rozwińzwiń

Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne

Okładka książki Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne Dorota Masłowska
Okładka książki Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne
Dorota Masłowska Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
132 str. 2 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2015-04-09
Data 1. wyd. pol.:
2015-04-09
Liczba stron:
132
Czas czytania
2 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373925199
Tagi:
jedzenie kulinaria felieton Maciej Sieńczyk
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Jak zrobić coś z niczego...



4220 121 154

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
428 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
426
426

Na półkach:

Felietony zabawne, błyskotliwe i na różne tematy, mimo parakulinarnej konwencji, która mnie akurat trochę przeszkadzała. Taka forma jednak trochę narzuca, ogranicza, czasem jest nawet jakby doklejona do treści felietonu. Nie będę jednak dalej wybrzydzać, bo mi się podobało.

Felietony zabawne, błyskotliwe i na różne tematy, mimo parakulinarnej konwencji, która mnie akurat trochę przeszkadzała. Taka forma jednak trochę narzuca, ogranicza, czasem jest nawet jakby doklejona do treści felietonu. Nie będę jednak dalej wybrzydzać, bo mi się podobało.

Pokaż mimo to

avatar
466
340

Na półkach: ,

Już się przekonałam, że książki Doroty Masłowskiej nie przynoszą mi rozczarowań, tylko nie można być w nastroju ą ę.

Jak na literaturę rozrywkową, ten zbiorek felietonów jest - w swojej kategorii - wręcz wybitny, mimo pewnych zaniedbywalnych wad. Na przykład: autorka stara się bardzo, aż za bardzo, pisać ambitnie, czego efektem są fragmenty wysilone, ale bardziej efekciarskie niż efektowne. To nie jest rewelacyjna proza: pisanie o ""łzach deszczu" to chyba żart (podejrzewam, że prawdziwy żart, może nie zajarzyłam tej szkatułkowej autoironii),podobnie o "cekinach gwiazd", zabawa słowami apatyczny i apetyczny, i tym podobne, co tu dużo mówić, banały. Treść też od banałów nie stroni, ale autorka jest tego świadoma: jak pisze w którymś felietonie, "wyważa już wyważone drzwi".

Ale całość, wbrew pozorom, banalna nie jest. To produkt wrażliwości, uważności, osobowości i humoru autorki, obserwacje trafne, sprawnie ujęte w słowa, wyostrzone przez filtr malarskiego oka.

Forma krótka, i dobrze, dłuższa by nużyła. Czyli: wszystko jest, jak być powinno. Kawałki o jedzeniu w polskiej perspektywie, idealne na plażę w Międzyzdrojach.

Już się przekonałam, że książki Doroty Masłowskiej nie przynoszą mi rozczarowań, tylko nie można być w nastroju ą ę.

Jak na literaturę rozrywkową, ten zbiorek felietonów jest - w swojej kategorii - wręcz wybitny, mimo pewnych zaniedbywalnych wad. Na przykład: autorka stara się bardzo, aż za bardzo, pisać ambitnie, czego efektem są fragmenty wysilone, ale bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
52

Na półkach:

Zbiór błyskotliwych felietonów z lat 2011-2013. Dorota Masłowska niesamowicie patrzy na otaczający świat i potrafi wychwycić i opisać w inteligentny sposób szczegóły, które dla wielu są niedostrzegalne.
Genialna.

Zbiór błyskotliwych felietonów z lat 2011-2013. Dorota Masłowska niesamowicie patrzy na otaczający świat i potrafi wychwycić i opisać w inteligentny sposób szczegóły, które dla wielu są niedostrzegalne.
Genialna.

Pokaż mimo to

avatar
785
310

Na półkach: , ,

Dorotka jest super :). Pisze po mojemu, odczuwa po mojemu i wspomina też po mojemu. Zbiór felietonów o tak-jakby-żarciu to humor na poziomie, dystans + odrobina literackiego surrealizmu. Język nie do podrobienia.

Masłowska broni się zarówno na papierze, jak i w teatrze – zachęcam do spróbowania w obu wersjach.

Dorotka jest super :). Pisze po mojemu, odczuwa po mojemu i wspomina też po mojemu. Zbiór felietonów o tak-jakby-żarciu to humor na poziomie, dystans + odrobina literackiego surrealizmu. Język nie do podrobienia.

Masłowska broni się zarówno na papierze, jak i w teatrze – zachęcam do spróbowania w obu wersjach.

Pokaż mimo to

avatar
178
108

Na półkach:

Książka przeczytana z uśmiechem na ustach - mnóstwo analogii i zabawy słowem. Nie spodziewałam się opisu wspomnień z podróży w postaci przepisów kulinarnych - ta książka na pewno Was zaskoczy.

Książka przeczytana z uśmiechem na ustach - mnóstwo analogii i zabawy słowem. Nie spodziewałam się opisu wspomnień z podróży w postaci przepisów kulinarnych - ta książka na pewno Was zaskoczy.

Pokaż mimo to

avatar
31
20

Na półkach:

Znakomite. Poczucie humoru na najwyższym poziomie. Niebanalne, mocno osadzone w rzeczywistości (tej prawdziwej, nie tej z telewizji). Zawsze fascynowała mnie umiejętność tak wnikliwego obserwowania świata i łatwość z jaką przychodzi autorce tak obrazowo ją opisywać. Niby wszyscy podświadomie wiemy o co chodzi i rozumiemy, ale jakby przyszło co do czego i trzeba by słów użyć to już gorzej. Dorocie Masłowskiej udaje się to w zupełnie naturalny, swobodny sposób.

Znakomite. Poczucie humoru na najwyższym poziomie. Niebanalne, mocno osadzone w rzeczywistości (tej prawdziwej, nie tej z telewizji). Zawsze fascynowała mnie umiejętność tak wnikliwego obserwowania świata i łatwość z jaką przychodzi autorce tak obrazowo ją opisywać. Niby wszyscy podświadomie wiemy o co chodzi i rozumiemy, ale jakby przyszło co do czego i trzeba by słów użyć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
513
264

Na półkach: ,

"W atmosferze hotelowej restauracji wisi coś z atmosfery radosnego bezprawia, infantylnej anarchii, wielkiego 'starych nie ma w domu'! Jest w tym jakaś perwersyjna radocha z marnowania tego, czego nie wolno marnować, jakaś uciecha z łamania tabu, z huśtania się na żyrandolu, z wojny na torty, z kąpieli w szampanie."

Masłowskiej wręcz należy się medal za wysoce rozwiniętą przenikliwość, za obserwacyjną precyzję, za szczere, wysuwane bez najmniejszego skrępowania komentarze dotyczące naszej rzeczywistości. Autorka nie popuszcza, śmieje się w głos z ludzkiej mierności, dotyka szablonowości działań, wysuwa je z cienia by trochę z nich poszydzić. Tu nie ma miejsca na delikatność. Metafory, które autorka stosuje, na pewno nie należą do banalnych... to co jednak mnie osobiście w nich razi - to ta przenikająca je, swawola, ten nieskrępowany ton, niepoprawna szczerość. Mnie razi - kogo innego zaś może to ujmować. Dla mnie chwilami zbyt wiele w tych formułach przesadyzmu, zupełnie niepotrzebnej wulgarności. Preferuję chyba bardziej udelikatnione komentarze, bardziej poprawne, wyważone.

Składnia stosowana przez autorkę jest bardzo oryginalna, interesująca. Warto przeczytać dzieła Masłowskiej chociażby ze względu na ciekawe podejście językowe. Tutaj zdania żyją swoim życiem, układają się jakoś tak inaczej, nietypowo. To akurat uznaję za ogromny atut.

W samych felietonach sporo jest prawdy, o której gdzieś po części wiemy, ale o której rzadko mówimy na głos. O kulturze jedzenia, w sposób ironiczny. O poczynionych obserwacjach, które pozwalają wyodrębnić pewne powtarzalne zachowania. Mi szczególnie do gustu przypadły felietony: o wczasach all-inclusive, o podejściu do kuchni zależnym od płci, jak i wreszcie o przemiłych obiadkach u mamy, które mogą w szybki sposób przeistoczyć się w istną jedzeniową odrazę.

Polecam zapoznać się z twórczością autorki. Jest specyficzna i ciężko stwierdzić komu tak naprawdę przypadnie do gustu. Mnie z jednej strony ciekawi i przyciąga, z drugiej zaś odstrasza czasem zbyt absurdalnymi porównaniami.

"W atmosferze hotelowej restauracji wisi coś z atmosfery radosnego bezprawia, infantylnej anarchii, wielkiego 'starych nie ma w domu'! Jest w tym jakaś perwersyjna radocha z marnowania tego, czego nie wolno marnować, jakaś uciecha z łamania tabu, z huśtania się na żyrandolu, z wojny na torty, z kąpieli w szampanie."

Masłowskiej wręcz należy się medal za wysoce rozwiniętą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
22

Na półkach:

Jako miłośniczka literatuty kulinarnej oraz fan Doroty Masłowskiej nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. No i się nie zawiodłam. Co prawda próba praktycznego zastosowania zawartych tam przepisów mogłaby w niektórych przypadkach skutkować śmiercią, to śmiechu jest po pachy. Masłowska niezawodna jak zawsze.

Jako miłośniczka literatuty kulinarnej oraz fan Doroty Masłowskiej nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. No i się nie zawiodłam. Co prawda próba praktycznego zastosowania zawartych tam przepisów mogłaby w niektórych przypadkach skutkować śmiercią, to śmiechu jest po pachy. Masłowska niezawodna jak zawsze.

Pokaż mimo to

avatar
1852
374

Na półkach:

Muszę przyznać, że te "parakulinarne felietony" Masłowskiej, wzbogacone ilustracjami Sieńczyka, to całkiem udany literacki paradeser. Napisane ze swadą i humorem, traktują kwestię kultury (bądź antykultury) jedzenia szeroko. A często po prostu pretekstowo, stanowiąc punkt wyjścia dla językowych zabaw i pełnych ironii obserwacji. Można sobie dawkować a można skonsumować na szybko w mniej niż dwie godziny.

Muszę przyznać, że te "parakulinarne felietony" Masłowskiej, wzbogacone ilustracjami Sieńczyka, to całkiem udany literacki paradeser. Napisane ze swadą i humorem, traktują kwestię kultury (bądź antykultury) jedzenia szeroko. A często po prostu pretekstowo, stanowiąc punkt wyjścia dla językowych zabaw i pełnych ironii obserwacji. Można sobie dawkować a można skonsumować na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
772
196

Na półkach:

całkiem przyjemne felietony, ale humor nie do konca do mnie przemawia - taki trochę internetowy, z demotywatorow, cos co juz sie widzialo sporo razy w roznych miejscach i az takiego wrazenia juz nie robi

całkiem przyjemne felietony, ale humor nie do konca do mnie przemawia - taki trochę internetowy, z demotywatorow, cos co juz sie widzialo sporo razy w roznych miejscach i az takiego wrazenia juz nie robi

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    549
  • Chcę przeczytać
    309
  • Posiadam
    87
  • Ulubione
    16
  • Teraz czytam
    11
  • 2015
    9
  • Ebooki
    8
  • Chcę w prezencie
    8
  • 2015
    7
  • Literatura polska
    6

Cytaty

Więcej
Dorota Masłowska Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne Zobacz więcej
Dorota Masłowska Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne Zobacz więcej
Dorota Masłowska Więcej niż możesz zjeść. Felietony parakulinarne Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także