-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2015-09-20
2015-02-16
2014-09-03
2014-08-15
2014-07-29
2014-07-16
2014-07-21
2014-06-23
2014-06-18
Świadectwo czegoś niezwykłego co wydarzyło się pomiędzy dwójką ludzi. Niewymuszone piękno i prostota. Tak, prostota języka - nie są to jakieś patetyczne wyznania uczuć, ale niesamowite, przyziemne czułości i..wątpliwości. Masa podkreśleń i komentarzy z wykrzyknikami na marginesie ode mnie, bo jest o czym krzyczeć, naprawdę.
Cudowne i warte uwagi jest jeszcze to w jaki sposób tytułują się na powitanie, czy pożegnanie.
Czytając nie wierzę, że pisanie listów mogło tak łatwo zaniknąć, przemienić się w korespondencję niedotykalną... "dotknąć Twoich rąk tą kartką papieru".
Świadectwo czegoś niezwykłego co wydarzyło się pomiędzy dwójką ludzi. Niewymuszone piękno i prostota. Tak, prostota języka - nie są to jakieś patetyczne wyznania uczuć, ale niesamowite, przyziemne czułości i..wątpliwości. Masa podkreśleń i komentarzy z wykrzyknikami na marginesie ode mnie, bo jest o czym krzyczeć, naprawdę.
Cudowne i warte uwagi jest jeszcze to w jaki...
2014-03-09
2014-02-25
Pierwsza książka tego autora, którą czytam i pierwsze co mnie uderza to genialny sposób narracji, który pochłonął mnie przez wszystkie strony. Nie miałam poczucia, że się gubię, chociaż czasami wyczuwałam myślowe manowce bohatera. Może po prostu podobny chaos myślowy jest dla mnie normalnością. Znowu mam poczucie, że rozumiem bohatera. Widzę fenomen i specyfikę powrotów do domu, których sama doświadczam. Rozbicie pomiędzy 'ja teraz', 'ja wtedy' i próbę ulepienia 'ja' z jak najlepszej gliny i jak najbliżej alternatywnej, pociągającej wersji nas samych; wszystko opatrzone masą nieporadnych gestów.
Pierwsza książka tego autora, którą czytam i pierwsze co mnie uderza to genialny sposób narracji, który pochłonął mnie przez wszystkie strony. Nie miałam poczucia, że się gubię, chociaż czasami wyczuwałam myślowe manowce bohatera. Może po prostu podobny chaos myślowy jest dla mnie normalnością. Znowu mam poczucie, że rozumiem bohatera. Widzę fenomen i specyfikę powrotów do...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-19
2014-02-19
2014-02-11
"Czy uwolniła się już Pani od Beksińskich?" - to pytanie, kogoś z publiczności, do Pani Magdy podczas spotkania autorskiego wróciło do mnie, po tym jak skończyłam czytać tę książkę. Mam ochotę zadać je sobie teraz sama.
Książka, którą zaczęłam czytać ze względu na uwielbienie do twórczości Zdzisława, a skończyłam wchłonięta przez jeden organizm jaki tworzyli Beksińscy. Nie ma znaczenia kto będzie punktem wyjściowym do tej literatury Zdzisław, Tomasz, czy Zofia, w miarę upływu stron zauważamy jak bardzo są nierozłączni. Jak bardzo nie ma Ciebie beze mnie, czy mnie bez Ciebie. Mimo całego uwikłania jest to relacja z której nikt nie ma ochoty się uwolnić. Nie ma znaczenia też kwestionowanie, czy jest to wynik skrajnej uległości, oddania, niepokoju, czy miłości, jestem urzeczona i nie mam ochoty uwolnić się od Beksińskich.
"Czy uwolniła się już Pani od Beksińskich?" - to pytanie, kogoś z publiczności, do Pani Magdy podczas spotkania autorskiego wróciło do mnie, po tym jak skończyłam czytać tę książkę. Mam ochotę zadać je sobie teraz sama.
więcej Pokaż mimo toKsiążka, którą zaczęłam czytać ze względu na uwielbienie do twórczości Zdzisława, a skończyłam wchłonięta przez jeden organizm jaki tworzyli Beksińscy. Nie...