Pisarka, malarka, rzeźbiarka - jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych. Laureatka kilku konkursów literackich. Jej prozatorski debiutem była książka "Dłonie" wydana w roku 2005. W 2005 roku wspólnie z malarzem Marcinem Kędzierskim założyła Grupę Miejską, która zajmuje się komentowaniem miasta.
Napisała także kilka tekstów dla zespołu "Farba".
Momentami możliwości fabuły mnie przerazaly- od kazirodczej miłości, przez samobójstwo z miłości, kończąc na rodzinnym morderstwie...
Główni bohaterowie- biedni rodzice z trójką dzieci- najstarszym synem, dwiema córkami, z tym, że najmłodsza dzieli spora roznica wieku.
Akcja książka toczy się, kiedy dziennikarka chce "odświeżyć temat" zaginionej przed rokiem dziewczyny-środkowej z rodzeństwa.
Dzięki rozdzialom przeplatanym- aktualne śledztwo plus wspomnienia poznajemy prawdę z każdej perspektywy-najstarszego brata, zaginionej, otaczających ich znajomych, a co najwazniejsze- dziennik i wspomnienia zaginionej dziewczyny.
Poza przyziemnymi problemami- jak bieda, nadgorliwa babcia, choroby, czy zwykle sprzeczki między rodzeństwem czytelnik też zastanawia się nad głębią problemów opisywanej rodziny, poszlakami do których prowadzą urywane wspomnienia.
Książka trzyma w napięciu, bo oprócz motywu poszukiwań, kilka razy zdążyłam zmienić zdanie o poszukiwanej-od pokrzywdzonej przez los, przez wyuzdana, bezkompromisowa, stawiajaca na swoim rozpieszczona nastolatką, do wstretu i obrzydzenia.
Ostatni rozdział na szczęście wyjaśnia wszystko i czytelnik wyzbywa się negatywnych odczuć związanych z opisywanymi historiami.
„PS I życzę Ci dużo miłości” to zbiór świątecznych opowiadań. Motywem łączącym wszystkie utwory jest kartka pocztowa, która po latach trafia do rąk adresata. Bohaterzy są w różnym wieku, od nastolatki po energiczne staruszki. Akcja toczy się też w różnorodnych miejscach – od gór po morze.
Wszystkie opowiadania są bardzo sympatyczne, nieskomplikowane, przewidywalne. Ich zadaniem jest stworzyć odpowiedni klimat, a nie wspinać się na wyżyny narracji, bo wiadomo, że nie pretendują do literatury ambitnej, wysokich lotów. Mnie do gustu najbardziej przypadły dwie opowieści – „Kłębek wskazidrożek” Magdy Knedler i „Medalion z szafirem” Ilony Gołębiewskiej. Piękne!