Ostateczni Henryk Wiatrowski 8,0
![Ostateczni](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/89000/89486/352x500.jpg)
ocenił(a) na 102 lata temu Nigdy nie dałem żadnej książce jeszcze 10/10. Diuny, Hyperiony i inne wybitne dzieła, nie uderzyły mnie tak, jak książka "Ostateczni". Czuję wręcz fizyczny ból, że Henryk Wiatrowski nie jest szerzej znany i nie mówi się o nim jako o wybitnym przedstawicielu gatunku, przynajmniej na naszym, polskim podwórku.
Książka "Ostateczni" opowiada o losie istot ludzkich, zamkniętych w specjalnym biomie - przestrzeni, w której ledwo da się żyć i którą prościej można określić słowami "nuklearne pogorzelisko". Ludy zamieszkujące ten teren przez lata były narażone na okrutne promieniowanie, zamknięci i uznawani za zezwierzęconych degeneratów przez cały cywilizowany świat zza kopuły. Wśród jednej z hord żyje wojownik imieniem Sa, który z czasem wyrasta na przywódcę oraz proroka, chcącego dać swoim ludziom lepszy świat. Pomimo tragicznych warunków do życia - ciągłych niebezpieczeństw w postaci zmutowanych, gigantycznych owadów czy stale nawracających kataklizmów klimatycznych - nasz bohater zaczyna odkrywać przeszłość miejsca w którym przyszło mu żyć oraz to, że mimo fizycznej szpetoty, nie tak do końca są potworami, za jakich uważają ich ludzie, którzy skazali ich na takie życie.
Tak naprawdę jednak "Ostateczni" to podróż wgłąb człowieczeństwa i jest to bardzo mroczna podróż, a u celu, wcale nie musi czekać sprawiedliwość. Henryk Wiatrowski stworzył arcydzieło. Nieszablonowe, dające czytelnikowi dużo akcji, przygody, ale też emocji, takich jak gniew, euforia czy wzruszenie. To naprawdę głęboka, pełna życiowych metafor książka, która pod płaszczykiem niezbyt odkrywczej historii o postapokaliptycznym świecie, daje czytelnikowi to, czego się spodziewał, to, czego się nie spodziewał i to, co zostanie z nim na długie lata po jej przeczytaniu. Wspaniały warsztat autora, trafne przemyślenia, niespotykane przeniesienie na papier rozumowanie "cofniętej w rozwoju" społeczności, logiczne decyzje bohaterów i świata, brak irytującej naiwności czy bohaterskiego poetyzmu - Jestem zachwycony pod każdym względem i kolejny raz, składam wielki pokłon Henrykowi Wiatrowskiemu, za taką dawkę emocji, jaką nie pamiętam już bym otrzymał od książki. Absolutne mistrzostwo.