-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2020-10-20
2021-07-10
"Władcy czasu" to ostatnia część trylogii, która miała znaleźć się w moim top of the top. Miała, bo niestety do tego nie dojdzie. Powiedzieć, że dwie poprzednie części mnie zachwyciły to jak nie powiedzieć nic. Byłam przekonana, że ten tom to tylko formalność, zwieńczenie genialnego dzieła... Niestety jestem mocno rozczarowana. Nie było tutaj ani tego cudownego klimatu jaki panował w dwóch poprzednich książkach, ani napięcia, ani emocji... Ani nawet niesamowitego zakończenia...
Jestem tak bardzo na nie, że pozbyłam się tych książek z domu, co mówiąc szczerze przy trzecim tomie mi się nie zdarzyło...
"Władcy czasu" to ostatnia część trylogii, która miała znaleźć się w moim top of the top. Miała, bo niestety do tego nie dojdzie. Powiedzieć, że dwie poprzednie części mnie zachwyciły to jak nie powiedzieć nic. Byłam przekonana, że ten tom to tylko formalność, zwieńczenie genialnego dzieła... Niestety jestem mocno rozczarowana. Nie było tutaj ani tego cudownego klimatu jaki...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-17
Słaba, mdława, bez wyrazu i ppolotu. Taka niestety była książka "Berło ziemi".
Z racji tego, że nie czytam opisów czasem sugeruję się okładką, tytułem, ulubionym wydawnictwem... Tak też było w tym przypadku. Liczyłam na bardzo dobre, mocne, może nawet waleczne fantasy... Niestety... Nie dostałam tego. Nie czuję się rozczarowana, bo nie miałam jakichś super oczekiwań, po prostu nakręciłam się na określoną powieść. A historia tu zawarta nie miała dla mnie ani tej iskry fantasy, ani postaci, które mogłabym pokochać... Nawet sam świat nie został specjalnie rozbudowany...
Słaba, mdława, bez wyrazu i ppolotu. Taka niestety była książka "Berło ziemi".
Z racji tego, że nie czytam opisów czasem sugeruję się okładką, tytułem, ulubionym wydawnictwem... Tak też było w tym przypadku. Liczyłam na bardzo dobre, mocne, może nawet waleczne fantasy... Niestety... Nie dostałam tego. Nie czuję się rozczarowana, bo nie miałam jakichś super oczekiwań, po...
2020-11-17
"Martwe ciała" miałam okazję czytać w book tour'ze u @zuzamaniek u której zaklepałam sobie w ciemno miejsce na każdy kolejny, bo nie zawiodły mnie książki puszczane przez nią w świat.
"Martwe ciała" to książka niewielkich gabarytów a jednak musiałam robić sobie przerwy w czasie jej czytania. Po takich historiach na faktach człowiek ma masę pytań na które niestety nie ma odpowiedzi, bo tylko wchodząc do czyjejś głowy bylibyśmy w stanie to zrozumieć... A może i nawet wtedy nie... "Martwe ciała" to bardzo dobry reportaż bez lania wody, z konkretnymi informacjami a mimo to wręcz upiorny i odrażający. Sam fakt że to reportaż o seryjnym zabójcy i nekrofilu wiele już nam mówi a sam tekst przygotowany przez Autorów sprawia, że mamy ochotę odzobaczyć wiele sytuacji, które podczas czytania nawiedzają nasze myśli...
Polecam ale ostrzegam, że ledwo dałam radę dokończyć... Była mocna...
"Martwe ciała" miałam okazję czytać w book tour'ze u @zuzamaniek u której zaklepałam sobie w ciemno miejsce na każdy kolejny, bo nie zawiodły mnie książki puszczane przez nią w świat.
"Martwe ciała" to książka niewielkich gabarytów a jednak musiałam robić sobie przerwy w czasie jej czytania. Po takich historiach na faktach człowiek ma masę pytań na które niestety nie ma...
2020-06-23
"Czas pogardy" jest póki co najlepszą częścią całej serii. Wpłynęło na to kilka rzeczy. Jedna łączy się z pewnymi wydarzeniami w tym niesamowitym świecie fantasy o których niestety nie mogę pisać, bo byłby to niewybaczalny spojler. Druga wiąże się z odsłuchanym przeze mnie Audiobookiem, który tak naprawdę był zachwycającym słuchowiskiem. Pamiętam jak dziś, kiedy w styczniu znajoma mocno te słuchowiska chwaliła... Ale wtedy miałam jeszcze w głowie, że czytania nie przebije nic więc wcześniejszych części nawet nie zamierzałam ogarniać inaczej jak w papierze. I w sumie "Czas pogardy" również zaczęłam czytać ale tak mnie wciągnął, że postanowiłam odpalić audio, bo dzięki temu przy codziennych domowych obowiązkach mogłam być w tym świecie nadal. Totalnie i bezwarunkowo przepadłam. Odsłuchałam tę powieść w ciągu jednego dnia 🖤 To słuchowisko było pierwszorzędne, olśniewające, perfekcyjne 🖤 Jakim zaskoczeniem był dla mnie podział postaci na głosy, fakt, że kiedy pada deszcz to go tam słychać, tętent kopyt dudni cudnie w moich uszach do dziś a muzyka z tego słuchowiska tuli do snu 🖤
Jeśli lubicie fantasy a nie bardzo pokochaliście się z Audiobookami przy pierwszym podejściu to koniecznie włączcie sobie Wiedźmina 🖤 Gwarantuję, że odsłuchanie książki w takiej formie zabierze Was w tak magiczny sposób do tego świata w jaki jeszcze żadna książka Was nie zabrała 🖤
Dobra, koniec tych zachwytów. Minusów żadnych nie dostrzegłam.
"Czas pogardy" jest póki co najlepszą częścią całej serii. Wpłynęło na to kilka rzeczy. Jedna łączy się z pewnymi wydarzeniami w tym niesamowitym świecie fantasy o których niestety nie mogę pisać, bo byłby to niewybaczalny spojler. Druga wiąże się z odsłuchanym przeze mnie Audiobookiem, który tak naprawdę był zachwycającym słuchowiskiem. Pamiętam jak dziś, kiedy w styczniu...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-09
Dobra, nie będę piała z zachwytu, że "Chrzest ognia" również jest genialną książką a w formie słuchowiska przebija wszystko!
Cały czas nie mogę uwierzyć jak bardzo mi ten niesamowicie wykreowany przez Autora świat nie podszedł za pierwszym razem. Jak bardzo go nie zrozumiałam czytając "Ostatnie życzenie". Cieszę się, że dałam Autorowi drugą szansę. Nie wyobrażam sobie jak wiele by mnie ominęło.
Dobra, nie będę piała z zachwytu, że "Chrzest ognia" również jest genialną książką a w formie słuchowiska przebija wszystko!
Cały czas nie mogę uwierzyć jak bardzo mi ten niesamowicie wykreowany przez Autora świat nie podszedł za pierwszym razem. Jak bardzo go nie zrozumiałam czytając "Ostatnie życzenie". Cieszę się, że dałam Autorowi drugą szansę. Nie wyobrażam sobie jak...
2020-01-09
King jak zwykle pobudza te struny mojej duszy, której nikt nawet nie muska.
Czy ta krótka historia była wyjątkowa? W pewnym sensie tak - dla mnie.
Mocno w niej odnalazłam siebie samą i tę Malwinę, którą chciałabym być w obliczu ostatecznego.
Dla mnie "Uniesienie" to opowieść o akceptacji siebie - tak w stu procentach - ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami.
Książka ma tylko swój wspaniały Kingowy klimat i styl.
Polecam
King jak zwykle pobudza te struny mojej duszy, której nikt nawet nie muska.
Czy ta krótka historia była wyjątkowa? W pewnym sensie tak - dla mnie.
Mocno w niej odnalazłam siebie samą i tę Malwinę, którą chciałabym być w obliczu ostatecznego.
Dla mnie "Uniesienie" to opowieść o akceptacji siebie - tak w stu procentach - ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami.
Książka ma...
2020-05-21
"Nie ma jej" to książka, która czekała jakieś 2,5 roku na swoją kolej... Nie dość, że się tyle naczekała to jeszcze mądra ja odpaliłam ją sobie nawet nie w Audiobooku a w syntezatorze mowy. Oj jaki to był błąd, bo przez irytację na ten sztuczny głos moje podejście do bohaterów zostało niestety wypaczone. Drażniła mnie główna bohaterka, drażnił mnie główny bohater a już najbardziej drażniła mnie relacja Matki z Córką... Niestety nie wpisuje się też w formę thrillera psychologicznego, który trzymałby mnie w jakimkolwiek napięciu... Plusem był na pewno sam początek książki oraz mieszanie czasów, które wręcz uwielbiam. To jest moja pierwsza książka Autorki ale może skuszę się jeszcze na inną...
"Nie ma jej" to książka, która czekała jakieś 2,5 roku na swoją kolej... Nie dość, że się tyle naczekała to jeszcze mądra ja odpaliłam ją sobie nawet nie w Audiobooku a w syntezatorze mowy. Oj jaki to był błąd, bo przez irytację na ten sztuczny głos moje podejście do bohaterów zostało niestety wypaczone. Drażniła mnie główna bohaterka, drażnił mnie główny bohater a już...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03-20
"Metro 2033" to audiobook jaki miałam okazję słuchać, nawet na zwiększonej prędkości czas audio wyniósł 19h. Na samym początku stwierdziłam, że jak mi się nie spodoba to nie będę się z nią męczyć. Skończyłam.
Za książkę wzięłam się z polecenia. Byłam jej bardzo ciekawa po przeczytaniu "Tekstu" Autora, która zrobiła na mnie duże wrażenie.
Metro zachwyciło mnie od samego początku natomiast ten stan euforii niestety z każdą godziną słuchania opadał... Już tłumaczę dlaczego. Baaardzo spodobał mi się świat, sytuacje które Autor stworzył. Książka zmusza przede wszystkim do podziękowania za to w jakich wspaniałych warunkach żyjemy (no ostatnio może trochę mniej). Fabuła mocno wpływa na naszą psychikę w kontekście co by było gdyby. Duuużo przemyśleń w związku z jej treścią przeszło przez moją głowę. Dlaczego więc poziom zainteresowania spadł... W moim odczuciu całość była zbyt filozoficzna, chyba liczyłam na więcej akcji która rozwala mózg od środka. Fabuła w moim odczuciu była bardzo spokojna a ja na prawdą liczyłam na krew, flaki, łzy i pot... Nie uważam jednak aby był to czas stracony... Może jeszcze nie dorosłam do Metro 2033.
"Metro 2033" to audiobook jaki miałam okazję słuchać, nawet na zwiększonej prędkości czas audio wyniósł 19h. Na samym początku stwierdziłam, że jak mi się nie spodoba to nie będę się z nią męczyć. Skończyłam.
Za książkę wzięłam się z polecenia. Byłam jej bardzo ciekawa po przeczytaniu "Tekstu" Autora, która zrobiła na mnie duże wrażenie.
Metro zachwyciło mnie od samego...
2020-05-28
Największe książkowe rozczarowanie tego roku to niestety "Nibynoc".
Niestety, bo dwie inne serie Autora ubóstwiam. Wojna Lotosowa rozkochała mnie swoim klimatem, niesamowitym fantastycznym światem i bohaterami za których moglibyśmy oddać życie. Cykl The Illuminae Files poza wciągającą fabułą ma mocno nietypowy styl wydania książki, który jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię.
W tej powieści nie było tej magii, tych fajnych postaci, klimatu... Główna bohaterka wulgarna, nieprzyjemna i obcesowa.... Nie podobał mi się świat stworzony przez Autora - ta cała szkoła Skrytobójców ukryta na pustyni... Nie podobał mi się styl ani humor, który zamiast bawić wywoływał irytację... Jakby pisała to całkiem inna osoba... Niestety nie było to smaczne 😭 Kristoff zabija często, krwawo i niezbyt przyjemnie a przy tym chyba każdemu umierającemu puszczają zwieracze...
Niestety za tę serie podziękuję... Nie będę jej kontynuować... Jedynym jej plusem jest wydanie, bo okładka i kolorowy grzbiet robią ogromne wrażenie. I piszę to z bólem serca, bo jak wspominałam Kristoff to Autor który potrafi tworzyć cuda na papierze....
Największe książkowe rozczarowanie tego roku to niestety "Nibynoc".
Niestety, bo dwie inne serie Autora ubóstwiam. Wojna Lotosowa rozkochała mnie swoim klimatem, niesamowitym fantastycznym światem i bohaterami za których moglibyśmy oddać życie. Cykl The Illuminae Files poza wciągającą fabułą ma mocno nietypowy styl wydania książki, który jeszcze bardziej pobudza...
2020-07-23
Od samego początku byłam mocno ciekawa tej książki, bo dotyka wątku Indian na który już od dawna miałam chrapkę. Książkę odsłuchałam w Audiobooku - drażniła mnie nieco narracja ale winę upatruję tutaj też w głosie lektora. Na minus jak dla mnie jest też kwestia opisów nawyków i tradycji indiańskich, bo na pewno fajniej by się tego słuchało, gdyby jeden z głównych bohaterów w nich uczestniczył a nie tylko o nich opowiadał. A jak już jestem przy nim, to jedyne co mi się nasuwa - to fakt, że w wieku 16 lat miał więcej kobiet niż ja włosów na głowie. Książka jest momentami brutalna, wulgarna i niesmaczna, mimo że się do niej nie paliłam to jednak jak zaczynałam słuchać - przepadałam. Fabuła jest mocno na plus i cały klimat jaki ta opowieść tworzy wpływają na to, że to nie był stracony czas. Akcję poznajemy z poziomu trzech bardzo różnych osób, co również było w moim odczuciu ogromnym plusem. A do tego wszystkiego dostajemy potężną dawkę wiedzy o powstaniu Teksasu i samej historii USA.
Od samego początku byłam mocno ciekawa tej książki, bo dotyka wątku Indian na który już od dawna miałam chrapkę. Książkę odsłuchałam w Audiobooku - drażniła mnie nieco narracja ale winę upatruję tutaj też w głosie lektora. Na minus jak dla mnie jest też kwestia opisów nawyków i tradycji indiańskich, bo na pewno fajniej by się tego słuchało, gdyby jeden z głównych bohaterów...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-19
"Cyklon" to moja pierwsza powieść P. Semczuk i jestem pewna, że nie ostatnia. Na Autora trafiłam tak naprawdę kiedyś dzięki jednej z dziewczyn na Instagramie. Autentycznie zakochałam się w jego głosie i jak tylko zobaczyłam, że książka jest w Audiobooku pierwsza myśl jaka mnie naszła, to że cudnie by było wysłuchać jej właśnie czytanej przez samego Pana Przemysława. Jak się okazało książkę czytała Magdalena Schejbal i to też był strzał w dziesiątkę. Jej głos idealnie pasował do całej opowieści, która oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Mocno to czuć moim zdaniem i jestem totalnie zauroczona tym w jaki sposób Autor prowadzi nas przez całą powieść. A prowadzi nas wielotorowo co po prostu kocham, odsłania przed nami kolejne fakty w taki sposób, że nie ma siły oderwać się od powieści. Wydaje mi się, że okładka wprowadza czytelnika w błąd mimo, że jest cudowna. Obóz jest tu tylko tłem, bo na pierwszy plan wysuwają się losy rodziny Lubuscha. Mocno emocjonujące i mocno prawdziwe. Autor moim zdaniem włożył ogrom pracy w tę powieść dlatego szczerze polecam.
"Cyklon" to moja pierwsza powieść P. Semczuk i jestem pewna, że nie ostatnia. Na Autora trafiłam tak naprawdę kiedyś dzięki jednej z dziewczyn na Instagramie. Autentycznie zakochałam się w jego głosie i jak tylko zobaczyłam, że książka jest w Audiobooku pierwsza myśl jaka mnie naszła, to że cudnie by było wysłuchać jej właśnie czytanej przez samego Pana Przemysława. Jak się...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-10
Mam ogromny dylemat z książką o tym samym tytule. Bardzo chciałabym aby mi się podobała, bo jest prezentem, ale niestety mimo pękającego serca muszę przyznać, że czuję się mooocno rozczarowana.
To było moje pierwsze spotkanie z Autorką, która w sumie kojarzy mi się z zachwytami nad jej powieściami.
"Dylemat" odsłuchałam w formie audiobooka, żeby pomóc sobie w szybszym likwidowaniu stosu hańby i chciałabym nawet zgonić na lektora fakt jak słabo mi z nią poszło, jednak nie w tym rzecz. Fabuła książki kręci się wokół dylematu powiedzieć? I kiedy najlepiej to zrobić? Zdarzenia poznajemy z poziomu dwójki bohaterów (co bardzo lubię) - małżeństwa, które poprzez swoje zachowanie niespecjalnie łączy mi się z tym związkiem... Nie wiem, może żyję w jakiejś iluzji ale o rzeczach ważnych i trudnych rozmawiam od razu ze swoim Ślubnym... Zresztą, to nawet nie o to chodzi. Tutaj wszystko tak bardzo się wlekło i tak samo mocno nic się nie działo... Zakończenie nie zaskakuje niczym a główny bohater jest jakiś "psychopatyczny". Analizuje wszystko na tysiąc sposobów a dziewiętnastoletnią córkę traktuje jak pięciolatkę...
Ciężko będzie mi przekonać się do sięgnięcia po inną książkę Autorki...
Mam ogromny dylemat z książką o tym samym tytule. Bardzo chciałabym aby mi się podobała, bo jest prezentem, ale niestety mimo pękającego serca muszę przyznać, że czuję się mooocno rozczarowana.
To było moje pierwsze spotkanie z Autorką, która w sumie kojarzy mi się z zachwytami nad jej powieściami.
"Dylemat" odsłuchałam w formie audiobooka, żeby pomóc sobie w szybszym...
2020-07-16
"Powiedz mi, jak będzie" swego czasu często przewijała się w mediach społecznościowych. Po wielu pochlebnych opiniach i po tym, jak bardzo podobała mi się seria o Ludwiku wiedziałam, że to tylko kwestia czasu aż się za nią wezmę.
Powieść jest pełna emocji i bólu. Emocji na wskroś łamiących serce ale także tych, które wpuszczają do życia promienie słońca. To pierwszy w moim życiu Audiobook podczas którego tak bardzo płakałam, że musiałam przystawać, bo nie widziałam drogi... Nie lubię czytać opisów książek i zawsze staram się tak pisać moje opinie, żeby jak najmniej zdradzić z samej fabuły a jak najwięcej opowiedzieć o tym, jak powieść na mnie wpłynęła, jakie emocje na mnie wywarła... "Powiedz mi, jak będzie" nadal rozpala w mym sercu smutek, wzruszenie a nawet rozpacz mimo, że minęło już sporo czasu od momentu, kiedy się z nią zapoznałam. Autorka dotyka tematów, które od zawsze poruszały najbardziej wrażliwe struny mej duszy. Tragedii, z którymi każda z nas, kobiet, może się w życiu spotkać. I robi to w niezwykle czuły i przejmujący sposób, przepięknie używa słowa pisanego, żeby do nas dotrzeć. Książka z serii tych, których nie da się zapomnieć.
"Powiedz mi, jak będzie" swego czasu często przewijała się w mediach społecznościowych. Po wielu pochlebnych opiniach i po tym, jak bardzo podobała mi się seria o Ludwiku wiedziałam, że to tylko kwestia czasu aż się za nią wezmę.
Powieść jest pełna emocji i bólu. Emocji na wskroś łamiących serce ale także tych, które wpuszczają do życia promienie słońca. To pierwszy w...
2020-10-18
Moja przygoda z książkami Pana Remigiusza zaczęła się 3,5 roku temu i mimo, iż myślałam że to się nigdy nie wydarzy jestem na bieżąco z wszystkimi powieściami Autora.
Swoją przygodę zaczęłam właśnie od Chyłki, która od początku zachwyciła mnie swoim wybuchowym charakterkiem, ciętym językiem i ostrą ripostą. Dwunasty tom za mną już jakiś czas temu (po prostu nie ogarniam się postowo i czasowo) ale to pierwsza część, w której miałam ochotę wyszarpać Joannę za włosy. Tak serio mocno nią potrząsnąć. I to wszystko przez Autora, który kończąc poprzedni tom narobił mi nadziei a ja głupia uwierzyłam i wmówiłam sobie, że będzie słodko pierdząco. No to mam. Kolejny raz dostałam w twarz od Chyłki ale za to Kordian mocno w tej części zyskał w moich oczach.
Co Wam będę smęcić. Wiadomo, że to było świetne ale z przekory daję 9/10🌟
Moja przygoda z książkami Pana Remigiusza zaczęła się 3,5 roku temu i mimo, iż myślałam że to się nigdy nie wydarzy jestem na bieżąco z wszystkimi powieściami Autora.
Swoją przygodę zaczęłam właśnie od Chyłki, która od początku zachwyciła mnie swoim wybuchowym charakterkiem, ciętym językiem i ostrą ripostą. Dwunasty tom za mną już jakiś czas temu (po prostu nie ogarniam...
2020-07-06
"Skaza" to książka do której już dosyć długo planowałam się zabrać.
Książkę odsłuchałam w Audiobooku gdzie dodatkową robotę swoim głosem zrobił lektor - Piotr Grabowski. Idealnie pasował mi do Grossa, człowieka który jest dla mnie mocno tajemniczy, nieprzystępny i intrygujący, troszkę czasami nawet flegmatyczny ale to dodaje mu jeszcze uroku... Ponadto dociekliwy, uparty i mocno styrany przez życie. W ogóle jeśli chodzi o podejście psychologiczne do budowania postaci i całej fabuły uważam, że pan Robert wykonał kawał dobrej roboty. Bardzo podobał mi się klimat całej opowieści.
W "Skazie" jedną z bohaterek jest Malwina - moja imienniczka co mnie bardzo ucieszyło... Jednak nie polubiłyśmy się...
Książka ma klimat, mocno prawdziwe i żywe postacie oraz wiele niewiadomych, które Autor sprytnie nam odkrywa.
"Skaza" to książka do której już dosyć długo planowałam się zabrać.
Książkę odsłuchałam w Audiobooku gdzie dodatkową robotę swoim głosem zrobił lektor - Piotr Grabowski. Idealnie pasował mi do Grossa, człowieka który jest dla mnie mocno tajemniczy, nieprzystępny i intrygujący, troszkę czasami nawet flegmatyczny ale to dodaje mu jeszcze uroku... Ponadto dociekliwy, uparty i...
2020-08-18
"Współlokatorzy" to jedna z bardziej uroczych książek jakie czytałam, dlatego poprzeczkę Autorka zawiesiła sobie bardzo wysoko. "Zamiana" to najnowsza jej powieść, której byłam ogromnie ciekawa. Czy sprostała? I tak i nie.
TAK, bo jedna z głównych bohaterek prawie 80-cio letnia Babcia Eileen to kobieta rakieta ❤️ czerpie z życia pełnymi garściami a jest przy tym niezwykle zabawna i urocza. Wszystkie wątki z nią związane powodują salwy niepowstrzymanego śmiechu bądź chichotu. Nieważne o czym jest mowa - Babcia Eileen zamiata system swoim stylem bycia - sobą samą. Możemy się od niej uczyć jak łapać chwile, nie marnować żadnego dnia i cieszyć się z małych rzeczy.
NIE, bo wnuczka Leena niesty bardzo słabo wypada na tle swojej energicznej Babci. Jej wątki... Co tu dużo mówić - czekałam tylko na te Eilleenowskie. Nigdy nie ukrwałam, że lubię kiedy główna bohaterka jest pełna życia, powera, potrafi łapać byka za rogi nawet jeśli początkowo bywa nieśmiała bądź skromna, to jednak pokazuje swą kobiecą moc... Niestety Leena nie posiada żadnej z tych cech, co sprawiło, że nie przekonała mnie do niej nawet jej skromność, dobro i kreatywność ani fakt, że złości i smutki lubi wybiegać.
Sama fabuła nie jest jakaś mocno odkrywcza ani trzymająca w napięciu ale dzięki Babci Eileen zapewnia bardzo dobrą zabawę. "Współlokatorzy" pozostają na podium a "Zamianę" oceniam na takie mocne 7/10🌟
"Współlokatorzy" to jedna z bardziej uroczych książek jakie czytałam, dlatego poprzeczkę Autorka zawiesiła sobie bardzo wysoko. "Zamiana" to najnowsza jej powieść, której byłam ogromnie ciekawa. Czy sprostała? I tak i nie.
TAK, bo jedna z głównych bohaterek prawie 80-cio letnia Babcia Eileen to kobieta rakieta ❤️ czerpie z życia pełnymi garściami a jest przy tym niezwykle...
Czasem sama z siebie muszę się śmiać jak mało wiem i ogarniam. Na "Gaz do dechy" zdecydowałam się wyłącznie dlatego, że kilka opowiadań Autor napisał razem z S. Kingiem. Jakim było dla mnie zaskoczeniem, że Joe Hill jest synem Pana Stefana. Moja ignorancja w tym temacie nie zna granic.
"Gaz do dechy" niestety mnie nie zachwycił... Nastawiłam się na zagryzanie zębów ze strachu a mam wrażenie, że niektóre z opowiadań spokojnie mogłabym uznać za literaturę dla dzieci... Było kilka, które w moim odczuciu były po prostu ok ale to za mało abym chciała wrócić jeszcze raz do tego Autora.
To co najbardziej mnie zaskoczyło to był sam wstęp... O ironio o życiu samego Autora. Dedykacja miała w sobie to, czego zabrakło mi później. Zaintrygowała, rozbawiła, nawet trzymała w napięciu.
Na uwagę zasługują trzy opowiadania - tytułowy "Gaz do dechy", który miał bardzo fajny motocyklowy klimat. "Spóźnialscy" zaintrygował mnie ze względu na podjęty wątek, który myślę spodobałby się każdemu miłośnikowi książek. Stary książkobus, który zapewne odwiedzałabym kiedy tylko miałabym okazję. No i trzecie opowiadanie, które początkowo drażniło mnie swoją formą ale jest mocno głębokim, prawdziwym i wręcz dołującym w swym przekazie tekstem. Mówię tu o "Tweetach z Cyrku Umarłych".
Czasem sama z siebie muszę się śmiać jak mało wiem i ogarniam. Na "Gaz do dechy" zdecydowałam się wyłącznie dlatego, że kilka opowiadań Autor napisał razem z S. Kingiem. Jakim było dla mnie zaskoczeniem, że Joe Hill jest synem Pana Stefana. Moja ignorancja w tym temacie nie zna granic.
więcej Pokaż mimo to"Gaz do dechy" niestety mnie nie zachwycił... Nastawiłam się na zagryzanie zębów ze...