Wigilijne opowieści

- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2020-11-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-12
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328083462
- Tagi:
- literatura polska wigilia święta opowiadania
12 opowiadań i 12 przepisów na popisowe świąteczne dania świetnych polskich autorów.
Ktoś zginie otruty barszczem wigilijnym, czyjaś paczka na święta zgubi się w paczkomacie, ktoś upuści karpia na tory tramwajowe, ktoś się nieszczęśliwie zakocha, do kogoś w zastępstwie Mikołaja przyjdzie diabeł, a ktoś inny odkupi swoje winy bohaterskim czynem. To wszystko w niesamowitym zbiorze wigilijnych opowieści okraszone smakowitymi przepisami pasującymi do treści opowiadań. Smakowite historie na każdy dzień adwentu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Have Yourself a Merry Little Christmas
Zdaje się, że wydawnictwo W.A.B. doskonale wie, czego czytelnikom trzeba przed świętami: trochę wzruszeń, parę zaskoczeń, dużo ciepła i mnóstwo pyszności. Wszystko to dostajemy w antologii dwunastu opowiadań, których akcja rozgrywa się w najbardziej magicznym czasie w roku. Magia nie zawsze jest oczywista, ale wyraźnie obecna.
Ta liczba – dwanaście – nie jest przypadkowa. Według tradycji tyle potraw powinno być na wigilijnym stole. Każde opowiadanie zostało zwieńczone przepisem na świąteczny smakołyk. Mamy tu klasyczną przyprawę korzenną, śledzie, karpia i różne słodkości, a nawet ajerkoniak. Wszystkie przepisy ewidentnie wypróbowane, być może od lat praktykowane. Można odnieść wrażenie, że autorzy dzielą się nie tylko wymyśloną historią, ale także odrobiną swoich rodzinnych świąt.
Historie są przeróżne. Spotykamy bohaterów znanych już skądinąd (m.in. diabła Azazela, Idę Brzezińską i Zofię Wilkońską),poznajemy nowych (szkoda, że na tak krótko). Klimat opowieści również bywa rozmaity – są humorystyczne, fantastyczne, wzruszające, mistyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie. A więc mamy historie o stracie, pojednaniu, wybaczaniu, brzemiennych w skutki decyzjach, o dzieleniu się dobrem, odkrywaniu prawdziwej istoty świątecznego okresu, o ugaszczaniu duchów przodków, legendach narosłych wokół świętego Mikołaja, o odnajdywaniu miłości, zabójstwach. Jest w czym wybierać! Oczywiście, są opowiadania lepsze i słabsze. Jednak największą zaletą zbiorów opowiadań jest to, że w dowolnym momencie można przerwać i przejść do kolejnego, do nowej historii i nowych bohaterów.
Nie ukrywam, że najbardziej ciekawa byłam opowiadań Martyny Raduchowskiej, Mileny Wójtowicz i Katarzyny Bereniki Miszczuk. Nie zawiodłam się. „Wszelki duch” to fantastyczna Wigilia w wydaniu szamanki od umarlaków i Kruchego z dodatkiem dusz udręczonych błąkających się po tym łez padole w najdłuższą noc roku. „Śledzie ze słoika” są zabawną historią pewnej księgowej, którą od napadu ratują niezwykłe sąsiadki. „Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle!” sprawia wrażenie prologu do wyczekiwanej kontynuacji przygód Wiktorii Biankowskiej w zaświatach. Zaś największym zaskoczeniem było dla mnie ostatnie opowiadanie zbioru: „Cytrusy i migdały”. Marianna to zmęczona życiem czterdziestolatka, która tkwi w nieudanym małżeństwie i tuż przed świętami pochowała matkę – historia, jakich wiele. A jednak zakończenie jest zdumiewające. Redaktorka bardzo przemyślnie umieściła to opowiadanie na samym końcu.
„Wigilijne opowieści” to lektura stworzona na grudniowe przedświąteczne wieczory. W sam raz do gorącego kubka dowolnej zawartości. A okładka będzie uroczo prezentować się na półce.
Ewa Jemioł
Oceny
Książka na półkach
- 537
- 335
- 83
- 33
- 29
- 25
- 23
- 19
- 13
- 10
OPINIE i DYSKUSJE
Polecam ☃️🎄📚🥰❤️
Polecam ☃️🎄📚🥰❤️
Pokaż mimo toTak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?),to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w życiu czytam coś tematycznie związanego z Bożym Narodzeniem i to tak bezpośrednio. Raczej unikałam takich książek, nie czułam potrzeby umieszczania opowieści w konkretnych ramach czasowych, ale stwierdziłam, że musi być ten pierwszy raz.
Postaram się pokrótce opowiedzieć o każdym opowiadaniu, jednak o niektórych to naprawdę trudne.
Opowiadaniem, które rozpoczyna ten zbiór, jest "Ostatnia gwiazdka" Tomasza Betcher. Jest to dość smutna historia, bo opowiada o stracie, która miała decydujący wpływ na życie głównego bohatera. Narracja jest poprowadzona w taki sposób, że spłynęło na mnie całe cierpienie. To historia słodko–gorzka, ponieważ opis świąt, jeszcze przed właściwą akcją, jest naprawdę ciepły i klimatyczny, ale przerywa go dramatyczne wydarzenie. Jednak zakończenie również daje nadzieję. Uważam, że to całkiem trafny wybór na początek i warto docenić to opowiadanie.
Autorem kolejnej historia, "Śledzie ze słoika", jest Milena Wójtowicz. Tej pisarki również nie znałam, było to moje pierwsze spotkanie. Czy pozytywne? Nie wiem. Bardzo szybko zapomniałam, o czym była ta historia, musiałam sobie kawałek odsłuchać ponownie. Na pewno autorka porusza dość aktualny współcześnie problem relacji rodzinnych i tego, jak należy spędzić święta, aby być szczęśliwym. Czy zawsze z rodziną? Na to pytanie szuka odpowiedzi główna bohaterka. Być może będzie drogowskazem dla innych, którzy się wahają.
Kolejny pisarz, Alek Rogoziński, to wreszcie ktoś, kogo znam i kogo bardzo lubię. Uważam, że to świetny autor komedii kryminalnych i jak można się domyślić, jego opowiadanie, "Sekretny składnik", wręcz musi być komedią kryminalną. Jest to historia o tajemniczym morderstwie w redakcji, krótko przed świętami. Początek nie zapowiada aż takiego zwrotu akcji pod koniec opowiadania. A powinnam wiedzieć, że w przypadku Alka Rogozińskiego nic nie jest tak oczywiste. Świetne, naprawdę!
Oto kolejny pisarz warty docenienia. Pamiętacie Zofię Wilkońską z cyklu Jacka Galińskiego? Tak, to ta starsza pani uwikłana w niejedną zagadkę kryminalną, a nawet w politykę. "Karp się pani ożywił" opowiada o nikim innym jak Zofii Wilkońskiej, której pomysły (i tok rozumowania!) rozbawi niejedną osobę. Ja chwilami nie mogłam wytrzymać. Historia trzyma poziom i jest utrzymana w klimatach innych książek Jacka Galińskiego.
Agnieszka Lis to autorka, której wprawdzie nic nie czytałam, ale kojarzę jej niektóre tytuły. Jej opowiadanie, "Tajemnica na słodko", sprawiło, że bardzo chętnie sięgnę po jakąś jej powieść. Dlaczego? Bo opowiada o takich prawdziwych, tradycyjnych, typowych dla dawnych lat świętach z tym magicznym, wigilijnym klimatem. Naprawdę! Po prostu jak usłyszałam początek, od razu wiedziałam, że będę zauroczona. Tak bardzo przypomniała mi o dzieciństwie.
Kolejnym opowiadaniem, które mimo klimatu świąt porusza również dość ważne problemy, jest "Wśród nocnej ciszy" Karoliny Głogowskiej. Przyznam, że całkiem zapomniałam o tym opowiadaniu, za co jest mi trochę wstyd. Autorka porusza tutaj problem relacji rodzinnych, ale niewynikających z odmienności charakterów, a trudnej przeszłości, w tym znęcania się nad rodziną, i chorobą psychiczną jednego z rodziców. To trudne opowiadanie, jednak autorce udało się w krótkim tekście zawrzeć najważniejszą prawdę życiową – należy wysłuchać, zanim się oceni.
Opowiadaniem, które niezbyt przypadło mi do gustu, był "Wszelki duch" Martyny Raduchowskiej. Nie wiem dlaczego. Tematyka była zaskakująca – o egzorcyzmach jeszcze nie czytałam, szczególnie w zimowej osłonie. Bohaterowie i fabuła były ok, jednak czegoś mi zabrakło, wydaje mi się, że jest to część jakiejś większej całości i gdybym znała pozostałe części, jak w przypadku Zofii Wilkońskiej, inaczej spojrzałabym na tę historię.
Ciekawym opowiadaniem był Paczkomat Jagny Kaczanowskiej. Z jednej strony dość współczesne, realistyczne, typowe. Wiele osób przed samymi świętami biega po sklepach lub, co ostatnio bardziej popularne, od paczkomatu do paczkomatu, aby odebrać ostatnie zamówienia. A co by się stało, gdyby paczki zamieniły się miejscami i każdy dostał nie swoją przesyłkę? Jagna Kaczanowska właśnie o tym snuje historię – o spotkaniach ludzi, którzy w innych okolicznościach na pewno by się nie spotkali. Ale kto nie chciałby odzyskać swojego zamówienia?
O kolejnym, dziewiątym opowiadaniu, Kłamstwo Emilii Agnieszki Litorowicz–Siegert, szczerze mówiąc, nie wiem, co powiedzieć. Wydaje mi się, że to opowieść o takiej… głębokiej samotności, która skłania człowieka do kłamstwa. Bohaterka nie zostaje jednak zostawiona samej sobie i jej święta w jakimś stopniu staja się wyjątkowe.
Historia opowiedziana przez Magdalenę Majcher w "Rachunku sumienia" mnie nie urzekła, właściwie nie zapadła głęboko w pamięci. Jeszcze mniej niż poprzednie opowiadanie. Pamiętam tylko, że zakończenie nieco mnie zaskoczyło – w ogóle nie pasowało mi do klimatu reszty.
"Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle!" Katarzyny Bereniki Miszczuk to prześwietne opowiadanie! Klimatem odbiega od reszty – nie jest smutne czy wzruszające, a niesamowicie śmieszne. Widzieliście kiedyś Azazela w roli Świętego Mikołaja? Ja też nie. Tym bardziej warto zastanowić się, z jakich to powodów przyjął taką, a nie inną rolę w te święta. Kiedyś czytałam serię Ja, diablica i wspominam ją naprawdę, naprawdę miło. To opowiadanie przypomniało mi, dlaczego tak jest.
Jednym z najbardziej zaskakujących opowiadań jest to, które redaktorka umieściła na samym końcu. Mowa tutaj o historii pod tytułem Cytrusy i migdały Małgorzaty Oliwii Sobczak. Ta historia jest smutna od samego początku. Główna bohaterka na początku traci matkę, a potem jej mąż znika. Jak ta historia się skończy? Mogę wam zagwarantować, że nie zgadniecie… Musicie to przeczytać.
Niestety, nie wszystkie opowiadania zapadły mi w pamięć i musiałam chociaż kawałek odsłuchać ponownie. Nie uważam jednak, że to świadczy o nich źle – po prostu nie jestem przyzwyczajona do opowiadań, pamiętałam każdą historię, jednak nie potrafiłam jej wyłowić z pamięci. Niektóre trochę mi się zlewały w jedną, zapewne przez to, że dotyczyły okresu Bożego Narodzenia, bo nie można powiedzieć, żeby były do siebie w jakikolwiek inny sposób podobne. Każdy pisarz wykazał się inwencją i wprowadził nas w świąteczny klimat. Moim zdaniem – całkiem skutecznie!
Była to dla mnie wartościowa pozycja pod tym względem, że dzięki niej poznałam polskich twórców, których książek dotychczas nie czytałam, a po lekturze Wigilijnych opowieści stwierdziłam, że mogłabym.
Po głębszej analizie – a szczególnie tej recenzji – stwierdziłam, że powinnam nieco bardziej docenić ten zbiór. W końcu zaskakuje czytelników klimatem, historiami opowiedziany przez autorów. Myślę, że niegdyś wiele tych historii nie ukazałoby się w świątecznym zbiorze, ponieważ nie tylko ukazują piękno świąt, lecz przede wszystkim (znacząca ich większość) ukazują, że każdy z nas ma problemy, niezależnie od tego, jaki obecnie mamy czas.
Tak, jest marzec, a ja jakoś na początku miesiąca skończyłam słuchać audiobooka Wigilijne opowieści. Czy mi to w czym przeszkadzało? W niczym! Skoro nie szufladkujemy innych książek (chociażby: dlaczego wakacyjnych historii nie czytamy wyłącznie latem?),to dla mnie problemem nie było sięgnięcie po świąteczna pozycję trochę po czasie. Możecie nie wierzyć, ale pierwszy raz w...
więcej Pokaż mimo toZbiór świątecznych opowiadań, które... mogą zaskakiwać:) Czyta się lekko i przyjemnie, krótkie opowiastki wprowadzają w bożonarodzeniowy klimat, choć nie zawsze tak, jakby się to mogło wydawać za ,,zwykłe :)
Zbiór świątecznych opowiadań, które... mogą zaskakiwać:) Czyta się lekko i przyjemnie, krótkie opowiastki wprowadzają w bożonarodzeniowy klimat, choć nie zawsze tak, jakby się to mogło wydawać za ,,zwykłe :)
Pokaż mimo toNie kochaj umarłych, tylko o nich pamiętaj. Kochaj żywych.
Lepiej spędzić święta w samotności niż w żle dobranym towarzystwie.
W życiu trzeba patrzeć do przodu. Wyrzucić zakurzoną przeszłość.
Rozmowa pomaga rozwiązać wiele problemów.
Szczęście to coś, co zalewa całe pomieszczenie jak gaz rozweselający, wszyscy, którzy przebywają w pobliżu, w pewnym sensie je czują.
Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. ..złe natomiast nigdy nie przestanie go denerwować.
Przez życie trzeba przejść tak, żeby mieć na starość co wspominać.
Nie kochaj umarłych, tylko o nich pamiętaj. Kochaj żywych.
więcej Pokaż mimo toLepiej spędzić święta w samotności niż w żle dobranym towarzystwie.
W życiu trzeba patrzeć do przodu. Wyrzucić zakurzoną przeszłość.
Rozmowa pomaga rozwiązać wiele problemów.
Szczęście to coś, co zalewa całe pomieszczenie jak gaz rozweselający, wszyscy, którzy przebywają w pobliżu, w pewnym sensie je...
Przepiękne, pełne humoru i wzruszeń opowieści. Każdy autor pokazuje swój pazur, dzięki czemu każda opowieść ma swój charakter. Ciekawym rozwiązaniem jest przepis wieńczący kolejne historie.
Przepiękne, pełne humoru i wzruszeń opowieści. Każdy autor pokazuje swój pazur, dzięki czemu każda opowieść ma swój charakter. Ciekawym rozwiązaniem jest przepis wieńczący kolejne historie.
Pokaż mimo toAntologię świąteczną pt. :Wigilijne opowieści” miałam przeczytać już rok temu. Jak jednak wiadomo, na rynku wydawniczym jest tyle kuszących tytułów, że lekturę notoryczne odkładałam. Jej czytanie może zaskoczyć wielu czytelników i dobrze będzie, jeśli nie ocenimy tejże książki po okładce. Początkowo widzimy bowiem kojące kolory, miły i pasujący do grudnia tytuł, a tu… niespodzianka. Według mnie, nie jest to typowy zbiór bożonarodzeniowych opowieści, a świadczy o tym chociażby kilka pierwszych tekstów. Dla przykładu- Alek Rogoziński i wieczerza wigilijna w tle? Hmm, coś tu nie gra, nieprawdaż? Co takiego- o tym należy samemu się przekonać i przestudiować wnikliwie wszystkie teksty.
24 grudnia tradycja nakazuje, abyśmy skosztowali dwunastu klasycznych potraw. Wydawcy chyba poszli właśnie tym tropem i tym samym zaproponowali nam właśnie 12 opowiadań różnych autorów- raczej znanych wszystkim ty, którzy traktują czytanie jako wieloletnie hobby. Co więcej, mamy tutaj tylko trzy tekst napisane przez mężczyzn. Nie zdradzę oczywiście ich treści i jeśli o mnie chodzi, tym razem najlepiej spisał się Tomasz Betcher, który dodatkowo swym opowiadaniem pt. „Ostatnia gwiazdka” otwiera całą antologię. Od razu uprzedzę, że nie jest to klasyczny tekst o białym śniegu, kolędach i prezentach pod choinką. Autor podkreśla, że nawet w czasie świąt ludzie mają swoje kłopoty, zmartwienia czy dramaty, z którymi nie mogą sobie poradzić. Ten słodko-gorzki tekst ma uzmysłowić czytelnikom, że naprawdę różnorodna jest skala kłopotów życiowych. Rozmowa z kimś obcym to także bardzo ważny element tego opowiadania. Czy nieznajomy może nam pomóc? Sami się o tym przekonajcie, dlatego zapraszam do lektury.
Jeśli chodzi o opowiadania kobiece, koniecznie chciałam dowiedzieć się, co zaproponowała nam Magdalena Majcher. Jej książki czytam bardzo chętnie i w sumie z uwagi na jej uczestnictwo w tym projekcie chciałam, by „Wigilijne opowieści” pojawiły się w mej prywatnej biblioteczce. Jak zwykle, pisarka mnie nie zawiodła ani też nie odeszła w ogóle od swego klasycznego stylu. Lubi ona bowiem wplatać w swoje teksty elementy historyczne i w swym opowiadaniu pt. „Rachunek sumienia” także to uczyniła.
W przypadku pozostałych kobiecych opowiadań dość mizerną antologię ratuje Karolina Głogowska. Nie napisała ona typowego świątecznego tekstu, w którym mowa jest o kolędach, pięknie udekorowanym stole czy prezentach. Co to, to nie- pisarka stworzyła coś mrocznego, a jednocześnie chwytającego za serce. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że tak mroczne i zarazem smutne historie ludzkie można wpleść do książki nawiązującej do grudniowych świąt. Niemniej jednak, opowiadanie pt. „Wśród nocnej ciszy” jest ciekawe, niecodzienne, niebanalne.
Bardzo mi przykro, ale z dwunastu opowiadań tylko trzy uznałam za ciekawe i godne uwagi. Jeśli ktoś szuka klasyki świątecznej, to tutaj z całą pewnością jej nie znajdzie. Wręcz przeciwnie- czytelnik może odnieść wrażenie, że wydawcy chyba się pomylili, a książka ma nieodpowiedni tytuł i okładkę. Autorzy pokazali, że święta nie zawsze są piękne, co jest prawdą, ale jakoś mnie nie zauroczyli. Przepisy na potrawy wigilijne, powiązane zresztą z każdym z opowiadań, można uznać za coś ciekawego, pomysłowego. Uważam jednak, że istnieje wiele ciekawszych antologii. Tej nie polecam osobom, które pragną klasycznych doznań czytelniczych. Czytanie tej książki między 24-27 grudnia odebrałabym jako typowe faux pas.
Antologię świąteczną pt. :Wigilijne opowieści” miałam przeczytać już rok temu. Jak jednak wiadomo, na rynku wydawniczym jest tyle kuszących tytułów, że lekturę notoryczne odkładałam. Jej czytanie może zaskoczyć wielu czytelników i dobrze będzie, jeśli nie ocenimy tejże książki po okładce. Początkowo widzimy bowiem kojące kolory, miły i pasujący do grudnia tytuł, a tu…...
więcej Pokaż mimo toW książce znajdziemy opowiadania w różnych gatunkach literackich. Także każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Zdecydowanie nie ma słodko pierdzących opowiadań, ale niejedno sprawi, że zrobi nam się ciepło na serduszku. Niektóre zaskakiwały formą zaprezentowania wigilijnych treści, inne zakończeniem. Niektóre miały elementy nie z tego świata, inne były boleśnie przeziemne. Jak to że zbiorem opowiadań- mydło i powidło. Ale karpia po żydowsku zrobię na pewno! Przepiękny opis do przepisu od autorki.
W książce znajdziemy opowiadania w różnych gatunkach literackich. Także każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Zdecydowanie nie ma słodko pierdzących opowiadań, ale niejedno sprawi, że zrobi nam się ciepło na serduszku. Niektóre zaskakiwały formą zaprezentowania wigilijnych treści, inne zakończeniem. Niektóre miały elementy nie z tego świata, inne były boleśnie...
więcej Pokaż mimo toNiektóre opowiadania są nieźle napisane i sięgam po coś ich autorów
Niektóre opowiadania są nieźle napisane i sięgam po coś ich autorów
Pokaż mimo to7,5/10 ⭐
Jak to ze zbiorem opowiadań bywa, są nierówne. Ciekawe jest to, że autorzy biorący udział w projekcie specjalizują się w różnych gatunkach. Mamy tutaj trochę kryminału, trochę fantastyki, trochę obyczaju, trochę dramatu. Dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Pod koniec każdego opowiadania znajduje się przepis na danie/napój świąteczny wspomniany wcześniej w historii. Myślałam, że będzie to coś lekkiego, opartego na romansie, ale się myliłam. Opowiadania poruszają ważne tematy i są naprawdę warte uwagi. Mojej ulubione to zdecydowanie to napisane przez Alka Rogozińskiego. Byłam zachwycona!
https://www.instagram.com/skrzat_ksiazkowy/
7,5/10 ⭐
więcej Pokaż mimo toJak to ze zbiorem opowiadań bywa, są nierówne. Ciekawe jest to, że autorzy biorący udział w projekcie specjalizują się w różnych gatunkach. Mamy tutaj trochę kryminału, trochę fantastyki, trochę obyczaju, trochę dramatu. Dla każdego znajdzie się coś ciekawego. Pod koniec każdego opowiadania znajduje się przepis na danie/napój świąteczny wspomniany wcześniej w...
Opowiadania smakowite ;) Przepisy może się przydadzą.
Jacek Galiński hmm Pani Zofia w całej krasie, oszczędza tym razem na karpiu i rywalizuje z bezdomnym.
Katarzyna Berenika Miszczuk pakuje Azazela w strój Świętego i rozmowę z godnym przeciwnikiem - ciekawskim chłopcem. Boska jak zawsze uwielbiam ;)
Pozostałe opowiadania też nietuzinkowe.
Opowiadania smakowite ;) Przepisy może się przydadzą.
Pokaż mimo toJacek Galiński hmm Pani Zofia w całej krasie, oszczędza tym razem na karpiu i rywalizuje z bezdomnym.
Katarzyna Berenika Miszczuk pakuje Azazela w strój Świętego i rozmowę z godnym przeciwnikiem - ciekawskim chłopcem. Boska jak zawsze uwielbiam ;)
Pozostałe opowiadania też nietuzinkowe.