-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2023-12-31
2022-06-24
Moja miłość do powieści Pana Wojciecha zaczęła się wraz z Kurierem z Toledo - serią, którą gorąco polecam i o której zdecydowanie jest i było za cicho na Instagramie.
To jak Autor pięknie łączy powieść oplecioną historią jest wręcz niesamowite. Niech Was absolutnie nie przeraża wątek historyczny, bo w sposób wręcz magiczny łączy się z wymyśloną przez Pana Wojciecha fabułą. Dodaje smaku pobudzając jeszcze bardziej czytelnicze doznania.
"Apokryf" słuchałam w audiobooku i ten klimat starożytności przeszywa wręcz całe ciało, wchłania się w duszę i pokazuje obrazy jakich dawno nie miałam okazji oglądać. Ale to nie tylko starożytny Rzym, to również początki chrześcijaństwa i żydowskiej religii.
Trzech głównych bohaterów - Rzymianin, Grek i Żyd - skleja całą opowieść w iście mistrzowski sposób.
Postaci drugo i trzecio planowych oraz wątków jest bardzo dużo i przypuszczam, że czasem gubiłam się tylko dlatego, że słuchałam tej historii w audiobooku a nie czytałam. Są opowieści, które potrzebują naszego maksymalnego skupienia i ta do nich należy.
Jak chyba w każdej swojej książce Pan Dutka poza niesamowitym klimatem danej epoki oraz rysem historycznym wplata nam masę emocji, przemyśleń zarówno filozoficznych jak i religijnych i to wszystko przeplecione z często brutalnymi wydarzeniami.
Mnie absolutnie kupił swoim stylem, treścią i formą. Uwielbiam ❣️
Moja miłość do powieści Pana Wojciecha zaczęła się wraz z Kurierem z Toledo - serią, którą gorąco polecam i o której zdecydowanie jest i było za cicho na Instagramie.
To jak Autor pięknie łączy powieść oplecioną historią jest wręcz niesamowite. Niech Was absolutnie nie przeraża wątek historyczny, bo w sposób wręcz magiczny łączy się z wymyśloną przez Pana Wojciecha...
2022-04-16
Od kiedy przeczytałam pierwszą, debiutancką powieść Pana Tomasza na każdą kolejną czekam z wielkim utęsknieniem. Unikam wszelkich opisów o czym jest i absolutnie nie czytam wtedy żadnych opinii na jej temat. I bez tego mam ogromne oczekiwania.
"Po tamtej stronie chmur" oczarowała i złamała me serce. Raaany jak ten człowiek potrafi pisać, jak potrafi omotać, jak cudownie wciąga do swojego świata.
Pierwszym i jak dla mnie największym plusem jest fakt, że po raz kolejny Autor nawet bohaterów drugoplanowych nie traktuje po macoszemu po to aby byli, bo są tam w jakiś sposób potrzebni albo nie daj Boże mieliby stanowić jakikolwiek zapychacz. Po raz kolejny muszę się powtórzyć - tutaj każdy jest nawet nie jakiś ale mocno prawdziwy, każdy jest wykreowany po sam czubek nosa, każdy w jakiś sposób nas do siebie przyciąga albo wręcz odpycha. W tej powieści bohaterowie i ich charaktery są trochę na zasadzie przeciwieństw, co pokazuje jak wiele niesamowitych historii Autor ma w głowie. Jak bardzo to wszystko jest niepowtarzalne, jak mocno odbiegają od charakterów jego innych postaci, co świadczy tylko o wielkiej umiejętności budowania i kreowania bohaterów, którzy są w stanie zawładnąć naszym sercem. To jest dla mnie wręcz niesamowite.
Drugim aspektem, który mnie w tej historii do siebie przyciąga jest mieszanie czasów. Kocham i zawsze kochałam ten zabieg a jak jest sprytnie dopracowany jak w tej powieści, jak wszystko się ze sobą idealnie przeplata - no nie ma nic lepszego co mogłoby przy książce trzymać mojej ciekawości.
Trzecia bardzo ważna sprawa to fakt, że Autor nie boi się trudnych tematów i nie patyczkuje się ze swoim czytelnikiem. Zrzuca na nas wiele cierpienia, co buduje niesamowite przyciąganie do jego powieści. To zazwyczaj są treści, których nie chcielibyśmy widzieć w swojej głowie, o których nie chcielibyśmy myśleć... Nawet myślenie o tym, że to przecież zostało stworzone przez samego Pisarza nie pomaga, bo wiemy dobrze, że takie sytuacje się zdarzały i obecnie niestety dzieją nadal...
Wielowątkowość historii Pana Tomasza sprawia, że nie ma mowy o nudzie. Bohaterowie są tak różni, że nic nam się nie miesza. Każdy wątek jest dopracowany w czasie w jakim się dzieje. To wszystko jest takie realne, prawdziwe, czasem mocno bolesne...
Wątek wojenny przepleciony z czasami współczesnymi z każdą stroną odkrywa przed nami nowe informacje, z każdą stroną przyciąga jeszcze mocniej, z każdą kolejną stroną sprawia, że chcemy więcej.
Zakończenie nie pozwala zasnąć spokojnie... Czy takie lubię? Raaany, jakbym miała przy sobie kolejną część to i owszem a tak trzeba zagryźć zęby i czekać... Czekać ♥️
Od kiedy przeczytałam pierwszą, debiutancką powieść Pana Tomasza na każdą kolejną czekam z wielkim utęsknieniem. Unikam wszelkich opisów o czym jest i absolutnie nie czytam wtedy żadnych opinii na jej temat. I bez tego mam ogromne oczekiwania.
"Po tamtej stronie chmur" oczarowała i złamała me serce. Raaany jak ten człowiek potrafi pisać, jak potrafi omotać, jak cudownie...
2021-06-23
Paryż od dawna mnie fascynuje i muszę przyznać, że Pani Paulina Kuzawińska niesamowicie oddała jego magiczny, romantyczny klimat. Dla fanów francuskich wątków myślę, że powieść byłaby intrygująca... Jednak dla mnie to za mało... Niestety...
Na LC możemy przeczytać że „Cienie Paryża to niesamowita, romantyczna opowieść grozy z czasów pary i elektryczności, z autentycznymi wydarzeniami i postaciami historycznymi w tle." Nie poczułam tej grozy, tajemniczości... Gubiłam się w zdarzeniach... Nie porwali mnie bohaterowie ponieważ nie byłam w stanie im uwierzyć... Zabrakło mi tutaj jakiejś takiej mocy przyciągania... Czytałam bez większych emocji i zaangażowania...
Może trafiłam na nią w niewłaściwym czasie?
Książka pochodzi z współpracy barterowej z Wydawnictwem Lira.
Paryż od dawna mnie fascynuje i muszę przyznać, że Pani Paulina Kuzawińska niesamowicie oddała jego magiczny, romantyczny klimat. Dla fanów francuskich wątków myślę, że powieść byłaby intrygująca... Jednak dla mnie to za mało... Niestety...
Na LC możemy przeczytać że „Cienie Paryża to niesamowita, romantyczna opowieść grozy z czasów pary i elektryczności, z autentycznymi...
2021-02-04
Japonia, kultura, smaki, zapachy, stroje - to jest świat, który intrygował mnie odkąd tylko pamiętam. Z chęcią czytam książki w tym klimacie i bardzo częsty jestem zaskoczona bądź kompletnie zszokowana panującymi tam zasadami, realiami życia...
Temat jaki Autorka poruszała w "Kobiecie w białym kimonie" jest bolesny i trudny... Przerażające wręcz, że takie sytuacje działy się w rzeczywistości... Akcja przebiega dwutorowo z poziomu dwóch bohaterek co bardzo lubię w powieściach. Nie jest dla mnie minusem nadużywanie słów japońskich, które w tej powieści się pojawiają. Historia dzieje się w powojennej Japonii oraz w czasach współczesnych co pokazuje jak wiele zmieniło się w tej fascynującej kulturze.
Można by zapytać, czego chcieć więcej... No właśnie, najważniejszego elementu... Zabrakło tej nici, która mnie jako czytelnika trzymałaby przy książce w wyjątkowy sposób. Zabrakło tej magii i przyciągania, które sprawiają, że bohaterowie są nam bliscy i mamy ochotę iść z nim przez cały czas... Tego mi zabrakło a jest to dla mnie jeden z ważniejszych elementów. Dlatego moja ocena tej powieści to 6/10.
Japonia, kultura, smaki, zapachy, stroje - to jest świat, który intrygował mnie odkąd tylko pamiętam. Z chęcią czytam książki w tym klimacie i bardzo częsty jestem zaskoczona bądź kompletnie zszokowana panującymi tam zasadami, realiami życia...
Temat jaki Autorka poruszała w "Kobiecie w białym kimonie" jest bolesny i trudny... Przerażające wręcz, że takie sytuacje działy...
2020-07-23
Od samego początku byłam mocno ciekawa tej książki, bo dotyka wątku Indian na który już od dawna miałam chrapkę. Książkę odsłuchałam w Audiobooku - drażniła mnie nieco narracja ale winę upatruję tutaj też w głosie lektora. Na minus jak dla mnie jest też kwestia opisów nawyków i tradycji indiańskich, bo na pewno fajniej by się tego słuchało, gdyby jeden z głównych bohaterów w nich uczestniczył a nie tylko o nich opowiadał. A jak już jestem przy nim, to jedyne co mi się nasuwa - to fakt, że w wieku 16 lat miał więcej kobiet niż ja włosów na głowie. Książka jest momentami brutalna, wulgarna i niesmaczna, mimo że się do niej nie paliłam to jednak jak zaczynałam słuchać - przepadałam. Fabuła jest mocno na plus i cały klimat jaki ta opowieść tworzy wpływają na to, że to nie był stracony czas. Akcję poznajemy z poziomu trzech bardzo różnych osób, co również było w moim odczuciu ogromnym plusem. A do tego wszystkiego dostajemy potężną dawkę wiedzy o powstaniu Teksasu i samej historii USA.
Od samego początku byłam mocno ciekawa tej książki, bo dotyka wątku Indian na który już od dawna miałam chrapkę. Książkę odsłuchałam w Audiobooku - drażniła mnie nieco narracja ale winę upatruję tutaj też w głosie lektora. Na minus jak dla mnie jest też kwestia opisów nawyków i tradycji indiańskich, bo na pewno fajniej by się tego słuchało, gdyby jeden z głównych bohaterów...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-31
Pan Wojciech Dutka to Autor, którego poznałam już na tyle, że totalnie byłam nakręcona na "Bractwo Mandylionu". Musicie wiedzieć, że kocham jego "Czerń i purpurę" a seria o Antonim Mokrzyckim również wywarła na mnie piorunujące wrażenie.
Muszę przyznać, że Autor i tutaj pokazał jak jego piękna gra słów potrafi przed czytelnikiem malować niesamowite obrazy. Ogrom pracy w przedstawienie wielu faktów historycznych również widać gołym okiem. To wielowątkowa powieść osadzona w czasach średniowiecza, które czuć z każdej strony. Powieść ma klimat, dzieje się w niej bardzo wiele ale niestety zabrakło jednego najważniejszego dla mnie elementu - emocji... Jestem zrozpaczona, bo zupełnie nie mogłam się w nią wbić w tym jakże ważnym dla mnie aspekcie. Miałam wrażenie, a piszę to ze złamanym sercem, jakbym czytała książkę historyczną... Rozumiem jaki plan miał Autor, rozumiem co chciał tą powieścią przekazać ale z przykrością stwierdzam, że mnie nie porwał po raz pierwszy swoją opowieścią.
Pan Wojciech Dutka to Autor, którego poznałam już na tyle, że totalnie byłam nakręcona na "Bractwo Mandylionu". Musicie wiedzieć, że kocham jego "Czerń i purpurę" a seria o Antonim Mokrzyckim również wywarła na mnie piorunujące wrażenie.
Muszę przyznać, że Autor i tutaj pokazał jak jego piękna gra słów potrafi przed czytelnikiem malować niesamowite obrazy. Ogrom pracy w...
2020-10-10
Lsiążka Autorstwa Pani Lee sprawia, że człowiek myśli i mówi tylko o psach. Historie w niej zawarte bawią, czasem przerażają, podnoszą na duchu, wywołują wzruszenie i ciepło na serduchu albo... usypiają... Taak, mimo humoru, który Pani Lee wplata dla urozmaicenia (i który początkowo wydawał mi się wymuszony) posiłkuje się również historią, żeby wpleść w nią wątki psów od zarania dziejów. I jak lubię historię tak momentami bywało nudnawo. Niemniej a w sumie przede wszystkim polecam tę książkę nie tylko właścicielom psów. Myślę, że po jej lekturze wielu zapragnie mieć w domu swojego pupila.
Mnie kupiły przede wszystkim opowieści o psich pomocnikach w czasach wojny. Nie znałam tych historii a są mocno budujące i wzruszające. Brawa należą się za zebranie ich w jednym miejscu i przedstawienie w ciekawej formie.
Lsiążka Autorstwa Pani Lee sprawia, że człowiek myśli i mówi tylko o psach. Historie w niej zawarte bawią, czasem przerażają, podnoszą na duchu, wywołują wzruszenie i ciepło na serduchu albo... usypiają... Taak, mimo humoru, który Pani Lee wplata dla urozmaicenia (i który początkowo wydawał mi się wymuszony) posiłkuje się również historią, żeby wpleść w nią wątki psów od...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-30
"Lista Schindlera"... Tak mi ciężko po tej lekturze a czytałam ją już jakieś dwa tygodnie temu, że nadal nie wiem od czego zacząć... Więc chyba zacznę od początku... Film w reżyserii Spielberga oglądałam jakieś 20 lat temu... Od tamtego czasu ta historia na tyle mocno siedziała mi w głowie... To jak ogromnie ją przeżyłam mając te naście lat... Spowodowała, że chciałam i nie chciałam powtórki... Trochę mi wstyd, że tak późno wzięłam się za książkę... Ale nie było to dla mnie łatwe mimo, że czytam tego typu literaturę... Jednak, kiedy okazało się, że Wydawnictwo Albatros wydaje ją w nowej szacie graficznej pomyślałam, że teraz albo nigdy... Książka czekała na półce kolejne miesiące aż się odważyłam... Po niej znowu obejrzałam film... Nie mogę się pozbierać... Tak totalnie... Trafia na listę księżek mojego życia a na niej nie ma wielu tytułów... Jeśli ktoś z Was nie zna jeszcze tej powieści... Nie wiem... Nie umiem... Pierwszy raz w życiu nie potrafię ubrać w słowa moich uczuć... Bo to nie jest fikcja... To są fakty, to się wydarzyło... Ta książka (i film) jest zarazem tak mocna, wzruszająca, pełna cierpienia i dobra... Nie umiem zebrać słów...
Wiem, że to wszystko co piszę nie można nawet nazwać opinią... Ale nie umiem inaczej...
"Lista Schindlera"... Tak mi ciężko po tej lekturze a czytałam ją już jakieś dwa tygodnie temu, że nadal nie wiem od czego zacząć... Więc chyba zacznę od początku... Film w reżyserii Spielberga oglądałam jakieś 20 lat temu... Od tamtego czasu ta historia na tyle mocno siedziała mi w głowie... To jak ogromnie ją przeżyłam mając te naście lat... Spowodowała, że chciałam i nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-15
To była dobra książka aczkolwiek pogubiłam się miejscami. Lubię czytać książki o tej tematyce ale czasem natłok informacji, nazwisk... przytłacza mnie trochę. Tak było tutaj. Jednak czego się dowiedziałam, to moje. Myślę, że pasjonaci będą zachwyceni.
To była dobra książka aczkolwiek pogubiłam się miejscami. Lubię czytać książki o tej tematyce ale czasem natłok informacji, nazwisk... przytłacza mnie trochę. Tak było tutaj. Jednak czego się dowiedziałam, to moje. Myślę, że pasjonaci będą zachwyceni.
Pokaż mimo to2019-09-07
Myślałam, że jak przetrawię tę opowieść przez kilka dni to spojrzę na nią innym okiem... Jednak nic to nie dało... Nie umiem jej najnormalniej w świecie ocenić, bo za mocno i za często podczas czytania przypominała mi jak do tej pory najlepszą książkę w tematyce Auschwitz jaką dane mi było czytać. Mianowicie mowa tu o "Czerni i purpurze" Wojciecha Dutki. I tu raczej nie chodzi o jakiś tam plagiat!!! W żadnym wypadku... Obie książki są na podstawie prawdziwych wydarzeń więc to naturalne, że się pokrywają... W związku z czym nie szło mi jej czytanie tak, jak bym tego chciała... Te porównania same stawały przed oczami no i niestety jak dla mnie Anioł na tle Czerni wypada po prostu słabo...
Myślałam, że jak przetrawię tę opowieść przez kilka dni to spojrzę na nią innym okiem... Jednak nic to nie dało... Nie umiem jej najnormalniej w świecie ocenić, bo za mocno i za często podczas czytania przypominała mi jak do tej pory najlepszą książkę w tematyce Auschwitz jaką dane mi było czytać. Mianowicie mowa tu o "Czerni i purpurze" Wojciecha Dutki. I tu raczej nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Oj długo się ta książka wyczekała na mojej półce. Powód? Czasem mam tak, że jak nie chcę się rozczarować a liczę na dobrą lekturę to tak ją stale odsuwam w czasie.
A prawda jest tak, że wzięłam się teraz aby pozbyć się tego koloska ze stosu przed rozpoczęciem akcji #challengezagą 😉
Spartakus to nie jest postać fikcyjna, powieść mocno jest osadzona w historii ale jak sam Autor wspomina zostało bardzo niewiele materiałów źródłowych na temat tego niesamowitego, mądrego i odważnego człowieka. Mało bibliografii jednak równa się dużo miejsca dla Pisarza co w tym przypadku wyszło świetnie.
Ben Kane nie tylko z dużym wyczuciem i fantazją przestawił bohaterów tej powieści sprawiając, że jednych pokochałam a innych miałam ochotę zrzucić ze skały. Jest tu wiele postaci, za które poszłoby się w bój i wiele takich, którym miałoby się ochotę wbić sztylet w samo serducho. Na szczęście nie zabrakło tutaj również kobiecej, silnej bohaterki, która na tle tych wszystkich silnych i pełnych energii mężczyzn jest takim fajnym przełamaniem. Pan Kane w rewelacyjny sposób oddał klimat tamtych czasów przedstawiając życie, wierzenia, sposób walki, mentalność. Jestem zachwycona bogactwem treści jakie stąd płyną.
Książka wciąga od pierwszej strony. Jest momentami bardzo brutalna, wręcz okrutnie raniąca serducho i umysł ale jest też powieścią przy której to serce skacze z radości a duma je rozpiera.
Sceny walk opisane z najmniejszymi szczegółami za każdym razem wciągały mnie w swoje macki sprawiając, że czułam się jakbym tam z nimi walczyła. Co tu dużo mówić, to jest kawał świetnej powieści.
Ogromnie jestem ciekawa kolejnej części i mam też oczywiście chrapkę na inne powieści Autora.
Co jest dla mnie też jeszcze wyznacznikiem rewelacyjnej lektury? Fakt, że jako osoba mało oglądająca filmów czy seriali już w trakcie czytania szukam czy jest ekranizacja tego dzieła.
Moja ocena to 9/10🌟 Dlaczego nie pełen pakiet? Postaram się nie spojlerując odpowiedzieć na to pytanie. Mimo, że Spartakus jako wręcz idelana postać i pokazana z każdej strony robi ogromne wrażenie na mnie jako czytelniku, to było kilka zgrzytów między moim tokiem myślenia a jego 😉 Aczkolwiek ciężko jest oceniać decyzje innych nie będąc nawet w najmniejszym procencie w jego skórze, bo to były i inne czasy i inne realia i w ogóle...
Oczywiście książkę polecam. Bez dwóch zdań.
Oj długo się ta książka wyczekała na mojej półce. Powód? Czasem mam tak, że jak nie chcę się rozczarować a liczę na dobrą lekturę to tak ją stale odsuwam w czasie.
więcej Pokaż mimo toA prawda jest tak, że wzięłam się teraz aby pozbyć się tego koloska ze stosu przed rozpoczęciem akcji #challengezagą 😉
Spartakus to nie jest postać fikcyjna, powieść mocno jest osadzona w historii ale jak sam...