Ostatnie tango
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2024-02-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-02-15
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383139579
Trzy kobiety.
Narkotyki.
Wielka wygrana.
I zdrada.
Kiedy Drwalu, dawny zawodnik, kibol i gangster, kończy odsiadkę i zostaje taksówkarzem, jego życie staje się mierne i nudne. Nie dodają mu barw ani drobna dealerka narkotykami, ani kobiety, które bierze do łóżka, ani tabletki, które losuje ze słoika. W końcu czterdziestoczteroletni Drwalu ma dość. Postanawia znaleźć sposób, by zadać sobie śmierć szybko i skutecznie. Wyznacza datę rozstania ze światem i wtedy wszystko się komplikuje: wygrywa los na loterii i postanawia ostatni raz przed śmiercią zaszaleć w Warszawie.
A jeśli musisz żyć w Kombinacie,
A jeśli musisz jeździć taksówką,
A jeśli handlujesz narkotykami,
A jeśli zostało ci osiem dni życia,
I wszyscy na ciebie polują…
Co robisz?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Ostatnie tango
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Po raz pierwszy z twórczością Piotra C. spotkałam się w kwietniu 2023 r. za sprawą książki ,,Pokolenie Ikea''. Ta książka zrobiła na mnie tak pozytywne wrażenie, że umieściłam ją w moim TOP 10 ulubionych pozycji. Kiedy dotarła do mnie informacja, że autor wydał nową książkę, ucieszyłam się, bo bardzo zależy mi na nadrobieniu jego twórczości. A mam co nadrabiać. Bohaterem powieści ,,Ostatnie tango'' jest Drwal. Mężczyzna z krwi i kości, były gangster, który po wyjściu z więzienia, zostaje taksówkarzem. Jego nowe zajęcie, poza drobną dealerką narkotyków wydaje mu się nudne i bezbarwne. Nie pomagają mu tabletki, które losuje ze słoika, ani przypadkowe spotkania z kobietami opierające się jedyne na seksie. Pewnego dnia Drwal postanawia się zabić. Kiedy wyznacza sobie dzień swojej śmierci i zaczyna się do niej przygotowywać, nagle wszystko zaczyna się komplikować za sprawą wygranej na loterii. Jak postąpi Drwal, który postanawia zabić się za 8 dni? Jakich wyborów po drodze dokona? Tango jest jednym z moich ulubionych rodzajów tańca. Już samo umieszczenie tego słowa w tytule, wywołało we mnie dreszczyk podniecenia. Choć trudno sobie wyobrazić, życiorys Drwala ma w sobie coś z tanga, ponieważ jest to mężczyzna emocjonalny, wbrew pozorom wrażliwy, choć się sam przed sobą do tego nie przyznaje, zależy mu na relacji z kobietami, w których stawia na improwizację. Po przeczytaniu tej książki wiem jedno, bardzo mocno identyfikuje się z mężczyznami, których stworzył Piotr C. Zarówno Czarny, jak i Drwal są mi bardzo bliscy. Ten pierwszy za sprawą podejścia do życia, ten drugi dlatego, że jest dla mnie postacią, która za sprawą swojego postępowania, niespodziewanie dotknęła czułej struny. Cieszę się, że historia tego bohatera ma wyraz słodko-gorzki. Nie mogę za dużo zdradzać, ale autor postarał się, by w jego dziele znalazło się miejsce na humor, ale też refleksję dotyczącą życia. Jest w tej refleksji sporo goryczy, ale gdy się spojrzy na nią pod innym kątem, można z niej wyczytać jeszcze inne rzeczy. Ja odnalazłam tam nadzieję. Ode mnie 8/10.
Oceny
Książka na półkach
- 205
- 95
- 25
- 17
- 8
- 4
- 3
- 3
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Piotrze C nie przestawaj pisać!!kim ty jestes chlopaku moze wteezcie sie ujawnisz?No chyba ze jestes Remigiuszem Mrozem to prosze nue ujawniaj sie😉
Piotrze C nie przestawaj pisać!!kim ty jestes chlopaku moze wteezcie sie ujawnisz?No chyba ze jestes Remigiuszem Mrozem to prosze nue ujawniaj sie😉
Pokaż mimo toTo moje drugie spotkanie z Piotrem C. a może nawet nie ostatnie, bo ja lubię czytać książki z różnych gatunków literackich oraz różnych autorów. Staram się czytać jak najwięcej polskich, chociaż nie zawsze się to udaje. Szansę daję wszystkim pisarzom i pisarkom...
Znany z tego, że potrafi nieźle mieszać satyrę, humor, seks i wulgaryzmy z głęboką refleksją, wie jak zachęcić czytelnika do lektury. Przeczytałam opinię, że Piotr C. "to taki autor, że albo się go kocha albo nienawidzi". Ja właściwie nie potrafiłabym zdecydowanie powiedzieć, do której grupy mam się zakwalifikować, myślę, że tak gdzieś w środku. Bo nie jestem jego wierną fanką, ale w ramach jakby odskoczni lubię czytać coś mniej dołującego, coś , co potrafi zmienić mój nastrój. A "Ostatnie tango" właśnie mi na to pozwoliło..., bo mimo tego, że jest dość poruszające, to jednak także zabawne.
Drwalu jest dawnym kibolem a ostatnio właśnie "kiblował" w więzieniu... Jest już znudzony życiem i zastanawia się w jaki sposób najłatwiej ze sobą skończyć. Po wyjściu na wolność zarabia jako taksówkarz w swoim mieście, którego nie lubi. Kto zresztą lubi swoje miasto???
"Ledwie włażę do galerii, a przy samym wejściu prawie się potykam o stara kobietę w szarym dresie.
Jej twarz coś mi mówi, tylko nie wiem co. To kolejna rzecz wkurwiająca w małych miastach.
Każdy zna każdego.
Albo chociaż o nim słyszał."
Jazda na taksówce wcale nie jest pracą lekką ani łatwą, więc żeby sobie umilić ostatnie dni życia, bierze narkotyki, po których świat wydaje się lepszy. Różnego rodzaju pigułki zazwyczaj popija alkoholem, żeby łatwiej się przyswajały. Pomimo swojego może niezbyt atrakcyjnego wizerunku i tak przyciąga do siebie kobiety, lecz nie traktuje ich poważnie, a raczej tylko instrumentalnie. Przełomem okazał się wygrany na loterii los, więc Drwalu ma ochotę przed samobójstwem zabawić się w stolicy...
"Warszawa nadciąga powoli niczym migrena. Na początek pojawiają się wielkie magazyny z napisami."
"Miasto jest moje.
Tylko jeszcze o tym nie wie."
Piotr C. potrafi w sarkastyczny sposób pokazać całe zło tego świata, cały ten syf, zakłamanie, brak szczerości i w pracy i w uczuciach i chociaż może się to wydawać grubą przesadą, to jednak w taki sposób naprawdę toczy się życie wielu osób. Nie do końca przegranych, ale niezadowolonych ze swojego losu...
"Ostatnie Tango" to doskonały przykład tego, jak łatwo można się w życiu pogubić. Mimo tego, że Drwalu odlicza swoje ostatnie dni, to czy tak naprawdę chce ze sobą skończyć?
Jeżeli nie gorszą Was pikantne sceny erotyczne i wulgaryzmy i cięty język, to ta książka jest dobra na poprawę humoru, bo chwilami bawi aż do łez, ale zmusza tez do refleksji...
Na koniec dodam cytat z życia taksówkarza, który mnie po prostu zachwycił:
"Niedźwiedź panda ma bardzo prostą dietę: na śniadanie je bambusa, na obiad je bambusa, na podwieczorek je bambusa i na kolację też je bambusa. W sumie nawet czterdzieści kilo dziennie.
To tak samo jak taksówkarz. Taksówkarz na śniadanie je hot doga, na obiad je hot doga i na kolację je hot doga, popijając browarem, a później ma czterdzieści kilo nadwagi."
Książkę tę czyta się szybko i lekko, chociaż to smutna historia, zakończenie wskazuje jednak, że chyba będzie ciąg dalszy...
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
To moje drugie spotkanie z Piotrem C. a może nawet nie ostatnie, bo ja lubię czytać książki z różnych gatunków literackich oraz różnych autorów. Staram się czytać jak najwięcej polskich, chociaż nie zawsze się to udaje. Szansę daję wszystkim pisarzom i pisarkom...
więcej Pokaż mimo toZnany z tego, że potrafi nieźle mieszać satyrę, humor, seks i wulgaryzmy z głęboką refleksją, wie jak zachęcić...
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wyglądałyby książki, gdyby męską perspektywę związków przedstawiał odpowiednik Pauliny Świst? Jeśli tak to od razu spieszę donieść, że nie ma się nad czym zastanawiać, gdyż od lat taka perspektywa jest już prezentowana za sprawą Piotra C. nomen omen również prawnika, tylko dla odmiany radcę prawnego a nie adwokata.
Najnowsza powieść tego Autora nie jest jednak stricte poświęcona budowaniu damsko-męskich relacji, chociaż i tych w niej nie zabraknie. Zapraszam Was zatem do świata Drwala, bohatera najnowszego dziecka literackiego Piotra C. czyli "Ostatniego tango". Niech Was nie zmyli tytuł, to bynajmniej nie będzie poradnik taneczny, choć faktycznie ostatni swój taniec z życiem podejmie nasz główny bohater powieści.
Drwal to facet z krwi i kości. Kiedyś zawodnik i kibol, który niejedno ma za uszami, z gangsterską przeszłością włącznie. Efekty jego burzliwego życia sprawiają, że w pewnym momencie upomina się o niego wymiar sprawiedliwości, a prycza w celi na pewien czas staje się jego domem. Kiedy nadchodzi koniec odsiadki Drwal musi odnaleźć się na nowo po wyjściu z zakładu karnego i znaleźć na siebie nowy patent. Tym razem sens życia chce on zatem odnaleźć jako kierowca taksówki, jednak szybko przekonuje się, że monotonii i pustki, która wypełnia jego serce nie łatwo jest zapełnić wartościową treścią. Ponownie pojawią się zatem narkotyki, znowu w jego życie wkroczą kobiety, czy jednak to wystarczy, aby odnaleźć w nim sens? Jak się okaże, nie będzie to wcale takie proste.
Przyznam, że ta powieść Piotra C. dość mocno mnie zaskoczyła. Już nie tylko chodziło w niej o pokazanie odmienności między światem Marsa i Wenus, ale przede wszystkim o zwrócenie uwagi na problem depresji, samotności, braku celu, który dotknąć może każdego, nawet bijącego testosteronem Drwala. Nie będę ukrywała, że ta nowa forma powieści bardzo do mnie przemawia, gdyż pojawiły się w niej treści skłaniające do refleksji, poruszające istotne społecznie zagadnienia takie jak problem przemocy, łatwość popadnięcia w uzależnienie, czy bezsens niektórych życiowych wyborów.
Zdecydowanie bardziej tym razem w stosunku do poprzednich powieści, punkt ciężkości został położony przez Autora na budowanie psychologicznego portretu głównego bohatera. Śledząc historię Drwala mamy możliwość poczuć jego emocje i zrozumieć co spowodowało, że postanowił on zatańczyć to tytułowe ostatnie tango. Ukazana zatem została droga jaką Drwal przeszedł i motywy, które doprowadziły go na skraj przepaści. Możemy zatem podjąć z nim wewnętrzną walkę o zachowanie woli życia, ale dotkliwie poczujemy również odczuwaną przez niego bezsilność i spustoszenie jakie jego wewnętrzne demony uczynią z jego życiem.
Wreszcie odrębnym bohaterem tej książki jest Warszawa, miasto tak samo pełne kontrastów, jak i sam Drwal. To właśnie atmosfera stolicy i jej różnorodnych mieszkańców stanie się tłem dla decyzji podejmowanych przez głównego bohatera, pokazując skrajności zachodzące zarówno w nim, jak i w warszawskim świecie.
Warszawa, miasto pełne kontrastów i niezwykłych postaci, staje się tłem dla Drwala, który postanawia przed swoim planowanym odejściem jeszcze raz poczuć puls życia. Spotkania, które przeżywa i decyzje, jakie podejmuje, odkrywają nowe oblicza jego osobowości i rzucają światło na jego wewnętrzny konflikt.
Jeśli zatem do tej pory nie mieliście przyjemności poznać bliżej twórczość Piotra C. to zachęcam Was serdecznie do tego. Przekonajcie się sami jak Autor balansuje mistrzowsko na granicy między dramatem a czarnym humorem, tworząc powieść, która porusza i zmusza do refleksji nad własnym życiem i własnymi wyborami. Ja polecam, gdyż uważam, że warto.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wyglądałyby książki, gdyby męską perspektywę związków przedstawiał odpowiednik Pauliny Świst? Jeśli tak to od razu spieszę donieść, że nie ma się nad czym zastanawiać, gdyż od lat taka perspektywa jest już prezentowana za sprawą Piotra C. nomen omen również prawnika, tylko dla odmiany radcę prawnego a nie adwokata.
więcej Pokaż mimo toNajnowsza...
Główny bohater jest już zmęczony życiem i nie ma ochoty w nim dłużej uczestniczyć więc po raz ostatni idzie w tango, tak na bogato, w nowym aucie i garniturze. co powoduje to zmęczenie dokładnie nie wiadomo, na początku myślałam że śmiertelna choroba albo strata bliskiej osoby ale nie to chyba po prostu znudzenie i bycie dziadem, któremu już nic się nie chce. pomimo że bohater starszawy i zmęczony to dalej piękny i działający na kobiety jak magnes i to mu znacznie komplikuje realizacje podjętych już decyzji.
Główny bohater jest już zmęczony życiem i nie ma ochoty w nim dłużej uczestniczyć więc po raz ostatni idzie w tango, tak na bogato, w nowym aucie i garniturze. co powoduje to zmęczenie dokładnie nie wiadomo, na początku myślałam że śmiertelna choroba albo strata bliskiej osoby ale nie to chyba po prostu znudzenie i bycie dziadem, któremu już nic się nie chce. pomimo że...
więcej Pokaż mimo toTo już nie pierwszy raz, gdy spotykam się z twórczością Piotra C. Czytałam zarówno „Pokolenie Ikea”, jak i „Gwiazdora” a teraz spotykamy się znowu.
W „Ostatnim tangu” autor przedstawił nam życie Drwala, dawnego zawodnika, gangstera, kibola a teraz taksówkarza, który właśnie zakończył odsiadkę w więzieniu i poczuł bezsens życia, na tyle, by się na nie targnąć. Nie cieszy ani dilerka, ani przypadkowo zabrane do łóżka kobiety. Wyznacza sobie datę ostatecznego pożegnania, ale wtedy niespodziewanie wygrywa los na loterii i postanawia zabawić się.
Nie ukrywam, że książki Piotra C. niejednokrotnie dają mi vibe satyry, gdzie króluje cięty język, twardy, niekiedy czarny humor, podwórkowe teksty i życie znanych wszystkim „Januszy biznesu”. Na swój sposób jego tytuły dają mi wytchnienie od tych, przy których muszę wytężać umysł i się skupić. Tutaj nie muszę, daje mi to relaks porównywalny do oglądania filmów klasy B, to czysta rozrywka podszyta humorem, brakiem poprawności politycznej, za którą tak czasem tęsknie w literaturze, chociaż nie każdy lubi tak dosadny styl. Ja lubię, sama często klnę, używam ironii, a sarkazm to moje drugie imię, dlatego tak świetnie się rozumiemy.
Bohater książki jest człowiekiem, którego polubiłam, chociaż w pewien sposób nie jest to łatwe, specyficzny z niego jegomość 😉 charakterności mu jednak nie odmówię. Fabuła pokazuje jak przewrotny bywa los, jak nasze plany mogą zmienić się w ułamku sekundy, jak nieprzewidywalne bywa życie, pokazuje ten gorzki smak, niepewność, pójście na dno i próby wygrzebania się z niego.
Być może ciężko jest współczuć bohaterowi, którego życie jest dalekie od uczciwości i można by powiedzieć, że na taki żywot sobie zasłużył, jednak kto z nas jest bez skazy?
„Tylko dzięki tej transakcji i mieszkaniu po matce ojca, czyli Siekierze, jako tako stanąłem na nogi i nie groził mi scenariusz wylądowania na skłocie jako żul, co było najczęstszym scenariuszem po wyjściu z jeb*nego zakładu penitencjarnego”.
Styl i język przedstawionej historii są brutalne, nie brakuje również przekleństw, więc może nie każdemu to przypaść do gustu. Myślę jednak, że idealnie odwzorowuje to środowisko Drwala, tego czym się zajmuje, kim jest. Zdania są krótkie, proste i jednocześnie dosadne, więc czyta się bardzo szybko. Myślę, ze to celowy zabieg, aby czytelnik mocniej wsiąknął w ten świat. Są także bardzo życiowe i zawierają drugie dno.
Co ciekawe, fabuła skłania do refleksji, nie jest to tytuł stricte rozrywkowy, czy bezmyślny. Pozwala zastanowić się co w życiu ważne, o jakie walczymy ideały, ile jesteśmy w stanie znieść czy poświęcić, jak silną możemy mieć wolę, nie tylko do życia, ale i do spełniania marzeń, w świecie, w którym nie zawsze jest kolorowo i przyjemnie. Ta książka zaprasza czytelnika do zupełnie innego wymiaru, niż ten, w którym żyje, ale czyż nie to jest właśnie sednem literatury?
To już nie pierwszy raz, gdy spotykam się z twórczością Piotra C. Czytałam zarówno „Pokolenie Ikea”, jak i „Gwiazdora” a teraz spotykamy się znowu.
więcej Pokaż mimo toW „Ostatnim tangu” autor przedstawił nam życie Drwala, dawnego zawodnika, gangstera, kibola a teraz taksówkarza, który właśnie zakończył odsiadkę w więzieniu i poczuł bezsens życia, na tyle, by się na nie targnąć. Nie cieszy ani...
Lubię taki styl i język, lubię takie poczucie humoru
Książka daje czytelnikowi okazję na chwilę oderwania od otaczającej go rzeczywistości i wywołuje uśmiech na twarzy
Osobiście dużo bardziej podobały mi się wcześniejsze książki autora
Interesujące zakończenie
Lubię taki styl i język, lubię takie poczucie humoru
Pokaż mimo toKsiążka daje czytelnikowi okazję na chwilę oderwania od otaczającej go rzeczywistości i wywołuje uśmiech na twarzy
Osobiście dużo bardziej podobały mi się wcześniejsze książki autora
Interesujące zakończenie
Gdyby miało nie być jutra… można by było poszaleć, prawda? Skorzystać z dobrodziejstw życia jak nigdy wcześniej, bo przecież to już koniec. I nie ma się w końcu, czym już martwić. Ale czy takie czekanie na ostatni dzień ma w ogóle jakiś sens?
Drwalu jest bandytą i nigdy tego nie ukrywał. Co prawda nie działa już na tak szeroką skalę jak kiedyś, ale z pewnego stylu życia trudno zrezygnować. Obecnie jeździ taksówką i pośredniczy w handlu – niezbyt legalnym. Uzależniony od leków, zmaga się z każdym dniem, zmianą realiów i poczuciem samotności (choć nigdy by się do tego nie przyznał). Teoretycznie materialnie ma więcej, niż niejeden człowiek, w praktyce jednak jego życie zdaje się nie mieć dla niego sensu. I z tego powodu rozpoczyna odliczanie do swojej śmierci.
„Ostatnie tango” to opowieść o kilku dniach z życia mężczyzny, któremu wydaje się, że najlepsze już za nim. I jedyne, czego żałuję po tej lekturze to tego, że tak szybko się skończyła. Piotr C, jak nikt inny potrafi idealnie zobrazować upadek moralny społeczeństwa i styl życia, jaki obecnie króluje. W charakterystyczny dla siebie sposób, z ironią, mocną i często wulgarną narracją, skleja skrawki obserwacji z codzienności i umiejętnie, kreując fabułę, opowiada nam historię, od której nie sposób się oderwać. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego, a jestem zdania, że jeśli ktoś ma wytykać niski poziom pisarstwa, czy język zasięgnięty z rynsztoka, to lepiej, żeby po nią w ogóle nie sięgał. Ale jeśli jest ktoś, kto chce posmakować rzeczywistości opowiedzianej w niebanalny i jakże trafny sposób – to zdecydowanie jest to historia, po którą trzeba sięgnąć. Drwalu to postać wielowymiarowa, na pierwszy rzut oka prosty chłopak, który zmarnował życie kiepskimi wyborami i nie ma za wiele do zaoferowania prócz chemicznych polepszaczy nastroju bądź siły swych pięści. A jednak można w nim dostrzec mężczyznę z uczuciami, który tęskni za utraconą przyjaźnią czy miłością, który jest obeznany ze światem, w jakim przyszło mu funkcjonować, a umiejętne spostrzeżenia świadczą o jego inteligencji. Jednak to od nas zależy, jaką jego twarz będziemy chcieli zobaczyć. Pokusiłabym się o dość niepopularną opinię, że ta powieść jest odrobinę smutna, bowiem obrazuje społeczeństwo jako zepsute, nastawione na materializm, które już dawno zatraciło wartości. I choć jest to ukazane w bardziej przerysowany sposób, tak, by uderzyć w czytelnika (co zresztą się świetnie udaje),to jednak ma w sobie mnóstwo prawdy. A jeśli ktoś sądzi, że inaczej wygląda obecny świat to aż zazdroszczę mu tej bańki, w której żyje. Dla mnie każde spotkanie z piórem Piotra C. jest niezwykle owocne i tak również było w tym przypadku. Czy polecam? Oczywiście! Ale tylko tym, którzy potrafią unieść prawdę w najsurowszej jej wersji – o związkach, o uczuciach, o życiu. Nikt jej lepiej nie przekaże jak Pan C.
Gdyby miało nie być jutra… można by było poszaleć, prawda? Skorzystać z dobrodziejstw życia jak nigdy wcześniej, bo przecież to już koniec. I nie ma się w końcu, czym już martwić. Ale czy takie czekanie na ostatni dzień ma w ogóle jakiś sens?
więcej Pokaż mimo toDrwalu jest bandytą i nigdy tego nie ukrywał. Co prawda nie działa już na tak szeroką skalę jak kiedyś, ale z pewnego stylu życia...
Czyżby Autor "oślepł od świateł"?..............no, ale to Zakończenie..........!!!
Czyżby Autor "oślepł od świateł"?..............no, ale to Zakończenie..........!!!
Pokaż mimo toKsiążki Piotra C. miałam okazję już czytać. Pisze prostym językiem. Postacie i historie są trochę przerysowane, ale chyba taki styl tego autora. Niemniej jednak czyta się bardzo dobrze, szybko, z zaciekawieniem, bez nudy.
Książka czasem ma być rozrywką, bez zbędnego rozkładania jej na czynniki pierwsze. I tu tak jest.
Idealna na wieczór z lampką wina ;-)
Książki Piotra C. miałam okazję już czytać. Pisze prostym językiem. Postacie i historie są trochę przerysowane, ale chyba taki styl tego autora. Niemniej jednak czyta się bardzo dobrze, szybko, z zaciekawieniem, bez nudy.
Pokaż mimo toKsiążka czasem ma być rozrywką, bez zbędnego rozkładania jej na czynniki pierwsze. I tu tak jest.
Idealna na wieczór z lampką wina ;-)
„Patrzę tępo w przestrzeń.
To co? Może dzisiaj?
Taki piękny wieczór na umieranie. Tak pięknie zachodzi słońce.”
Nowa odsłona "Ślepnąc od świateł", mocna historia człowieka, który już wszystko ma tylko na wzruszenie ramion.
„Patrzę tępo w przestrzeń.
Pokaż mimo toTo co? Może dzisiaj?
Taki piękny wieczór na umieranie. Tak pięknie zachodzi słońce.”
Nowa odsłona "Ślepnąc od świateł", mocna historia człowieka, który już wszystko ma tylko na wzruszenie ramion.