Które europejskie miasta najczęściej pojawiają się w książkach? Polski akcent w zestawieniu
Jak sądzicie, które europejskie miasto pojawiało się w literaturze ostatniego stulecia najczęściej? Dajcie znać w komentarzach, czy słusznie obstawialiście, i poznajcie szczegóły tego nietypowego zestawienia. Swoje miejsce w czołowej dwudziestce wywalczyło w nim również jedno polskie miasto, a w dalszej części listy znalazła się i kolejna ważna dla polskiej historii miejscowość.
Co ciekawe, to literackie zestawienie stworzyła… brytyjska firma Aura Print, specjalizująca się w druku plakatów, banerów, wizytówek itp. Wykonano niełatwe zadanie – przeczesano zawierającą ponad 25 milionów książek bazę Google Books, by sprawdzić, które z europejskich miast pojawiają się w literaturze najczęściej. Pod uwagę wzięto tylko te publikacje, które wydano w latach 1920–2019. W końcu nie od dziś wiadomo, że czytanie książek umożliwia „podróżowanie bez paszportu”, poznawanie tych zakątków świata, których w inny sposób nie dałoby się, np. z powodów finansowych czy trwających tam konfliktów, odwiedzić. Do jakich europejskich miejscowości czytelniczki i czytelnicy, którzy sięgali po książki z ostatniego wieku, mogli się wybrać najczęściej?
Przy każdym z miast znajdziecie jeden polecany tytuł – wydany niekoniecznie po 1920 roku.
Magiczna latarnia Charlesa Dickensa, czyli niekwestionowany zwycięzca
Na pierwszym miejscu w rankingu znalazł się Londyn. Pod względem liczby wzmianek o nim w książkach pokonał następne w zestawieniu miasto niemal trzykrotnie. O Londynie można było przeczytać w ciągu ostatniego wieku ponad 280 milionów razy, a konkretnie w publikacjach pojawiło się 286 675 501 nawiązań do stolicy Anglii. Zestawienie zawiera również informacje o tym, kiedy najczęściej o danym mieście pisano – w przypadku Londynu były to lata sześćdziesiąte. Po którą książkę o Londynie, z Londynem w tle, warto waszym zdaniem sięgnąć? Ja polecam „Panią Dalloway” Virginii Woolf.
Na drugim miejscu znalazło się „najbardziej romantyczne miasto świata”, czyli Paryż. O Paryżu w ciągu ostatniego stulecia pisano w książkach 95 290 475 razy, najczęściej w tych z lat dwudziestych. Muszę więc polecić film, który wiele osób już pewnie widziało – „O północy w Paryżu”, w którym znajdziemy i niemało postaci znanych ze świata literatury. No i oczywiście nie można zapomnieć o odpowiedniej lekturze! Którą „paryską” książkę byście polecili? Ja stawiam na klasykę, czyli „Wszystko dla pań” Emila Zoli, jedenasty tom cyklu o rodzinie Rougon-Macquartowów.
Miejsce trzecie wywalczyło sobie Wieczne Miasto. Rzym nie jest jednak jedynym włoskim akcentem w pierwszej dziesiątce (ale o tym za chwilę). O Rzymie, podobnie jak o Paryżu, najczęściej pisano w latach dwudziestych. W sumie w ciągu niemal stu lat Wieczne Miasto trafiło na karty 48 840 949 książek. Wiele miast w rankingu może się poszczycić długą i bogatą historią. Ta Rzymu z całą pewnością jest imponująca, dlatego wśród wszystkich książek poświęconych temu miastu szczególnie polecam „SPQR. Historia starożytnego Rzymu” Mary Winfred Beard (Dom Wydawniczy REBIS).
Czwarte miejsce należy do Berlina, o którym najwięcej wzmianek pojawiło się jeszcze w czasie wojny i tuż po niej, czyli w latach czterdziestych. W sumie o obecnej stolicy Niemiec pisano 37 079 709 razy, czyli o ponad 11 milionów mniej niż o Rzymie, ale i o ponad 5,6 miliona więcej niż o mieście, które zamyka pierwszą piątkę. A po jaką książkę o Berlinie właśnie warto sięgnąć? Może po „Każdy umiera w samotności” Hansa Fallady (Rudolfa Ditzena), opublikowaną właśnie w czasach, gdy o mieście tym pisano najwięcej (a konkretnie w 1947 roku) i przedstawiającą panoramę życia w Berlinie w czasach nazizmu? Jeśli nie uda się jej wam znaleźć w bibliotece, sięgnijcie po bardziej współczesne „Jedenaście dni w Berlinie” Håkan Nesser (Wydawnictwo Czarna Owca).
Pierwszą piątkę zamyka Moskwa, która najczęściej trafiała do książek w latach osiemdziesiątych. Wspomniano o niej 31 405 261 razy. Jedną z najciekawszych książek (także) na jej temat jest „Terror i marzenie. Moskwa 1937” Karla Schlögla, opowiadająca o stolicy Rosji znajdującej się w szczytowym momencie stalinowskiego terroru. Niestety obecnie jest trudno dostępna, można więc w zamian sięgnąć po „Rubinowe oczy Kremla. Tajemnice podziemnej Moskwy” Macieja Jastrzębskiego (Wydawnictwo Helion). W ostatnich latach dużą popularnością cieszył się również „Dżentelmen w Moskwie” Amora Towlesa (Wydawnictwo Znak Literanova).
Na szóstej pozycji znalazła się „kolebka renesansu”, miasto Michała Anioła, Leonarda da Vinci i Medyceuszy – Florencja. Najwięcej pisano o niej w latach dwudziestych. W sumie miasto znalazło się na kartach książek 19 414 470 razy. Florencję znajdziecie m.in. we wspomnieniach Oriany Fallaci – w „Kapeluszu całym w czereśniach” (Wydawnictwo Literackie), a także w wydanym przez Albatros „Domu bez wspomnień” Donato Carrisiego (dzięki niemu możemy poznać mniej przyjazne oblicze tego miasta), a nawet w „Infernie” Dana Browna (Wydawnictwo Sonia Draga). Szczególnie polecam jednak „Pokój z widokiem” Edwarda Morgana Forstera.
Szczęśliwa (?) siódemka to Wiedeń z 18 995 437 wzmiankami w książkach, zazwyczaj tych z lat osiemdziesiątych. To miasto dla jednych zachwycające, dla innych – pod względem architektury – aż zbyt zachwycające, dopieszczone, ale zawsze zachwycające ofertą kulturalną, zwłaszcza tą związaną z muzyką klasyczną. Jeśli macie ochotę poczytać o nie tylko stolicy współczesnej Austrii, ale i o „całych losach” współczesnej autorowi generacji, sięgnijcie po „Świat wczorajszy. Wspomnienia pewnego Europejczyka” poety, prozaika, dramaturga i tłumacza Stefana Zweiga (Państwowy Instytut Wydawniczy).
Był Rzym, jest i – na miejscu ósmym – inne wielkie miasto przeszłości, czyli Ateny, o których w ostatnim stuleciu pisano 15 118 606 razy, najczęściej w latach sześćdziesiątych. I choć stolica Grecji, podobnie jak stolica Włoch, słynie ze swojej imponującej historii, to niemałym uznaniem cieszy się też grecka kuchnia. Dlaczego więc nie sięgnąć po „Ateny do zjedzenia” Bartka Kieżuna (Wydawnictwo Buchmann)? Co ciekawe, to książka, w której – właśnie obok przepisów – znajdą się i opowieści o greckich bogach, i o historii miasta oraz nawiązujące do tych opowieści zdjęcia autora publikacji.
Z Aten przenosimy się do Dublina znajdującego się na miejscu dziewiątym – podobnie jak wiele innych miast, Dublin najczęściej był wzmiankowany w latach dwudziestych, a pisano o nim 15 021 998 razy. A skoro Dublin, to oczywiście „Ulisses” Jamesa Joyce'a, na przykład w nowym tłumaczeniu Macieja Świerkockiego (Wydawnictwo Officyna), choć to wyzwanie dla tych bardziej cierpliwych czytelników. Samo miasto Dublin, za pośrednictwem urzędników, na swojej stronie również poleca książki, które warto o nim poczytać. Na pierwszym miejscu znalazł się właśnie „Ulisses”, ale również „Paddy Clarke. Ha! Ha! Ha!” Roddy’ego Doyle’a (Wydawnictwo Amber), choć ten drugi tytuł dostępny jest obecnie głównie w bibliotekach.
Pierwszą dziesiątkę zamyka Amsterdam – z 12 868 807 wzmiankami. Najczęściej pisano o nim, i jest to wyjątek w pierwszej dziesiątce, w ostatniej dekadzie dwudziestego wieku, czyli w latach dziewięćdziesiątych. Pojawiały się i przewodniki, i reportaże, i powieści. Jeśli chodzi o te ostatnie, to niemały rozgłos zyskał „Szczygieł” Donny Tartt (Wydawnictwo Znak Literanova) – część akcji tego niemałego dzieła rozgrywa się właśnie w stolicy Niderlandów. Samą autorkę nazywa się czasem nawet w prasie „nowym Dickensem”, który z kolei zachwycająco (choć i dość „naturalistycznie”) pisał o pierwszym mieście w rankingu.
A gdzie polskie miasta?
Tak prezentuje się pierwsza dziesiątka, jednak ranking przedstawia aż 31 pozycji. Na miejscu piętnastym można znaleźć Warszawę, która uplasowała się za wspomnianymi wyżej miastami oraz za: Brukselą, Wenecją, Madrytem i Sztokholmem, za to przed m.in.: Monachium, Mediolanem, Kopenhagą, Pragą i Porto. O Warszawie w minionym stuleciu wspominano w książkach 8 054 316 razy, najczęściej w latach osiemdziesiątych. Jaką książkę o stolicy Polski najlepiej przeczytać? Tak jak w przypadku pozostałych miast, wybór jest ogromny, zapraszam więc do zapoznania się z zestawieniem książek o Warszawie. A w tym artykule polecę „Wstecz. Historię Warszawy do początku” Błażeja Brzostka (Wydawnictwo Muzeum Warszawy).
Aktualizacja: Już po publikacji artykułu firma, która opracowała zestawienie, Aura Print, przesłała redakcji Lubimyczytać jego rozszerzoną wersję, przedstawiającą ranking nie tylko 20, a wszystkich 31 badanych miast. Na tej dłuższej liście 30. miejsce wywalczyło kolejne polskie miasto, Kraków. O Krakowie można było przeczytać 450407 razy, najczęściej w latach dziewięćdziesiątych.
Która z lektur poświęconych dawnej stolicy Polski jest waszą ulubioną? Tu znów wybór jest niemały, bo można wybierać spośród książek historycznych, poświęconych spacerom czy wycieczkom po Krakowie, poszczególnym dzielnicom (np. Nowej Hucie). Ja jednak stawiam na książki z cyklu o profesorowej Zofii Szczupaczyńskiej, autorstwa Maryli Szymiczkowej, a właściwie Jacka Dehnela i Piotra Tarczyńskiego (Wydawnictwo Znak Literanova).
Europejskie miasta w literaturze: tabela
Tabela przedstawia dane w kolejności: nazwa miasta, kiedy najczęściej o nim pisano, liczba wzmianek.
1. | Londyn | 1960 | 286,675,501 |
2. | Paryż | 1920 | 95,290,475 |
3. | Rzym | 1920 | 48,840,949 |
4. | Berlin | 1940 | 37,079,709 |
5. | Moskwa | 1980 | 31,405,361 |
6. | Florencja | 1920 | 19,414,470 |
7. | Wiedeń | 1980 | 18,995,437 |
8. | Ateny | 1960 | 15,118,606 |
9. | Dublin | 1920 | 15,021,998 |
10. | Amsterdam | 1990 | 12,868,807 |
11. | Bruksela | 1990 | 10,949,717 |
12. | Wenecja | 1920 | 10,237,695 |
13. | Madryt | 1990 | 9,883,636 |
14. | Sztokholm | 1980 | 8,813,100 |
15. | Warszawa | 1980 | 8,054,316 |
16. | Monachium | 1990 | 8,025,343 |
17. | Mediolan | 1960 | 7,917,978 |
18. | Kopenhaga | 1950 | 7,317,785 |
19. | Praga | 1960 | 6,702,244 |
20. | Porto | 1920 | 6,604,087 |
21. | Belfast | 1920 | 6,140,005 |
22. | Lizbona | 2010 | 5,155,012 |
23. | Budapeszt | 1980 | 4,842,541 |
24. | Zurych | 1980 | 4,585,327 |
25. | Frankfurt | 1990 | 4,087,762 |
26. | Barcelona | 2010 | 3,921,185 |
27. | Bukareszt | 1970 | 2,085,456 |
28. | Stambuł | 2010 | 1,989,125 |
29. | Rejkiawik | 1980 | 538,761 |
30. | Kraków | 1990 | 450,407 |
31. | Heraklion | 1990 | 46,804 |
Zdziwiły was wyniki rankingu? Jakie książki o wymienionych miastach szczególnie was zachwyciły?
Źródło: Aura Print
komentarze [32]
Coś mi tu na mojego czują nie gra. Strzelałam w ciemno, że z Polski będzie Gdańsk, a tu Kraków. Ale jak to we wszystkich rankingach i zestawieniach - najważniejsze jest niedostępne dla czytelnika - czyli metoda i źródło i zakres danych.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jakie miasto polskie pojawiło się najczęściej w publikacjach polskojęzycznych ostatniego ćwierćwiecza?
Tak, oczywiście, macie rację - Auschwitz!
Brakuje mi Gdańska-miasta-bohatera tekstów Grassa, Chwina, Huelle, Eichendorffa... A jeśli wziąć pod uwagę całe Trójmiasto, to należy się mu solidna pozycja w rankingu! Na szczęście statystyki są jak zdjęcia potraw zamieszczane w internecie. Można spojrzeć z ciekawości, ale smak jest gdzie indziej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBłąd - nie ma pozycji numer 8 Wiednia, który jest na liście Aura Print - najczęściej cytowane w latach 80. -18,995,437 razy. Stąd też przy Atenach błędnie podane jest zdjęcie książki Zweiga, Austriaka.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAteny były w moim panelu redakcyjnym, a przez jeden błąd w kodzie nie wyświetlały się na stronie, ale są już widoczne. Dzięki za czujność!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCiekawe jakby wyglądało to zestawienie w zakresie całego globu. Czy uwidaczniałoby przenosiny kulturowej stolicy świata z europejskiego Paryża do amerykańskiego Nowego Jorku czy Los Angeles?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZaskoczyło mnie trochę, że brak Stambułu. A w czytanych przeze mnie książkach stosunkowo często pojawia się Petersburg, ale pewnie w zestawieniu go nie ma z powodu wybranego przedziału czasowego napisania książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDodałam dzisiaj zaktualizowaną listę, zawierającą wszystkie 31 pozycji, którą przesłała nam firma robiąca to badanie (wcześniej opublikowano tylko ranking 20 miast). I Stambuł jest na 28. miejscu :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Anna Sierant A czy google books ewidencjonuje wszystkie książki, czy tylko te wydane po angielsku? Czy brało pod uwagę także to, co wydano z alfabetach innych niż łaciński i w językach typu tamilski, telugu, kannada, malajalam, języki afrykańskie - które mają po kilkadziesiąt milionów użytkowników?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Aguirre Zapytałam autorów badania i dam znać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Aguirre Niestety do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi, ale - choć nie napisano tego nigdzie wprost - myślę, że brane pod uwagę były tylko pozycje anglojęzyczne. Jako że badanie przeprowadzała brytyjska firma.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Anna Sierant Dziękuję za informację. To by było logiczne, ale powinni taką informację podawać w tytułach etc. Bo na szczęście książki są wydawane także w innych językach 😉
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Uwielbiam gdy w zagranicznych książkach pojawia się wzmianka o naszym kraju. Niestety głownie odniesienie jest do drugiej wojny świtowej.
Poza tym jedno mnie rozbawiło. Pewna książka bestseller, super hiper i w ogóle (mi się nie spodobała i nie podam tytułu - czemu? a bo tak ;D).
Autorka porównuje nas Polaków do najniższej klasy emigrantów w Ameryce, którzy tylko...
Może warto podać, żebyśmy mogli omijać ją szerokim łukiem. Uwzględniając poziom wykształcenia tej pani to może to być autorka jakiś twarzy jakiegoś Greja lub innego pajaca.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNiestety czytałam ją jakieś 4 lata temu. Grube tomiszcze, które przez 3/4 fabuły było o niczym (nawet nie kojarzę co się działo w pierwszej połowie). O tyle ile pamiętam, dla mnie absurd gonił absurd. Główny bohater przeżywał jedno nieszczęście po drugim oczywiście wątek LGBT (cos było o tym, że facet kochał kobiety, ale nagle okazało się, że od tak zostanie gejem)....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOj teraz mnie zaciekawiłaś. Coś co jest totalnym gniotem czyta się lepiej niż taki średni gniot, i zabawa może być przednia (nie trzeba czytać całości), a jeszcze jak niektórzy uważają to za cudo to zabawa może być jeszcze lepsza. 😛
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo niestety. Czytałem książkę w której wyśmiewano się między innymi z jakości polskich dróg, trudności ze złapaniem zasięgu. Ale to są drobne przy fragmencie w którym polski więzień, dobrze wspominał przymusowe prace w Niemczech (w trakcie II WS).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nieco bez sensu to zestawienie, bowiem, jeśli dobrze widzę, pomieszano w nim literaturę piękną z książkami nonfiction.
I wtedy trudno się dziwić, że z polskich miast wygrywa Warszawa, a nie na przykład Szczecin czy Wrocław, o których książki od 1920 do 1945 roku jeśli się ukazywały to po niemiecku i z użyciem nazwy (analogicznie) Stettin i Breslau. Zatem algorytm nie...
Z dodanej tabeli wynika nawet, że literatura faktu bardziej wpływała na wyniki niż beletrystyka - pozycja kiedy najczęściej pisano - Berlin 1940, Warszawa - 1980 (pewnie chodzi o dekady - i wtedy zrozumiała jest Praga 1960).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postI zastanawia brak w zestawieniu Oświęcimia /Auschwitz, co do którego wzmianki pojawiają się dosłownie wszędzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNa 26. miejscu :) Dzisiaj zaktualizowałam listę z 20 pozycji do 31 (firma robiąca badanie przesłała nam cały ranking).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bardzo ciekawy temat. Osobiście wolę jednak jakość od ilości. Wymienione w artykule miasta są dość oczywiste. Dlatego pozwolę sobie zaprezentować zupełnie inne (z jednym usprawiedliwionym wyjątkiem). I moim zwyczajem (taki styl 😉) - będzie to szeroki wachlarz propozycji z szerokiego rękawa.
Na początek Sarajewo - rola miasta w Derwisz i śmierć
@Aguirre, Twoje wpisy nieustannie budzą podziw i szacunek. Czy jest temat wliteraturze, o którym byś czegoś nie wiedział? Wątpię.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Katarzyna I tu się mylisz. O większości tematów, szczególnie poruszanych na LC, mam niewiele do powiedzenia, albowiem leżą poza zakresem moich zainteresowań albo nie chcę się na takie tematy wypowiadać. Są całe kategorie działalności pisarskiej, których unikam, nie czytam i staram się nie wypowiadać o nich. Trochę inaczej jest przy wszystkich kluczach geograficznych i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Aguirre Nie mniej jednak wiesz wszystko w tematach, które mnie interesują. :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo mamy przynajmniej częściowo zbieżne zainteresowania 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post