-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2023-12-17
2022-02-15
Sięgnęłam z ciekawości, bo lubię post-apo, ale pod przeczytaniu mam mieszane uczucia.
Plusy - miejscami jest akcja i robi się ciekawie, wkręcają opisy doświadczeń medycznych i post-apokaliptyczna sceneria. Postaci dobrze opracowane, mają swoje charakterystyczne cechy. Jest też ostry damsko-męski seks, chociaż główna bohaterka, taki w sumie twardy 'babochłop' zaczyna wtedy 'piszczeć' (wzięte z opisu). Zaskakuje informacja o identyfikacji Rose Pletner i wyjaśnienie, dlaczego Marion stała się jak cyborg, niewrażliwa na ból. Podobała mi się scena z zasypanym budynkiem na pustyni, można było pociągnąć ten wątek dalej i wysłać parę bohaterów na zwiedzanie podziemi.
Jest tu też sporo minusów. Nie wiemy co się właściwie stało na Ziemi, skąd tyle piachu, skąd zaraza, dlaczego żyją w schronach. Straszne dłużyzny, stąd i taka gruba książka - za dużo dywagowania, zastanawiania się co się stanie, jak ktoś zrobi to, a co, jak zrobi tamto. Lepiej by było, gdyby autorka sama zdecydowała za postaci i poprowadziła wątek, zamiast pozwalać im się ciągle zastanawiać. Dialogi słabe, postaci takie jakieś mało inteligentne (może poza Emmą), głównie na siebie pokrzykują i klną. Bardzo duża ilość przekleństw, aż niesmacznie. Za dużo detali opisujących sytuacje i akcje, już samo wchodzenie po schodach zrujnowanego wieżowca to cała strona tekstu. Wystarczyło chyba napisać, że bohater miał lęk wysokości. Sporo naiwności, np. deszcz padający pod kopułą miasta, niby po co? Co miał nawadniać? Albo dron, któremu nie kończą się pociski. Postaci zostają non stop ostro okaleczane, a jednak ciągle są na 'chodzie', itp.
Tu w ogóle główne postaci mają odwrócone role damsko-męskie, co rozumiem, bo chyba świat przyszłości do tego zmierza, ale w książce jest jakaś nierównowaga płciowa, a nawet bigoteria. Panowie są słabi, niezdecydowani, labilni emocjonalnie, wrażliwi, płaczliwi, a kobiety są mega zimne, inteligentne lub bardzo brutalne, przejmują dowodzenie i na koniec pokazują się jako te bardziej efektywne. Inne raz silne, raz słabe, płaczliwe, jakby bipolarne. Owszem, są tu też mężczyźni zachowujący się jak większość tej płci i kobiety w drużynie pod Miastem, które radzą sobie z bronią, montują bomby itd., ale ogólnie coś tu jest skrzywione na niekorzyść mężczyzn. Za obroną stoi fakt, że w książkach post-apo to mężczyźni zazwyczaj są niezniszczalnymi macho, a kobiety są tam np. porywane w celach seksualno-rozrywkowych, o gwałtach nie wspominając.
Natomiast dostałam szału, kiedy co kilka stron albo Marion, albo inne postaci 'przewracają oczami'. Taki jest opis mimiki. Kiedy co chwilę natrafiałam na taki opis (głównie w 2 części książki), to miałam ochotę walnąć tą osobę w pysk, żeby już więcej nie 'przewracała oczami'. Najpierw oczami 'przewracała' tylko Marion, potem zaczęło się udzielać także Ethanowi i Emmie. Wirusik? Ileż można? Czy korektorka to widziała i nie zagrzmiała na czas?
Nie palę się do przeczytania kolejnej części, chyba, że autorka zacznie skracać pewne kwestie i opisy na rzecz wprowadzania przeskoków, intryg i niespodzianek.
Sięgnęłam z ciekawości, bo lubię post-apo, ale pod przeczytaniu mam mieszane uczucia.
Plusy - miejscami jest akcja i robi się ciekawie, wkręcają opisy doświadczeń medycznych i post-apokaliptyczna sceneria. Postaci dobrze opracowane, mają swoje charakterystyczne cechy. Jest też ostry damsko-męski seks, chociaż główna bohaterka, taki w sumie twardy 'babochłop' zaczyna wtedy...
2022-01-17
Autorka ma talent do spowalniania i przyspieszania akcji. Scenografię miejsc traktuje szczegółowo, dzięki czemu możemy zobaczyć w wyobraźni to, co i ona. W 'Obrońcy' mamy kontakt z południem USA, Teksasem, szerokimi, pustymi drogami (i to w czasach post-apokalipsy), przydrożnymi motelami, kasynami, oraz gangiem itp.
Świetnie zbudowane postaci, każda wypowiada się w specyficzny dla siebie sposób.
Książka jest gruba (538 stron), jednak po przeczytaniu można zdać sobie sprawę, że tak na prawdę opisano tylko kilka wydarzeń, a na pozostałą część składają się myśli i wspomnienia dwóch głównych bohaterów - dorosłego mężczyzny Pielgrzyma (Obrońcy) i jego towarzyszki, nastolatki Lacey. Ogólnie dobrze się czyta, czcionka średnia szeryfowa, papier z tych pachnących, no i oczywiście 'uroki' rzeczywistości post-apo przyciągnęły mnie w pierwszej kolejności.
W wersji angielskiej wyszły 4 tomy serii 'Głosy' do których zalicza się 'Obrońca' (= 'Defender', a pozostałe to 'Hunted', 'Survivors' i 'Ghosts'). W grudniu 2021 r. wydano 'Duchy' i jest to wg. autorski zwieńczenie całej serii, jednakże nie uświadczymy jej jeszcze na rynku polskim. Ba, nie znalazłam nawet polskich wydań pozostałych dwóch książek, mimo, że na ostatnich stronach 'Obrońcy' wydawnictwo Filia reklamuje kolejną książkę autorki pt. 'Polowanie'. Takiej pozycji nie mają jednak w katalogu, więc chyba nie doszło do jej wydania.
Autorka ma talent do spowalniania i przyspieszania akcji. Scenografię miejsc traktuje szczegółowo, dzięki czemu możemy zobaczyć w wyobraźni to, co i ona. W 'Obrońcy' mamy kontakt z południem USA, Teksasem, szerokimi, pustymi drogami (i to w czasach post-apokalipsy), przydrożnymi motelami, kasynami, oraz gangiem itp.
Świetnie zbudowane postaci, każda wypowiada się w...
Pięknie czyta się tą książkę napisaną w formie wspomnień narratorki - słowa i obrazy spokojnie i swobodnie płyną do samego końca, co jest zasługą zarówno autora, jak i tłumacza. Bardzo ciekawie wykreowany świat, oryginalne pomysły, chociaż nieco ciężki nastrój, bo wydarzenia dzieją się w lokalizacjach zniszczonych wojnami i eksperymentami biotechnologicznymi. Sceny są tak wyraźne i zrozumiale opisane, że równie dobrze prezentowałyby się w formie komiksu.
W zasadzie nie ma tu głównego bohatera, bo narratorka raz przechyla szalkę na siebie, raz na Zrodzonego, potem na jej partnera Wicka, potem na Magiczkę, a na końcu dostajemy dodatkową opowieść z perspektywy Dziwnego Ptaka, nawiązującą do już uprzednio zrelacjonowanych wydarzeń, plus bonusy o Laboratorium.
Przeczytałam w 2 dni, tak wciągnęła mnie ta opowieść, i żal, że się skończyło! Jeśli kiedyś powstanie ekranizacja (jestem za filmem animowanym!), to mam nadzieję, że nie zostanie zniekształcona. Polecam gorąco!
Pięknie czyta się tą książkę napisaną w formie wspomnień narratorki - słowa i obrazy spokojnie i swobodnie płyną do samego końca, co jest zasługą zarówno autora, jak i tłumacza. Bardzo ciekawie wykreowany świat, oryginalne pomysły, chociaż nieco ciężki nastrój, bo wydarzenia dzieją się w lokalizacjach zniszczonych wojnami i eksperymentami biotechnologicznymi. Sceny są tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-29
Dwa światy, jeden rozgrywa się w post-apokaliptycznej grze komputerowej, drugi w militarystycznych Chinach, na przestrzeni kilkunastu lat. Pierwszy świat genialnie wykreowany, odwadnianie ciał i zwijanie w rulonik na czas katastrofy, wow, ekonomicznie. Drugi świat drastyczny, zniewolenie, obostrzenia, hipokryzja i paranoja wobec ludzi nauki, postępu.
Natomiast moją radość po przeczytaniu totalnie zniszczyła notatka autora na końcu książki - on się boi Obcych i mało tego, zachęca do wrogiego nastawienia wobec nich! Dla mnie, fanki s/f i ezoteryki takie nastawienie jest nie do przyjęcia, bo niby jak mamy nawiązać kontakt, nauczyć się o ich światach, o swojej historii na Ziemi, jeśli pierwszym podejściem ma być strach i zabijanie tego, co nieznane? Nie możemy być postrzegani w Kosmosie jako mordercy, bo nikt do nas nie przyleci, nie skontaktuje się otwarcie, a są jednostki, które by tego kontaktu chciały, ba, chętnie odleciałyby z Ziemi wraz z Obcymi!
Dwa światy, jeden rozgrywa się w post-apokaliptycznej grze komputerowej, drugi w militarystycznych Chinach, na przestrzeni kilkunastu lat. Pierwszy świat genialnie wykreowany, odwadnianie ciał i zwijanie w rulonik na czas katastrofy, wow, ekonomicznie. Drugi świat drastyczny, zniewolenie, obostrzenia, hipokryzja i paranoja wobec ludzi nauki, postępu.
Natomiast moją radość...
2020-12-09
2012-09-30
Świetne i wciąga. Wiele zagadnień poruszonych w książce znajduje odzwierciedlenie pośród problemów, które dzieją się wokół nas. Zdumiewa mnie fakt, że tak wspaniała książka nie doczekała się wznowienia.
Świetne i wciąga. Wiele zagadnień poruszonych w książce znajduje odzwierciedlenie pośród problemów, które dzieją się wokół nas. Zdumiewa mnie fakt, że tak wspaniała książka nie doczekała się wznowienia.
Pokaż mimo toSłabsze niż Metro 2033. Za dużo filozofowania, za mało akcji.
Słabsze niż Metro 2033. Za dużo filozofowania, za mało akcji.
Pokaż mimo to2012-10-03
Nudne i wtórne. Z trudnością dotarłam do zakończenia. Są lepsze książki o post-apokalipsie.
Nudne i wtórne. Z trudnością dotarłam do zakończenia. Są lepsze książki o post-apokalipsie.
Pokaż mimo to2012-10-01
'Przedświt' to tak dobra książka, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Doskonała post-apokalipsa z negatywnym zakończeniem.
'Przedświt' to tak dobra książka, że przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Doskonała post-apokalipsa z negatywnym zakończeniem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-09-11
Powieść drogi, praktycznie bez dialogów, brzydkiego języka, nadmiernej strzelaniny i erotyki.
'Samotność Anioła Zagłady', to podróż przez środek Stanów Zjednoczonych, zdewastowanych w wyniku szeroko zakrojonej, nuklearnej akcji militarnej - planu wytępienia ludzkości, celem odtworzenia cywilizacji w jej najbardziej elitarnej postaci.
Dostaliśmy głównego bohatera typu 'survivalowiec' - cyniczny twardziel, któremu 'na szczęście' wszystko udaje się wyśmienicie dzięki własnej zapobiegliwości, i który 'na szczęście' nie filozofuje nad swoją niedolą, ale wytrwale dąży do celu, aby w podziemnym bunkrze perfidnie zemścić się na pracodawcach.
Mnóstwo efekciarskich opisów, które kocha hollywoodzkie kino i jednocześnie normalna rzeczywistość dla Amerykanów - tornada, powodzie, śnieżyce, ogromna przestrzeń, szerokie drogi, niedostępne góry, Las Vegas, prezydent Obama, Republikanie, 9/11 i zapadające się wieżowce. Bohater mało je, za to często pije (drogi i wyborowy alkohol), a nade wszystko cierpi na obsesję zmieniania pościeli w hotelowych łóżkach. Dobry styl pisarski, bardzo dobre, zaskakujące zakończenie i fragment o Steve'm ;)
Niestety książka została napisana przez Polaka zamieszkałego w Polsce (który jak sądzę przebył trasę bohatera we własnej osobie, a nie tylko palcem po mapie), ale skierowana ewidentnie na rynek amerykański. Nie było by w tym nic złego, gdyby nie godziny czytania o milach, galonach, stopach i dźwiękach typu 'klang', po których mam wrażenie, jakbym czytała przekład z angielskiego, a nie książkę wydaną po polsku. Na koniec, nie wiem czy gra 'Fallout: New Vegas' została wydana przed 'Samotnością...' czy po, ale niektóre lokalizacje z gry za bardzo nawiązują do scenariusza książki. Pozycja obowiązkowa dla fanów literatury post-apo.
Powieść drogi, praktycznie bez dialogów, brzydkiego języka, nadmiernej strzelaniny i erotyki.
'Samotność Anioła Zagłady', to podróż przez środek Stanów Zjednoczonych, zdewastowanych w wyniku szeroko zakrojonej, nuklearnej akcji militarnej - planu wytępienia ludzkości, celem odtworzenia cywilizacji w jej najbardziej elitarnej postaci.
Dostaliśmy głównego bohatera typu...
2012-08-01
Doskonałe, post-apokalipsa i fantasy w jednym. Miejscami za dużo filozofii głównej bohaterki, za dużo przemyśleń. Szczegółowe opisy, ale wymagałyby konkretnych rysunków technicznych. Niestety, od połowy książki zaczyna się już przeciąganie akcji, powtarzanie fragmentów, jak gdyby autorka sama zgubiła się w świecie swoich nano-fantazji. Do tego dochodzi nadmierna ilość filozofii, ale i pokaz wyobrażeń autorki, za którymi niestety nie wszyscy czytelnicy mogą podążać z taką łatwością.
Doskonałe, post-apokalipsa i fantasy w jednym. Miejscami za dużo filozofii głównej bohaterki, za dużo przemyśleń. Szczegółowe opisy, ale wymagałyby konkretnych rysunków technicznych. Niestety, od połowy książki zaczyna się już przeciąganie akcji, powtarzanie fragmentów, jak gdyby autorka sama zgubiła się w świecie swoich nano-fantazji. Do tego dochodzi nadmierna ilość...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niestety na minus. Przegadane od początku do końca (taki scenariusz można by zamknąć w 300-400 stronach, a nie w ponad 700-set), niekończące się wątpliwości bohaterów, nudne dialogi, rozkminy, detaliczne opisy każdego ruchu, gestu, ubierania się, owijania ran koszulkami, (a dla nierównowagi za mało opisów lokalizacji, jakże ważnych dla wyobraźni w prozie post-apo), liczne powtórzenia, a do tego 'nieśmiertelność' głównych bohaterów, mimo otrzymywania zagrażających życiu obrażeń. Normalnemu człowiekowi wystarczy złamany palec, żeby czuł się źle i cierpiał. Tutaj mamy połamanych herosów, krwawiących z różnych ciężkich ran, mimo tego skaczących, biegających, celnie strzelających itd. Czepiam się, bo książka pokazuje dosyć realistyczny opis świata, a nie jakieś fantazje.
Przydałaby się mapka lokalizacji, żeby było wiadomo skąd i dokąd postaci podróżują, gdzie są najważniejsze obiekty oraz spis postaci z wyszczególnieniem, do której grupy należą, bo tam mamy strefowych, bezstrefowych, mundurowych itd, a jeszcze są szpiedzy, i ci poprzebierani w mundury innych grup, więc się wszystko totalnie miesza.
Męczyłam tą książkę ponad rok czasu, ale na upartego skończyłam dziś i polecić nie mogę.
Niestety na minus. Przegadane od początku do końca (taki scenariusz można by zamknąć w 300-400 stronach, a nie w ponad 700-set), niekończące się wątpliwości bohaterów, nudne dialogi, rozkminy, detaliczne opisy każdego ruchu, gestu, ubierania się, owijania ran koszulkami, (a dla nierównowagi za mało opisów lokalizacji, jakże ważnych dla wyobraźni w prozie post-apo), liczne...
więcej Pokaż mimo to