-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2016-12-30
2016-12-31
Takie smętne popierdywanie nad losem ludzkim z punktu widzenie narratora dziecka. Wprawki-wyprawki.
Takie smętne popierdywanie nad losem ludzkim z punktu widzenie narratora dziecka. Wprawki-wyprawki.
Pokaż mimo to2016-12-28
2016-12-25
Oznaczyłem jako przeczytane, ale jestem w połowie. Piszę tę opinię, by szybko zdradzić Wam sekret - jeśli chcecie super fajny prezent gwiazdkowy dla kogoś z roczników 60. 70. to ta pięknie wydana i zilustrowana książka, która opowiada nie tylko historię zespołu ale także kultury rockowej tamtego okresu, może zadowolić każdego. Cacko wydawnicze i bogata treść. Mnóstwo anegdot. Jest piękna jako całość.
Już przeczytane.Bardzo szybko ;) Wciąga jak ruchome piaski ;)
Oznaczyłem jako przeczytane, ale jestem w połowie. Piszę tę opinię, by szybko zdradzić Wam sekret - jeśli chcecie super fajny prezent gwiazdkowy dla kogoś z roczników 60. 70. to ta pięknie wydana i zilustrowana książka, która opowiada nie tylko historię zespołu ale także kultury rockowej tamtego okresu, może zadowolić każdego. Cacko wydawnicze i bogata treść. Mnóstwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-15
Sięgnąłem po tę książkę ze względu na Lubliniec i historię, którą poznałem po 15-stu latach pracy w tym mieście. Dopiero niedawno trafiłem na ten cmentarz, gdzie spoczywają ofiary eksperymentów medycznych Ernsta Buchalika. W tym roku został rozebrany budynek na terenie szpitala, gdzie działy się te straszne rzeczy - medyczne testy na żywych i bezbronnych organizmach dzieci, które nie były ucieleśnieniem ideału rasy panów, ale mogły się przydać. Mogły być chociaż na tym krótkim dystansie swego życia użyteczne dla pełnej krwi Aryjczyków.
Anna Dziewit-Meller pochodzi z Katowic. Śląsk wobec wojny i hitleryzmu to osobna historia, którą autorka umiejętnie przedstawia - ludzie wobec dylematów, które ich przerastają, próbujący normalnie żyć w cieniu zbrodniczego systemu, który ich moralnie w siebie uwikłał. Dziewit przedstawia tę sytuację z wyczuciem i należytą złożonością.
Ale pozostaje tabu, pozostaje wstyd i milczenie. Pozostaje lubliniecki, dziś pięknie odrestaurowany, Zamek, gdzie dokonywano selekcji dzieci. Pozostaje cmentarz z białymi tabliczkami, na których napisy dziś trudno przeczytać.
Dobrze, że ta książka powstała, bo trzeba nam pamięci a nie wstydu.
Sięgnąłem po tę książkę ze względu na Lubliniec i historię, którą poznałem po 15-stu latach pracy w tym mieście. Dopiero niedawno trafiłem na ten cmentarz, gdzie spoczywają ofiary eksperymentów medycznych Ernsta Buchalika. W tym roku został rozebrany budynek na terenie szpitala, gdzie działy się te straszne rzeczy - medyczne testy na żywych i bezbronnych organizmach dzieci,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-13
2016-12-12
Te opowiadania inspirowane są Hrabalem i jego poetyckością. Są gęste i językowo wyrafinowane. To prawdziwy oldskul w najlepszym wydaniu. Janusz Mielczarek napisał "Hrabalowisko" będąc po 70. W tym roku skończył 80 lat i nadal tworzy swą poetycką, gęstą od słów i znaczeń prozę. Dziś już nikt tak nie pisze - tak lirycznie i obrazowo. Janusz Mielczarek - pisarz niedostrzeżony, bo z innej epoki, ale jak tęsknisz za pełnią słowa i kontemplacją literackiego obrazu to jego opowiadania są szansą na twoje "wniebowzięcie".
Te opowiadania inspirowane są Hrabalem i jego poetyckością. Są gęste i językowo wyrafinowane. To prawdziwy oldskul w najlepszym wydaniu. Janusz Mielczarek napisał "Hrabalowisko" będąc po 70. W tym roku skończył 80 lat i nadal tworzy swą poetycką, gęstą od słów i znaczeń prozę. Dziś już nikt tak nie pisze - tak lirycznie i obrazowo. Janusz Mielczarek - pisarz niedostrzeżony,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-25
Normalne, zwykłe, chore listy Hanka. Inspirująca lektura, ale trzeba być uważnym, by nie umknęło to, co istotne w chaotycznej zbitce kompulsywnych wybuchów."Są mężczyźni, którzy gwałcą i którzy myślą o gwałceniu... samo to, że jakiś mężczyzna jest czarny, nie oznacza, ze nie może być sukinsynem.Nie odcinajmy się autocenzurą od rzeczywistości z pozycji świętoszka". "Sława+nieśmiertelność to zabawy dla innych".
Normalne, zwykłe, chore listy Hanka. Inspirująca lektura, ale trzeba być uważnym, by nie umknęło to, co istotne w chaotycznej zbitce kompulsywnych wybuchów."Są mężczyźni, którzy gwałcą i którzy myślą o gwałceniu... samo to, że jakiś mężczyzna jest czarny, nie oznacza, ze nie może być sukinsynem.Nie odcinajmy się autocenzurą od rzeczywistości z pozycji świętoszka"....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-28
2016-10-13
Upupianie Hanka, jakim jest ten wywiad-rzeka, przez kulturalną ciotkę Saviano, która kolekcjonuje pisarzy wyklętych jak motylki, przyszpilając je w swojej dziennikarskiej gablocie, czyta się gładko i bezboleśnie. W przeciwieństwie do prozy Hanka.
Upupianie Hanka, jakim jest ten wywiad-rzeka, przez kulturalną ciotkę Saviano, która kolekcjonuje pisarzy wyklętych jak motylki, przyszpilając je w swojej dziennikarskiej gablocie, czyta się gładko i bezboleśnie. W przeciwieństwie do prozy Hanka.
Pokaż mimo to2016-10-07
2016-10-02
2016-09-20
2016-09-15
Opowiadania Łukasza Suskiewicza są surowym zapisem międzyludzkich powiązań. Autor nie ustawia się w pozycji sędziego, opisuje relacje w sposób możliwie obiektywny i zdystansowany. Z takiego opisu wyłania się obraz samotności z ludźmi. „Inni” są dla bohaterów mniej lub bardziej użytecznymi przedmiotami, ludzkie życie staje się dla nich nieustającym eksperymentem na temat, jakie są granice ludzkiej wytrzymałości. Albo inaczej: czy istnieją granice ludzkiej wytrzymałości. Świat opowiadań Suskiewicza to nasz codzienny obóz koncentracyjny, tyle że nie poddany kulturowej iluzji moralnego osądu.. „Mikroelementy” to wiwisekcja obojętności i egoizmu. Nie ma tu miejsca na płacz, zawodzenie, czy nawet refleksję nad okrucieństwem natury ludzkiej. Ta chłodna akceptacja jest jednak pozorna. Behawioralna nagość tych tekstów sama w sobie jest wołaniem o drugiego człowieka w świecie permanentnego braku.
Opowiadania Łukasza Suskiewicza są surowym zapisem międzyludzkich powiązań. Autor nie ustawia się w pozycji sędziego, opisuje relacje w sposób możliwie obiektywny i zdystansowany. Z takiego opisu wyłania się obraz samotności z ludźmi. „Inni” są dla bohaterów mniej lub bardziej użytecznymi przedmiotami, ludzkie życie staje się dla nich nieustającym eksperymentem na temat,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-09-14
2016-09-05
2016-08-28
2016-08-15
Nienawidzę Stasiuka - znowu się poczułem bez prawa jazdy jak bezdomny pies. Chyba czas coś z tym zrobić.
Nienawidzę Stasiuka - znowu się poczułem bez prawa jazdy jak bezdomny pies. Chyba czas coś z tym zrobić.
Pokaż mimo to