-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-05-01
2024-03-16
"Piekielne niebo" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i może to był błąd, bo lektorka drażniła mnie niemiłosiernie 🙈
To jest jednak ten typ fantasy, w który ja nie do końca jestem w stanie uwierzyć mimo, że przez historię płynęło się dość wdzięcznie. Polubiłam główną bohaterkę i w sumie nie tylko ją, ponieważ Autorka stworzyła postaci, które chce się poznawać i iść z nimi dalej.
Podobał mi się też motyw nieba, który nie jest taki oczywisty jak mogłoby się wydawać oraz wszystkie magiczne wątki, które się tutaj pojawiły.
Pani Karolina ma lekkie pióro więc kolejną część jeśli się tylko pojawi przeczytam, nie będę słuchać bo w tym przypadku nie wyszło mi to z korzyścią.
Książkę oceniam na 6/10🌟 i pochodzi ona ze współpracy z Wydawnictwem Mięta
"Piekielne niebo" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i może to był błąd, bo lektorka drażniła mnie niemiłosiernie 🙈
To jest jednak ten typ fantasy, w który ja nie do końca jestem w stanie uwierzyć mimo, że przez historię płynęło się dość wdzięcznie. Polubiłam główną bohaterkę i w sumie nie tylko ją, ponieważ Autorka stworzyła postaci, które chce się poznawać i iść...
2024-03-29
Okładka jest fenomenalna i po zachwytach osoby, która ją polecała a która jest moim dealerem sci-fi byłam przekonana, że to będzie książka petarda.
Niestety wymęczyłam się z nią przez cały marzec.
Nie podszedł mi zupełnie styl, niewiele z niej pamiętam. To była bardzo ciężka przeprawa. Nie będę kontynuować tej serii niestety...
Okładka jest fenomenalna i po zachwytach osoby, która ją polecała a która jest moim dealerem sci-fi byłam przekonana, że to będzie książka petarda.
Niestety wymęczyłam się z nią przez cały marzec.
Nie podszedł mi zupełnie styl, niewiele z niej pamiętam. To była bardzo ciężka przeprawa. Nie będę kontynuować tej serii niestety...
2024-04-16
Kocham Joannę i Kordiana. Kocham ich razem i osobno i nigdy nie będę miała dość. Jak dla mnie Pan Mróz może pisać tę serię i pisać a ja za każdym razem z wielką radością i zainteresowaniem będę do niej zasiadała. Uwielbiam po prostu ich rozmowy, wspólne życie a nawet ich problemy i do tej pory cały czas nie potrafię się przyzwyczaić, że są małżeństwem. Wchłaniam ich relację całą sobą, poznaję z każdą częścią coraz bardziej i za każdym razem czymś mnie zaskakują. Niesamowita jest też ich miłość do siebie, uwielbiam o tym czytać. Podoba mi się zmiana Chyłki oraz jej podejście do macierzyństwa. To jest niesamowite jak ta kobieta dzięki temu w moich oczach rozkwitła. Cieszę się, że mimo tego nie straciła jednak swojego pazura. A Kordian - on też z każdą częścią zyskuje w moich oczach.
Co do sprawy sądowej to Autor wziął się za bardzo trudny temat. Momentami mega ciężko się to wszystko czytało. Mętlik w głowie zapewnił konkretny. Mam kilka ale: przede wszystkim do przesłuchiwania małoletniego w takich warunkach. Mimo, iż Autor tłumaczy się później, że to na poczet fabuły, to ja tego nie kupuję... Nie kupuję też zakończenia, które tak naprawdę niczego nie wnosi, bo nie dostałam odpowiedzi na swoje pytania. Uważam, że to zdecydowanie pójście na łatwiznę. Rozumiem, że miało to na celu pokazanie, że czasem tak samo jest w realnym życiu i nie zawsze poznamy wszystkie odpowiedzi. Ale nie po to czytam książki, żeby ich nie dostawć. Chcę zagadkę i oczekuję jej rozwiązania.
Pomijając uważam, że to bardzo dobry tom, który często zaskakuje i nie pozwala złapać oddechu, bo dzieje się tu dużo. Czytałam z wielkim zainteresowaniem i dałam się wplątać w kilka zawałów serca za co tak naprawdę dziękuję.
Kocham Joannę i Kordiana. Kocham ich razem i osobno i nigdy nie będę miała dość. Jak dla mnie Pan Mróz może pisać tę serię i pisać a ja za każdym razem z wielką radością i zainteresowaniem będę do niej zasiadała. Uwielbiam po prostu ich rozmowy, wspólne życie a nawet ich problemy i do tej pory cały czas nie potrafię się przyzwyczaić, że są małżeństwem. Wchłaniam ich relację...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-15
Wszędzie mówi się o tym, że pewnie wszyscy przynajmniej słyszeli o Bundym. I ja słyszałam ale nigdy nie wchodziłam w szczegóły jego zbrodni. Czy zatem wejście do "jego świata" było dobrą decyzją pod postacią książki Pana Czornyja? Za nic nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać kiedy Autor stara się wejść w skórę mordercy i pisze powieść w formie pierwszoosobowej.
To zdecydowanie nie była przyjemna lektura. Zresztą już na początku dostajemy o tym ostrzeżenie od dwóch psychiatrów. I wierzcie bądź nie, autentycznie jest to książka dla ludzi o stalowych nerwach. Czy się zatem za taką uważam? Też nie mam pojęcia, bo miałam w życiu książki na faktach, które mnie psychicznie pokonały ale ta jednak do nich nie należy mimo, że było wiele momentów, które są wręcz nie do przejścia. Czy to oznacza, że czytając te wszystkie kryminały człowiek się uodparnia? Też nie. Faktem jest natomiast, że to co wyczyniał Bundy zasługuje na karę. Czy kara śmierci jest zatem odpowiednia? Jeśli po śmierci istnieje piekło to tak, bo inaczej mam wrażenie, że był to dla niego akt łaski...
Aj tych pytań i myśli przewija się podczas lektury tej książki mnóstwo. Jestem pełna podziwu dla Autora, że ma tyle odwagi aby w to wchodzić i chyba nawet rozumiem dlaczego zaczął pisać książeczki dla dzieci. Można zwariować od natłoku takich informacji a jako czytelnicy dostajemy tak naprawdę mikroskopijny urywek tego, przez jaki research Autor musiała przebrnąć.
Nikogo nie namawiam do tej książki, bo jest obrzydliwe mocna. To Wy musicie podjąć decyzję czy w ogóle chcecie wejść do takiego złego świata.
Wszędzie mówi się o tym, że pewnie wszyscy przynajmniej słyszeli o Bundym. I ja słyszałam ale nigdy nie wchodziłam w szczegóły jego zbrodni. Czy zatem wejście do "jego świata" było dobrą decyzją pod postacią książki Pana Czornyja? Za nic nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać kiedy Autor stara się wejść w skórę mordercy i...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-17
Przyznam, że pokładałam w tej książce wielkie nadzieje... Sam początek zapowiadał się fenomenalnie. Fantasy, ciekawi bohaterowie, super zarysowany świat, fajne wątki a do tego wszystkiego dinozaury. No czego chcieć więcej? No właśnie... Schody się pojawiły jak się okazało, że prawie wszystkie męskie postaci mają imię na "T" a damskie na "A"... I Malwina zaczęła się gubić i błąkać i z każdą stroną irytowała się coraz mocniej i nawet żałowała, że nie posłuchała mądrej rady aby sobie notować... Jednak z całym szacunkiem - Malwina nie jest już niestety na studiach... No bo jaka przyjemność w robieniu notatek podczas kiedy powinna się relaksować? A szkoda, bo autorka ma tak plastyczne pióro i takie piękne obrazy maluje przed oczami, że aż mi smutno i czuję się jak ostatni.... Wiecie... Bo się pogubiłam...
Przyznam, że pokładałam w tej książce wielkie nadzieje... Sam początek zapowiadał się fenomenalnie. Fantasy, ciekawi bohaterowie, super zarysowany świat, fajne wątki a do tego wszystkiego dinozaury. No czego chcieć więcej? No właśnie... Schody się pojawiły jak się okazało, że prawie wszystkie męskie postaci mają imię na "T" a damskie na "A"... I Malwina zaczęła się gubić i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Holly to bohaterka, którą poznałam w Panu Mercedesie (swoją drogą rewelacyjnej serii) i pokochałam. Marzyłam o tym, że doczeka się swoich powieści i to w sumie druga w której jest tą najważniejszą.
Będę na okrągło powtarzać, że uwielbiam jej styl bycia i to jaką jest osobą, mimo że jest niezwykle specyficzna. Dlatego bardzo mnie boli, że ta powieść nie przypadła mi do gustu... Tłumaczę sobie to cały czas tym, że ją słuchałam a nie czytałam, ale...
Gdybym od początku znała zamiar Autora co do wprowadzenia tak mocno wątku covida, może inaczej bym do tego podeszła. Niemniej źle wspominam ten czas i chyba dlatego tak źle mi się o tym czyta.
To, co mnie okropnie drażniło to fakt, że Holly nagminnie i wręcz do znudzenia rozpamiętywała dwie sytuacje z jej życia... Rozumiem i w sumie tak w życiu bywa ale tutaj chciałam inaczej.
Co do wątku kryminalnego, to przeszłam przez niego bez większych fajerwerków...
Autentycznie gdybym mogła podjąć jeszcze raz decyzję, wolałabym ją przeczytać, żeby mocniej się wczuć.
Holly to bohaterka, którą poznałam w Panu Mercedesie (swoją drogą rewelacyjnej serii) i pokochałam. Marzyłam o tym, że doczeka się swoich powieści i to w sumie druga w której jest tą najważniejszą.
więcej Pokaż mimo toBędę na okrągło powtarzać, że uwielbiam jej styl bycia i to jaką jest osobą, mimo że jest niezwykle specyficzna. Dlatego bardzo mnie boli, że ta powieść nie przypadła mi do...