Dziennikarka, felietonistka i pisarka. Urodziła się w Poznaniu. Dziś czas dzieli między stolicą Wielkopolski a niewielką niemiecką wsią, gdzie oddaje się twórczości literackiej. Jest autorką wielu powieści. Zajmuje się również ilustrowaniem książek dla dzieci oraz malarstwem. Współautorka bloga chilifiga.pl.https://www.facebook.com/nataszasocha73/
Witajcie kochani. Zapraszam na recenzję najnowszej książki Natasza Socha Salamandra. Historia o niedojrzałej dojrzałości.
"Salamandra" to czwarta część świetnej serii "Matki, czyli córki". Lubicie życiowe historie? Jeśli tak, to Dobrze trafiliście.
Główną bohaterką jest Kalina, 54-letnia matka, samotnie wychowująca ośmioletnią córkę. Gdy od Kaliny odchodzi ukochany Kosma, jej starsza córka wprowadza się to matki, aby być dla niej wsparciem.
Salamandra, to opowieść dla kobiet i o kobietach. Autentyczna do cna, pokazująca życie po starcie. To historia o poszukiwaniu siebie, odrodzeniu po stracie i o marzeniach.
Autorka w niesamowity sposób pokazuje, że nie warto się w życiu poddawać. Warto marzyć, żyć pełnią życia, bo to w nas kobietach tkwi siła.
Gorąco polecam dla miłośniczek książek obyczajowych.
Życie Kaliny legło w gruzach, gdy jej mąż Konrad odszedł. 54-latka jest załamana i nie może się z tej straty otrząsnąć.
Bo jak mógł ją ot tak, zostawić samą z 8-letnią córeczką Helą?
Jak żyć dalej, gdy się tak mocno kochało?
Starsza córka Kaliny - 32- letnia Kira już nie może patrzeć, jak mama żyje przeszłością i w zmowie z dziadkiem knują małą intrygę.
Postanawiają zatrudnić opiekunkę dla Heli, dzięki której Kalina mogłaby wyjść z domu i zrobić coś dla siebie.
Dają ogłoszenie i umawiają kandydatki na nianię.
Proste?
A no nie do końca.😄
Jak się okazuje o dobrą nianię wcale nie tak łatwo, więc Kira z dziadkiem nie ma wyjścia i z wielką niechęcią zatrudnia do opieki nad Heleną jedynego mężczyznę, który ubiegał się o tą pracę - 35-letniego Konrada.
Jednak po pewnym czasie Kira zaczyna spoglądać na opiekuna siostry nieco przychylniejszym okiem😉
A wtedy o nadinterpretację niektórych słów i zachowań nietrudno🙃
Co z tego wyniknie?
Przeczytajcie!
Powiem Wam, że ta historia jest ciekawa i niestandardowa (co zresztą lubię u autorki, bo obala stereotypy),ale i życiowa - w końcu mogła przydarzyć się każdej z nas.
W tle zabawny wątek ojca Kaliny - Józefa Koszałki i jego miłosne perypetie - przy których się uśmiałam😄
Natasza Socha pokazuje nam, że gdy jest źle, rodzina potrafi być prawdziwą ostoją, że życie pisze różne scenariusze, czasami nawet lepsze niż te, które sami sobie wymyślamy i że miłość zaskakuje, jeśli się na nią otworzymy.
Zakończenie?
Hmm, zakończenie potwierdza starą jak świat prawdę: każdy KONIEC jest przecież nowym POCZĄTKIEM.