-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać1
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-02-03
2022-10-26
"Dom nieba i oddechu" cz. 1 i 2 jest jednym tomem dlatego będę oceniać je jako jedność.
Książki Pani Maas przeczytałam wszystkie i uwielbiam to, co nam za każdym razem serwuje.
Kocham relację jaką stworzyła Autorka między Bryce a Huntem. Uwielbiam ich rozmówki, wspólne żarty i nawet te pikantne sceny 🤭 chociaż mogłoby ich być o połowę mniej 🙈 Trzeba przyznać, że Pani Maas we wszystkich swoich seriach, łącznie z tą pokazała, że potrafi budować niezwykłe relacje partnerskie, przyjacielskie, par zakochanych i tych którzy się nienawidzą. Emocji pod tym kątem nigdy nie zabraknie.
Maas ma wyjątkową energię w tworzeniu nie tylko bohaterów ale i scen. Jej niesamowita wyobraźnia działa tutaj na pełnych obrotach wprowadzając nas nie tylko w świat bohaterów ale i mikro światy podległe temu co się tutaj dzieje. A dzieje się baaaardzo dużo chociaż trzeba przyznać, że wolniejszy początek nadal charakteryzuje twórczość Pani Sarah to nie zmienia to faktu, że niezwykle przyjemnie jest się w to wszystko zanurzyć.
Fae, watachy wilków, nekromanci, wanowie, zmiennokształtni, wiedźmy...To nawet nie połowa istot jakie tutaj spotkamy.
Wszystko jest dopracowane do najmniejszego szczegółu. Wierzenia, zależności, polityka, życie codzienne... Jednak nie ma się też czego obawiać, że mnogość postaci i wątków sprawi, że się pogubicie. Nie ma takiej możliwości. Ta lekkość w opowiadaniu historii i niezwykle barwny przekaz sprawia, że obrazy z książki bez problemu stają przed oczami.
Uwielbiam właśnie takie fantasy, które wkręca mnie w swój świat po sam czubek głowy, po ostatni włos. Oba tomy mają w sumie ponad 1000 stron i naprawdę bardzo dużo się tutaj dzieje a i tak Autorka potrafi zakończyć w taki sposób, że czuje się ogromny niedosyt i chce się więcej i więcej i więcej.
"Dom nieba i oddechu" cz. 1 i 2 jest jednym tomem dlatego będę oceniać je jako jedność.
Książki Pani Maas przeczytałam wszystkie i uwielbiam to, co nam za każdym razem serwuje.
Kocham relację jaką stworzyła Autorka między Bryce a Huntem. Uwielbiam ich rozmówki, wspólne żarty i nawet te pikantne sceny 🤭 chociaż mogłoby ich być o połowę mniej 🙈 Trzeba przyznać, że Pani Maas...
2022-10-19
"Dom nieba i oddechu" cz. 1 i 2 jest jednym tomem dlatego będę oceniać je jako jedność.
Książki Pani Maas przeczytałam wszystkie i uwielbiam to, co nam za każdym razem serwuje.
Kocham relację jaką stworzyła Autorka między Bryce a Huntem. Uwielbiam ich rozmówki, wspólne żarty i nawet te pikantne sceny 🤭 chociaż mogłoby ich być o połowę mniej 🙈 Trzeba przyznać, że Pani Maas we wszystkich swoich seriach, łącznie z tą pokazała, że potrafi budować niezwykłe relacje partnerskie, przyjacielskie, par zakochanych i tych którzy się nienawidzą. Emocji pod tym kątem nigdy nie zabraknie.
Maas ma wyjątkową energię w tworzeniu nie tylko bohaterów ale i scen. Jej niesamowita wyobraźnia działa tutaj na pełnych obrotach wprowadzając nas nie tylko w świat bohaterów ale i mikro światy podległe temu co się tutaj dzieje. A dzieje się baaaardzo dużo chociaż trzeba przyznać, że wolniejszy początek nadal charakteryzuje twórczość Pani Sarah to nie zmienia to faktu, że niezwykle przyjemnie jest się w to wszystko zanurzyć.
Fae, watachy wilków, nekromanci, wanowie, zmiennokształtni, wiedźmy...To nawet nie połowa istot jakie tutaj spotkamy.
Wszystko jest dopracowane do najmniejszego szczegółu. Wierzenia, zależności, polityka, życie codzienne... Jednak nie ma się też czego obawiać, że mnogość postaci i wątków sprawi, że się pogubicie. Nie ma takiej możliwości. Ta lekkość w opowiadaniu historii i niezwykle barwny przekaz sprawia, że obrazy z książki bez problemu stają przed oczami.
Uwielbiam właśnie takie fantasy, które wkręca mnie w swój świat po sam czubek głowy, po ostatni włos. Oba tomy mają w sumie ponad 1000 stron i naprawdę bardzo dużo się tutaj dzieje a i tak Autorka potrafi zakończyć w taki sposób, że czuje się ogromny niedosyt i chce się więcej i więcej i więcej.
"Dom nieba i oddechu" cz. 1 i 2 jest jednym tomem dlatego będę oceniać je jako jedność.
Książki Pani Maas przeczytałam wszystkie i uwielbiam to, co nam za każdym razem serwuje.
Kocham relację jaką stworzyła Autorka między Bryce a Huntem. Uwielbiam ich rozmówki, wspólne żarty i nawet te pikantne sceny 🤭 chociaż mogłoby ich być o połowę mniej 🙈 Trzeba przyznać, że Pani Maas...
2022-06-08
Maria Mandl o której mowa w "Sadystce z Auschwitz" to kobieta, która przeraża mnie jeszcze bardziej niż mężczyźni zajmujący się podobną "profesją". Mam w głowie obraz, że kobieta to zawsze ta dobra, czuła i ponadprzeciętnie wrażliwa. Więc kiedy czytam o tym jak Mandl znęca się nad ludźmi ciarki i nie tylko przechodzą po plecach. Jest to dla mnie podwójnie niewyobrażalne. Nie będę Wam streszczać tego, co zrobiła bo po to jest książka aby się zapoznać ale chcę abyście wiedzieli, że nie podszedł mi bardzo sposób przekazu.
Miałam wrażenie, że to wszystko jest takie oschłe... Mimo okropności jakie działy się z ręki Mandl miałam wrażenie jakbym czytała przepis na ciasto. Brakowało mi w tym wszystkim emocji. Poza tym, trochę drażniły mnie też powtórki w treści. Ten typ historii jest trudny w odbiorze ale jeszcze trudniej się je czyta jeśli przekaz jest taki surowy...
Maria Mandl o której mowa w "Sadystce z Auschwitz" to kobieta, która przeraża mnie jeszcze bardziej niż mężczyźni zajmujący się podobną "profesją". Mam w głowie obraz, że kobieta to zawsze ta dobra, czuła i ponadprzeciętnie wrażliwa. Więc kiedy czytam o tym jak Mandl znęca się nad ludźmi ciarki i nie tylko przechodzą po plecach. Jest to dla mnie podwójnie niewyobrażalne....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-05
Zabierałam się długo i kilka razy do tej książki. Co zaczęłam, to nie mogłam się wkręcić ale wiedziałam, że to przecież Kristoff którego książki kocham więc czekałam.
Od samego początku miałam mieszane uczucia.
Niesamowity świat jaki Autor stworzył nieczęsto przeplata wydarzeniami wręcz mało smacznymi, nawet mocno wulgarnymi. Ponadto wprowadza bardzo wiele postaci co na początku wprawia w wrażenie, że przeskakuje z jednego wątku do drugiego mało płynnie.
Co jest ogromnym plusem i za co należą się brawa to świat i hierarchie stworzone przez Autora. Można by pomyśleć, że o Wampirach napisano już wszystko. Nic bardziej mylnego. Wystarczy otworzyć Wampirze Cesarstwo. A mimo to mam wrażenie, że powieść jest o niczym... Że ta ilość stron jest na wyrost... Tak bardzo mi żal, że nie bawiłam się przy niej tak dobrze jak przy innych historiach Autora... Gabaryty tej są niemałe tak samo jak moja walka, żeby doczytać do końca, ponieważ męczyłam się niemiłosiernie...
Zabierałam się długo i kilka razy do tej książki. Co zaczęłam, to nie mogłam się wkręcić ale wiedziałam, że to przecież Kristoff którego książki kocham więc czekałam.
Od samego początku miałam mieszane uczucia.
Niesamowity świat jaki Autor stworzył nieczęsto przeplata wydarzeniami wręcz mało smacznymi, nawet mocno wulgarnymi. Ponadto wprowadza bardzo wiele postaci co na...
2022-01-19
Jeśli lubicie kiedy w książkach Autor wplata prawdziwe wątki i wykorzystuje historię, żeby nadać smaku opowieści to ta powieść jest dla Was.
Ja to kocham dlatego też tak bardzo podobał mi się "Projekt Riese". Wcale nie dlatego, że jestem psychofanką Remigiusza Mroza.
Jak czytamy w google Projekt Riese to kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego nazistowskich Niemiec, rozpoczętego i niedokończonego w Górach Sowich oraz na zamku Książ i pod nim w latach 1943–1945. Miała to być jedna z kwater głównych Adolfa Hitlera. Już samo to ma w sobie klimat, tajemnicę, obietnicę dobrej historii - i taka właśnie jest książka R. Mroza. Czytając ją marzyłam o odwiedzeniu Gór Sowich i wiem, że tam pojadę.
Powieść Mistrza jest z gatunku sci-fi ale takiego fajnego i nie kosmicznego. Świetnie pokazane możliwości i światy a przy tym wszystko rewelacyjnie się ze sobą łączy. Bohaterowie jak zawsze dodają smaku całej powieści a dialogi to jest to, co kocham w książkach Pana M.
Wątek wirusa, zwłaszcza Covid może na początku odstraszać ale jest tak świetnie wpleciony w fabułę, że nie poczujecie jego natłoku, czego w sumie się obawiałam biorąc książkę do ręki.
Cóż mam rzec. Uwielbiam i Was do niej zachęcam ♥️
Jeśli lubicie kiedy w książkach Autor wplata prawdziwe wątki i wykorzystuje historię, żeby nadać smaku opowieści to ta powieść jest dla Was.
Ja to kocham dlatego też tak bardzo podobał mi się "Projekt Riese". Wcale nie dlatego, że jestem psychofanką Remigiusza Mroza.
Jak czytamy w google Projekt Riese to kryptonim największego projektu górniczo-budowlanego nazistowskich...
2022-04-14
"Efektor" to czwarty tom przygód detektywa Davida Rossa, którego uwielbiam i muszę pokusić się o stwierdzenie że chyba najlepsza z tej serii. Tutaj nic nie jest takie jak się wydaje a zakończenie sprawia, że zbiera się szczękę z podłogi. Ale nie tylko dlatego warto przeczytać zarówno Efektor jak i całą serię.
Autor potrafi w iście piekielnie dobry sposób zamotać i omotać tak, że chce się więcej i więcej. Te powieści wręcz uzależniają. Czytanie to czysta przyjemność a ta seria to gratka dla osób lubujących się w kryminałach.
Bohaterowie, fabuła, intryga, zagadka, dialogi i styl Autora - to wszystko jest na najwyższym poziomie.
Gwarantuję Wam jazdę bez trzymanki 🔥
"Efektor" to czwarty tom przygód detektywa Davida Rossa, którego uwielbiam i muszę pokusić się o stwierdzenie że chyba najlepsza z tej serii. Tutaj nic nie jest takie jak się wydaje a zakończenie sprawia, że zbiera się szczękę z podłogi. Ale nie tylko dlatego warto przeczytać zarówno Efektor jak i całą serię.
Autor potrafi w iście piekielnie dobry sposób zamotać i omotać...
2022-07-13
"W pułapce" Pani Stachuli to książka którą wieki temu wygrałam. Przyznam, że sporo się naczekała i w końcu się doczekała.
Dobrze również, że robię sobie notatki podczas czytania książek, bo do niektórych z opinią wracam po kilku miesiącach od ich przeczytania. No i tak właśnie wracam do powieści Pani Stachuli i w pierwszym odruchu zastanawiam się dlaczego dałam jej tylko 6/10🌟??
Ma przecież w sobie to, co dobry thriller powinien posiadać. Wciąga w swoją intrygę od samego początku, miesza w głowie czytelnika, który nie jest w stanie określić się po żadnej ze stron. Styl ma fajny, dobrze się czyta a krótkie rozdziały dopełniają efektu.
Ma również bardzo ciekawe postaci - trzy kobiety z poziomu których poznajemy całą historię.
Więc o co chodzi...? Czego tu zabrakło? I wtedy trafiam na mój wpis "Nie było efektu wow" - no i z takim argumentem nie można dyskutować... Bo to flow, w które się z książką wchodzi albo i nie ma dla mnie ogromne znaczenie. Wszystko może być na 10/10🌟 ale to ta niepisana magia trzyma Cię albo i nie przy danej historii...
"W pułapce" Pani Stachuli to książka którą wieki temu wygrałam. Przyznam, że sporo się naczekała i w końcu się doczekała.
Dobrze również, że robię sobie notatki podczas czytania książek, bo do niektórych z opinią wracam po kilku miesiącach od ich przeczytania. No i tak właśnie wracam do powieści Pani Stachuli i w pierwszym odruchu zastanawiam się dlaczego dałam jej tylko...
2022-12-23
Za Pistację Pana Mateusza Wieczorek wzięłam się tylko dlatego, że jej Autor nie jest normalny 😂 To tak pozytywny frik, że głowa mała. Obserwuję go na Instagramie dla swoich własnych psychicznych korzyści, bo niejednokrotnie robi mi dzień i tylko on potrafi sprawić, że pluję ze śmiechu na własny telefon 😂😂 Byłam bardzo ciekawa czy udało mu się te swoje niesamowite poczucie humoru przenieść do książki.
Może i jej nie oplułam w czasie czytania, ale ja naprawdę jestem trudnym przeciwnikiem do rozśmieszania w powieściach. Jednak nie mogę jej nie przyznać tego, że bawi i to konkretnie i że naprawdę dobrze się na niej uśmiałam. Jednak to, co mnie tutaj zaskoczyło to nie byli bardzo fajni i naprawdę w swoim obyciu zabawni bohaterowie, z którymi ten przy książce spędzony czas był wart jego poświęcenia.
To również nie było poprowadzenie fabuły książki w dwóch odrębnych światach/czasach co uwielbiam jeśli chodzi o powieści.
To także nie był fakt, że humor, który czasem trącił sucharem i tak mnie bawił i nie wydawał mi się przesadzony.
Ale tym, co mnie ogromnie zaskoczyło to niezwykle wzruszające zakończenie, morał jaki z niego wypływał. Nooo Panie Mateuszu tutaj czapka z głowy, bo nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Nie raz śmiałam się do łez z Pana kawałów ale żeby ze wzruszenia płakać? To był pierwszy raz 🤭
Polecam Wam tę książkę, jest nawet dość specyficzna.
Za Pistację Pana Mateusza Wieczorek wzięłam się tylko dlatego, że jej Autor nie jest normalny 😂 To tak pozytywny frik, że głowa mała. Obserwuję go na Instagramie dla swoich własnych psychicznych korzyści, bo niejednokrotnie robi mi dzień i tylko on potrafi sprawić, że pluję ze śmiechu na własny telefon 😂😂 Byłam bardzo ciekawa czy udało mu się te swoje niesamowite poczucie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-21
"P.S. i życzę Ci dużo miłości" to niesamowity zbiór opowiadań, który dostałam w prezencie.
Magdalena Witkiewicz
To tak bardzo krótkie opowiadanie, że zanim zaczęłam czytać już musiałam skończyć a mimo to Autorka stworzyła pełną ciepła, uczuć i fajnych emocji historię. Bohaterów również polubiłam i zdecydowanie miałabym ochotę na dużo dłuższą z nimi przygodę.
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wow, jakie to było emocjonalne i niewiarygodnie dobre. Jestem w szoku, że w tak krótkim tekście Autorka potrafiła tak bardzo mnie poruszyć i rozkochać w swoich bohaterach. Piękna opowieść, niejednokrotnie miałam ciarki.
Natasza Socha
Bardzo przewidywalna historia ale mimo to z wielkim napięciem czekałam na rozwój wypadków i ogromnie się wzruszyłam. Lubię takie świąteczne opowieści, otulające serducho dobrem i miłością, pokazujące, że życie nie zawsze jest takie jakbyśmy chcieli ale wszystko jest po coś ♥️
Magda Knedler i Warda Małgorzata
Jakie te historie były piękne i mądre a zarazem tak bardzo trudne, tak niesamowicie bolesne... Absolutnie najlepsze opowiadania, które wycisnęło ze mnie morze łez. Nie potrafię zdecydować, które jest naj. Oba są niesamowite.
Piękne. Aż brak mi słów... 💔
"P.S. i życzę Ci dużo miłości" to niesamowity zbiór opowiadań, który dostałam w prezencie.
Magdalena Witkiewicz
To tak bardzo krótkie opowiadanie, że zanim zaczęłam czytać już musiałam skończyć a mimo to Autorka stworzyła pełną ciepła, uczuć i fajnych emocji historię. Bohaterów również polubiłam i zdecydowanie miałabym ochotę na dużo dłuższą z nimi przygodę.
Agnieszka...
2022-01-31
"Kat z Płaszowa" to najlepsza książka Autora jaką do tej pory czytałam. Wchodzi w głowę i działa na wyobraźnię, pisana jest w pierwszej osobie, co tylko wzmacnia jej odbiór. Styl Autora, jego dobitnośc, brak koloryzowania... To wszystko jest takie prawdziwe...
Amon Göth - jeden z największych zbrodniarzy...
Całe życie będę się zastanawiać skąd w ludziach tyle...
No właśnie czego?
Czego taki człowiek miał za dużo lub za mało, że tak go to życie ukształtowało? Czy tego zalążku zła trzeba szukać w tym, co go w życiu spotkało czy tkwi on w każdym z nas i czasem niewiele potrzeba, żeby go obudzić?
Nie chcę opisywać wydarzeń...
Nie muszę chyba pisać, że to było mocne, przerażające... na wskroś przeszywające... To wynika samo przez się... Każdy z nas wie, co działo się podczas II wojny światowej...
Przeczytajcie!!! Koniecznie!!!
Odsyłam Was też do książki i filmu "Lista Schindlera", to tam po raz pierwszy "spotkałam" Amona...
Gra Ralpha Fiennes'a jest przerażająco dobra i magnetyzująca wręcz... Każdy, kto go oglądał czy w roli Voldemorta w HP czy w roli Francisa Dolarhyde'a w Czerwonym smoku wie na co go stać.
Oglądając Listę Schindlera miałam coś takiego, że chciałam wejść w głowę Amona i poznać jego myśli, zrozumieć jakim cudem stał się takim potworem...
Myślę że Panu Maxowi udało się to napisać w taki sposób, że ja to wszystko biorę za pewnik...
"Kat z Płaszowa" to najlepsza książka Autora jaką do tej pory czytałam. Wchodzi w głowę i działa na wyobraźnię, pisana jest w pierwszej osobie, co tylko wzmacnia jej odbiór. Styl Autora, jego dobitnośc, brak koloryzowania... To wszystko jest takie prawdziwe...
Amon Göth - jeden z największych zbrodniarzy...
Całe życie będę się zastanawiać skąd w ludziach tyle...
No właśnie...
2022-09-15
"Nie ufaj mu" to książka Autora u którego jestem na bieżąco z jego powieściami.
w tej tzw #mroźnepierdolnięcie było już na samym początku historii, co mocno zaskoczyło ponieważ Autor z reguły zbija mnie z pantałyku na końcu. No ale mając tyle tytułów na koncie nie można iść w utarte szlaki.
I jak lubię , wręcz uwielbiam i ubóstwiam powieści R. Mroza tak muszę się przyznać, że jak początek wyrwał mnie z butów tak później napięcie opadło i nie było już takich emocji zważywszy, że wytypowałam zakończenie 🙈 A to u mnie rzadkość 🤭
Niemniej historia wciąga swoim wirem i czyta się ją błyskawicznie. Uwielbiam Mrozowe dialogi i tutaj Autor jak zawsze stanął na wysokości zadania.
Ponadto bardzo podobała mi się kreacja bohaterów. Są wyraziści, zapadają w pamięć, z chęcią im towarzyszymy i chcemy wiedzieć, co będzie dalej.
"Nie ufaj mu" to książka Autora u którego jestem na bieżąco z jego powieściami.
w tej tzw #mroźnepierdolnięcie było już na samym początku historii, co mocno zaskoczyło ponieważ Autor z reguły zbija mnie z pantałyku na końcu. No ale mając tyle tytułów na koncie nie można iść w utarte szlaki.
I jak lubię , wręcz uwielbiam i ubóstwiam powieści R. Mroza tak muszę się przyznać,...
2022-09-03
Przeczytałam wszystkie książki Pani Mony, oczywiście te, które wyszły w Polsce. Uwielbiam jej styl i ciepło bijące z kart powieści.
W "Lonely heart" Autorka nie zawiodła i znów zabrała w podróż pełną emocji.
Pani Kasten uwielbiam między innymi za to, że pisze młodzieżówki, które ja człowiek starej daty czytam i nie mam poczucia, że jestem na nie za stara 😉
Ale od początku 😃
Autorka jakby nie pozwala nam do końca odkryć bohaterów, stawia taką barierę, którą bardzo mocno chcemy zburzyć aby dowiedzieć się, co za nią jest. Ten zabieg jest niezwykle intrygujący i wciągający. Sprawia, że każda strona niczym oddech jest nam potrzebna do życia.
Bohaterowie w tej książce są po prostu kochani. Mimo swoich wad, mimo tych złych rzeczy jakie im się przytrafiają.
Uwielbiam również za to granie na emocjach ale przede wszystkim za głębię treści zawartych w tej historii. Pani Kasten porusza tematy bardzo współczesne i niełatwe. Pozwala znaleźć w nich cząstkę siebie i doszukać się ziarnka nadziei na lepsze jutro.
Ale bywa też tak, że łamie nasze serca i nie chce ich sklejać tylko karze czekać na kolejną część...
Dodatkowo jeśli lubicie wątki muzyczne to ta powieść wręcz gra. Każdym słowem i każdym Waszym oddechem. Muzyka jest w niej i z niej płynie. To bardzo pięknie zbudowany przez Autorkę wątek. Jestem nim mile zaskoczona i mocno oczarowana.
Szczerze polecam każdemu i o każdej porze.
Przeczytałam wszystkie książki Pani Mony, oczywiście te, które wyszły w Polsce. Uwielbiam jej styl i ciepło bijące z kart powieści.
W "Lonely heart" Autorka nie zawiodła i znów zabrała w podróż pełną emocji.
Pani Kasten uwielbiam między innymi za to, że pisze młodzieżówki, które ja człowiek starej daty czytam i nie mam poczucia, że jestem na nie za stara 😉
Ale od początku...
2022-12-23
"Chcę byś była w moim życiu" to kolejna już dobra książka Pani Klaudii Muniak.
Lubię styl Autorki, bo jest taki delikatny i niewymuszony.
Historia jaką nam opowiada nie jest typową historią świąteczną. Pokazuje nam trochę inne podejście oraz możliwości na połączenie kilku tradycji. Zaskoczyło mnie to dość pozytywnie.
Pani Klaudia w swojej powieści porusza też ważne obecnie tematy, które pozwalają utożsamiać się z tym, co dzieje się na kartach książki.
Jest jednak jeden minus całej tej opowieści - główna bohaterka - Zuza. Ach ... Ileż razy mnie zirytowała, ileż razy miałam ochotę rzucić książką o ścianę przez tę młodą dziewczynę... Niestety jej podejście do życia jest totalnym przeciwieństwem tego, co sama cenię. Przede wszystkim jestem zwolenniczką rozmowy a nie wyobrażania sobie niestworzonych historii i rozpaczania z ich powodu - bez powodu 😂🙆
Gdyby nie Zuza, moja ocena książki na pewno byłaby wyższa a tak jest to 7/10🌟
Całość się broni, bo ma fajny klimat, bywa że wzrusza ale potrafi również rozbawić.
"Chcę byś była w moim życiu" to kolejna już dobra książka Pani Klaudii Muniak.
Lubię styl Autorki, bo jest taki delikatny i niewymuszony.
Historia jaką nam opowiada nie jest typową historią świąteczną. Pokazuje nam trochę inne podejście oraz możliwości na połączenie kilku tradycji. Zaskoczyło mnie to dość pozytywnie.
Pani Klaudia w swojej powieści porusza też ważne...
2022-01-17
Ach Chris Carter i jego powieści...
Ach Robert... Bardzo dużo o nim samym dowiaduję się z "Geniusza zbrodni" co jeszcze mocniej przyciąga mnie do tego faceta... Kurcze ja tu nawet płakałam... Tego chyba jeszcze u Ch.Cartera nie było... Zmiażdżyła mnie ta część konkretnie i nie dała możliwości oddychać...
A sama fabuła? Noooo Mistrzostwo bo innego słowa nie znajduję i nawet nie wiem czy to się tak da... Jak tu wszystko jest dopracowane, jak pięknie ze sobą współgra kiedy dochodzę do ostatniej strony i zdaję sobie sprawę ile po drodze wskazówek moje w ogóle nie spostrzegawcze oko nie wyłapało.
Ale Carter pisze w taki sposób, że w tę opowieść się wciąga tak bardzo, że nic innego nie jest ważne.
Ponadto w tej części zagranie, które wybija z rytmu czy ten zły jest rzeczywiście zły miesza w głowie, oj miesza...
Tyle rzeczy i sytuacji jest tu wręcz genialnych... Tyle mocnych tematów, wątków które nie pozwalają książki odłożyć... Tyle zaskoczeń i rozwoju sytuacji na które nawet bym nie wpadła.
No ale to właśnie dlatego Chris Carter pisze tak obłędnie dooobre powieści a nie ja 😜
Ta część jest zdecydowanie najlepszą z całej serii 🔥🔥🔥 Kurcze jeśli mielibyście w tym roku przeczytać tylko jedną książkę to niech to będzie "Geniusz zbrodni" 🔥🔥🔥 nooo dobra, nadróbcie oczywiście poprzednie
Ach Chris Carter i jego powieści...
Ach Robert... Bardzo dużo o nim samym dowiaduję się z "Geniusza zbrodni" co jeszcze mocniej przyciąga mnie do tego faceta... Kurcze ja tu nawet płakałam... Tego chyba jeszcze u Ch.Cartera nie było... Zmiażdżyła mnie ta część konkretnie i nie dała możliwości oddychać...
A sama fabuła? Noooo Mistrzostwo bo innego słowa nie znajduję i nawet...
Dlaczego tak bardzo lubię wyzwania książkowe? Bo bez nich za wiele lepszych i czasem gorszych książek nawet bym się nie zabrała...
A to właśnie w #rzucamwyzwanie moja wspaniała siostra "zmusiła" mnie do przeczytania "Dominica", na którego nawet bym nie spojrzała.
Absolutnie większą część książki zastanawiałam się czy moja sis jest aby zdrowa na umyśle zachwycając się tą serią i jeszcze oczekując, że ja też się zachwycę.
Fabuła książki? Kurde... Ona jest chyba o niczym 😂😂
Bohaterowie... Albo ja dawano byłam nastolatką albo tak się nastolatkowie nie zachowują 🙆 Nie umiem tego inaczej określić ale oni są po prostu pogrzani 🤭
I ten sex... Ile razy miałam w głowie myśl... Raaany, to są przecież dzieci a później.. No, ok... Pełnoletnie dzieci...
I wiecie co w tym wszystkim jest najśmieszniejsze!? Właśnie to, że ta głupiutka wręcz książka momentami bawiła mnie do łez 😂 bo Autorka ma ten talent komediowy, który w stu procentach mnie kupuje. Nie chodzi mi o sceny żenujące, z których człowiek wywracając przy tym oczami się śmieje ( fakt i takie były) ale te naprawdę zabawne.
Nie wiem, co ta książka ma w sobie ale miałam ochotę czytać ją dalej i jeszcze doczytać ten krótki dodatek "Bronagh". A jak już trochę emocje mi po niej przejdą, to sprawdzę co u kolejnego brata w tej serii słychać 🤭🤭
Dlaczego tak bardzo lubię wyzwania książkowe? Bo bez nich za wiele lepszych i czasem gorszych książek nawet bym się nie zabrała...
więcej Pokaż mimo toA to właśnie w #rzucamwyzwanie moja wspaniała siostra "zmusiła" mnie do przeczytania "Dominica", na którego nawet bym nie spojrzała.
Absolutnie większą część książki zastanawiałam się czy moja sis jest aby zdrowa na umyśle zachwycając się tą...