czterema przyjaciółkami, Lucy, Nadią, Chantal i Autumn, mającymi słabość do czekolady. I po raz kolejny mamy do czynienia z kłopotami, które bez dużej dawki czekolady są nie do rozwiązania. Każdą z nich dopadają poważne problemy, ale wszystkie trzymają się razem.
więcej Pokaż mimo to"Klub...