-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-12-31
2023
"Serce Wojownika Słońca" to mniej wciągająca kontynuacja "Córki Bogini Księżyca". Wydaje mi się, że to dlatego, że autorce o wiele lepiej szło opisywanie relacji między Xingyin a Liweiem niż między bohaterką w resztą jej rodziny - a to w dużej mierze zaważyło na mojej ocenie. Tutaj niby dzieje się dużo, bo w Niebiańskim Królestwie nie dzieje się najlepiej, jednak jest to nieco przygadana opowieść, w której zbyt dużo jest niezdecydowania. Xingyin to jedna z najbardziej niezdecydowanych postaci w literaturze, a przynajmniej w tych książkach, które czytałam. Strasznie się denerwowałam jej wahaniem, zwłaszcza, że nie potrafiłam przekonać się do miłości między Wenzhim a Xingyin. To nie tak, że nie lubię księcia Krainy Demonów (mam słabość do czarnych charakterów), ale to nie było to - zabrakło w nim tej solidnej podstawy.
"Serce Wojownika Słońca" to mniej wciągająca kontynuacja "Córki Bogini Księżyca". Wydaje mi się, że to dlatego, że autorce o wiele lepiej szło opisywanie relacji między Xingyin a Liweiem niż między bohaterką w resztą jej rodziny - a to w dużej mierze zaważyło na mojej ocenie. Tutaj niby dzieje się dużo, bo w Niebiańskim Królestwie nie dzieje się najlepiej, jednak jest to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023
Po tym, jak przesłuchałam "Taka piękna śmierć", byłam sceptycznie nastawiona do książek Magdaleny Majcher. Teraz trochę odrzucała mnie tematyka, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Chyba obawiałam się, że to będzie suchy reportaż, a dostałam świetnie sfabularyzowaną historię. Tak zainteresowałam się losem Szopienic, ołowicą i historią samej lekarki - Jolanty Wadowskiej-Król.
Autorka nie tylko opisuje wydarzenia, ona nadaje też charakter postaciom przez język. Oddaje też klimat tamtych czasów - PRL-u i życia w pobliżu huty.
Po tym, jak przesłuchałam "Taka piękna śmierć", byłam sceptycznie nastawiona do książek Magdaleny Majcher. Teraz trochę odrzucała mnie tematyka, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. Chyba obawiałam się, że to będzie suchy reportaż, a dostałam świetnie sfabularyzowaną historię. Tak zainteresowałam się losem Szopienic, ołowicą i historią samej lekarki -...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023
To zupełnie inny kryminał niż czytam na co dzień. Tak naprawdę nie ma tu zbyt wiele krwi i morderstw, a historia toczy się wokół "samobójstwa" jednej dziewczyny. Przede wszystkim jest to książka poruszająca problematykę depresji, złego traktowania i wpływu środowiska na jednostkę.
Jest tutaj niewiele akcji, w większości są to rozmowy bohaterów i ich opowieści, jednak i tak dobrze się słuchało audiobooka.
Sama historia jest niezwykle krótka (nim się obejrzałam, już byłe epilog), jednak zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało, niestety jest otwarte. Rozumiem, że to historia oparta na faktach i autorka postanowiła nie dopowiadać swojego zakończenia, jednak nie do końca mi się to podobało.
To zupełnie inny kryminał niż czytam na co dzień. Tak naprawdę nie ma tu zbyt wiele krwi i morderstw, a historia toczy się wokół "samobójstwa" jednej dziewczyny. Przede wszystkim jest to książka poruszająca problematykę depresji, złego traktowania i wpływu środowiska na jednostkę.
Jest tutaj niewiele akcji, w większości są to rozmowy bohaterów i ich opowieści, jednak i tak...
2023
Świetnie zakończenie trylogii "Białego miasta".
Intryga ciekawsza niż w drugiej części, ale myślę, że nie pobija pierwszej. Dwa przenikające się narracje, dwie historie, które toczą się równolegle i wzajemnie uzupełniają. Obie historie mnie wciągnęły. Bohaterowie byli nieprzewidywalni, nie odgadłam zakończenia.
Bardzo żałuję, że już więcej o Krakenie nie przeczytam.
Uwielbiam tę serię!
Szkoda, że autorka nic więcej na razie nie napisała.
Świetnie zakończenie trylogii "Białego miasta".
Intryga ciekawsza niż w drugiej części, ale myślę, że nie pobija pierwszej. Dwa przenikające się narracje, dwie historie, które toczą się równolegle i wzajemnie uzupełniają. Obie historie mnie wciągnęły. Bohaterowie byli nieprzewidywalni, nie odgadłam zakończenia.
Bardzo żałuję, że już więcej o Krakenie nie...
2023
Ojejku, tak trochę nie mam opinii o tej książce.
Nie była zbyt świąteczna i nie wciągnęła mnie jakoś specjalnie. Na pewno było dużo wątków, jednak żaden z nich nie był mocno interesujący. Po skończeniu lektury miałam poczucie, że czegoś mi zabrakło.
Jak tak teraz myślę, to gdzieś mi poginęły zakończenia poszczególnych historii, jakby ich nie było.
Ojejku, tak trochę nie mam opinii o tej książce.
Nie była zbyt świąteczna i nie wciągnęła mnie jakoś specjalnie. Na pewno było dużo wątków, jednak żaden z nich nie był mocno interesujący. Po skończeniu lektury miałam poczucie, że czegoś mi zabrakło.
Jak tak teraz myślę, to gdzieś mi poginęły zakończenia poszczególnych historii, jakby ich nie było.
2023
To bardzo dobra książka i mówię to jako osoba, która Koreą Południową interesuje się od dawien dawna. Autorkę znam też z jej kanału na YT (który prowadzi w ciekawy sposób, lubię jej czasami posłuchać).
Nie jest to książka bardzo szczegółowa, pełna dokładnych informacji, ale to świetna lektura, aby dowiedzieć się więcej o odległym kraju i jego kulturze. Pozwala ona też zrozumieć niektóre zachowania koreańskich artystów czy bohaterów z koreańskich dram. Autorka stara się też walczyć z niektórymi mitami, które nadal są utrwalone w naszym myśleniu o Korei.
Lektura na pewno spodoba się tym, którzy niewiele wiedzą o Korei Południowej, a chcieliby poznać ją trochę lepiej, a także starym wyjadaczom, o ile nastawią się na dobrą zabawę, a nie szczegółową relację.
To, co na pewno należy docenić, to to, że autorka - rodowita Koreanka, studentka filologii polskiej w Seulu, która od raptem trzech lat mieszka w Polsce - napisała SAMODZIELNIE całą książkę po polsku. Mistrzostwo!
To bardzo dobra książka i mówię to jako osoba, która Koreą Południową interesuje się od dawien dawna. Autorkę znam też z jej kanału na YT (który prowadzi w ciekawy sposób, lubię jej czasami posłuchać).
Nie jest to książka bardzo szczegółowa, pełna dokładnych informacji, ale to świetna lektura, aby dowiedzieć się więcej o odległym kraju i jego kulturze. Pozwala ona też...
2023-11-29
To nie była zła książka, a zwyczajnie nudna. Uwielbiam książki o magii i czarodziejach (o wampirach trochę mniej), bo można z nich bardzo dużo wyciągnąć. Tym razem jednak zyskałam szczątkowe informacje, a fabuła tylko odrobinę kręciła się wokół magii. W większości to były zwykłe rozmowy i codzienność głównej bohaterki. Gdzieś w połowie historia zaczyna się rozwijać, ale urywa się w połowie. Niektórych rzeczy dalej nie rozumiem.
Mam w domu dwa tomy (dawny prezent) i myślałam, żeby przeczytać drugą część i dowiedzieć się więcej, ale gdy zobaczyłam, że cała seria ma cztery tomy, to na razie zrezygnowałam z planów. Zbyt wiele czasu poświęciłam "Czarownicy", a wtedy nie mogę skupić się na innych książkach.
To nie była zła książka, a zwyczajnie nudna. Uwielbiam książki o magii i czarodziejach (o wampirach trochę mniej), bo można z nich bardzo dużo wyciągnąć. Tym razem jednak zyskałam szczątkowe informacje, a fabuła tylko odrobinę kręciła się wokół magii. W większości to były zwykłe rozmowy i codzienność głównej bohaterki. Gdzieś w połowie historia zaczyna się rozwijać, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023
Chciałam powiedzieć, że przez połowę książki nie wiedziałam, co się dzieje, do czego dążymy, o czym ta historia jest, ale... w sumie dalej nie wiem, chociaż przed chwilą skończyłam lekturę.
Książka napisana jest dość poprawnie, właściwie dobrze. Brakowało jednak w niej akcji, duża część to takie rozmijanie się bohaterów. Długo fabuła też nie łączyła się w całość. Dopiero ostatni rozdział wprowadził dużo akcji, która została jednak zakończona statyczną rozmową i przemyśleniami.
Pewnie gdyby nie to, że to był audiobook i akurat na niego natrafiłam, nie przeczytałabym o Soni.
Chciałam powiedzieć, że przez połowę książki nie wiedziałam, co się dzieje, do czego dążymy, o czym ta historia jest, ale... w sumie dalej nie wiem, chociaż przed chwilą skończyłam lekturę.
Książka napisana jest dość poprawnie, właściwie dobrze. Brakowało jednak w niej akcji, duża część to takie rozmijanie się bohaterów. Długo fabuła też nie łączyła się w całość. Dopiero...
2023
O! Według mnie najlepsza z trzech części serii o Agacie Śródce. Słuchało się świetnie! Historia nie ciągnęła się bez celu (chociaż nie wszystko zostało wyjaśnione i, znowu, zastanawiam się, czy to celowy zabieg autorki, czy raczej wynik braku pomysłów na rozwinięcie), wydarzenia naprawdę miały cel i ja, jako słuchaczka (poznałam całą historię w formie audiobooków), mogłam brać udział w rozwiązywaniu zagadki.
Wciągnęłam się i bardzo szybko poczułam, że zatęskniłam za bohaterami!
O! Według mnie najlepsza z trzech części serii o Agacie Śródce. Słuchało się świetnie! Historia nie ciągnęła się bez celu (chociaż nie wszystko zostało wyjaśnione i, znowu, zastanawiam się, czy to celowy zabieg autorki, czy raczej wynik braku pomysłów na rozwinięcie), wydarzenia naprawdę miały cel i ja, jako słuchaczka (poznałam całą historię w formie audiobooków), mogłam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023
Wysłuchałam tego audiobooka zaskakująco szybko. Raczej nie mam tak dużo czasu na słuchanie książek, a wolny czas poświęcam raczej na czytanie. Musiało więc być coś w tej historii.
Ciężko mi jednak powiedzieć, żeby "Kwestia czasu" wybijała się na tle innych. Według mnie to zdecydowanie bardziej obyczajówka niż kryminał, nieważne, że praktycznie cały czas mamy do czynienia z zagadką kryminalną, a bohaterami są także policjanci.
Być może, gdybym cała serię przeczytała, zamiast przesłuchać, odebrałabym to inaczej. Jednak w obecnym rozrachunku bardziej skupiłam się na życiu pruskich bab.
Mimo wszystko opowieść o Edycie jest napisana całkiem przyjemnie i ciekawie. Dużo się dzieje, każda książka zaskakuje - widać, że autorce nie brakowało pomysłów na kontynuację.
To już ostatni tom, ale ja chętnie poznałabym dalsze losy tej rodziny :).
Wysłuchałam tego audiobooka zaskakująco szybko. Raczej nie mam tak dużo czasu na słuchanie książek, a wolny czas poświęcam raczej na czytanie. Musiało więc być coś w tej historii.
Ciężko mi jednak powiedzieć, żeby "Kwestia czasu" wybijała się na tle innych. Według mnie to zdecydowanie bardziej obyczajówka niż kryminał, nieważne, że praktycznie cały czas mamy do czynienia z...
2023
Pierwsza część trylogii była świetna.
Ta? Trochę gorsza. Mam wrażenie, że historia była bardziej przewidywalna. Wydaje mi się, że zaczęłam się domyślać prawdy już w pierwszej połowie książki.
Niepotrzebnie zrobiłam sobie taką długą przerwę. W międzyczasie przeczytałam kilka innych lektur i na początku ciężko było mi się wkręcić w historię i język. Wkrótce potem wciągnęłam się bardzo mocno i przeczytałam książkę jednym tchem.
Rozczarowało mnie trochę zakończenie, było takie... niedomknięte. Zabrakło mi podsumowania całej historii.
Niemniej jednak na pewno - tym razem prędzej niż później - sięgnę po trzeci tom, który kończy tę trylogię. Już nie mogę się doczekać, aż cała prawda wyjdzie na jaw.
Pierwsza część trylogii była świetna.
Ta? Trochę gorsza. Mam wrażenie, że historia była bardziej przewidywalna. Wydaje mi się, że zaczęłam się domyślać prawdy już w pierwszej połowie książki.
Niepotrzebnie zrobiłam sobie taką długą przerwę. W międzyczasie przeczytałam kilka innych lektur i na początku ciężko było mi się wkręcić w historię i język. Wkrótce potem wciągnęłam...
2023
Zupełnie nie wiem jak ocenić tę książkę.
To, co pierwsze rzuciło mi się w oczy, to okropnie infantylny język i ubogi styl. Jakbym czytała nastoletnie opowiadanie. To jednak przełożyło się na to, że mimo iż książka ma przeszło 700 stron, czyta się ją szybko.
Ale czy przyjemnie?
Na pewno się nie zmęczyłam, mimo wielu głupot, zwłaszcza w wykonaniu Tatiany. Naprawdę mniej denerwowałam mnie idealny Aleksander, któremu wszystko przychodzi z łatwością (bo taki idealny!), niż naiwna, głupiutka nastolatka. Nie wierzę, że można mieć tak małą wiedzę o świecie. Czasami zastanawiałam się, czy ona na pewno ma siedemnaście (a nawet osiemnaście!) lat, czy jednak autorce się coś pomyliło.
Nie czytałam jeszcze nigdy książki o oblężeniu Leningradu, więc do mnie opis głodu trafił, jednak chyba nie tak bardzo jak mógłby (polskie książki o II wojnie światowej) są bardziej sugestywne. Brakowało mi pogłębienia tego problemu (zwłaszcza, że w drugiej części mamy prawie dwieście stron sielanki...).
Emocjonalnie mnie to nie uderzyło. Ani ta niezwykła miłość, ani śmierć, ani cierpienie... Wyszło trochę sucho.
Zupełnie nie wiem jak ocenić tę książkę.
To, co pierwsze rzuciło mi się w oczy, to okropnie infantylny język i ubogi styl. Jakbym czytała nastoletnie opowiadanie. To jednak przełożyło się na to, że mimo iż książka ma przeszło 700 stron, czyta się ją szybko.
Ale czy przyjemnie?
Na pewno się nie zmęczyłam, mimo wielu głupot, zwłaszcza w wykonaniu Tatiany. Naprawdę mniej...
2023
Bardzo długo słuchałam tego audiobooka. I to nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Miałam po prostu mniej czasu na słuchanie, co przełożyło się trochę na to, że książka wciągnęła mnie mniej, a historia nie była tak dynamiczna jak powinna.
Oceniam jednak historię pozytywnie i niedługo zabiorę się za ciąg dalszy przygód Edyty - kobiety, która ma ogromnego pecha i dookoła niej ścielą się trupy.
Ciekawe, kto będzie następny!
Bardzo długo słuchałam tego audiobooka. I to nie dlatego, że książka mi się nie podobała. Miałam po prostu mniej czasu na słuchanie, co przełożyło się trochę na to, że książka wciągnęła mnie mniej, a historia nie była tak dynamiczna jak powinna.
Oceniam jednak historię pozytywnie i niedługo zabiorę się za ciąg dalszy przygód Edyty - kobiety, która ma ogromnego pecha i...
2023
Nie wiedziałam, że aż tak się wciągnę w tę historię.
Początek był... sztywny, ciężki, mało wciągający. Miałam dwa podejścia i cieszę się, że za drugim się przełamałam.
Nie uważam, że jest to książka napisana świetnie, bo jednak brakowało mi trochę informacji o magii, skąd się bierze, jak działa... Czyli tego, co powinna mieć książka fantastyczne.
Ale, ale! Niesamowicie podobało mi się to, jak autorka opisała miłość księcia i głównej bohaterki - te drobne gesty były przepiękne!
Teraz nie mogę się doczekać, aż sięgnę po drugą część. Oby tak samo dobrą.
Nie wiedziałam, że aż tak się wciągnę w tę historię.
Początek był... sztywny, ciężki, mało wciągający. Miałam dwa podejścia i cieszę się, że za drugim się przełamałam.
Nie uważam, że jest to książka napisana świetnie, bo jednak brakowało mi trochę informacji o magii, skąd się bierze, jak działa... Czyli tego, co powinna mieć książka fantastyczne.
Ale, ale! Niesamowicie...
2023-10-06
Dotychczas znałam "Cień wiatru" jedynie z pięknych cytatów, ale nadszedł wreszcie ten dzień, żeby poznać historię.
Ale cóż to była za opowieść! A właściwie sposób, w jaki została opowiedziana. Język i styl są magiczne, niesamowite, wciągające. Płynęłam razem z kolejnymi słowami.
Ukłony zarówno w stronę pisarza, jak i tłumacza, dzięki któremu mamy tak piękną polską wersję językową.
Historia początkowo wydawała mi się bardzo dziwna, nie potrafiłam wszystkiego uporządkować, ale chwilę później nie mogłam się oderwać, dopóki nie poznałam zakończenia.
Dotychczas znałam "Cień wiatru" jedynie z pięknych cytatów, ale nadszedł wreszcie ten dzień, żeby poznać historię.
Ale cóż to była za opowieść! A właściwie sposób, w jaki została opowiedziana. Język i styl są magiczne, niesamowite, wciągające. Płynęłam razem z kolejnymi słowami.
Ukłony zarówno w stronę pisarza, jak i tłumacza, dzięki któremu mamy tak piękną polską wersję...
2023
2023-03-05
Tak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?), to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w życiu czytam coś tematycznie związanego z Bożym Narodzeniem i to tak bezpośrednio. Raczej unikałam takich książek, nie czułam potrzeby umieszczania opowieści w konkretnych ramach czasowych, ale stwierdziłam, że musi być ten pierwszy raz.
Postaram się pokrótce opowiedzieć o każdym opowiadaniu, jednak o niektórych to naprawdę trudne.
Opowiadaniem, które rozpoczyna ten zbiór, jest "Ostatnia gwiazdka" Tomasza Betcher. Jest to dość smutna historia, bo opowiada o stracie, która miała decydujący wpływ na życie głównego bohatera. Narracja jest poprowadzona w taki sposób, że spłynęło na mnie całe cierpienie. To historia słodko–gorzka, ponieważ opis świąt, jeszcze przed właściwą akcją, jest naprawdę ciepły i klimatyczny, ale przerywa go dramatyczne wydarzenie. Jednak zakończenie również daje nadzieję. Uważam, że to całkiem trafny wybór na początek i warto docenić to opowiadanie.
Autorem kolejnej historia, "Śledzie ze słoika", jest Milena Wójtowicz. Tej pisarki również nie znałam, było to moje pierwsze spotkanie. Czy pozytywne? Nie wiem. Bardzo szybko zapomniałam, o czym była ta historia, musiałam sobie kawałek odsłuchać ponownie. Na pewno autorka porusza dość aktualny współcześnie problem relacji rodzinnych i tego, jak należy spędzić święta, aby być szczęśliwym. Czy zawsze z rodziną? Na to pytanie szuka odpowiedzi główna bohaterka. Być może będzie drogowskazem dla innych, którzy się wahają.
Kolejny pisarz, Alek Rogoziński, to wreszcie ktoś, kogo znam i kogo bardzo lubię. Uważam, że to świetny autor komedii kryminalnych i jak można się domyślić, jego opowiadanie, "Sekretny składnik", wręcz musi być komedią kryminalną. Jest to historia o tajemniczym morderstwie w redakcji, krótko przed świętami. Początek nie zapowiada aż takiego zwrotu akcji pod koniec opowiadania. A powinnam wiedzieć, że w przypadku Alka Rogozińskiego nic nie jest tak oczywiste. Świetne, naprawdę!
Oto kolejny pisarz warty docenienia. Pamiętacie Zofię Wilkońską z cyklu Jacka Galińskiego? Tak, to ta starsza pani uwikłana w niejedną zagadkę kryminalną, a nawet w politykę. "Karp się pani ożywił" opowiada o nikim innym jak Zofii Wilkońskiej, której pomysły (i tok rozumowania!) rozbawi niejedną osobę. Ja chwilami nie mogłam wytrzymać. Historia trzyma poziom i jest utrzymana w klimatach innych książek Jacka Galińskiego.
Agnieszka Lis to autorka, której wprawdzie nic nie czytałam, ale kojarzę jej niektóre tytuły. Jej opowiadanie, "Tajemnica na słodko", sprawiło, że bardzo chętnie sięgnę po jakąś jej powieść. Dlaczego? Bo opowiada o takich prawdziwych, tradycyjnych, typowych dla dawnych lat świętach z tym magicznym, wigilijnym klimatem. Naprawdę! Po prostu jak usłyszałam początek, od razu wiedziałam, że będę zauroczona. Tak bardzo przypomniała mi o dzieciństwie.
Kolejnym opowiadaniem, które mimo klimatu świąt porusza również dość ważne problemy, jest "Wśród nocnej ciszy" Karoliny Głogowskiej. Przyznam, że całkiem zapomniałam o tym opowiadaniu, za co jest mi trochę wstyd. Autorka porusza tutaj problem relacji rodzinnych, ale niewynikających z odmienności charakterów, a trudnej przeszłości, w tym znęcania się nad rodziną, i chorobą psychiczną jednego z rodziców. To trudne opowiadanie, jednak autorce udało się w krótkim tekście zawrzeć najważniejszą prawdę życiową – należy wysłuchać, zanim się oceni.
Opowiadaniem, które niezbyt przypadło mi do gustu, był "Wszelki duch" Martyny Raduchowskiej. Nie wiem dlaczego. Tematyka była zaskakująca – o egzorcyzmach jeszcze nie czytałam, szczególnie w zimowej osłonie. Bohaterowie i fabuła były ok, jednak czegoś mi zabrakło, wydaje mi się, że jest to część jakiejś większej całości i gdybym znała pozostałe części, jak w przypadku Zofii Wilkońskiej, inaczej spojrzałabym na tę historię.
Ciekawym opowiadaniem był Paczkomat Jagny Kaczanowskiej. Z jednej strony dość współczesne, realistyczne, typowe. Wiele osób przed samymi świętami biega po sklepach lub, co ostatnio bardziej popularne, od paczkomatu do paczkomatu, aby odebrać ostatnie zamówienia. A co by się stało, gdyby paczki zamieniły się miejscami i każdy dostał nie swoją przesyłkę? Jagna Kaczanowska właśnie o tym snuje historię – o spotkaniach ludzi, którzy w innych okolicznościach na pewno by się nie spotkali. Ale kto nie chciałby odzyskać swojego zamówienia?
O kolejnym, dziewiątym opowiadaniu, Kłamstwo Emilii Agnieszki Litorowicz–Siegert, szczerze mówiąc, nie wiem, co powiedzieć. Wydaje mi się, że to opowieść o takiej… głębokiej samotności, która skłania człowieka do kłamstwa. Bohaterka nie zostaje jednak zostawiona samej sobie i jej święta w jakimś stopniu staja się wyjątkowe.
Historia opowiedziana przez Magdalenę Majcher w "Rachunku sumienia" mnie nie urzekła, właściwie nie zapadła głęboko w pamięci. Jeszcze mniej niż poprzednie opowiadanie. Pamiętam tylko, że zakończenie nieco mnie zaskoczyło – w ogóle nie pasowało mi do klimatu reszty.
"Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle!" Katarzyny Bereniki Miszczuk to prześwietne opowiadanie! Klimatem odbiega od reszty – nie jest smutne czy wzruszające, a niesamowicie śmieszne. Widzieliście kiedyś Azazela w roli Świętego Mikołaja? Ja też nie. Tym bardziej warto zastanowić się, z jakich to powodów przyjął taką, a nie inną rolę w te święta. Kiedyś czytałam serię Ja, diablica i wspominam ją naprawdę, naprawdę miło. To opowiadanie przypomniało mi, dlaczego tak jest.
Jednym z najbardziej zaskakujących opowiadań jest to, które redaktorka umieściła na samym końcu. Mowa tutaj o historii pod tytułem Cytrusy i migdały Małgorzaty Oliwii Sobczak. Ta historia jest smutna od samego początku. Główna bohaterka na początku traci matkę, a potem jej mąż znika. Jak ta historia się skończy? Mogę wam zagwarantować, że nie zgadniecie… Musicie to przeczytać.
Niestety, nie wszystkie opowiadania zapadły mi w pamięć i musiałam chociaż kawałek odsłuchać ponownie. Nie uważam jednak, że to świadczy o nich źle – po prostu nie jestem przyzwyczajona do opowiadań, pamiętałam każdą historię, jednak nie potrafiłam jej wyłowić z pamięci. Niektóre trochę mi się zlewały w jedną, zapewne przez to, że dotyczyły okresu Bożego Narodzenia, bo nie można powiedzieć, żeby były do siebie w jakikolwiek inny sposób podobne. Każdy pisarz wykazał się inwencją i wprowadził nas w świąteczny klimat. Moim zdaniem – całkiem skutecznie!
Była to dla mnie wartościowa pozycja pod tym względem, że dzięki niej poznałam polskich twórców, których książek dotychczas nie czytałam, a po lekturze Wigilijnych opowieści stwierdziłam, że mogłabym.
Po głębszej analizie – a szczególnie tej recenzji – stwierdziłam, że powinnam nieco bardziej docenić ten zbiór. W końcu zaskakuje czytelników klimatem, historiami opowiedziany przez autorów. Myślę, że niegdyś wiele tych historii nie ukazałoby się w świątecznym zbiorze, ponieważ nie tylko ukazują piękno świąt, lecz przede wszystkim (znacząca ich większość) ukazują, że każdy z nas ma problemy, niezależnie od tego, jaki obecnie mamy czas.
Tak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?), to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-16
Ale to była świetna lektura!
Może nie jestem największą znawczynią kryminałów, nie przeczytałam ich w końcu tak dużo, abym mogła powiedzieć, że wszystko wiem, ale zdecydowanie "Cisza białego miasta" zasługuje na wysokie miejsce w rankingu.
Zaskakująca i niesamowicie wciągająca - to na pewno trzeba przyznać. Nie mogłam się oderwać, wkręciłam się w dwa światy. Śledziłam z uwagą wydarzenia, które toczą się współcześnie, jak i te, które opowiadają o wydarzeniach z przeszłości.
Tutaj nic nie jest takie, jakby się wydawało, kilka razy autorka nas myli, podsuwa fałszywe tropy. Chwilami wydaje się, że już jesteśmy blisko rozwiązania, ale nagle wszystko wywraca się do góry nogami. Praktycznie do ostatnich stron nie jesteśmy pewni, kto jest mordercą. A nawet gdy dowiadujemy się, kim jest psychopata, musimy go jeszcze znaleźć...
Podsumowując: chce się więcej!
Ale to była świetna lektura!
Może nie jestem największą znawczynią kryminałów, nie przeczytałam ich w końcu tak dużo, abym mogła powiedzieć, że wszystko wiem, ale zdecydowanie "Cisza białego miasta" zasługuje na wysokie miejsce w rankingu.
Zaskakująca i niesamowicie wciągająca - to na pewno trzeba przyznać. Nie mogłam się oderwać, wkręciłam się w dwa światy. Śledziłam z...
2023-03-09
Kolejna książka z serii o komisarzu Froście. Interesująca zagadka w górskich klimatach.
Kolejna książka z serii o komisarzu Froście. Interesująca zagadka w górskich klimatach.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trochę ciężko mi ocenić tę książkę dlatego, że nie wiem praktycznie nic o historycznych odpowiednikach głównych bohaterów - Eleonory i Ludwika - ani o historii Francji. Początek był trochę ciężki, o ile w "Trylogię Białego Miasta" wciągnęłam się niemal od razu, tutaj miałam problem. Bohaterowie też nie byli przekonujący. Zmieniło się dopiero po kilkudziesięciu stronach i przepadłam, jak to zwykle w przypadku książek tej autorki. Bohaterowie mnie przekonali, ich charakterystyka była odpowiednio pogłębiona. Postać Eleonory jest naprawdę godna zapamiętania.
Tylko brakowało mi tutaj dobrze poprowadzonego wątku kryminalnego - trochę zaginął w całej akcji. Nie był zbyt porywający, jednak wciąż rozwiązanie zagadki śmierci obu królów wciąż interesujące.
Trochę ciężko mi ocenić tę książkę dlatego, że nie wiem praktycznie nic o historycznych odpowiednikach głównych bohaterów - Eleonory i Ludwika - ani o historii Francji. Początek był trochę ciężki, o ile w "Trylogię Białego Miasta" wciągnęłam się niemal od razu, tutaj miałam problem. Bohaterowie też nie byli przekonujący. Zmieniło się dopiero po kilkudziesięciu stronach i...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to