-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-01-23
2023-01-09
2022-12-17
2022-09-03
2022-07-28
2022-05-09
2022-01-14
2021-10-21
2021-05-10
2020-08-25
2020-04-29
Totalnie taki typ biografii, jaki lubię. Jej autorka nie ucieka od trudnych tematów, sięga po historię mało znaną i dobrze i szczegółowo zapoznaje z nią czytelnika. Opowieść o bardzo nieoczywistej postaci, jaką była Johanna Langefeld, naczelna dozorczyni obozu koncentracyjnego w Ravensbruck i Auschwitz. Postać o tyle niejednoznaczna, że została uwolniona z krakowskiego więzienia właśnie przez dawne więźniarki tych obozów. Autorka, mając do dyspozycji naprawdę niewiele źródeł, odtworzyła życie Johanny Langefeld i starała się odtworzyć jej psychikę. Oprócz tego, w książce znajdziemy świetnie opisaną epokę, w której bohaterka żyła. Marcie Grzywacz udało się ukazać sposób myślenia nazistów,ewolucje postępowania III Rzeszy wobec osób, które zostały przezeń odrzucone. Nie jestem pewna, czy nie będąc po lekturze "Kobiet z Ravensbruck" tak dobrze odnalazłabym się w realiach opisanych przez Martę Grzywacz. Na pewno jednak warto przeczytać!
Ocena: 9/10
Totalnie taki typ biografii, jaki lubię. Jej autorka nie ucieka od trudnych tematów, sięga po historię mało znaną i dobrze i szczegółowo zapoznaje z nią czytelnika. Opowieść o bardzo nieoczywistej postaci, jaką była Johanna Langefeld, naczelna dozorczyni obozu koncentracyjnego w Ravensbruck i Auschwitz. Postać o tyle niejednoznaczna, że została uwolniona z krakowskiego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-04
Książka, która zdecydowanie wpisuje się w moją obecną filozofię - mniej ważna ilość, ważniejsza jakość. Właśnie w ten sposób trafiłam na niesamowitą cegłę (prawie 1000 stron) autorstwa Sary Helm, która w rzetelny sposób starała się opisać historię mało znanego obozu koncentracyjnego, który jako jedyny przeznaczony był jedynie dla kobiet. W niezwykle skrupulatny sposób opisała fazy rozwoju Ravensburck i jego największe zbrodnie. Sięga po źródła historyczne oraz relacje więźniarek. Dzięki tytanicznej pracy oraz sprawnemu stylowi, który dodaje historii barw, a jednocześnie jest pełen szacunku do ofar, tworzy książkę historyczną, którą czyta się tak dobrze jak najbardziej wciągającą powieść i która pozostawia z refleksją na temat człowieczeństwa.Wstrząsająca i lekko feministyczna lektura, która ukaże Wam, że nie tylko Żydzi ginęli w czasie II wojny światowej, a człowiek jest w stanie przetrwać ogromnie wiele.
Książka, która zdecydowanie wpisuje się w moją obecną filozofię - mniej ważna ilość, ważniejsza jakość. Właśnie w ten sposób trafiłam na niesamowitą cegłę (prawie 1000 stron) autorstwa Sary Helm, która w rzetelny sposób starała się opisać historię mało znanego obozu koncentracyjnego, który jako jedyny przeznaczony był jedynie dla kobiet. W niezwykle skrupulatny sposób...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-18
60/52 "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy" Swietłana Aleksijewicz
Swietłana Aleksijewicz po raz kolejny postawiła mnie w niezręcznej sytuacji, bo książka, która ma zachwycać, nie zachwyca. Kolejny reportaż białoruskiej reportażystki, którą pokochałam za "Czarnobylską modlitwę" to opowieści dzieci, które przeżyły II wojnę światową. Temat trudny, cierpienie wprost niewyobrażalne. Niesprawiedliwość, czemu ofiarami wojen są najbardziej bezbronni. Jednak w tym reportażu nieco drażniła mnie wtórność i brak uporządkowania. Głos Swietłany jest praktycznie niesłyszalny, całkowicie powierza ona relacjonowanie zdarzeń swoim rozmówcom. Pojawia się jednak problem - co tak naprawdę może pamiętać dziecko? Stąd historie często nie są porywające, wręcz wtórne. Wszystko też pokryte jest dużą dozą heroizacji czy mitologizacji i wybielania Związku Radzieckiego. Tym razem bez zachwytu.
60/52 "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy" Swietłana Aleksijewicz
Swietłana Aleksijewicz po raz kolejny postawiła mnie w niezręcznej sytuacji, bo książka, która ma zachwycać, nie zachwyca. Kolejny reportaż białoruskiej reportażystki, którą pokochałam za "Czarnobylską modlitwę" to opowieści dzieci, które przeżyły II wojnę światową. Temat trudny, cierpienie...
2019-11-24
2019-09-05
"Piszę nie o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Piszę historię nie wojny, ale uczuć. Jestem historykiem duszy."
Swietłana Aleksijewicz to jedna z moich ukochanych pisarek. Jej książki absolutnie zmieniają mój sposób patrzenia na świat. Tym razem zmierzyłam się z jej najsłynniejszą książka. Było to moje drugie podejście do "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, za pierwszym razem przeszkadzał mi chaos, więc zrezygnowałam. Teraz, kiedy wiem, jak pisze Swietłana, dużo lepiej czytało mi się ten reportaż. Niestety, wciąż nie jest to moja ulubiona jej książka. Nie wiem, czy to kwestia tego, że tematyka II wojny światowej jest już ograna, a może ja wiem, czego się po autorce spodziewać, jednak "Wojna..." nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia jak "Cynkowi chłopcy" czy "Czarnobylska modlitwa". Niemniej wciąż jest to bardzo dobra, mądra książka. Opowiada o tej odsłonie wojny ojczyźnianej, która długo była zapomniana. Swietłana Aleksijewicz ukazuje koszmar walk oczami kobiet - które przecież po raz pierwszy brały udział w działaniach zbrojnych, które psychicznie nie były gotowe na to, co ich czeka. Jak słuszne zauważa autorka, wojna widziana z perspektywy mężczyzn to historia dat,nazwisk i bitew. Wojna kobiet to natomiast opowieść o zmęczeniu, głodzie, strachu. Ukazane przez Aleksijewicz kobiety dokonały rzeczy trudnych, a później czekało ich zapomnienie, pogarda, wrogość innych. To wspaniale, że Aleksijewicz pozwala m w końcu opowiedzieć o tym, co przeżyły. Boli ta książka niezwykle.
Myślę, że najlepiej określa ją ten cytat: "Napisać taką książkę o wojnie, żeby niedobrze się robiło na samą myśl o niej, żeby sama myśl była wstrętna. Szalona. Żeby nawet generałom zrobiło się niedobrze."
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)
"Piszę nie o wojnie, ale o człowieku na wojnie. Piszę historię nie wojny, ale uczuć. Jestem historykiem duszy."
Swietłana Aleksijewicz to jedna z moich ukochanych pisarek. Jej książki absolutnie zmieniają mój sposób patrzenia na świat. Tym razem zmierzyłam się z jej najsłynniejszą książka. Było to moje drugie podejście do "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, za pierwszym...
2019-08-22
2019-07-16
"Pudło. Opowieści z polskich więzień" autorstwa Niny Olszewskiej to fascynująca podróż w świat polskiego więziennictwa. Książka ta wyróżnia się nie tylko ciekawym tytułem, ale także angażującym stylem pisania oraz szczegółowymi relacjami z życia więźniów, co sprawia, że czytelnik odnosi wrażenie bezpośredniego uczestnictwa w opisywanych wydarzeniach.
Nina Olszewska z powodzeniem łączy w swojej pracy różne perspektywy, prezentując zarówno punkt widzenia więźniów, jak i pracowników więziennych czy ich rodzin. To właśnie ta wielowymiarowość pozwala na pełniejsze zrozumienie funkcjonowania systemu penitencjarnego w Polsce.
Jednym z mocnych punktów tej książki jest również duży nacisk na głos więźniów. Autorka przeprowadza liczne wywiady, które ukazują różnorodność ich doświadczeń, emocji i myśli. To sprawia, że czytelnik może z bliska poznać ludzi, którzy znaleźli się za kratami, zrozumieć ich historie, motywacje i przemyślenia.
Jednakże, podobnie jak w przypadku wielu publikacji o podobnej tematyce, "Pudło" nie jest pozbawione pewnych ograniczeń. Rozpiętość poruszanych tematów sprawia, że niektóre z nich są jedynie powierzchownie dotknięte, co może nieco ograniczyć satysfakcję czytelnika szukającego bardziej wyczerpujących odpowiedzi.
Podsumowując, "Pudło. Opowieści z polskich więzień" to godna polecenia lektura, która rzuca światło na rzadko eksplorowany obszar polskiego więziennictwa. Dzięki barwnej narracji Niny Olszewskiej oraz głębokiemu zaangażowaniu w relacje z więźniami, książka ta staje się ważnym głosem w dyskusji na temat kary pozbawienia wolności oraz jej wpływu na ludzi zamkniętych za kratami.
"Pudło. Opowieści z polskich więzień" autorstwa Niny Olszewskiej to fascynująca podróż w świat polskiego więziennictwa. Książka ta wyróżnia się nie tylko ciekawym tytułem, ale także angażującym stylem pisania oraz szczegółowymi relacjami z życia więźniów, co sprawia, że czytelnik odnosi wrażenie bezpośredniego uczestnictwa w opisywanych wydarzeniach.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNina Olszewska z...