-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2012-12-19
2012-07-02
2015-02-02
2021-03-14
Coś wspaniałego! Autorka wykonała niezwykłą pracę, analizując, porządkując tysiące publikacji, artykułów, listów związanych z Brunonem Schulzem. Ale mało tego – ogrom dostępnego materiału potrafiła w genialny sposób przełożyć na fascynującą opowieść o życiu, opowieść, którą się pochłania. Ja przez kilka dni całą sobą żyłam tą historią i mam ochotę wejść w ten świat jeszcze raz. Dostajemy niezwykle ambitny tekst o jednym z najlepszych autorów – o artyście ponadczasowym, którego literackie obrazy wciąż potrafią wprawiać w zachwyt, a grafiki dosłownie elektryzują.
Coś wspaniałego! Autorka wykonała niezwykłą pracę, analizując, porządkując tysiące publikacji, artykułów, listów związanych z Brunonem Schulzem. Ale mało tego – ogrom dostępnego materiału potrafiła w genialny sposób przełożyć na fascynującą opowieść o życiu, opowieść, którą się pochłania. Ja przez kilka dni całą sobą żyłam tą historią i mam ochotę wejść w ten świat jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-02
Przeczytana błyskawicznie z dwóch powodów, po pierwsze kilka dni temu gościliśmy w Brzeszczach ABC, czyli Artura Bartosza Chmielewskiego, syna Papcia Chmiela, współautora książki. Po drugie – gdy zaczęłam czytać to mnie po prostu wciągnęło jak grzęzawisko rozczulenia. Uwielbiam takie opowieści, wspominki z czasów PRL, tata oczami dzieci, ich emocje, wspomnienia, uczucia bardzo ciepłe, ale też te trudne, gdyż Papcio nie miał lekkiego charakteru i jego sposób wychowania odcisnął piętno na dorosłych już dzieciach, szczególnie mam wrażenie na Arturze. Oddają to dobrze jego myśli:
"Jego [Papcia Chmiela] interesowały tylko sztuka i dowcip, i ekstremalne decyzje. Stosunek ojca do moich osiągnięć nauczył mnie z czasem odporności na pochwały i ich brak. Wiedziałem, że to, co robię, jest przede wszystkim dla mnie i postępu, a nie dla komplementów". Artur pokazuje więc świetnie, że można przekuć te bolesne rzeczy w coś dobrego, nauczyć się z nich czerpać siłę w codziennym życiu.
Jest też wiele pozytywnych myśli, jedną z ważniejszych, którą niby wszyscy dobrze znamy, ale jakoś zapominamy stosować, jest ta o uważności:
"Tata przekazał nam dociekliwość. Powtarzał, że nie ma sensu tak iść sobie po prostu ulicą czy ścieżką w lesie, ale trzeba rozglądać się dookoła, dostrzegać detale i zatrzymywać się przy nich. Mówił: Trzeba stanąć i dokładnie obejrzeć". Zawsze gdy natykam się na takie zdania, chcę je utrwalić i powtarzam je często, bo niestety codzienność blokuje w nas tę ciekawość świata.
Przyznam szczerze, że jako dziecko to jakąś wielką fanką Tytusów nie byłam, dopiero teraz odkrywam ich niesamowity urok, humor i siłę rażenia :)) Jednocześnie zachwyca mnie fenomen Papcia Chmiela, cała otoczka związana z procesem tworzenia, jego popularnością, a co za tym idzie - rodziną. I tu wchodzi na scenę ta piękna opowieść – Papcio Chmiel udomowiony, czyli wspomnienia jego dzieci, Artura i Monique.
Przeczytana błyskawicznie z dwóch powodów, po pierwsze kilka dni temu gościliśmy w Brzeszczach ABC, czyli Artura Bartosza Chmielewskiego, syna Papcia Chmiela, współautora książki. Po drugie – gdy zaczęłam czytać to mnie po prostu wciągnęło jak grzęzawisko rozczulenia. Uwielbiam takie opowieści, wspominki z czasów PRL, tata oczami dzieci, ich emocje, wspomnienia, uczucia...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-05
Ależ mnie wydrażniła Tove. Wzbudziła bardzo skrajne emocje – współczucie z jednej strony, niechęć i irytację z drugiej. Żal mi zawsze takich pokiereszowanych lat dziecięcych, pełnych smutku, uprzedzeń, obłudnego niezrozumienia, strachu dorosłych. Wywołuje to we mnie zawsze refleksje, jak mocno doświadcza nas dzieciństwo i czy pomimo ciężkiego startu jesteśmy w stanie żyć szczęśliwie i umieć budować wokół siebie coś dobrego.
Dzieciństwo Tove wzbudza we mnie współczucie… jednak dorosła Tove, Tove narkomanka wywołuje we mnie odruch wymiotny, bo ciężko jest tak do końca zrozumieć ten totalny egoizm narkomana, dla którego na pewnym etapie liczy się tylko i wyłącznie konieczność odpłynięcia w niebyt. Znamienny jest tytuł trzeciej części, “Gift” – po duńsku słowo to oznacza zarówno zamężną jak i truciznę – dla Tove małżeństwo okazało się trucizną i to dosłownie.
Jednocześnie fascynująca jest ta potrzeba wewnętrzna w autorce, na każdym etapie jej życia, żeby wydobyć z siebie słowa – i utrwalić je, żeby podzielić się swoimi emocjami za pomocą wierszy. Niesamowicie spisana historia życia, jednak arcydziełem pozostanie dla mnie zbiór opowiadań “Moja żona nie tańczy”. Wolę Tove jako obserwatorkę, nawet jeżeli ujęła w tych opowiadaniach dużą część siebie – łatwiej mi ją przyjąć.
Ależ mnie wydrażniła Tove. Wzbudziła bardzo skrajne emocje – współczucie z jednej strony, niechęć i irytację z drugiej. Żal mi zawsze takich pokiereszowanych lat dziecięcych, pełnych smutku, uprzedzeń, obłudnego niezrozumienia, strachu dorosłych. Wywołuje to we mnie zawsze refleksje, jak mocno doświadcza nas dzieciństwo i czy pomimo ciężkiego startu jesteśmy w stanie żyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-04-25
Doskonale napisana biografia kobiety o jednym z najbardziej kontrowersyjnych charakterów, na tle historii Solidarności – albo doskonale napisana historia Solidarności na tle biografii jednej z najbardziej niezwykłych Polek. A jak kto chce. Walentynowicz przedstawiona jak człowiek z krwi i kości, ze wszystkimi małostkami, ale jednocześnie z wielkim sercem i hartem ducha. Myślę sobie, że choć jest jakieś kilka osób, które o Walentynowicz potrafią powiedzieć więcej niż dwa/trzy zdania, to jednak zdecydowana większość ma o niej blade pojęcie, więc spokojnie wrzuciłabym tę biografię do worka z lekturami.
Poza tym tę książkę czyta się z autentycznym napięciem. Przy ostatnim rozdziale poniosło mnie i wyobraziłam sobie, że jednak Anna nie wsiadła do samolotu...
Doskonale napisana biografia kobiety o jednym z najbardziej kontrowersyjnych charakterów, na tle historii Solidarności – albo doskonale napisana historia Solidarności na tle biografii jednej z najbardziej niezwykłych Polek. A jak kto chce. Walentynowicz przedstawiona jak człowiek z krwi i kości, ze wszystkimi małostkami, ale jednocześnie z wielkim sercem i hartem ducha....
więcej mniej Pokaż mimo to2021-11-30
2018-12-18
2021-09-23
2012-02-19
Ceglasta objętość książki nastawiła mnie na spędzenie z nią co najmniej kilku dni. Połknęłam ją w ciągu dwóch... A to za sprawą ogromnej ilości cudownych zdjęć oraz wspaniałego języka. Magdalena Zawadzka dostarczyła mi ogromnej dawki optymizmu. Pięknie oddała niepowtarzalny charakter magicznego świata artystycznego.
W prosty sposób pokazała mądrość i wielkość człowieka, który urodził się by wygłosić Wielką Improwizację.
Czuje się tu lekkość i prostotę - żadnego zadufania - po prostu piękny sposób przeżywania życia.
"Tylko wtedy można dobrze grać na scenie czy w filmie, jeżeli w życiu się nie gra"
Ceglasta objętość książki nastawiła mnie na spędzenie z nią co najmniej kilku dni. Połknęłam ją w ciągu dwóch... A to za sprawą ogromnej ilości cudownych zdjęć oraz wspaniałego języka. Magdalena Zawadzka dostarczyła mi ogromnej dawki optymizmu. Pięknie oddała niepowtarzalny charakter magicznego świata artystycznego.
W prosty sposób pokazała mądrość i wielkość człowieka,...
To bardzo obszerna i pokaźna laurka wystawiona samemu sobie, ale przy pomocy sztabu ludzi. Obama reprezentuje wszystkie cechy idealnego człowieka, myśliciela, jest inteligentny, empatyczny, działa w nim silny wewnętrzny idealizm, to człowiek, który wierzy w sprawiedliwość, w dobro. Wszystkie nierozwiązywalne dylematy chce potraktować z wyczuciem i mądrością, tak aby ogólne dobro wzięło górę. Jest też kochającym mężem i ojcem, takim, który wspiera, pomaga, mobilizuje i mocno kocha.
Wkurza mnie to, że nie wierzę w ten ludzki ideał. Bo bardzo chciałabym, żeby taki człowiek był prawdziwy. A może jestem zbyt cyniczna, i on rzeczywiście taki jest?
To bardzo obszerna i pokaźna laurka wystawiona samemu sobie, ale przy pomocy sztabu ludzi. Obama reprezentuje wszystkie cechy idealnego człowieka, myśliciela, jest inteligentny, empatyczny, działa w nim silny wewnętrzny idealizm, to człowiek, który wierzy w sprawiedliwość, w dobro. Wszystkie nierozwiązywalne dylematy chce potraktować z wyczuciem i mądrością, tak aby ogólne...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-07
Uderza tytuł – lekko kwiczy we mnie nieśmiały niesmak, ze stawiania kogoś w roli „tej”. Z drugiej strony Anna Kowalska „stała się” dzięki Dąbrowskiej. Zbyt słabe literacko dzieła Kowalskiej nie pozwalają na aż taką atencję ze strony czytelników, w towarzystwie jednak niezwykle namiętnego i pogmatwanego uczucia, jej życie staje się nagle ciekawe i warte podglądnięcia. Jak to jest trwać u boku mężczyzny i jednocześnie kochać kobietę, jak bardzo przeżywa to kobieta, jak bardzo przeżywa to mężczyzna; trochę wejdziemy w te uczucia, wyłuskamy trochę wprost a trochę spomiędzy wierszy. Dodatkowo literacki Lwów, Warszawa, Wrocław, spotkania, rozmowy, budowanie swojego świata. Warto.
Uderza tytuł – lekko kwiczy we mnie nieśmiały niesmak, ze stawiania kogoś w roli „tej”. Z drugiej strony Anna Kowalska „stała się” dzięki Dąbrowskiej. Zbyt słabe literacko dzieła Kowalskiej nie pozwalają na aż taką atencję ze strony czytelników, w towarzystwie jednak niezwykle namiętnego i pogmatwanego uczucia, jej życie staje się nagle ciekawe i warte podglądnięcia. Jak to...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-20
2020-12-13
Fantastyczna kobieta w rewelacyjnym wywiadzie. Takie książki warto czytać. Takich ludzi warto poznawać. Anne Applebaum z inteligencją, błyskotliwością i polotem charakteryzuje najważniejsze tematy i współczesne problemy: sytuacja polityczna, kościół, kultura, podejście do historii, inteligencja (a właściwie jej brak tam gdzie dobrze by było, żeby jednak była ;)).
Nie trzeba się zgadzać w całości z jej poglądami, oczywiste jest, że momentami będzie jednostronnie, wszak to żona Radosława Sikorskiego, kobieta o silnej osobowości i mocno określonych poglądach. Jednocześnie ma świadomość swoich ograniczeń. Mądra kobieta.
Fantastyczna kobieta w rewelacyjnym wywiadzie. Takie książki warto czytać. Takich ludzi warto poznawać. Anne Applebaum z inteligencją, błyskotliwością i polotem charakteryzuje najważniejsze tematy i współczesne problemy: sytuacja polityczna, kościół, kultura, podejście do historii, inteligencja (a właściwie jej brak tam gdzie dobrze by było, żeby jednak była ;)).
Nie...
2011-09-28
Boya zawsze podziwiałam a jego postać fascynowała mnie głównie z tego powodu, że to on przetłumaczył Balzaka - którego jeszcze bardziej podziwiam. Ale po przeczytaniu tej książki muszę stwierdzić, że Boy był niesamowitą postacią, "wspaniały pisarz, niezwykły myśliciel - światu nie znany". Niestety nie tylko światu - mało który Polak może powiedzieć choć parę zdań o Żeleńskim. Józef Hen ma doskonały dar pisania o czyimś życiu. Ciekawią przede wszystkim refleksje autora na temat epoki, która była jego dzieciństwem. Zaskakuje fakt, że Molier, Voltaire nie byli jeszcze w ogóle przetłumaczeni... Fascynują potyczki polemiczne pomiędzy Boyem a innymi. Nie wiedziałam też, że Boy tak mocno udzielał się w Zielonym Baloniku a słowa, które zna cała Polska: "Z tym największy jest ambaras,żeby dwoje chciało naraz" są jego autorstwa.
Ilekroć czytam tego rodzaju literaturę mam wrażenie, że w tamtych czasach wszyscy romansowali. I było to najzupełniej na porządku dziennym, nikt nikogo nie potępiał, nie oceniał. Ale czytając o tych romansach, czytając fragmenty listów miłosnych, które się na szczęście (a może na nieszczęście) zachowały, zawsze mam wrażenie że włazimy z butami w czyjeś bardzo intymne sprawy. No ale o to przecież właśnie chodzi, więc już nie marudzę tylko zachęcam gorąco do przeczytania!
Boya zawsze podziwiałam a jego postać fascynowała mnie głównie z tego powodu, że to on przetłumaczył Balzaka - którego jeszcze bardziej podziwiam. Ale po przeczytaniu tej książki muszę stwierdzić, że Boy był niesamowitą postacią, "wspaniały pisarz, niezwykły myśliciel - światu nie znany". Niestety nie tylko światu - mało który Polak może powiedzieć choć parę zdań o...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-16
Godne podziwu... W takim wieku mieć tę jasność umysłu, mądrość i energię. Być tak bardzo świadomym świata, otaczającej nas nieprzyzwoitości. Chcieć uczestniczyć i być częścią wydarzeń kulturalnych i nie tylko kulturalnych. Podziwiam.
Godne podziwu... W takim wieku mieć tę jasność umysłu, mądrość i energię. Być tak bardzo świadomym świata, otaczającej nas nieprzyzwoitości. Chcieć uczestniczyć i być częścią wydarzeń kulturalnych i nie tylko kulturalnych. Podziwiam.
Pokaż mimo to2020-09-21
Genialny pisarz pisze o bieganiu - dla mnie połączenie idealne, choć to nie bieganie jest moją sportową pasją. Ale pod bieganie Murakamiego możemy podpiąć jakikolwiek inny sport bo nie chodzi o samą dyscyplinę ale o pasję, cel, zajawkę i wytrwałość w trwaniu przy tym. Zawsze nieustannie mocno fascynują mnie ludzie, dla których sport jest normalnością, naturalną częścią życia, naturalnym punktem dnia. Uwielbiam u innych tę świadomość, że jest to ważne, choć niektórym może wydawać się bez sensu. A jeszcze jak o tym wszystkim pisze sam Murakami - w moich oczach nabiera to wyjątkowego znaczenia, bo przyznam szczerze, dziennik “zwykłego” sportowca chyba aż tak by mnie nie pochłonął, trzeba czegoś jeszcze. I to właśnie połączenie pisarz-biegacz, Murakami-biegacz, sprawia, że książka dla mnie nabiera mega rumieńców.
Genialny pisarz pisze o bieganiu - dla mnie połączenie idealne, choć to nie bieganie jest moją sportową pasją. Ale pod bieganie Murakamiego możemy podpiąć jakikolwiek inny sport bo nie chodzi o samą dyscyplinę ale o pasję, cel, zajawkę i wytrwałość w trwaniu przy tym. Zawsze nieustannie mocno fascynują mnie ludzie, dla których sport jest normalnością, naturalną częścią...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przepięknie napisana, wzruszająca opowieść - ryczałam jak bóbr. Śliczne ilustracje i mnóstwo ciekawych informacji o Korczaku a może bardziej o zwyczajach panujących w sierocińcu przez niego prowadzonym: "jak nie da się inaczej sprawy załatwić, to się mogą bić. Muszą to wpisać do takiego specjalnego zeszytu. Wolno bić się tylko uczciwie, chłopaki wiedzą o co chodzi. I duży nie może bić małego". I wiele innych "zasad" - prostych i mądrych.
Przepięknie napisana, wzruszająca opowieść - ryczałam jak bóbr. Śliczne ilustracje i mnóstwo ciekawych informacji o Korczaku a może bardziej o zwyczajach panujących w sierocińcu przez niego prowadzonym: "jak nie da się inaczej sprawy załatwić, to się mogą bić. Muszą to wpisać do takiego specjalnego zeszytu. Wolno bić się tylko uczciwie, chłopaki wiedzą o co chodzi. I duży...
więcej Pokaż mimo to