W ogrodzie nocy

Okładka książki W ogrodzie nocy Catherynne M. Valente
Okładka książki W ogrodzie nocy
Catherynne M. Valente Wydawnictwo: Mag Cykl: Opowieści sieroty (tom 1) Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
473 str. 7 godz. 53 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Opowieści sieroty (tom 1)
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
The Orphan's Tales. In the Night Garden
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2009-05-29
Data 1. wyd. pol.:
2009-05-29
Liczba stron:
473
Czas czytania
7 godz. 53 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374801324
Tłumacz:
Maria Gębicka-Frąc
Tagi:
baśnie mity magia
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 487 (04/2023) Ewa Białołęcka, Agnieszka Hałas, Alicja Janusz, Tomasz Krzywik, Django Mathijsen, Luigi Musolino, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Catherynne M. Valente
Ocena 6,5
Nowa Fantastyk... Ewa Białołęcka, Agn...
Okładka książki Nowa Fantastyka 466 (07/2021) Mike Gelprin, Mark Jacobsen, Marek Nowak, Wiktor Orłowski, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Catherynne M. Valente, Carrie Vaughn
Ocena 5,8
Nowa Fantastyk... Mike Gelprin, Mark ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
346 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1141
581

Na półkach: , , ,

Wspaniała książka wymagająca nieustającego skupienia. Historie są proste i poruszające, śmieszne i interesujące, a w tle zarysowany jest obraz, który zapewne w pełni ujawni się w drugim tomie. Wiele lat ta książką leżała na półce i zaczynam żałować, że nie sięgnąłem po nią wcześniej.

Wspaniała książka wymagająca nieustającego skupienia. Historie są proste i poruszające, śmieszne i interesujące, a w tle zarysowany jest obraz, który zapewne w pełni ujawni się w drugim tomie. Wiele lat ta książką leżała na półce i zaczynam żałować, że nie sięgnąłem po nią wcześniej.

Pokaż mimo to

avatar
1019
787

Na półkach: , , , ,

W ogrodach sułtana mieszka ciemnowłosa sierotka. Dziewczynka budzi powszechny przestrach. Młody książę, wiedziony przez ciekawość, odnajduje ją i zaczyna wsłuchiwać się w opowiadane przez nią historie.

Już chyba dawno żadna książka nie przyprawiła mnie o ból głowy. To udało się dopiero tomowi pierwszemu „Opowieści sieroty”, książki napisanej przepięknym stylem, której konstrukcja wymaga jednak pełnego skupienia w trakcie czytania. Inaczej, niestety, da się wyjątkowo łatwo pogubić w samej historii.
Teoretycznie głównymi bohaterami powieści jest tytułowa sierotka oraz młody książę, jednak tak po prawdzie, nie ma ich tu zbyt dużo. Stanowią przerywnik, główną rzeczywistość, prawdę i trzon. Opowieści zaś są baśniami, legendami, które mogą zwierać w sobie prawdę, ale nie muszą i to czytelnik samodzielnie musi uznać, czy traktuje je jako legendy świata przedstawionego, czy jako faktyczne wydarzenia.
Trudność polega na tym, że w tej powieści o szkatułkowej konstrukcji opowieść rodzi opowieść. Bohaterka coś opowiada, a następnie jej bohaterowie opowiadają kolejne historie sobie nawzajem, bohaterowie opowieści bohaterów opowiadają następne itd. To wszystko oczywiście łączy się ze sobą, tworząc jedną, pełną historię, jednak taka konstrukcja wymaga pełnego skupienia i pamiętania, kto, gdzie i w jakim momencie zaczął opowiadać którą opowieść. Na szczęście fragmenty książki podzielone są na naprawdę krótkie rozdziały i to troszeczkę ułatwia przyswajanie całości.
Styl autorki, Catherynne M. Valente, jest absolutnie przepiękny. Baśniowy i epicki, choć chwilami również żartobliwy, i to w bardzo współczesnym sensie. Jednocześnie autorka nie raz sięga po prostu do mitologii, innym razem bawi się absurdem (choć w akceptowalnym dla mnie stopniu: nie lubię go za bardzo),łączy różnorodne historie i wierzenia, tworząc swoją własną historię, co sprawia, że również nie jest najłatwiejszy. Mnie to nie przeszkadza, ale warto pamiętać o tym jeszcze przed lekturą.
Bohaterka opowiada na łamach tego tomu (jednego z dwóch) dwie opowieści. Przyznaję, że pierwsza podobała mi się dużo bardziej. Być może dlatego, że przy drugiej czułam już trochę zmęczenie samą formą. Pierwsza zaś rozpoczyna się od opowieści o księciu, który wyruszył na wyprawę i zabił gęś starej kobiety… a potem zaczęły się dziać rzeczy. Takie pełne magii, dziwnych stworzeń i najróżniejszych przygód.
Żałuję trochę, że tak niewiele jest tu tych teoretycznie głównych bohaterów, bo osobiście naprawdę ich polubiłam. Brakowało mi szczególnie jakiegoś podsumowania pod koniec opowieści, jakiejś puenty, która podsumowałaby ich linię czasową, ale podejrzewam, że to dostanę w drugim tomie, który już czeka na mnie na półce.
Chociaż pewnie jeszcze trochę sobie poczeka, bo nie oszukujmy się, czuje się po prostu trochę zmęczona prozą Valente. Niemniej, wszystkim zainteresowanym polecam sprawdzić, bo to kawałek ciekawej literatury, która po prostu zasługuje na uwagę.

W ogrodach sułtana mieszka ciemnowłosa sierotka. Dziewczynka budzi powszechny przestrach. Młody książę, wiedziony przez ciekawość, odnajduje ją i zaczyna wsłuchiwać się w opowiadane przez nią historie.

Już chyba dawno żadna książka nie przyprawiła mnie o ból głowy. To udało się dopiero tomowi pierwszemu „Opowieści sieroty”, książki napisanej przepięknym stylem, której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
554

Na półkach: , ,

Powrót do prozy Valente spowodował kolejną falę zachwytu jej stylem. Czerpię niewysłowioną przyjemność z lektury jej powieści i ubolewam, że tak niewiele ich u nas wydano.
Ale książki Valente czyta się trochę dla samego języka, mniej dla fabuły (która jest równie interesująca) i jestem świadoma tego, że nie każdemu ten kwiecisty, pełen epitetów język się spodoba. U mnie piękno jej stylu opowiadania powodowało napływ łez do oczu.
Kocham, będę polecać i będę wracać do tych opowieści. Dużo w tych historiach mistyki, fantastycznych stworzeń, wierzeń i emocji oraz piękna klamra domykająca dwie części zawarte w pierwszym tomie. Powieść szkatułkowa w niecodziennej odsłonie.

Powrót do prozy Valente spowodował kolejną falę zachwytu jej stylem. Czerpię niewysłowioną przyjemność z lektury jej powieści i ubolewam, że tak niewiele ich u nas wydano.
Ale książki Valente czyta się trochę dla samego języka, mniej dla fabuły (która jest równie interesująca) i jestem świadoma tego, że nie każdemu ten kwiecisty, pełen epitetów język się spodoba. U mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
20

Na półkach: , ,

Catherynne M. Valente to mistrzyni neobaśni.

Trudno nazwać to, co tworzy 'współczesnymi baśniami', ponieważ ten termin odnosi się bardziej to tworów pokroju "Nigdziebądź" Neila Gaimana, w których pośród wieżowców, pociągów i elektroniki wciąż rozgrywają się wydarzenia niczym z baśni.

Neobaśń Valente to sprytnie utkana historia, spleciona z wątków i archetypów znanych nam z dzieł braci Grimm, Peraulta, czy rosyjskich baśni o żar-ptakach, Kościejach i dzielnych Iwanach; osadzona w świecie równie fantastycznym, jak rozgrywające się w nim wydarzenia.

Jednakże tym, co odróżnia Valente od zwykłej bajarki, są niezwykły spryt i misterium, jakimi się wykazuje, przy budowaniu opowieści.

Valente wyposaża czytelnika w algorytm baśniowy niczym z "Morfologii bajki" Proppa, po czym nagle bierze gwałtowny zakręt dotarłszy do któregoś z kolei "if".

Wydaje nam się, że oto właśnie księżniczka zostanie uratowana z wieży, że oto właśnie zwierzę przemienione w człowieka odnajdzie, po latach tułaczki, swoją ukochaną i będą żyli długo i szczęśliwie. Mściwa, zła królowa praktykująca nekromancję powinna rzucić klątwę na miasto, które nią wzgardziło.

Tymczasem księżniczka okazuje się być potworem, który pragnie tylko spokoju i własnego miejsca na świecie. Zaklęty kochanek nie zyskuje happyendu u boku ukochanej. Ukochana odnalazła bowiem w życiu cel ważniejszy od miłości. Królowa natomiast odchodzi pokornie i przyłącza się do wybranego przez siebie zakonu, odnajdując w nim szczęście, mimo niedopełnienia zemsty.

Trzeba przyznać, że neobaśń z "Opowieści sieroty" jest odrobinę trudna do zgryzienia. To szkatułka pełna szufladek. Gdy otwiera się jedną, jej zawartość jest niepełna i należy odtworzyć drugą, trzecią, siódmą, a potem znów pierwszą, śledząc zawiłą nić historii opowiadaną dziesiątkami ust.

Valente jednak utrzymuje pewien baśniowy realizm, który choć jest słodko-gorzki, to jednak pozwala na eskapizm, na oderwanie się od naszej smutnej rzeczywistości. Tak, bohaterka nie okazała się wybrańcem i straciła ponad dekadę na tułaczce, ale koniec końców odnalazła swój cel. Tak, kochanek nie odzyskał swojej prawdziwej miłości, ale powrócił w rodzinne strony w skórze, która była dla niego wygodniejszą.

Nie wszystko kończy się szczęśliwie, ale w każdym zakończeniu bajarka pozostawia na tyle słodyczy i nadziei, że nie czujemy bólu rozstania czy żałoby po śmierci Gwiazdy.

Ostatecznie, nikt nie wie, dokąd odchodzą. Może pewnego dnia także Manikarnika obudzą się z wiecznego snu, a ich gwiazdy zapłoną nowym życiem.

Catherynne M. Valente to mistrzyni neobaśni.

Trudno nazwać to, co tworzy 'współczesnymi baśniami', ponieważ ten termin odnosi się bardziej to tworów pokroju "Nigdziebądź" Neila Gaimana, w których pośród wieżowców, pociągów i elektroniki wciąż rozgrywają się wydarzenia niczym z baśni.

Neobaśń Valente to sprytnie utkana historia, spleciona z wątków i archetypów znanych nam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
825
595

Na półkach:

Wypożyczyłam od razu oba tomy z biblioteki i nie żałuję. Jestem tą książką oczarowana. Powieść szkatułkowa w baśniowej konwencji. Tu wszystko się ze sobą przeplata. Czytałam z mamą prawie na wyścigi - kiedy jedna odkładała tomik, sięgała po niego druga. Miło było podzielić się wrażeniami.

Wypożyczyłam od razu oba tomy z biblioteki i nie żałuję. Jestem tą książką oczarowana. Powieść szkatułkowa w baśniowej konwencji. Tu wszystko się ze sobą przeplata. Czytałam z mamą prawie na wyścigi - kiedy jedna odkładała tomik, sięgała po niego druga. Miło było podzielić się wrażeniami.

Pokaż mimo to

avatar
870
287

Na półkach: , , , , , ,

Magiczna.

Jestem tą książką absolutnie zachwycona. Jest wspaniale oryginalna, pięknie napisana, splątana opowieściami w opowieściach, które nawiązują do siebie albo łącza się ze sobą w niespodziewanych momentach i z zaskakującą płynnością.

Mogłam się od niej oderwać, rzecz w tym, że nie chciałam. Uśmiechałam się do tej książki jak do pięknego krajobrazu, po prostu cieszyłam się nią - i to właśnie zachwyca w niej najbardziej, ta radość. Coś pięknego.



Tłumaczenie, niestety, kulało miejscami, zwłaszcza w drugiej połowie. Notorycznie brakujące spacje w otoczeniu myślników, nadmiarowe przecinki, niekonsekwencja w tłumaczeniu imienia. Dało się zrozumieć, aczkolwiek drażniło to trochę.

Magiczna.

Jestem tą książką absolutnie zachwycona. Jest wspaniale oryginalna, pięknie napisana, splątana opowieściami w opowieściach, które nawiązują do siebie albo łącza się ze sobą w niespodziewanych momentach i z zaskakującą płynnością.

Mogłam się od niej oderwać, rzecz w tym, że nie chciałam. Uśmiechałam się do tej książki jak do pięknego krajobrazu, po prostu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Opowieści dziwnej treści. Doczytałem coś do sto trzydziestej strony i uznałem, że wystarczy. Nie to że zagmatwane, albo że trudny język (choć tu jest śmiesznie o czym za chwilę) czy coś innego specjalnie utrudniającego czytanie. Po prostu odechciało mi się. Uznałem, że szkoda życia na coś co mnie w ogóle nie obchodzi, jest nijakie, nie wykazuje jakiegoś sensu. Logika niektórych opowieści jest zerowa, nawet nie za bardzo starałem się śledzić fabułę bo tam nie wynikało nic z niczego. Czyli baśniowa koncepcja świata, myśleć nie trzeba. Daje to treściową pustkę, ujętą dla niepoznaki w formę rozdętą, przeładowaną metaforyką, często nieudaną, pozbawioną sensu. U Valente wszystko musi byś jak coś innego. Wojownik nie może być po prostu szybki. Musi być szybki jak wilk, wilk musi być silny jak byk, byk, wielki jak góra a góra milcząca jak otchłań. I na dodatek ten wilk to nie może być po prostu wilk. To musi być wilk o lśniącej sierści. Bo wiadomo, wilki o zmatowiałej sierści tak szybkie nie są. Takie rzeczy to za dużo dla mojej wyobraźni. Po przeczytaniu takiego konceptu, mózg przestaje śledzić opowieść autorki a podsuwa mi watahę siedzącą na polanie posrebrzonej światłem księżyca, okrągłego jak bochen chlebowy wypieczony z wielkopolskiej pszenicy, żętej sierpami błyszczącymi jak wypolerowany miecz piastowskiego drużynnika na chwilę przed wyprawą na germańskiego oprawcę. Przed każdym wilkiem, matowym jak z dawna nieużywany talerz cynowy z wiana trzeciej zony czwartego syna hrabiego marchii Dolne Kąty Zaraz Za Lasem, stoi słoiczek z żelem. Z żelem o barwie wody siarkowego jeziora o spokojnej toni, prześwietlanej promieniami lipcowego słońca w popołudniowej porze. I każdy z tych wilków, z namaszczeniem i zrozumieniem powagi sytuacji, nakłada błyszczącą substancję niewielkimi porcjami i doprowadza futro do lśnienia przy pomocy zajęczego omyka. I mózg mój biedny, sterroryzowany żelowymi asocjacjami, podsuwa Grease w wilczej obsadzie i widzę jak wilk z twarzą Travolty, odziany w skórzaną kurtkę, zamiata parkiet wilczą wersją Olivii i puszystym, pysznym ogonem.
Ergo mamy tu pretensjonalny styl dwunastoletniej dziewczynki, próbującej pisać tak, jak według niej powinna pisać duża dziewczynka.

Fakt, że przy lekturze odrobinę się pośmiałem z niezamierzonych śmieszności.

Tu i ówdzie problemy na froncie prac translatorsko-redakcyjnych. Zdarzają się zdania pisane po polskiemu.

Okrutne marnowanie papieru.
2/10

Opowieści dziwnej treści. Doczytałem coś do sto trzydziestej strony i uznałem, że wystarczy. Nie to że zagmatwane, albo że trudny język (choć tu jest śmiesznie o czym za chwilę) czy coś innego specjalnie utrudniającego czytanie. Po prostu odechciało mi się. Uznałem, że szkoda życia na coś co mnie w ogóle nie obchodzi, jest nijakie, nie wykazuje jakiegoś sensu. Logika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
740
78

Na półkach:

Czysta poezja!
szkatułka z czerwonej laki

potęga wyobraźni, czyli to co w człowieczeństwie najlepsze
autorka zrywa gwiazdy i wkłada je między strony

polecam wszystkim "nie z tego świata"!

Czysta poezja!
szkatułka z czerwonej laki

potęga wyobraźni, czyli to co w człowieczeństwie najlepsze
autorka zrywa gwiazdy i wkłada je między strony

polecam wszystkim "nie z tego świata"!

Pokaż mimo to

avatar
2647
1545

Na półkach:

Niebywale skomplikowana, multiszufladkowa kompozycja. Bohaterka snuje opowieść o postaciach opowiadających o jeszcze innych osobach które z kolei przytaczają losy następnych... Można się pogubić? No właśnie.

Niebywale skomplikowana, multiszufladkowa kompozycja. Bohaterka snuje opowieść o postaciach opowiadających o jeszcze innych osobach które z kolei przytaczają losy następnych... Można się pogubić? No właśnie.

Pokaż mimo to

avatar
405
370

Na półkach: ,

Piękna opowieść pisana na podobieństwo "Baśni z tysiąca i jednej nocy". Wspaniałe opowieści snute przez dziewczynkę, którą wszyscy uważają za demona.

Wciągająca, czarująca i pełna samych wspaniałości opowieść.
Żałuję, że leżała na mojej półce tak długo nie czytana.

Gorąco polecam i chętnie upoluje drugi tom.

Piękna opowieść pisana na podobieństwo "Baśni z tysiąca i jednej nocy". Wspaniałe opowieści snute przez dziewczynkę, którą wszyscy uważają za demona.

Wciągająca, czarująca i pełna samych wspaniałości opowieść.
Żałuję, że leżała na mojej półce tak długo nie czytana.

Gorąco polecam i chętnie upoluje drugi tom.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    875
  • Przeczytane
    443
  • Posiadam
    260
  • Uczta Wyobraźni
    60
  • Fantastyka
    46
  • Ulubione
    41
  • Fantasy
    24
  • Teraz czytam
    23
  • Chcę w prezencie
    15
  • 2012
    10

Cytaty

Więcej
Catherynne M. Valente W ogrodzie nocy Zobacz więcej
Catherynne M. Valente W ogrodzie nocy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także