-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2022-12-04
2022-10-29
2022-10-23
2021-09-11
Miałam dodać to pieca i tę powieść zjechać od góry do dołu, ale po tylu przemyśleniach, konsultacjach z ekspertami doszłam do wniosku, że to zostawię, bo chyba jestem po prostu na za głupia na taką treść, niegotowa...
Wszystkie argumenty wysunięte przez osoby dla których "Koniec..." to dobra lektura, nie dotarły do mnie pomimo moich usilnych prób otwarcia szerzej umysłu i dogłębnej analizy.
Całość jako oniryczny, baśniowy sen przeplatany rzeczywistością może i jest ciekawym pomysłem na książkę, ale nie wyklucza to istnienia logiki, celowości i nadrzędnego sensu!
Styl też do baśniowego nie przystaje. Jest niewyszukany, niesamowicie prosty, wręcz prostacki, z ogromną ilości powtórzeń których nienawidzę. I jeszcze te potwierdzenia i zaprzeczenia następujące po sobie...
Generalnie "Koniec..." jest strasznie nudny, losowe przygody bohaterów abstrahując od logiczności są niejakie, usypiające i nieciekawe. Zmuszałam się żeby skończyć, bo wszystko inne wydało mi się ciekawsze niż dalsze czytanie.
O tym dla mnie cała czas mitycznym klimacie już się nie będę rozwodzić, bo wychodzi na to, że mamy odmienny obraz tego pojęcia.
I na koniec "Końca..." morał, pueta, że jesteśmy marionetkami, atrakcjami w cyrku, nad którym czuwa Szatan... Dla mnie to brzmi jak usprawiedliwienie tego chaosu zdarzeń siłą wyższą, która jest nieuchwytna i niezrozumiała dla nas... Bo po co jakieś wyjaśnienia?
Dla mnie 1, bo nic z tej książki do mnie nie dotarło, nic nie zrozumiałam, nic nie zapamiętałam. Pierwsza taka sytuacja i mam nadzieję że ostatnia.
Instagram @moze_booka
Miałam dodać to pieca i tę powieść zjechać od góry do dołu, ale po tylu przemyśleniach, konsultacjach z ekspertami doszłam do wniosku, że to zostawię, bo chyba jestem po prostu na za głupia na taką treść, niegotowa...
Wszystkie argumenty wysunięte przez osoby dla których "Koniec..." to dobra lektura, nie dotarły do mnie pomimo moich usilnych prób otwarcia szerzej umysłu i...
2021-09-28
DNF 55%
Najgorsza książka Dana Simmonsa, gorsza od "Abominacji"! Irytująca pani hematolog, biedne opisy - generalnie nuda i naiwność. Chyba część fantastyczną pisał Graham Masterton! Nieprawdopodobne zwroty akcji, sensacyjne jak w filmach klasy B - to jest jego styl. Natomiast część o prawdziwych wydarzeniach dotyczących Rumunii w czasie i po rządach Ceaucescu dużo bardziej przypominają styl pisania Simmonsa, choć to nie poziom chociażby "Pieśni Bogini Kali".
Czuję się rozczarowana...
DNF 55%
więcej Pokaż mimo toNajgorsza książka Dana Simmonsa, gorsza od "Abominacji"! Irytująca pani hematolog, biedne opisy - generalnie nuda i naiwność. Chyba część fantastyczną pisał Graham Masterton! Nieprawdopodobne zwroty akcji, sensacyjne jak w filmach klasy B - to jest jego styl. Natomiast część o prawdziwych wydarzeniach dotyczących Rumunii w czasie i po rządach Ceaucescu dużo bardziej...