Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kapitalna gra z konwencją sword&planet. Wątki z tego komiksu znalazły się w "Thor: Ragnarok", ale pierwowzór jest nieporównanie lepszy.

Kapitalna gra z konwencją sword&planet. Wątki z tego komiksu znalazły się w "Thor: Ragnarok", ale pierwowzór jest nieporównanie lepszy.

Doskonałe, wciągające zakończenie sagi, tworzonej przez 40 lat. Pojawiają się tutaj postacie z wszystkich albumów serii. Wszystko jest tak, jak powinno być. Szkoda, że to już koniec... Ale czy aby na pewno?

Doskonałe, wciągające zakończenie sagi, tworzonej przez 40 lat. Pojawiają się tutaj postacie z wszystkich albumów serii. Wszystko jest tak, jak powinno być. Szkoda, że to już koniec... Ale czy aby na pewno?

Jeśli chcecie poznać Supermana w najczystszej postaci, to koniecznie przeczytajcie ten komiks. Absolutne arcydzieło.

Jeśli chcecie poznać Supermana w najczystszej postaci, to koniecznie przeczytajcie ten komiks. Absolutne arcydzieło.

Nieco słabsze od pierwszej części, aczkolwiek wątek okultystyczny jest niezwykle udany.

Nieco słabsze od pierwszej części, aczkolwiek wątek okultystyczny jest niezwykle udany.

Chcę więcej takich komiksów o superbohaterach! Chcę więcej komiksów Kevina Smitha!

Chcę więcej takich komiksów o superbohaterach! Chcę więcej komiksów Kevina Smitha!

Jak zwykle Jürgen Thorwald w pasjonujący sposób opowiada o zdobyczach medycyny na przełomie XIX i XX wieku, tym razem skupiając się przede wszystkim na losie kobiet, zmuszanych przez stulecia do niewymownych cierpień przez głupotę i krótkowzroczność mężczyzn. I na losie tych nielicznych lekarzy, którzy chcieli ulżyć im w "kobiecych chorobach".

Jak zwykle Jürgen Thorwald w pasjonujący sposób opowiada o zdobyczach medycyny na przełomie XIX i XX wieku, tym razem skupiając się przede wszystkim na losie kobiet, zmuszanych przez stulecia do niewymownych cierpień przez głupotę i krótkowzroczność mężczyzn. I na losie tych nielicznych lekarzy, którzy chcieli ulżyć im w "kobiecych chorobach".

Nienawidzę, gdy ktoś pisze, że książka jest "przepiękna". Ale ta właśnie taka jest. Cudowny, poetycki język Leśmiana, którym można napawać się dla samego jego brzmienia. Niezwykłe, fantastyczne istoty i miejsca, których jeszcze nie odwiedziliśmy w wyobraźni. Wyraziste, unikatowe postacie (może poza marynarzami, którzy zawsze są "starzy i wytrawni"), budzące naszą sympatię. Zaskakujące, głębokie spostrzeżenia, podobne do tych z "Małego Księcia" (nota bene późniejszego o trzy dekady). Lektura obowiązkowa dla małych, średnich i dużych.

Nienawidzę, gdy ktoś pisze, że książka jest "przepiękna". Ale ta właśnie taka jest. Cudowny, poetycki język Leśmiana, którym można napawać się dla samego jego brzmienia. Niezwykłe, fantastyczne istoty i miejsca, których jeszcze nie odwiedziliśmy w wyobraźni. Wyraziste, unikatowe postacie (może poza marynarzami, którzy zawsze są "starzy i wytrawni"), budzące naszą sympatię....

Ach, marzy mi się serial na podstawie książki w reżyserii Jeana-Pierre'a Jeuneta albo choćby Piotra Szulkina.

Ach, marzy mi się serial na podstawie książki w reżyserii Jeana-Pierre'a Jeuneta albo choćby Piotra Szulkina.

Bo komiksy to dla dzieci są, prawda?

Bo komiksy to dla dzieci są, prawda?