-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2016-08-24
Przyznam się, że mam problem z tą powieścią. Trochę poleżała u mnie na półce, zanim po przeczytaniu kilku akapitów, znowu po nią sięgnęłam. Pierwsze kartki były przyzwyczajaniem się do czasu teraźniejszego, czyli standard. Scena na Montmartre zachęciła mnie do dalszego czytania, a roboty urzekły. Nowinki techniczne, ich szczegółowe opisy, pozwoliły uwierzyć w dużą wiedzę autora nt współczesnej techniki. Nie zawsze jest ona realna, ważne, by autor sprawił, aby czytelnik w to uwierzył. Problem miałam z fabułą, trochę brakowało w niej logiki (szczególnie jedna scena była mocno naciągana - taki królik wyskakujący z kapelusza), i krótkimi zdaniami, które spokojnie można było połączyć ze sobą. Lepiej wtedy by się powieść czytało. Ostatnie strony były wyzwaniem. Jeden dialog czytałam kilka razy. Wypowiedź. Cięcie. Opis dot, innej osoby. Wypowiedź, opis, wypowiedź, opis... Osobno czytałam wypowiedź, osobno opis, żeby połapać się o czym mówi jeden bohater, a co myśli drugi. I ostatnie zdanie powieści. Nie będę spoilerować, ale mam nadzieję,że podtekst jest taki, jak ja go sobie zinterpretowałam. Bo jak nie, autor zarżnął puentę, jeśli nie odniósł się teorii... jakiej? Tego dowiecie się, czytając powieść. Będzie o czym pogadać, jak doszliście do tego samego wniosku co ja. Tej cholernej kpiny z wszystkich wysiłków. Jakich? Też trzeba sięgnąć po lekturę, żeby się dowiedzieć ;).
Odejmuje 4 pkt za wymienione wyżej wady, daję dodatkowy punkty za techniczne gadżety, szczególnie roboty Jae. Czyli 7 pkt.
Przyznam się, że mam problem z tą powieścią. Trochę poleżała u mnie na półce, zanim po przeczytaniu kilku akapitów, znowu po nią sięgnęłam. Pierwsze kartki były przyzwyczajaniem się do czasu teraźniejszego, czyli standard. Scena na Montmartre zachęciła mnie do dalszego czytania, a roboty urzekły. Nowinki techniczne, ich szczegółowe opisy, pozwoliły uwierzyć w dużą wiedzę...
więcej mniej Pokaż mimo to7 punktów, bo robi się nudno i jest dublowany schemat.
7 punktów, bo robi się nudno i jest dublowany schemat.
Pokaż mimo toNiezłe, niezłe. Co prawda początek mnie nie zachwycił, robiłam nawet dwa podejścia. Ale za to później, jak się wczytałam... Bardzo dobra książka według mnie.
Niezłe, niezłe. Co prawda początek mnie nie zachwycił, robiłam nawet dwa podejścia. Ale za to później, jak się wczytałam... Bardzo dobra książka według mnie.
Pokaż mimo toDycha za pomysł, minus jeden za początek (narracja, do której musimy się przyzwyczaić), minus za nieco irytujące rozmemłanie bohaterki i nierealne sceny walki treningowej bez ochraniaczy. Co daje... 8 pkt. Bo to jednak fajna młodzieżówka dla nastolatek, za to punkcik w górę. Wiem, to trochę bonusik, ale literatura nie musi być tylko śmiertelnie poważna.
Dycha za pomysł, minus jeden za początek (narracja, do której musimy się przyzwyczaić), minus za nieco irytujące rozmemłanie bohaterki i nierealne sceny walki treningowej bez ochraniaczy. Co daje... 8 pkt. Bo to jednak fajna młodzieżówka dla nastolatek, za to punkcik w górę. Wiem, to trochę bonusik, ale literatura nie musi być tylko śmiertelnie poważna.
Pokaż mimo toD.N.O. Sztampa jak cholera. Wydawcy oszczędźcie nam takich epigonów! Utkwiłam w połowie. Cztery punkty, bo jednak autora kosztowało trochę pracy napisanie tej książki.
D.N.O. Sztampa jak cholera. Wydawcy oszczędźcie nam takich epigonów! Utkwiłam w połowie. Cztery punkty, bo jednak autora kosztowało trochę pracy napisanie tej książki.
Pokaż mimo toPoszło, gdy już przyzwyczaiłam się do narracji. Odejmuję punkt, bo pomysł nienowy w literaturze i filmie. I jedna gwiazdka minus za brak sympatii bohaterki do kotów.
Poszło, gdy już przyzwyczaiłam się do narracji. Odejmuję punkt, bo pomysł nienowy w literaturze i filmie. I jedna gwiazdka minus za brak sympatii bohaterki do kotów.
Pokaż mimo to2014-01-26
Niezła space opera, bardziej dla młodzieży, ale starszemu czytelnikowi też powinna się spodobać. Na początku miałam problem z równoległym wątkiem, był bardziej statyczny od głównego, ale potem wsiąkłam. Fajny pomysł autora z organiczną zbroją zwaną "skórą. Ciekawy opis terraformowania planet. Grube tomiszcze, ale warto je przeczytać.
Niezła space opera, bardziej dla młodzieży, ale starszemu czytelnikowi też powinna się spodobać. Na początku miałam problem z równoległym wątkiem, był bardziej statyczny od głównego, ale potem wsiąkłam. Fajny pomysł autora z organiczną zbroją zwaną "skórą. Ciekawy opis terraformowania planet. Grube tomiszcze, ale warto je przeczytać.
Pokaż mimo to2014-09-10
Sięgnęłam po tę książkę, leżącą na półce w księgarni, i zaczęłam ją kartkować. I jak myślicie, co skłoniło mnie do kupienia właśnie jej, mimo że takich pozycji już pojawiło się trochę na rynku? Ano fragment o... kobietach najemnikach. Pomyślałam sobie: nareszcie facet, który ma zdrowe podejście do kobiet podejmujących się roboty powszechnie uważanej za zajęcie tylko dla mężczyzn. Nie wyłaziła z niego, jak z trzepanego worka na pchły, zakompleksiona ofiara tych wrednych feministek. Autor rzeczowo przedstawił pracę koleżanek, bez szowinistycznego zadęcia. Książkę czyta się jak powieść sensacyjną, klarowne zdania, opisy sytuacji. Ciekawe było też spojrzenie najemnika-angola z SAS na sytuację w Iraku, na pracę jego amerykańskich kolegów po fachu. I magazyny pełne broni, którą Amerykanie nie wahali się z nim podzielić. Bezsensowne ograniczenia w kraju, gdzie trup ściele się gęsto, nie pozwalały na wożenie ich przez ochroniarzy na teren Iraku. Bezsensowne były też regulacje dotyczące ochrony pismaków. Najemnicy musieli je łamać, żeby zadbać o bezpieczeństwo swoich klientów. Jak ktoś chce się zapoznać z realiami pracy takich ludzi jak autor, spojrzenia na nią z perspektywy nie porywczych kowbojów Amerykanów, tylko zimnego, racjonalnego Angola z SAS, polecam tę lekturę.
Sięgnęłam po tę książkę, leżącą na półce w księgarni, i zaczęłam ją kartkować. I jak myślicie, co skłoniło mnie do kupienia właśnie jej, mimo że takich pozycji już pojawiło się trochę na rynku? Ano fragment o... kobietach najemnikach. Pomyślałam sobie: nareszcie facet, który ma zdrowe podejście do kobiet podejmujących się roboty powszechnie uważanej za zajęcie tylko dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-04-15
Oby więcej takiego Young Adults. Potraktowanie nastoletniego czytelnika jak partnera. Duży realizm, pokazanie okrucieństwa wojny. Kawał dobrej literackiej roboty.
Oby więcej takiego Young Adults. Potraktowanie nastoletniego czytelnika jak partnera. Duży realizm, pokazanie okrucieństwa wojny. Kawał dobrej literackiej roboty.
Pokaż mimo to2015-10-20
Niezłe non-fiction. Opis dzieciństwa bohatera pozwala nam zrozumieć, jak wytrzymał mordercze treningi, jaka była jego motywacja. Podoba mi się jego filozofia życiowa o ciężkiej pracy, która przynosi efekty. To nie tylko historia operatora z oddziałów specjalnych, ale i historia jego życia z budującym finałem. Osoba, która zabijała, potem... to już musicie sami doczytać. Jedno jest przykre. Jak skończyła się operacja w Somalii. Podsumowanie: to jedna z tych opowieści, które się pamięta.
Niezłe non-fiction. Opis dzieciństwa bohatera pozwala nam zrozumieć, jak wytrzymał mordercze treningi, jaka była jego motywacja. Podoba mi się jego filozofia życiowa o ciężkiej pracy, która przynosi efekty. To nie tylko historia operatora z oddziałów specjalnych, ale i historia jego życia z budującym finałem. Osoba, która zabijała, potem... to już musicie sami doczytać....
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-24
Rewelka. Powieść polecona przez Łukasza z grupy Polska Fantastyka (fb). Na początku omal mnie nie odrzuciło, narracja w trzeciej osobie i czas teraźniejszy, ale później, później... Ach, te opisy! Bohaterka może była i irytująca, cały czas przeklinała, odrzucała pomoc życzliwego jej faceta, ale miała swój czar. Po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny. To powinno wystarczyć za rekomendację.
Rewelka. Powieść polecona przez Łukasza z grupy Polska Fantastyka (fb). Na początku omal mnie nie odrzuciło, narracja w trzeciej osobie i czas teraźniejszy, ale później, później... Ach, te opisy! Bohaterka może była i irytująca, cały czas przeklinała, odrzucała pomoc życzliwego jej faceta, ale miała swój czar. Po przeczytaniu pierwszego tomu sięgnęłam po kolejny. To powinno...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-03
Podobała się. Ciekawy punkt widzenia, dręczycielki. Punkty odejmuję za zbyt cukierkowe, hamerykańskie, zakończenie.
Podobała się. Ciekawy punkt widzenia, dręczycielki. Punkty odejmuję za zbyt cukierkowe, hamerykańskie, zakończenie.
Pokaż mimo to2016-01-26
Ciekawe. Szczególnie opis, co może się wydarzyć na skutek tak banalnego wydarzenia, jak długotrwałe przerwanie dostaw prądu w zimie. Naprawdę nie potrzeba wybuchu atomówki, wysypu mutantów i groźnego wirusa, żebyśmy mieli apokalipsę.
Ciekawe. Szczególnie opis, co może się wydarzyć na skutek tak banalnego wydarzenia, jak długotrwałe przerwanie dostaw prądu w zimie. Naprawdę nie potrzeba wybuchu atomówki, wysypu mutantów i groźnego wirusa, żebyśmy mieli apokalipsę.
Pokaż mimo to