-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
Czekopłaszczada do swoisty debiut do dziecięcych wspomnień, lektur i seriali, które na zawsze utkwiły w naszej pamięci. To książka, która spodoba się młodym odbiorcom i wciągnie ich niczym kieszeń płaszcza. Drodzy rodzice, pamiętajcie, by w pogotowiu mieć tabliczkę czekolady!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/czekopaszczada-beata-filipp-recenzja.html
Czekopłaszczada do swoisty debiut do dziecięcych wspomnień, lektur i seriali, które na zawsze utkwiły w naszej pamięci. To książka, która spodoba się młodym odbiorcom i wciągnie ich niczym kieszeń płaszcza. Drodzy rodzice, pamiętajcie, by w pogotowiu mieć tabliczkę czekolady!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/czekopaszczada-beata-filipp-recenzja.html
Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości to idealna pozycja na chłodny wieczór z lampką czerwonego, półsłodkiego wina i nastrojową muzyką w tle. Skłania do przemyśleń i refleksji, pięknie traktując o miłości. Jestem pewna, że nie raz i nie dwa wrócę do ulubionych opowiadań. Polecam!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/trzydziesci-krotkich-opowiadan-o-miosci.html
Trzydzieści krótkich opowiadań o miłości to idealna pozycja na chłodny wieczór z lampką czerwonego, półsłodkiego wina i nastrojową muzyką w tle. Skłania do przemyśleń i refleksji, pięknie traktując o miłości. Jestem pewna, że nie raz i nie dwa wrócę do ulubionych opowiadań. Polecam!
Więcej na:...
Światło w mroku to zdecydowanie dobry i udany debiut. Choć to gatunek, który do ulubionych nie należy, to chętnie jeszcze kiedyś do tej historii wrócę i z przyjemnością sięgnę po kolejną część. Zakończenie bowiem daje do wiwatu, a ja pragnę się dowiedzieć, jakie będą dalsze losy bohaterów. Polecam!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/swiato-w-mroku-im-darkss-recenzja.html
Światło w mroku to zdecydowanie dobry i udany debiut. Choć to gatunek, który do ulubionych nie należy, to chętnie jeszcze kiedyś do tej historii wrócę i z przyjemnością sięgnę po kolejną część. Zakończenie bowiem daje do wiwatu, a ja pragnę się dowiedzieć, jakie będą dalsze losy bohaterów. Polecam!
Więcej na:...
http://krainaksiazkazwana.blogspot.pl
http://krainaksiazkazwana.blogspot.pl
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Klamki i dzwonki to powieść idealna. Napisana pięknym językiem, ujmująca stylem i zniewalająca treścią. Wzrusza i wywołuje uśmiech, wprowadza w stan nostalgii i refleksji. Porusza różne wątki, żadnego nie przyćmiewając. Sprawia, że jeszcze długo po skończonej lekturze, czytelnik duma nad jej treścią. Takich książek proszę więcej! Gorąco polecam!
Wiecej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/klamki-i-dzwonki-magdalena-knedler.html
Klamki i dzwonki to powieść idealna. Napisana pięknym językiem, ujmująca stylem i zniewalająca treścią. Wzrusza i wywołuje uśmiech, wprowadza w stan nostalgii i refleksji. Porusza różne wątki, żadnego nie przyćmiewając. Sprawia, że jeszcze długo po skończonej lekturze, czytelnik duma nad jej treścią. Takich książek proszę więcej! Gorąco polecam!
Wiecej na:...
Jego ekscelencja na herbatce z Goringiem to intrygująca i wciągająca powieść, która choć nie zmieni już biegu wydarzeń, to uzmysłowi niektórym z nas, jak wyglądało życie chociażby Polaków poza granicami kraju, na terenie wroga. Uważam, że warto poświęcić dla niej odrobinę czasu. Spodoba się na pewno znawcom historii, ale i Ci, którzy przeważnie od niej stronią, znajdą w niej coś dla siebie.
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/jego-ekscelencja-na-herbatce-z.html
Jego ekscelencja na herbatce z Goringiem to intrygująca i wciągająca powieść, która choć nie zmieni już biegu wydarzeń, to uzmysłowi niektórym z nas, jak wyglądało życie chociażby Polaków poza granicami kraju, na terenie wroga. Uważam, że warto poświęcić dla niej odrobinę czasu. Spodoba się na pewno znawcom historii, ale i Ci, którzy przeważnie od niej stronią, znajdą w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Para zza ściany to wstrząsająco dobry debiut! Przemyślana i perfekcyjnie dopracowana fabuła, zarówno pod kątem kryminalnym, jak i psychologicznym. Autorka sprawnie wodzi czytelnika za nos, wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Po skończonej lekturze, czytelnik pozostaje jeszcze długo w osłupieniu. Jedno jest pewna, od tego momentu już nigdy nie spuszczę córeczki z oczu. Gorąco polecam!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com/2016/12/para-zza-sciany-shari-lapena-recenzja.html
Para zza ściany to wstrząsająco dobry debiut! Przemyślana i perfekcyjnie dopracowana fabuła, zarówno pod kątem kryminalnym, jak i psychologicznym. Autorka sprawnie wodzi czytelnika za nos, wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Po skończonej lekturze, czytelnik pozostaje jeszcze długo w osłupieniu. Jedno jest pewna, od tego momentu już nigdy nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wyprzedaż snów to powieść obyczajowa z nutką baśni i magii. Lekka, ciepła, napisana przyjemnym dla oka językiem. Opowieść o niezwykłej przyjaźni, zaskakująco dobrych ludziach i relacjach pomiędzy nimi. Polecam tę książkę jako przerywnik pomiędzy ciężkimi lekturami, gdyż czas z nią spędzony wniesie do waszego życia odrobinę spokoju.
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com/2016/12/wyprzedaz-snow-marzena-rogalska-recenzja.html
Wyprzedaż snów to powieść obyczajowa z nutką baśni i magii. Lekka, ciepła, napisana przyjemnym dla oka językiem. Opowieść o niezwykłej przyjaźni, zaskakująco dobrych ludziach i relacjach pomiędzy nimi. Polecam tę książkę jako przerywnik pomiędzy ciężkimi lekturami, gdyż czas z nią spędzony wniesie do waszego życia odrobinę spokoju.
Więcej na:...
Imagines choć gabaryty ma spore, to w rezultacie okazuje się być lekką i bardzo przyjemną lekturą na samotne i chłodne wieczory. Jeśli zdarzyło Ci się marzyć o zostaniu inspiracją, do napisania książki, to jest to idealna pozycja właśnie dla Ciebie. Zabawna, romantyczna, zmysłowa... Nastolatki i fani fan fiction będą zachwyceni, a dojrzałe kobiety... Cóż, ja polecam! Osobiście jeszcze nie raz wrócę do kilku ulubionych opowiadań.
Pełna recenzja na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com/2016/12/imagines-anna-todd-recenzja.html
Imagines choć gabaryty ma spore, to w rezultacie okazuje się być lekką i bardzo przyjemną lekturą na samotne i chłodne wieczory. Jeśli zdarzyło Ci się marzyć o zostaniu inspiracją, do napisania książki, to jest to idealna pozycja właśnie dla Ciebie. Zabawna, romantyczna, zmysłowa... Nastolatki i fani fan fiction będą zachwyceni, a dojrzałe kobiety... Cóż, ja polecam!...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowywanie ludzi to ciepła, lekka i przyjemna powieść dla dzieci. Opowiada o wielkiej przyjaźni, która swą próbę będzie mieć w chwilach grozy. Oprócz intrygujących relacji pomiędzy głównymi bohaterkami, nie zabraknie tu fantastycznego klimatu i magicznego tła. Dodatkowo większa czcionka ułatwia czytanie naszym pociechom! Ja jestem zdecydowanie na tak, polecam.
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Poradnik dla smoków. Żywienie i wychowywanie ludzi to ciepła, lekka i przyjemna powieść dla dzieci. Opowiada o wielkiej przyjaźni, która swą próbę będzie mieć w chwilach grozy. Oprócz intrygujących relacji pomiędzy głównymi bohaterkami, nie zabraknie tu fantastycznego klimatu i magicznego tła. Dodatkowo większa czcionka ułatwia czytanie naszym pociechom! Ja jestem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Pax to jednak z piękniejszych powieści, jakie przyszło mi ostatnio czytać. Uniwersalna, mądra, poruszająca emocje i myśli. Idealna zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Nie skłamię, jeśli napiszę, że jest to powieść na miarę XXI-wiecznego Małego Księcia. Gorąco polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Pax to jednak z piękniejszych powieści, jakie przyszło mi ostatnio czytać. Uniwersalna, mądra, poruszająca emocje i myśli. Idealna zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Nie skłamię, jeśli napiszę, że jest to powieść na miarę XXI-wiecznego Małego Księcia. Gorąco polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Po raz pierwszy z piórek Laurelin Paige zetknęłam się w serii Uwikłani. Autorka mnie kupiła swoim pomysłem, subtelnością i wszystkim, co Uwikłani posiadali. Z końcem trzeciego tomu byłam pewna, że to już koniec fantastycznej przygody. Nagle pojawił się on. Nie kto inny, jak sam Hudson. Przepadłam z zachwytu, ale i smutku. Nie mogło być już nic więcej. Aż tu nagle kolejna seria - Połączeni. Czy i tym razem będzie równie gorąco, emocjonująco i z przenikającym dreszczem?
Gwen miała ciężkie życie, a przeszłość nawiedza ją niczym mroczny cień, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Dlatego buduje wokół siebie mur, zza którego jedynie obserwuje świat. Osiągnęła sukces zawodowy - zarządza jednym z najpopularniejszych klubów nocnych w Nowym Jorku, jest singielką i bezpiecznie czuje się tylko w takich sytuacjach, które może w pełni kontrolować. Wszystko diametralnie się zmienia, kiedy w klubie poznaje bogatego i przystojnego playboya - JC. On za wszelką cenę postanawia zburzyć mur, którym się otoczyła. Chce dać jej wolność i nieograniczoną ilość rozkoszy. Zawierają więc układ, który tylko z pozoru wydaje się jasny. [opis wydawcy]
Przy Hudsonie miałam ogromne wątpliwości, dlatego przed przystąpieniem do lektury długo wpatrywałam się w okładkę. A może po prostu, nie mogłam od niej oderwać wzroku? Jedno jest pewne, po trylogii Uwikłani i kolejnej książce, jaką był Hudson nie przypuszczałam, że autorka stworzy kolejną poboczną serię, bo i o czym? Okazuje się, że jest o czym, pytanie tylko, czy wciągnie równie, jak poprzednie powieści?
Nie powiem, że pomysł na kolejną książkę autorka miała oryginalny, bo nie miała. Układ, seks bez zobowiązań. To wszystko już przewinęło się przez erotyczne lektury. Tym bardziej pisarka miała twardy orzech do zgryzienia, by stworzyć coś, co zachwyci i porwie bez opamiętania. I wiecie co? Nie wiem, czy Laurelin Paige posiada magiczną różdżkę, czy zaczarowany ołówek, ale jej się to udało. Zdecydowanie się udało!
Gwen jest osobą, z którą wiele czytelniczek będzie mogło się utożsamić. Nie mówię, że wszyscy mamy traumatyczne przeżycia, jednak jej aktualna postawa, sposób bycia i charakter. Tak, ja z całą pewnością ją rozumiem i bez chwili zastanowienia mogę się z nią utożsamić. Polubiłam tę dziewczynę. Jest inteligentna, miła i ma poukładane w głowie. Wie czego chce, osiąga obrane cele. Ma jednak swoje lęki i otoczona murem, nie pozwala się zbliżyć do siebie nikomu. Co w sytuacji, kiedy na horyzoncie pojawia się niesamowicie bogaty i przystojny playboy? JC się nie poddaje. W końcu bohaterowie zawierają układ, a ich dalsze poczynania... Magia!
Laurelin Paige po raz kolejny udowodniła, że jest mistrzynią erotycznego pióra. Sceny seksu są mocne, zdecydowane, ale i jednocześnie namiętne i delikatne. Subtelność przemawia pomiędzy wersami, aż chce się czytać. Autorka potrafi porwać czytelnika w emocjonalny wir, by wypuścić z mocnym biciem serca i zaczerwienionymi policzkami. Szybsze bicie serca murowane!
Nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce wpadnie kolejna część Połączonych. Mam nadzieję, że będzie podobnie, jak w Uwikłanych - każdy kolejny tom lepszy od poprzedniego. Teraz jestem zachwycona, a co, jeśli kolejna część faktycznie okaże się lepsza? Mam taką nadzieję!
Połączeni. Uwolnij mnie to pierwszy tom najnowszej trylogii Laurelin Paige, mistrzyni erotycznego pióra. Po raz kolejny porywa czytelnika w namiętny wir gorących emocji. Sprawia, że serce bije trzy razy szybciej, a na policzkach pojawia się czerwony kolor i to zdecydowanie nie od mrozu. Wciąga, intryguje, podnosi temperaturę otoczenia. Gorąco polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Po raz pierwszy z piórek Laurelin Paige zetknęłam się w serii Uwikłani. Autorka mnie kupiła swoim pomysłem, subtelnością i wszystkim, co Uwikłani posiadali. Z końcem trzeciego tomu byłam pewna, że to już koniec fantastycznej przygody. Nagle pojawił się on. Nie kto inny, jak sam Hudson. Przepadłam z zachwytu, ale i smutku. Nie mogło być już nic więcej. Aż tu nagle kolejna...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
W labiryncie obłędu to bardzo dobra powieść, z przemyślaną fabułą, zgrabnie poprowadzoną akcją i efektywnym zakończeniem. Trzyma w napięciu i dostarcza czytelnikowi emocji doprowadzając go poprzez labirynt zagadek do obłędu! Polecam!
Pełna recenzja na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
W labiryncie obłędu to bardzo dobra powieść, z przemyślaną fabułą, zgrabnie poprowadzoną akcją i efektywnym zakończeniem. Trzyma w napięciu i dostarcza czytelnikowi emocji doprowadzając go poprzez labirynt zagadek do obłędu! Polecam!
Pełna recenzja na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Czasami trafiam na jakąś książkę, która nie wiadomo dlaczego, kojarzy nam się z inną, którą bardzo lubiliśmy, pomimo tego, że ani treścią, ani okładką, czy chociażby autorem, nie przypomina tej ze wspomnień. Kierując się dobrymi przeczuciami chętnie sięgnęłam po tę powieść, licząc na kolejną literacką ucztę.
Indochiny Francuskie, 1952 rok. 18-letnia Nicole, pół Francuzka, pół Wietnamka, zawsze żyła w cieniu starszej siostry, Sylvie. Gdy ich ojciec, handlarz jedwabiem, rozpoczyna pracę u gubernatora, przekazuje firmę starszej córce. Rozczarowana Nicole dostaje tylko niewielki sklepik z jedwabiem w biednej wietnamskiej dzielnicy Hanoi. Skłócona z rodziną, przeżywa rozterkę, próbując określić swoją tożsamość. Tymczasem trwa wojna, Wietnamczycy walczą z Francuzami o niepodległość, a Nicole nie wie, za kim się opowiedzieć. Nie pomaga w tym znajomość z dwoma mężczyznami, którzy darzą ją uczuciem. Wietnamczyk jest rebeliantem, natomiast Mark wspiera Francuzów. [opis wydawcy]
Nigdy nie czytałam książki, której akcja toczyłaby się w Wietnamie, toteż niezwykle byłam jej ciekawa. Dodatkowo bardzo lubię książki, których tłem są fakty historyczne, umiejętnie wplecione w treść. Wątki miłosne, wewnętrzna walka z samym sobą, konflikty rodzinne, to tematy, po które sięgam bardzo chętnie. Zapowiadało się, że to wszystko dostanę razem z Córką handlarza jedwabiem. Czy dostałam? Owszem, każdy z tych wątków został poruszony. Ukłony dla autorki za dogłębne poznanie tematu. Dinah Jefferies zapoznała się z historią kraju, którą sprawnie przedstawiła na łamach kart swojej powieści. To, co zrobiło na mnie również spore wrażenie, to informacja, że pisarka odwiedziła Wietnam, aby oddać jego klimat w swojej książce. Faktycznie, dzięki temu bez problemu przeniosłam się do tak odległej i nieznanej mi do tej pory krainy.
Główną bohaterką jest 18-letnia Nicole, dorastająca w kraju, gdzie traumatyczne sytuacje, to często widok bardzo powszechny. Dziewczyna, która ma problem z akceptacją pewnych decyzji, szuka własnej drogi do poznania samej siebie. Zgadzam się z nią, że została odtrącona przez rodzinę i może czuć się przez to pokrzywdzona. Młoda dziewczyna powinna mieć wsparcie w najbliższych, bo w kim ma je znaleźć, jeśli nie we własnej rodzinie? Tutaj jednak moje zrozumienie dla niej się kończy. Niestety Nicola pomimo pewnego odtrącenia ze strony rodzina, zbyt wiele potrafi jej wybaczyć. Z kolei ufa tym, którym zdecydowanie nie powinna. Nicola swoim zachowaniem bardzo mnie drażniła i choć autorka idealnie oddała jej trudne położenie, to nie zapałałam do niej sympatią.
Początkowo dość ciężko było mi się wbić w lekturę. Podejrzewam, że było to spowodowane właśnie zachowaniem głównej bohaterki. W obliczu dramatycznych scen, dla niej ważny był wygląd i "uczucia" do swoich wybranków. Błagałam, aby nie był to główny wątek i na szczęście po trudnym początku historia rozkręciła się na dobre i porwała mnie w swoje zakamarki. Zmieniło się również życie samej Nicole, o czym sami możecie się przekonać.
Córka handlarza jedwabiem to historia znakomicie dopracowana pod kątek historycznym. Bardzo spodobało mi się osadzenie fabuły w odległej krainie, do której do tej pory, nie było mi po drodze. Po trudnym początku potrafi zaskakująco wciągnąć, zmieniając życie nawet tych, których zdawać by się mogło zmienić już nie można. Momentami zmusza do refleksji, zrobienia krótkich przystanków i zastanowienia się nad pewnymi sprawami. Nie polecam i nie odradzam. Sami podejmijcie decyzję, czy jest to lektura właśnie dla Was.
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Czasami trafiam na jakąś książkę, która nie wiadomo dlaczego, kojarzy nam się z inną, którą bardzo lubiliśmy, pomimo tego, że ani treścią, ani okładką, czy chociażby autorem, nie przypomina tej ze wspomnień. Kierując się dobrymi przeczuciami chętnie sięgnęłam po tę powieść, licząc na kolejną literacką ucztę.
Indochiny Francuskie, 1952 rok. 18-letnia Nicole, pół...
Szansę na przeczytanie Miasta krwi dostałam już spory czas temu, jednak ciągle coś stało mi na drodze, by poznać tę historię. Wiele zobowiązań, wyjazd za granicę, w końcu problem z sięgnięciem po e-booka. Książka grzecznie przeleżała, czekając, aż w pełni będę na nią gotowa. Nie jestem bowiem fanką gatunku fantasy. Na swoim koncie mam już kilka przeczytanych i liczyłam na to, że autorowi również uda się przenieść mnie do magicznego świata, który stworzył w swoim dziele.
Siedemnasty wiek, Hyruf. Epoka krwawych wojen religijnych. Poniżany przez ojca z powodu kalectwa Mulgih Thadur nie może dłużej znieść maltretowania siebie i swojej matki. Doprowadzony do ostateczności popełnia makabryczne morderstwo, które pozoruje na samobójstwo. Nie wie jednak, że z ukrycia obserwuje go człowiek Garlona, najważniejszej figury świata przestępczego Hyruf. Popełnione z desperacji zabójstwo wprowadza go na drogę zła, z której nie ma już odwrotu. Chcąc chronić rodzinę, godzi się na najgorsze z możliwych czynów. Początkowo zmuszany przez szantażujących, z czasem odnajduje się w profesji i przechodzi na stronę tych, z którymi walczył - najpierw zakłamanych duchownych, potem reformatorów - opętanych żądzą krwi przeciwników Kościoła.
W tego typu powieściach, uwagę zwracam na kilka punktów - kreacja bohaterów, wciągający przedstawiony świat i język, jakim posługuje się autor. Miasto krwi to literacki debiut polskiego, młodego autora. Kamil Dziadkiewicz interesuje się historią i podróżami, co miałam nadzieję, zaowocuje w jego opowieści.
Hyruf to miejsce, które od samego początku przypadło mi do gustu. Pan Kamil zadbał o wszelkie detale, które takim czytelnikom jak ja z całą pewnością ułatwią przeniesienie się do magicznego świata. To co mnie urzekło, to wzorowanie się na siedemnastowiecznym Londynie. Choć Hyruf, to literacka fikcja, to zdecydowanie mnie porwała. Uwielbiam wszystko, co z dawnym Londynem związane, a skoro tu stał się wzorem, to jestem stanowczo na tak! Jak już wspominałam, autor fascynuje się historią, co również można zauważyć na łamach jego powieści. Zgrabnie włada piórem, idealnie plątając ze sobą wątki historyczne z literacką fantazją. To, co najważniejsze, zostało osiągnięte. Wraz z Mulgihem przeniosłam się do siedemnastego wieku i do miejsca, które z całą pewnością będę wspominać.
Mulgih jest bohaterem, który swoją postawą, podjętymi decyzjami i poczynaniami zdecydowanie mnie zaskoczył. Chłopak toczy ze sobą wewnętrzną walkę. Tragiczne wydarzenia, jakich doświadczył w życiu wpływają na ujawnienie się jego mrocznej strony, która niestety bardzo często bierze górę nad dobrą stroną. Do końca pierwszej części Sagi Wschodu nie jesteśmy w stanie stwierdzić, po której stronie się opowie. Z całą pewnością podsyca to niepewność, a chęć sięgnięcia po kolejny tom staje się jeszcze większa.
Miasto krwi to zdecydowanie kolejny udany debiut, jaki w ostatnim czasie wpadł w moje ręce. Choć nie jestem zagorzałą fanką tego gatunku, spędziłam z tą książką przyjemny czas. Uwielbiam, kiedy autor przemyca do swojego dzieła wątki historyczne, tworząc zupełnie nowy, tajemniczy świat. Kamilowi Dziadkiewiczowi zabieg ten udał się na tyle dobrze, że z wielką przyjemnością sięgnę po kolejny tom, by poznać dalsze losy Mulgiha. Polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Szansę na przeczytanie Miasta krwi dostałam już spory czas temu, jednak ciągle coś stało mi na drodze, by poznać tę historię. Wiele zobowiązań, wyjazd za granicę, w końcu problem z sięgnięciem po e-booka. Książka grzecznie przeleżała, czekając, aż w pełni będę na nią gotowa. Nie jestem bowiem fanką gatunku fantasy. Na swoim koncie mam już kilka przeczytanych i liczyłam na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
O tej książce choć to debiut, nie da się napisać w kilku słowach. Jest... niesamowita? Magiczna? Zaskakująca? Po prostu idealna.
Pełna recenzja na blogu: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/11/ukadanka-z-uczuc-magorzata-garkowska.html
O tej książce choć to debiut, nie da się napisać w kilku słowach. Jest... niesamowita? Magiczna? Zaskakująca? Po prostu idealna.
Pełna recenzja na blogu: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/11/ukadanka-z-uczuc-magorzata-garkowska.html
Tak bardzo się cieszyłam, że w końcu rozpocznę przygodę z twórczością autorki, o której słyszałam już wiele dobrego. Naprawdę bardzo! Kiedy tylko przyszła książka od razu zabrałam się za lekturę i czytało się zacnie, o czym za chwilę. Dopiero, kiedy zaczęłam zabierać się za recenzję dostrzegłam, że jest to część cyklu! Znowu! I to tom ósmy... Ale wiecie co? Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Po raz kolejny miałam dużo szczęścia.
Wystarczyło kilka minut na miejscu zbrodni, by agent Will Trent zrozumiał, że poprowadzi jedną z najtrudniejszych spraw w swojej karierze. Nie będzie łatwo ustalić, kto zabił Dale'a Hardinga, były policjant, hazardzista i agresywny pijak, miał tylu wrogów, że lista podejrzanych jest wyjątkowo długa. Ciało Hardinga znaleziono w pustym budynku należącym do Marcusa Rippy'ego. Ten bogaty i popularny koszykarz został niedawno oskarżony o brutalny gwałt. Jednak prowadzone przez Willa śledztwo zakończyło się fiaskiem. Kilka łapówek wystarczyło, by Marcusa oczyszczono z zarzutów, a Will zyskał wpływowego wroga. [opis wydawcy]
Wiele słyszałam o Karin Slaughter, jednak do tej pory nie miałam okazji poznać jej dzieł. W końcu mi się udało i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczęło się od razu mocno! Już na pierwszych stronach autorka wrzuca nas na miejsce zbrodni. Will Trent ma spore doświadczenie w tego typu sprawach, jednak ta jest inna. Jedyny trop jaki posiada, który mógłby go do czegoś doprowadzić, urywa się nagle. Pozostałe tropy giną w sieci powiązań elit i przestępców. Niektóre z nich wkraczają w przeszłość Willa, o której ten, za wszelką cenę próbuje zapomnieć... Autorka sprawnie podrzuca kolejne wątki, ślady, pomysły. Sprawia, że czytelnik stara się na własną rękę prowadzić śledztwo, łapać coraz to nowsze ślady, by schwytać przestępcę.
Powieść Karin Slaughter to zdecydowanie udany thriller, który trzyma w napięciu, do ostatniej kartki. Fabuła nie ma może w sobie nic odkrywczego. Nie do końca też wychyla się poza schematy. Ma w sobie jednak coś, co nie pozwala się od niej oderwać. Z każdym kolejnym zdaniem czytelnik ma ochotę na więcej i więcej. Intryga, tajemnica, idealnie prowadzone tempo akcji - te elementy są szalenie dobre! Bohaterowie z krwi i kości, którym mocno kibicujemy lub też odważnie wskazujemy na nich palcem, mówiąc "to on". Jednak, czy na pewno słusznie? Widać, że autorka ma wypracowany styl, który jest lekki i przyjemny w odbiorze. Autorka serwuje nam również idealnie wyważone opisy, dzięki którym każdy bez problemu wczuje się w daną sytuację. Poczuje na własnej skórze emocje, które towarzyszą bohaterom.
Ofiara to bardzo dobry, wciągający thriller, który spodoba się zarówno fanom gatunku, jak i początkującym znawcom. Trzyma w napięciu, skrywa tajemnice i przenosi do świata przestępy. Choć to ósmy tom serii, nic nie stoi na przeszkodzie, by zaczytać się w wyrwanej ze środka części. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki. Polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Tak bardzo się cieszyłam, że w końcu rozpocznę przygodę z twórczością autorki, o której słyszałam już wiele dobrego. Naprawdę bardzo! Kiedy tylko przyszła książka od razu zabrałam się za lekturę i czytało się zacnie, o czym za chwilę. Dopiero, kiedy zaczęłam zabierać się za recenzję dostrzegłam, że jest to część cyklu! Znowu! I to tom ósmy... Ale wiecie co? Nie ma tego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Czasami zdarzają się sytuacje, które zachęcają do sięgnięcia po daną książkę i niekoniecznie jest nią sama fabuła. Sandra Feeser uległa ciężkiemu wypadkowi, z którego cudem ocalała. Ten moment, ta konkretna sytuacja sprawiła, że postanowiła spełnić swoje odwieczne marzenie i napisać książkę. To, co dodatkowo spotęgowało moją chęć poznania tego debiutu, to fakt, że ów wypadek stał się punktem zaczepienia, do stworzenia fabuły.
Cztery lata po tragicznym w skutkach wypadku Monika zaczyna stawać na nogi. Przezwyciężyła depresję, może się poruszać o kulach, ale gdy wszystko zdaje się zmierzać w dobrym kierunku, zaczynają ją dręczyć złe sny. W nocnych koszmarach staje się świadkiem, jak zamaskowany mężczyzna ściga i brutalnie gwałci młodą kobietę. Wkrótce Monika dowiaduje się z telewizji, że w Zakopanem znaleziono ciało dziewczyny, którą widziała w swoich snach. Przekonana, że ma do odegrania jakąś rolę w rozwikłaniu tajemnicy jej śmierci, Monika postanawia wyruszyć ze swoich podtoruńskich Łysomic na miejsce zbrodni.
To, co było dla mnie czymś nowym, ciekawym i ujmującym to wspaniałe cytaty znanych ludzi na początku każdego rozdziału. Spotkamy tu słowa Wisławy Szymborskiej, Paula Coelho, Coco Chanel, Kurta Cobaina, czy Woody'ego Allena. Kilka nazwisk naprawdę mnie zaskoczyło i to bardzo pozytywnie.
Potępiony umysł jest debiutem literackim Sandry Feeser i to całkiem udanym. Autorka ma w sobie ogromny potencjał, ciekawy warsztat językowy i świetne pomysły na fabułę. Jej bohaterowie są dopracowani, a sny Moniki dodają książce niezwykłej tajemniczości. W powieści bardzo przypadło mi do gustu emocjonalne podejście bohaterów do całej sprawy. Dzięki takiemu zabiegowi historia wydaje się być jeszcze bardziej realna, bardziej rzeczywista i bliska nam wszystkim. Kryminał, przez którego przelewają się emocje, to książka zdecydowanie dla mnie. Jestem pewna, że przypadnie do gustu nawet zagorzałym fanatykom tego gatunku. Nie sposób bowiem, przy tej lekturze się nudzić, a nasz umysł może i nie zostanie potępiony, za to totalnie zakręcony i wyprowadzony w ślepe pole na pewno. Debiut Sandry Feeser to ten typ książki, który wywołuje duże emocje, przyspiesza rytm serca i aż sam się prosi, o przerzucanie kartek dalej, i dalej. Akcja toczy się wartkim tempem. Nie za wolnym, ale i nie za szybkim.
Potępiony umysł to niezwykle udany debiut młodej pisarki. Wciąga od pierwszej kartki i nie pozwala się nudzić. Wprowadza czytelnika w tajemniczy świat, toczący się wartką akcją z rosnącym napięciem. Książka Sandry Feeser jest dowodem na to, że warto spełniać własne marzenia. Polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Czasami zdarzają się sytuacje, które zachęcają do sięgnięcia po daną książkę i niekoniecznie jest nią sama fabuła. Sandra Feeser uległa ciężkiemu wypadkowi, z którego cudem ocalała. Ten moment, ta konkretna sytuacja sprawiła, że postanowiła spełnić swoje odwieczne marzenie i napisać książkę. To, co dodatkowo spotęgowało moją chęć poznania tego debiutu, to fakt, że ów...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ostatnimi czasy bardzo modne stało się pisanie jednej historii z perspektywy dwóch osób. Zazwyczaj wzbraniałam się przed poznaniem jej na nowo, oczami drugiego bohatera. Jednak Uwikłani... Ta seria miała w sobie coś, czego nie dostrzegłam w żadnej dotychczas czytanej. Z każdym tomem było coraz lepiej i kiedy już myślałam, że trzeci tom, to szczyt tego, co mogłam dostać, okazało się, że jest jeszcze On - Hudson. I przepadłam...
Hudson Pierce wiedzie życie, o jakim wielu może jedynie pomarzyć. Ma wszystko, czego tylko zapragnie: władzę, pieniądze i cały świat u swoich stóp. Ten znany w nowojorskim środowisku biznesmenem z miliardami na koncie może zdobyć każdą kobietę, jaką tylko zechce. A jednak nie wiąże się z nikim na dłużej - znajomości z kochankami traktuje jedynie jako okazję do zabawy i do manipulowania uczuciami innych. [źródło: okładka].
Hudson, Hudson, Hudson... Co żeś mi uczynił. Nie wierzyłam. Nikomu. No bo jak? Jak to możliwe, że przez zwykłą książkę można znaleźć się w takim stanie? Do tego jeszcze czwarty tom, który jest tą samą historią, którą już przecież znam. Nie, nie, nie. To nie może być prawda. A jednak... Oh Hudsonie. To nie miało tak być. Pogodziłam się z Twoim odejściem. Nauczyłam się żyć bez Ciebie, a tu nagle... Pojawiasz się znowu i to z takim przytupem! Wypuść mnie ze swych sideł, w których więzisz mnie, od kiedy tylko pojawiłeś się w moim życiu, moim skromnym pokoiku. Jak żyć? Jak powiedzieć w końcu o Tobie partnerowi? Jakoś muszę dać radę, podobnie jak muszę poradzić sobie z napisaniem Wam czegoś więcej o książce...
Tak, znamy już tę historię i to bardzo dobrze. W końcu za nami są już trzy tomy! Czy Laurelin Paige mogła mi podarować coś nowego, choć pozornie tego samego? Nie wierzyłam, że może mnie zaskoczyć i porwać w namiętny i emocjonalny wir widziany oczami faceta! Okazuje się, że nie wszystko jest takie, jakie sobie wyobrażałam. Hudson jako mężczyzna jest niesamowity, choć gdybym miała z nim się spotkać w realnym życiu - chyba bym nie dała rady. Za to też podziwiam Alaynę - za jej odwagę, zdecydowanie i iskry szaleństwa, jakich była w stanie się podjąć. W końcu miał to być pewien układ nikomu nie szkodzący, a niosący korzyści dla obojga.
Laurelin Paige stworzyła coś, czym zachwycała mnie powoli, z każdym kolejnym tomem coraz bardziej podsycając rozgrzaną atmosferę. Pierwsza część była dobra, druga świetna, trzecia rewelacyjna. Hudson to już mistrzostwo. Nie mam jej nic do zarzucenia, ewentualnie to, że się skończyło, a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Takich historii się nie kończy, nie stawia się ostatniej kropki. Pragnęłam gnać przez treść z prędkością światła. Z drugiej jednak strony chciałam rozkoszować się każdą chwilą, spędzoną z Hudsonem, każdym zdaniem, każdym słowem. I choć nie jest to króciutka historia, to skończyła się zbyt szybko, pozostawiając po sobie niedosyt nieskończoności. Chwila, która powinna trwać nagle pękła, niczym bańka mydlana. Koniec. Pustka.
Chcę skończyć i mam problem. Nie wiem jak dojść z Hudsonem - do końca tej recenzji. Mogłabym pisać w nieskończoność, ale nie ma to sensu. Proponuję, żebyście sami odbyły z nim zmysłową randkę i na własnej skórze przekonały się, jak działa na Was. Bo po uwikłanej trylogii już chyba jesteście? Jeśli nie - koniecznie nadróbcie zaległości. Warto!
Hudson to najbardziej zmysłowy, szalony, zaskakujący, idealny... A nie, moment, miałam podsumować książkę.... Powieść Laurelin Paige to coś, o czym nigdy nie zapomnę i zdecydowanie będę do niej (niego) wracać wieczorami. Przeżyłam niezapomnianą przygodę z serią Uwikłani i polecać ją będę każdemu. Nigdy mi się nie znudzi, choć wolałabym aby Hudson został ze mną, na zawsze. Polecam gorąco!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com
Ostatnimi czasy bardzo modne stało się pisanie jednej historii z perspektywy dwóch osób. Zazwyczaj wzbraniałam się przed poznaniem jej na nowo, oczami drugiego bohatera. Jednak Uwikłani... Ta seria miała w sobie coś, czego nie dostrzegłam w żadnej dotychczas czytanej. Z każdym tomem było coraz lepiej i kiedy już myślałam, że trzeci tom, to szczyt tego, co mogłam dostać,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Chłopiec zwany Gwiazką to wspaniała, ciepła i niezwykle magiczna opowieść o dzielnym i mądrym chłopcu, którą polecam każdemu bez wyjątku. Czas świąt powinien być rodzinnym wydarzeniem, a ta książka z całą pewnością przypadnie do gustu każdej gromadce. Gorąco polecam!
Więcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/chopiec-zwany-gwiazdka-matt-haig.html
Chłopiec zwany Gwiazką to wspaniała, ciepła i niezwykle magiczna opowieść o dzielnym i mądrym chłopcu, którą polecam każdemu bez wyjątku. Czas świąt powinien być rodzinnym wydarzeniem, a ta książka z całą pewnością przypadnie do gustu każdej gromadce. Gorąco polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWięcej na: http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2016/12/chopiec-zwany-gwiazdka-matt-haig.html