-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2019-08-17
2019-09-15
Begin Again to moja ukochana seria pełna emocji, ciepła, uśmiechu, smutku - cuuudowna. Jest w niej wszystko, dlatego jak tylko miałam okazję przedpremierowo zapoznać się z "Hope Again" nie zastanawiałam się długo. Zasiadłam do tej książki z określonymi oczekiwaniami. Biorąc się za daną serię tak już niestety mam, że oczekuję określonych schematów, które rozkochały mnie w sobie w poprzednich tomach... Tutaj autorka wplatając w fabułę mówiła o tym, że pisarz powinien iść do przodu, nie bać się odejść z utartych szlaków... I jak najabradziej się z tym zgadzam... Jednak pewna spójność powinna być. Czego więc zabrakło mi w "Hope Again"? Fali emocji jaka wlewała się do mojego serca i głowy podczas czytania wcześniejszych części. Brakowało mi motyli w brzuchu i kilku łez, których nie uroniłam a bardzo na to liczyłam. Czy książka jest zatem słaba? Nie jest. Ale w rankingu całej serii jest niestety najsłabsza. Czy polecam? No pewnie, w końcu to część całości.
Premiera książki 2 października.
Begin Again to moja ukochana seria pełna emocji, ciepła, uśmiechu, smutku - cuuudowna. Jest w niej wszystko, dlatego jak tylko miałam okazję przedpremierowo zapoznać się z "Hope Again" nie zastanawiałam się długo. Zasiadłam do tej książki z określonymi oczekiwaniami. Biorąc się za daną serię tak już niestety mam, że oczekuję określonych schematów, które rozkochały mnie w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-08
"Miłość zimową porą" to bardzo ciepła i przyjemna opowieść. Czytałam ją praktycznie przez cały czas z uśmiechem na twarzy. Tego mi było potrzeba. Oczywiście jest to książka przewidywalna, oczywiście było kilka wątków na które człowiek przewraca oczami ale nie jest to opowieść przesłodzona. Bardzo się cieszę, że mogłam spędzić z nią kilka wieczorów. Podobały mi się postaci, podobał mi się zimowy klimat, podobała mi się fabuła.
"Miłość zimową porą" to bardzo ciepła i przyjemna opowieść. Czytałam ją praktycznie przez cały czas z uśmiechem na twarzy. Tego mi było potrzeba. Oczywiście jest to książka przewidywalna, oczywiście było kilka wątków na które człowiek przewraca oczami ale nie jest to opowieść przesłodzona. Bardzo się cieszę, że mogłam spędzić z nią kilka wieczorów. Podobały mi się postaci,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-07-29
"Rytmatysta" to moje drugie spotkanie z autorem. Mimo, że nie było wielkiego wow, to znowu pisarz pokazał mi jak niesamowite światy potrafi stworzyć. Autentycznie nie ogarniam jego pomysłów ale to w pozytywnym kontekście. Książkę czyta się bardzo dobrze... Za bardzo kojarzyła mi się z HP... Najbardziej jednak porównywałam tę powieść do wcześniejszej książki Pana Sandersona, którą miałam okazję czytać i to był błąd, bo przy "Drodze Królów" wypada ona niestety słabo a nie jest kiepską książką. Świat wykreowany przez pisarza najnormalniej w świecie fascynuje i zachęca do czytania. Fabuła dość przewidywalna jednak nie przeszkadza to w niczym. Autor potrafi wykreować tak fajny klimat, że książkę odkłada się z żalem.
"Rytmatysta" to moje drugie spotkanie z autorem. Mimo, że nie było wielkiego wow, to znowu pisarz pokazał mi jak niesamowite światy potrafi stworzyć. Autentycznie nie ogarniam jego pomysłów ale to w pozytywnym kontekście. Książkę czyta się bardzo dobrze... Za bardzo kojarzyła mi się z HP... Najbardziej jednak porównywałam tę powieść do wcześniejszej książki Pana...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-16
Ile emocji dała mi ta opowieść... O raaany... Mogłabym się tu przyczepić, że jak to? Wyznawać sobie miłość po dwóch dniach... Że było momentami tak słodko, że aż za słodko... Ale się nie przyczepię, bo książka mimo tego była fontanną emocji. Pięknych, młodzieńczych ale też mocno trudnych uczuć. Zakochałam się w obu postaciach od samego początku... Mimo, że Aleks jest dość specyficznym facetem i chwilami baaardzo się z nim nie zgadzałam - to jednak pokochałam... Dużo wspomnień narodziło się podczas czytania tej książki... Bardzo dużo... To było trochę jak skok do tego pierwszego zakochania... Raaany, no przepiękna i mocno mądra historia. Myślę, że zrozumie i poczuje ją każdy, kto w życiu zakochał się od pierwszego wejrzenia... Wiecie, te wszystkie motyle w brzuchu, stan niesamowitej euforii, emocji które targają Tobą na wszystkie strony, bo są tak mocno żywe, pełne młodzieńczej naiwności... I jeszcze to zakończenie, które wyrywa serce.. Będzie słodko, będzie prawdziwie, będzie życiowo, będzie mocno!!! Pani Agnieszka ma tak magiczne pióro - pisze tak mocno realnie, że wciąga Cię w swój świat i nie puszcza, dopóki nie przeczytasz ostatniej strony... A później i tak emocjonalnie trzyma kilka kolejnych dni. Jestem mocno ciekawa innych tytułów...
Ile emocji dała mi ta opowieść... O raaany... Mogłabym się tu przyczepić, że jak to? Wyznawać sobie miłość po dwóch dniach... Że było momentami tak słodko, że aż za słodko... Ale się nie przyczepię, bo książka mimo tego była fontanną emocji. Pięknych, młodzieńczych ale też mocno trudnych uczuć. Zakochałam się w obu postaciach od samego początku... Mimo, że Aleks jest dość...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-13
"Nothing more" przeczytałam rok temu i tak sobie czekała na swoją kolej co chwilę spychana przez inne książkowe "koleżanki". Powieść była ok, nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie, miałam poczucie takiego wyrwania z kontekstu ale dopiero po jej przeczytaniu dowiedziałam się, że jest ona dodatkiem do innej serii i teraz zastanawiam się czy ją nadrabiać... a chodzi tu o After, która dość mocno ostatnio przewinęła mi się w internecie.
Wracając do "Nothing more" pierwsze co mnie nie rozkochało w sobie, to główny bohater London, który pomijając fakt, że kompletnie nie jest w moim typie ma tak nudnawe życiowe wywody, że było ciężko z nim wytrzymać. Jednak pewna sytuacja w książce sprawiła, że mój napad padaczkowego śmiechu pozwolił trochę inaczej na niego spojrzeć dzięki czemu lektura powieści zyskała. Książka jest mikro momentami wulgarna i nie w moim stylu ale bardzo z kolei podobały mi się wykreowane przez Autorkę postacie kobiece, które były mocno różnorodne i to one wiodły tutaj prym. Gdyby nie one - ocena byłaby znacznie niższa.
"Nothing more" przeczytałam rok temu i tak sobie czekała na swoją kolej co chwilę spychana przez inne książkowe "koleżanki". Powieść była ok, nie zachwyciła mnie jakoś specjalnie, miałam poczucie takiego wyrwania z kontekstu ale dopiero po jej przeczytaniu dowiedziałam się, że jest ona dodatkiem do innej serii i teraz zastanawiam się czy ją nadrabiać... a chodzi tu o After,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-17
"Cztery płatki śniegu" to książka, którą przeczytałam jeszcze przed świętami i którą już chyba od roku polecała mi @nie.wiola 💙 to książka, którą widać na Instagramie z każdej strony i wcale się temu dziwię. Nie chcę tu używać jakichś górnolotnych zwrotów ale to najpiękniejsza świąteczna książka jaką dane mi było czytać 💙 Tutaj już od pierwszych stron pachnie świętami, czuć ten klimat cudów i słychać przyjemnie skrzypiący śnieg pod butami. Jestem zauroczona stylem Pani @joannaszaranska, tym jak pięknie potrafi pokazać emocje, jak cudowne postaci tworzy 💙 Ta opowieść bawi, zmusza do przemyśleń, wzrusza. Jest cudowna i magiczna. Nie znajduję innych słów na jej określenie 💙
"Cztery płatki śniegu" to książka, którą przeczytałam jeszcze przed świętami i którą już chyba od roku polecała mi @nie.wiola 💙 to książka, którą widać na Instagramie z każdej strony i wcale się temu dziwię. Nie chcę tu używać jakichś górnolotnych zwrotów ale to najpiękniejsza świąteczna książka jaką dane mi było czytać 💙 Tutaj już od pierwszych stron pachnie świętami, czuć...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-24
"Widowisko" to książka na którą konkretnie się nakręciłam... Chyba troszkę za mocno... Zachwycona byłam pomysłem "wątku teatralnego" - liczyłam na fajne informacje a dostałam treści, które (z żalem muszę stwierdzić) trochę mnie usypiały... A sam Rozłucki? Co się z nim stało?!? Facet z jajami i pazurem z "Niedobrego pasterza" zamienił się tutaj... Ach.. Tęsknię za tamtym Zygmuntem!!! I nie wybaczę też tego, że od samego początku obstawiłam mordercę, bo to mi się nie zdarza... Ale, żeby nie było - jest i plus. Akcja toczy się w Olsztynie, w którym co prawda byłam dwa razy w życiu ale wszystko jest tak pięknie opisane, że czułam jakbym była już nie raz.
"Widowisko" to książka na którą konkretnie się nakręciłam... Chyba troszkę za mocno... Zachwycona byłam pomysłem "wątku teatralnego" - liczyłam na fajne informacje a dostałam treści, które (z żalem muszę stwierdzić) trochę mnie usypiały... A sam Rozłucki? Co się z nim stało?!? Facet z jajami i pazurem z "Niedobrego pasterza" zamienił się tutaj... Ach.. Tęsknię za tamtym...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-14
Erice Emmanuel Schmitt to Autor, który zawsze wywołuje we mnie falę przemyśleń, często wzruszeń, moc nostalgii... Czy tak było i w Felixie? Nie powiem, dała mi trochę do myślenia jednak nie wciągnęła mnie tak mocno jak zawsze... Pierwszym co mnie mocno zszokowało, to może nie wulgarny, ale zupełnie nie pasujący mi do 12-latka sposób bycia i mówienia... W moim odczuciu mimo jak zawsze mocnego i oczywiście prawdziwie życiowego przesłania tej opowieści, miałam wrażenie że jest trochę depresyjna... A może ja ją teraz odbieram inaczej, bo wiecie... Ta jesień dała troszkę popalić... Jestem pewna, że za jakiś czas będę na nią inaczej patrzeć. W sumie to nawet dziś mam wrażenie, że więcej we mnie pozytywizmu i już inaczej na nią patrzę niż kilkanaście dni temu kiedy kończyłam ją czytać... Czy polecam? Oczywiście... Książka nawiązuje do poświęcenia i miłości, do tego ile jesteśmy w stanie zrobić dla drugiej osoby... Jak wiele daje nam więź z najbliższymi...
Erice Emmanuel Schmitt to Autor, który zawsze wywołuje we mnie falę przemyśleń, często wzruszeń, moc nostalgii... Czy tak było i w Felixie? Nie powiem, dała mi trochę do myślenia jednak nie wciągnęła mnie tak mocno jak zawsze... Pierwszym co mnie mocno zszokowało, to może nie wulgarny, ale zupełnie nie pasujący mi do 12-latka sposób bycia i mówienia... W moim odczuciu mimo...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-04
Do przeczytania książki "River" namówiła mnie @dorotbook (Instagram), dobrze wiedziała, że jak rzuci mi wyzwanie to nie ma opcji - przeczytam 😁 zważywszy, że już nie raz się przekonałam jak mocno zgadzam się z opiniami Doroty 💖 Ale coś w tym jest, skoro my nawet w tym samym czasie milkniemy fundując sobie niewygodną ciszę 🙊🤣 Dorota baaardzo Ci dziękuję za tę polecajkę, bo to przecudowna książka. Zakochałam się w tej opowieści, w bohaterach, w stylu pisania Autorki. Beksa ze mnie okropna ale ta historia wycisnęła łzy z głębin mego serca. Gdyby NIE Dorota - nikt by mnie do tej książki nie przekonał przede wszystkim przez okładkę. Jak bardzo jest ona myląca. Jak bardzo nie pasuje mi tutaj do tej pięknej, z nutką humoru, przeplecionej smutkiem i tragediami historii. Książkę czytałam na Legimi ale muszę ją mieć na półce i muszę sprawdzić czy pozostałe powieści Autorki są równie wspaniałe i łamiące serce.
Do przeczytania książki "River" namówiła mnie @dorotbook (Instagram), dobrze wiedziała, że jak rzuci mi wyzwanie to nie ma opcji - przeczytam 😁 zważywszy, że już nie raz się przekonałam jak mocno zgadzam się z opiniami Doroty 💖 Ale coś w tym jest, skoro my nawet w tym samym czasie milkniemy fundując sobie niewygodną ciszę 🙊🤣 Dorota baaardzo Ci dziękuję za tę polecajkę, bo...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-22
Nie mogę uwierzyć, że aż tak bardzo dałam się wkręcić w tę historię. Nie czułam, kiedy pochłaniałam kolejne strony. Z reguły tak bardzo przenoszę się w inny świat czytając fantasy ale kryminał? Mega pozytywnie mnie to zaskoczyło. Autor bardzo sprytnie wodzi nas za nos i umiejętnie podrzuca kolejne fakty, żebyśmy już sami nie wiedzieli co myśleć. Dodatkowo główni bohaterowie : Darek i Rędzia są świetnie wykreowani - nie da się ich nie lubić. Zaskakuje mnie też fakt, że mimo iż nie czytałam pierwszych części to totalnie weszłam w tę opowieść i tylko nabrałam chęci aby się dowiedzieć o co chodzi w niektórych wątkach. Ciekawa jestem jak będzie mi się to czytać wiedząc to czego w sumie nie powinnam. Mam nadzieję, że okażą się tak samo dobre jak Nietykalny. Polecam
Nie mogę uwierzyć, że aż tak bardzo dałam się wkręcić w tę historię. Nie czułam, kiedy pochłaniałam kolejne strony. Z reguły tak bardzo przenoszę się w inny świat czytając fantasy ale kryminał? Mega pozytywnie mnie to zaskoczyło. Autor bardzo sprytnie wodzi nas za nos i umiejętnie podrzuca kolejne fakty, żebyśmy już sami nie wiedzieli co myśleć. Dodatkowo główni bohaterowie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-18
Ten Dziennik to świetna odskocznia. Jest pełen bardzo fajnych i nie zawsze prostych zagadek przy których miałam niezłą zabawę. Szczerze Was zachęcam do zaopatrzenia się w to małe cudo.
Ten Dziennik to świetna odskocznia. Jest pełen bardzo fajnych i nie zawsze prostych zagadek przy których miałam niezłą zabawę. Szczerze Was zachęcam do zaopatrzenia się w to małe cudo.
Pokaż mimo to2019-07-14
Osobliwy tytuł, osobliwa książka... Nie to, żebym miała mieszane uczucia 🙈 Ale mam 😁 Świat, jaki autor tutaj stworzył zasługuje na duuży plus. Jestem pod wrażeniem postaci, w ogóle samego pomysłu. Jestem mooooocnoooo ciekawa jak została zekranizowana (widziałam kawałek i jak dla mnie idealnie 🤩) To jest mocno dziwna książka, nie miałam chyba jeszcze okazji czytać czegoś podobnego. Zdjęcia, które okazują się być prawdziwe? 🤯 Woow. Opowieść nie wywołała we mnie strachu, ale nie liczyłam na to. Jest mi przykro, że mimo tak niesamowicie wykreowanej rzeczywistości nie umiałam zżyć się z głównym bohaterem... Próbuję dojść do tego, co na to wpłynęło ale nie mam pojęcia, bo bardzo dobrze mi się to czytało... No osobliwa sprawa.... Mocno osobliwa.... Czy polecam? Wiadomo, każdy ma inny gust jednak nie jest to w moim odczuciu typowa książka jakich pełno na rynku...
Osobliwy tytuł, osobliwa książka... Nie to, żebym miała mieszane uczucia 🙈 Ale mam 😁 Świat, jaki autor tutaj stworzył zasługuje na duuży plus. Jestem pod wrażeniem postaci, w ogóle samego pomysłu. Jestem mooooocnoooo ciekawa jak została zekranizowana (widziałam kawałek i jak dla mnie idealnie 🤩) To jest mocno dziwna książka, nie miałam chyba jeszcze okazji czytać czegoś...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-09
Trylogia Pana Mercedesa należy póki co do takiej mojej osobistej topki Kinga. "Koniec warty" to już niestety ostatni tom i jestem pewna, że kiedyś zrobię reread tej serii. Pokochałam bohaterów, zżyłam się z nimi. Tutaj nawet czarny charakter jest przeintrygujący. Moją ulubienicą jest Holly - ujęła mnie jej szczerość, taka ufność i nieszablonowość. A po obejrzeniu serialu pokochałam ją jeszcze bardziej. W ostatnim tomie serii mam wrażenie, że King troszkę odleciał, trochę go poniosło aczkolwiek to jest takie bardzo w jego stylu. Miałam nadzieję na inne rozwinięcie wątków jednak i tak czytało mi się to wyśmienicie. A samo zakończenie... Przewidziałam i chyba się nawet na nie psychicznie nastawiłam... Jak zawsze muszę porównać dane części w serii - jeszcze niedawno myślałam, że "Znalezione nie kradzione" jest najlepsze ale razem z pierwszym tomem notorycznie walczą o tę pałeczkę pierwszeństwa. "Wszystko jest do pupy" Holly - no jak jej nie kochać.
Trylogia Pana Mercedesa należy póki co do takiej mojej osobistej topki Kinga. "Koniec warty" to już niestety ostatni tom i jestem pewna, że kiedyś zrobię reread tej serii. Pokochałam bohaterów, zżyłam się z nimi. Tutaj nawet czarny charakter jest przeintrygujący. Moją ulubienicą jest Holly - ujęła mnie jej szczerość, taka ufność i nieszablonowość. A po obejrzeniu serialu...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-09
Ajjjj jak mi ciężko pisać o czymś, co mi się nie podoba...
A to jeszcze prezent od siostry. "Bądź Pro" przeczytałam w październiku i od tego czasu tak spycham i przepycham i wrzucam coś innego... Ale warto w końcu zamknąć ten miesiąc... Po krótce jeśli chodzi o książkę, to Autor namawia w niej do pracy w marketingu sieciowym. Próbuje przekonać jakie to jest dobre i jaką fortunę można na tym zbić. Ale jego argumenty są niczym wyjęte z tego, czego uczyli mnie przy okazji pracy w banku - tę (nie ze względu na pracowników, bo miałam cudowny zespół, który pomagał przetrwać gorsze chwile) wspominam bardzo źle. Dodatkowo Autor twierdzi, że ciężką pracą w marketingu sieciowym można osiągnąć sukces. No przepraszam - żadna nowość. W każdym zawodzie ciężką pracą osiągniemy sukces... Nie przemawia do mnie ani marketing sieciowy ani ta książka. Jestem na wielkie NIE!!!!
Ajjjj jak mi ciężko pisać o czymś, co mi się nie podoba...
A to jeszcze prezent od siostry. "Bądź Pro" przeczytałam w październiku i od tego czasu tak spycham i przepycham i wrzucam coś innego... Ale warto w końcu zamknąć ten miesiąc... Po krótce jeśli chodzi o książkę, to Autor namawia w niej do pracy w marketingu sieciowym. Próbuje przekonać jakie to jest dobre i jaką...
2019-12-19
Mimo, że moim pisarskim Mistrzem jest ktoś inny ale to King jest tym, który jak dotąd mnie nie rozczarował. Wiem, że wiele jeszcze jego powieści przede mną ale na ten moment taki jest fakt.
"Przebudzenie" w odbiorze i emocjach jakie mi dostarczyło mogłabym przyrównać do "Dallas '63" Czytając w wielu momentach ma się wrażenie, że można było jakieś fragmenty opuścić ale styl Kingowski sprawia, że wszystko ma swoje miejsce i czas i wszystko jest po coś. To nie jest powieść, w której dużo się dzieje, nie wzbudzi też strachu jako takiego... bardziej skłoni do myślenia o tym, co by było gdyby. Po raz kolejny też przekonałam się, że nawet jeśli u Kinga jest mowa o rzeczach niemożliwych a główny bohater zwraca się do mnie jako czytelnika: "Jeśli nie wierzysz, to sprawdź sobie w internecie" - to ja to robię.
Czy polecam? Oczywiście ale z zastrzeżeniem, że "Przebudzenie" należy do tych "wolniejszych" i mniej strasznych książek.
Mimo, że moim pisarskim Mistrzem jest ktoś inny ale to King jest tym, który jak dotąd mnie nie rozczarował. Wiem, że wiele jeszcze jego powieści przede mną ale na ten moment taki jest fakt.
"Przebudzenie" w odbiorze i emocjach jakie mi dostarczyło mogłabym przyrównać do "Dallas '63" Czytając w wielu momentach ma się wrażenie, że można było jakieś fragmenty opuścić ale styl...
2019-01-06
Jestem przyjemnie zaskoczona tą książką. Miała być młodzieżówka - w moim odniesieniu to książka lekka, niewymagająca i dobra na chwilę relaksu. A tu było wszystkiego więcej. Baaardzo ciekawa historia. Przez całą opowieść, po każdym rozdziale zastanawiałam się jak autorka to dalej pociągnie bo momentami nie miałam pomysłu a tu co chwilę coś się dzieje. Fabuła spójna, bohaterowie nie jacyś głupiutcy, tylko mimo swoich wad fajni i ciekawi. Książka okazała się mądrą opowieścią, która cały czas trzymała w napięciu - to taka z serii tych nieodkładalnych. Świetna! Polecam
Jestem przyjemnie zaskoczona tą książką. Miała być młodzieżówka - w moim odniesieniu to książka lekka, niewymagająca i dobra na chwilę relaksu. A tu było wszystkiego więcej. Baaardzo ciekawa historia. Przez całą opowieść, po każdym rozdziale zastanawiałam się jak autorka to dalej pociągnie bo momentami nie miałam pomysłu a tu co chwilę coś się dzieje. Fabuła spójna,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-10
Okładka obiecuje wiele, opisu oczywiście nie czytałam, bo za często pojawiają się spojlery. Książka na początku bardzo mnie zaintrygowała - czułam się jak podczas pierwszych miesięcy zakochania w moim ślubnym. Motylki w brzuchu i te sprawy. Pomyślałam, wooow. To będzie dobre.... I nie ważne, że nasz wspaniały główny bohater nie wracał do domu przez 6 lat czego zupełnie nie mogłam zrozumieć... Napięcie było, chęć czytania również. Aż... pojawiły się seksy i te tam różne, nie będę wchodzić w szczegóły, bo to 18+. I tu już mnie zmroziło, bo na początku książki mamy informację, że opowieść kierowana jest do kilkuletniego dziecka... Nie wiem, czy jakaś matka opowiada swoim dzieciom jak to Tatusiowi na jej widok namiot się podnosił. Brrrr... Ale ok, czytaj dalej - zobaczysz.. No ja nie wiem, bo nic nie zobaczyłam... Poza seksami... Albo to może mi chleb na myśli i widzę tylko jedno. Jednak liczyłam, że zobaczę, zrozumiem, poznam bliżej... Nie było tutaj wątków na które liczyłam. A liczyłam na przedstawienie sposobu myślenia i argumentów na to, dlaczego żołnierz wybiera służenie ojczyźnie. Liczyłam na pokazanie skąd się wzięła ta wielka miłość między bohaterami, bo miałam wrażenie, że ich związek opiera się wyłącznie na pociągu seksualnym... No niestety... Nie zaiskrzyło...
Okładka obiecuje wiele, opisu oczywiście nie czytałam, bo za często pojawiają się spojlery. Książka na początku bardzo mnie zaintrygowała - czułam się jak podczas pierwszych miesięcy zakochania w moim ślubnym. Motylki w brzuchu i te sprawy. Pomyślałam, wooow. To będzie dobre.... I nie ważne, że nasz wspaniały główny bohater nie wracał do domu przez 6 lat czego zupełnie nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-11
"Świat obok świata" to książka, którą dostałam od kochanej @dragonsreadaswell. Smoku to była niesamowita przygoda w świecie Ariel. Dziękuję, że dzięki Tobie mogłam się już w niej zatopić. Co by było gdyby to Urszula zwyciężyła? Zamysł i wykonanie oceniam bardzo dobrze. Przez połowę książki przeżywałam: o raaaany, jak to dobrze, że to się tak nie skończyło. Wciągnęłam się nieźle w tę opowieść. Poza tym jakie to było dziwnie fajne móc wyobrażać sobie "dorosłą" Ariel. Jak dla mnie w tej opowieści wszystko ze sobą świetnie gra. Nawet te przybrudzone kartki nadają mega charakteru i klimatu. Piękna okładka idzie w parze ze świetną historią.
"Świat obok świata" to książka, którą dostałam od kochanej @dragonsreadaswell. Smoku to była niesamowita przygoda w świecie Ariel. Dziękuję, że dzięki Tobie mogłam się już w niej zatopić. Co by było gdyby to Urszula zwyciężyła? Zamysł i wykonanie oceniam bardzo dobrze. Przez połowę książki przeżywałam: o raaaany, jak to dobrze, że to się tak nie skończyło. Wciągnęłam się...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-07
Przyznam, że pokładałam w tej książce wielkie nadzieje... Sam początek zapowiadał się fenomenalnie. Fantasy, ciekawi bohaterowie, super zarysowany świat, fajne wątki a do tego wszystkiego dinozaury. No czego chcieć więcej? No właśnie... Schody się pojawiły jak się okazało, że prawie wszystkie męskie postaci mają imię na "T" a damskie na "A"... I Malwina zaczęła się gubić i błąkać i z każdą stroną irytowała się coraz mocniej i nawet żałowała, że nie posłuchała mądrej rady aby sobie notować... Jednak z całym szacunkiem - Malwina nie jest już niestety na studiach... No bo jaka przyjemność w robieniu notatek podczas kiedy powinna się relaksować? A szkoda, bo autorka ma tak plastyczne pióro i takie piękne obrazy maluje przed oczami, że aż mi smutno i czuję się jak ostatni.... Wiecie... Bo się pogubiłam...
Przyznam, że pokładałam w tej książce wielkie nadzieje... Sam początek zapowiadał się fenomenalnie. Fantasy, ciekawi bohaterowie, super zarysowany świat, fajne wątki a do tego wszystkiego dinozaury. No czego chcieć więcej? No właśnie... Schody się pojawiły jak się okazało, że prawie wszystkie męskie postaci mają imię na "T" a damskie na "A"... I Malwina zaczęła się gubić i...
więcej Pokaż mimo to