-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2023-10
2023
2023-06-09
2023-12-20
2023-12-14
O ile temat wyjątkowo ciekawy, a autor szeroko uznany, to sama książka cierpi na chorobę 'popscience'. Rozdziały, w których autor posługuje się socjologią, etnografią czy analizą historyczną, czyta się zdecydowanie lepiej i tworzą pewien szeroki, interdyscyplinarny obraz. Jednak w momencie, w którym autor posługuje się wybrany wynikami badań z kognitywistyki lub psychologii, aby nadać gravitas swoim hipotezom, zaczynają się problemy. O ile zagadnienie intencjonalności wydaje się po prostu zbyt szerokie aby je umieszczać w tej książce (przykładowo, zbytecznym byłoby umieszczanie w książce o historii ekonomii informacji, że gdyby ludzie nie stworzyli systemu numerycznego, to ekonomia w obecnej formie by nie powstała), to nie przeszkadza jakoś bardzo. Natomiast wiele badań, których autor skrzętnie używa do walidacji swoich hipotez na temat "wspólnot religijnych" mogłoby być użytych do udowadniania hipotez o wspólnotach wszelakich, stąd argumentacja odbiega od zjawiska religii sensu stricto.
O ile temat wyjątkowo ciekawy, a autor szeroko uznany, to sama książka cierpi na chorobę 'popscience'. Rozdziały, w których autor posługuje się socjologią, etnografią czy analizą historyczną, czyta się zdecydowanie lepiej i tworzą pewien szeroki, interdyscyplinarny obraz. Jednak w momencie, w którym autor posługuje się wybrany wynikami badań z kognitywistyki lub...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-27
2023-11-29
2023-11-13
2023-10-30
Karl Jaspers roztacza przed nami obraz uniwersytetu takim jaki powinien być. Są rozdziały filozoficzne, traktujące o Duchu uniwersyteckim oraz Realizacji naukowej. Wymienia też płynące zagrożenia w stronę uniwersytetu.
Od strony profetejskiej, Jaspers przewidział wiele zmian, które mogą nadejść do struktur uniwersyteckich. Poza oczywistym bumelanctwem pracowników i skostniałości struktur, doszła radykalna wręcz zmiana wobec edukacji: to "poszukiwanie prawdy", czy chęć doskonalenia się w dowolnej dziedzinie zostało zamienione na wymierność efektów poprzez zarobki absolwentów lub ilość (a nie jakość) publikacji. Są na to współczesne pojęcia, takie jak uberyzacja uniwersytetów. Jaspers wprost pisał o niemożności pogodzenia roli uniwersytetu ze szkołą zawodową, która będzie operować względem rynku pracy. Niestety, jakość studiów wielu kierunków spadła pod naciskiem wspomnianych wcześniej wskaźników. Współpraca z "biznesem" nie polega na ewentualnym pozyskaniu wykwalifikowanych pracowników, raczej na wyprodukowanie wystarczającej liczby dyplomów do prac, które w żadnym wypadku nie wymagają wiedzy akademickiej. Obecnie nawet studia doktorancką zaczynają cierpieć na tę chorobę, a "zrobienie doktoratu" zaczyna kojarzyć się raczej z awansem i podwyżką niż z przekroczeniem ważnego etapu edukacyjnego.
Mimo, że autor stara się ubrać uniwersytet w ramy filozoficzne, niestety czasem wychodzi to sztucznie - jest trochę nadmuchanych paragrafów nie wnoszących za wiele poza to co zostało wyłożone na początku rozdziału.
Podstawową jednak zaletą tej pracy jest to, że Jaspers zasadza uniwersytet nie tylko w sferze filozoficznego ideału, ale odnosi go też do rzeczywistości społecznej stwierdzając, że uniwersytet jest prawem człowieka do poszukiwań prawdy. Określenia takie jak "aktywne lenistwo" oddają charakter pracy badawczej, a nacisk na odcięcie uniwersytetu od presji religijnych czy państwowych jawnie charakteryzuje go w kontekście elementów społecznych.
Karl Jaspers roztacza przed nami obraz uniwersytetu takim jaki powinien być. Są rozdziały filozoficzne, traktujące o Duchu uniwersyteckim oraz Realizacji naukowej. Wymienia też płynące zagrożenia w stronę uniwersytetu.
Od strony profetejskiej, Jaspers przewidział wiele zmian, które mogą nadejść do struktur uniwersyteckich. Poza oczywistym bumelanctwem pracowników i...
2023-10-26
Książka stricte popularno-naukowa. Padają co prawda znane nazwiska - Weber, Taylor, Bauman - lecz ich myśli i wnioski są dyskutowane bardzo pobieżnie, wręcz prosi się o większy nacisk na teoretyczne fundamenty, jednak większą część czasu autor poświęca na podawanie listy przykładów przejawów makdonaldyzacji w różnych dziedzinach biznesu, (ale nie tylko), co sprawia, że książka staje się bona fide wyliczanką.
Jeżeli ktoś jest mocno zainteresowany teorią, lepiej zapoznać się z bardziej technicznymi pozycjami, dla niezaznajomionych z tematem ta pozycja wydaje się wartościowa jako wprowadzenie do tego jak sposób pracy i myślenie o pracy może wpływać na socjo-ekonomiczny krajobraz.
Książka stricte popularno-naukowa. Padają co prawda znane nazwiska - Weber, Taylor, Bauman - lecz ich myśli i wnioski są dyskutowane bardzo pobieżnie, wręcz prosi się o większy nacisk na teoretyczne fundamenty, jednak większą część czasu autor poświęca na podawanie listy przykładów przejawów makdonaldyzacji w różnych dziedzinach biznesu, (ale nie tylko), co sprawia, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-25
2023-10-25
2023-08-24
2023-07-17
2023-07-16
2023-06-03
2023-05-16
2023-05-13
2023-04-26
Książka napisana bardzo przystępnie i dynamicznie. Wygląda na na przykład par exellence książki popularno-naukowej, z naciskiem na pierwszą część tego członu. Dla laika takiego jak ja, takie mniej techniczne pozycje czyta się przyjemnie. Jednak, autorzy czasem zdają się niektóre kwestie traktować zbyt lekceważąco, zostawiając sporo pytań, na które nie udzielają odpowiedzi (ani nie wyjaśniają dlaczego ich udzielić się nie da), ale nie zaważa to zbytnio na przyjemności z odbioru książki. Podsumowując, mamy tutaj przegląd nowych wniosków w badaniach nie tylko archeologicznych, ale etnograficznych i antropologicznych. Interesującym są też opisy technik i metod stosowanych przez badaczy.
Komentarz nie mający wpływu na ocenę:
Sama książka, jak można się spodziewać, wywołała trochę kontrowersji, ale jest to norma dla książek czy dzieł starających się podważyć status quo. Nawet tutaj widzimy komentarz próbujący - jak to przeważnie bywa - logicyzować społeczny dyskurs. Wymieniony jest temat polowania, który rzekomo książka stara się "ideologizować" i "stawiać pod tezę". Ciekawym jest, że autorzy w całym rozdziale (jest to skrótowy, niepełny opis przykład rzecz jasna):
1) Podają, że wedle obecnych badań 95% procent męskich szkieletów znalezionych w zachodniej Europie miały ślady w strukturze kości jednej kończyny sugerujące posługiwanie się oszczepem/łukiem/toporkiem, co sugeruje, że w tym rejonie mężczyźni dominowali w aspekcie polowania na "grubą zwierzynę".
2) Sugerują, że jednak nie musi być to absolutem i podają odkrycia archeologów południowo-amerykańskich, którzy odkryli relatywnie sporą liczbę grobów kobiet, w których złożono ekwipunek do polowań na dużą zwierzynę.
3) Wspomniani archeolodzy sugerują, że w tamtym rejonie podział płciowy takiego polowania był bardziej elastyczny.
4) Autorzy podają rozróżnienie polowanie na dużą i małą zwierzynę, zwracając uwagę, że polowanie na małą zwierzynę nie zależy aż tak od siły, poza tym posiłkując się odpowiednimi narzędziami znajdowanymi w grobach i przy ciałach kobiet.
5) W opisie jednego z największych prehistorycznych obozów łowieckich, sugerują że kobiety raczej mogły zajmować się zaganianiem i oprawianiem dużej zwierzyny, oraz polowaniem na mniejszą zwierzynę.
6) Podają też kilka przykładów z ówczesnych badań etnograficznych, które dowodzą, że rozdział płciowy tych zajęć nie jest homogeniczny.
Patrząc na to, ciężko stwierdzić, że autorzy pisali coś "pod tezę". Raczej brzmi to jak walka z niechęcią do odrzucenia utartego schematu. Zastanawiające, że jakoś fragmenty o babciach i aspektach macierzyństwa, nie są tak często kwestionowane, jak ten jeden o polowaniu. Być może dlatego, że od ok. 150 lat jesteśmy przyzwyczajeni do jednego, konkretnego modelu rodziny.
Książka napisana bardzo przystępnie i dynamicznie. Wygląda na na przykład par exellence książki popularno-naukowej, z naciskiem na pierwszą część tego członu. Dla laika takiego jak ja, takie mniej techniczne pozycje czyta się przyjemnie. Jednak, autorzy czasem zdają się niektóre kwestie traktować zbyt lekceważąco, zostawiając sporo pytań, na które nie udzielają odpowiedzi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wysoka nota za perpetualną świeżość wykładu. Niezależnie od momentu XX wieku, przytoczone tu pojęcia i obserwacje są jak najbardziej trafne, także dla Polski w roku 2023. Bywa chaotyczny, ale tak to już jest z wykładami - słowo mówione jest bardziej efemeryczne niż wielokrotnie zredagowany tekst przeznaczony do publikacji.
Wysoka nota za perpetualną świeżość wykładu. Niezależnie od momentu XX wieku, przytoczone tu pojęcia i obserwacje są jak najbardziej trafne, także dla Polski w roku 2023. Bywa chaotyczny, ale tak to już jest z wykładami - słowo mówione jest bardziej efemeryczne niż wielokrotnie zredagowany tekst przeznaczony do publikacji.
Pokaż mimo to