Ja, deprawator

Okładka książki Ja, deprawator Józef Hen
Okładka książki Ja, deprawator
Józef Hen Wydawnictwo: Sonia Draga biografia, autobiografia, pamiętnik
404 str. 6 godz. 44 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2018-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-17
Liczba stron:
404
Czas czytania
6 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381105255
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1212
1156

Na półkach: , ,

Na okładce widzimy srogą, ponurą twarz starszego pana – proszę nie dać się zwieść pozorom. Hen to niezwykle sympatyczny, ciepły człowiek, obdarzony poczuciem humoru. To jednak przede wszystkim bystry obserwator rzeczywistości i inteligentny jej komentator. Hen to erudyta, gawędziarz, momentami także (niestety) – gaduła. Mądrze i przenikliwie dobiera słowa –jest inteligentem i kieruje je do inteligentów. No i wreszcie jest Hen wymagający. To nie jest książka, którą się czyta jednym tchem. Tam jest gęsto od przemyśleń – autora i czytelnika, który zamyka książkę i analizuje w głowie przeczytany fragment.
Zapiski z lat 2016-2018 dotyczą przede wszystkim polskiej polityki, kwestii żydowskich i antysemickich, książek autora i zapisków z życia codziennego. Jeśli o to chodzi, to w 100% poglądy polityczne, moralne, postrzeganie świata Hena pokrywają się z moimi.
„Ja, deprawator” to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Hena. Odnoszę wrażenie, że zacząłem od niewłaściwej pozycji. Autor nieustannie odwołuje się do swoich poprzednich dzieł, których jeszcze nie czytałem; opisuje osoby, które są bohaterami poprzednich dzienników i wspomnień – a ja tych ludzi nie znam; autor używa pewnych skrótów myślowych, a ja nie zawsze wiem, do czego one nawiązują. Ten tom jest zdecydowanie dla zagorzałych fanów autora, znających jego twórczość.
Dla mnie, „Henowego debiutanta”, można by śmiało wyciąć tak 1/3 treści „Deprawatora”. Nie odczułbym uszczerbku na całokształcie. Trochę się też Hen kręci wokół własnego ogona – co rozdział to przejazd taksówką, wizyta u lekarza, w szpitalu, w kiosku po gazety. Nie zawsze wynika coś z tej pisaniny. Właściwie na każdej stronie autor pisze o swoich książkach – co w nich napisał, komu je wręczył, rozmyśla, kto je przeczytał, a kto nie. Co chwilę też wtrąca zdanie typu „ale o tym już chyba gdzieś pisałem”, „już o tym wspominałem”. No i bardzo często się powtarza. Te same historie, anegdoty, opowieści… Był moment, kiedy zaczęło mnie to wszystko drażnić, zamykałem książkę i musiałem od tego kręcenia się Hena w kółko odpocząć.
Chętnie jeszcze przeczytam książki, które autor tak często, z uporem maniaka, wspomina w tomie „Ja, deprawator”. Przede mną na pewno „Nowolipie”, „Pingpongista” i „Nikt nie woła”. Być może po ich lekturze moja ocena twórczości Józefa Hena będzie wyższa.
Odpuszczę też tym razem wydawnictwu za błędy interpunkcyjne (zwłaszcza pominięte kropki na końcu zdań). Hen pisze w dość specyficzny sposób – buduje całe drabiny zdań, dodaje do nich wtrącenia w nawiasie, a do nawiasu dodaje kolejne komentarze. Można się w tym zaplątać.

Na okładce widzimy srogą, ponurą twarz starszego pana – proszę nie dać się zwieść pozorom. Hen to niezwykle sympatyczny, ciepły człowiek, obdarzony poczuciem humoru. To jednak przede wszystkim bystry obserwator rzeczywistości i inteligentny jej komentator. Hen to erudyta, gawędziarz, momentami także (niestety) – gaduła. Mądrze i przenikliwie dobiera słowa –jest inteligentem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
987
394

Na półkach: ,

W zapiskach Józefa Hena z ostatnich lat najbardziej przerażające jest to, iż coraz częściej pojawiają słowa o narastającym w Polsce nacjonalizmie i antysemityzmie.

Dla osoby takiej, jak Józef Hen, którą dotknął antysemityzm lat 30- i 40tych, a potem kampania 1968 roku, musi to być szczególnie bolesne.

A najgorsze jest to, że nie widać tu żadnej szansy na zmianę tej sytuacji. Pogrążamy się w szaleństwie, a nasz gen autodestrukcji znowu daje znać o sobie.

W zapiskach Józefa Hena z ostatnich lat najbardziej przerażające jest to, iż coraz częściej pojawiają słowa o narastającym w Polsce nacjonalizmie i antysemityzmie.

Dla osoby takiej, jak Józef Hen, którą dotknął antysemityzm lat 30- i 40tych, a potem kampania 1968 roku, musi to być szczególnie bolesne.

A najgorsze jest to, że nie widać tu żadnej szansy na zmianę tej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
217
28

Na półkach:

Wspaniała przyjemność czytania. Autor przeszło pięćdziesiąt lat starszy ode mnie, a jego spostrzeżenia tak bardzo moje.

Wspaniała przyjemność czytania. Autor przeszło pięćdziesiąt lat starszy ode mnie, a jego spostrzeżenia tak bardzo moje.

Pokaż mimo to

avatar
300
300

Na półkach:

Na okładce zmęczona twarz trochę przypominająca twarz Mieszko III Starego. Po śmierci Jerzego Pomianowskiego, Józef Hen jest najstarszym pisarzem w Polsce.
Jest pisarzem niesłychanie aktywnym. Wydał prawie 50 książek i nadal książki wydaje a jego twórczość jest dla wielu czytelników bardzo ważna.
„Ja ,deprawator” to obrazki z codziennego życia, przepełnione spotkaniami z czytelnikami, z wydawcami, ludźmi kultury i wielbicielami jego talentu. Z lektury wynika, że tych wielbicieli jest bardzo dużo.
To czas, w którym coraz częściej wraca do dawnych lektur, dawnych spraw, w które ponownie wgłębia się, jednocześnie czując, że już żadnej nowej powieści nie napisze, że się wyczerpał, że może pisać tylko "Dzienniki".
To także smutny czas pożegnań z wieloma przyjaciółmi.
To również kronika lat 2016 – 2018, którą autor śledzi bardzo wnikliwie. Śledzi i komentuje, niekiedy rozpaczliwie krytykując rzeczywistość. Szczególnie polityczną.

Ale te dzienniki mniej mi się podobają niż poprzednie. To co tam było świeże i atrakcyjnie, tutaj staje się nudne, powtórzone. Bo ile razy można czytać, że ktoś tak zauroczył się książką, że nigdy się z nią nie rozstaje, a nawet nosi ze sobą. (Książki Hena są raczej grube.) I za dużo jak dla mnie tych spraw żydowskich.
Autorowi życzę dużo zdrowia i jeszcze wielu lat pracowitego życia.

Na okładce zmęczona twarz trochę przypominająca twarz Mieszko III Starego. Po śmierci Jerzego Pomianowskiego, Józef Hen jest najstarszym pisarzem w Polsce.
Jest pisarzem niesłychanie aktywnym. Wydał prawie 50 książek i nadal książki wydaje a jego twórczość jest dla wielu czytelników bardzo ważna.
„Ja ,deprawator” to obrazki z codziennego życia, przepełnione spotkaniami z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1487
583

Na półkach: , , , ,

Godne podziwu... W takim wieku mieć tę jasność umysłu, mądrość i energię. Być tak bardzo świadomym świata, otaczającej nas nieprzyzwoitości. Chcieć uczestniczyć i być częścią wydarzeń kulturalnych i nie tylko kulturalnych. Podziwiam.

Godne podziwu... W takim wieku mieć tę jasność umysłu, mądrość i energię. Być tak bardzo świadomym świata, otaczającej nas nieprzyzwoitości. Chcieć uczestniczyć i być częścią wydarzeń kulturalnych i nie tylko kulturalnych. Podziwiam.

Pokaż mimo to

avatar
377
213

Na półkach: ,

Jak zawsze znakomita obserwacja Polski, polaków, codzienności i życia. porusza, wywołuje uśmiech i niestety lęk.

Jak zawsze znakomita obserwacja Polski, polaków, codzienności i życia. porusza, wywołuje uśmiech i niestety lęk.

Pokaż mimo to

avatar
292
60

Na półkach: ,

Powiedzieć o człowieku w sędziwym wieku, że jest krynicą mądrości, to jakby nic nie powiedzieć. Józef Hen, którego zasług dla sztuki i kultury polskiej nie sposób policzyć, występuje w swych zapiskach nie tylko w charakterze świadka odległych czasów, ale również w roli kronikarza magmowatej współczesności. W dzienniku pt. "Ja, deprawator", obejmującym lata 2016-2018, autor daje się poznać jako uroczy człowiek bez cienia megalomanii, czynny uczestnik życia literackiego pozostający nadal w doskonałej kondycji intelektualnej, a także jako komentator rzeczywistości obdarzony nieokiełznanym talentem gawędziarza i polemisty. Zwykle z podziwem pisze się o przedwojennych rocznikach i tym razem nie będzie inaczej ¬autobiograficzne pisarstwo Hena znamionuje bowiem niespotykana kultura języka, dyscyplina myślowa, a także dyskretny i dojrzały humor.

Stary skryba z Alei Ujazdowskich, jak sam o sobie pisze, jest za pan brat z prasą opiniotwórczą i nowościami wydawniczymi. Krytycznie odnosi się do przekazu telewizyjnego i bezkompromisowo wygłasza wyraziste poglądy polityczne. Nadąża za rzeczywistością i nie łapie przy tym zadyszki. Na gorąco spisuje swoje wrażenia z lektur i spotkań autorskich, innym razem dzieli się z czytelnikiem przemyśleniami na temat obecnego obozu rządzącego i światowych mocarstw, a kiedy indziej powraca pamięcią do wspomnień drugowojennych. Pisarz nadal podtrzymuje legendę swej niezrównanej erudycji, utrzymując swe notatki w konwencji dziennika intelektualnego stojącego w wyraźnej opozycji do dziennika intymnego. Autor nie jest nadmiernie zaabsorbowany sobą, oszczędnie dozuje informacje na temat stanu zdrowia i nie rozpisuje się zbytnio o życiu członków rodziny, którzy przysparzają mu powodów do dumy. Z sympatią i szacunkiem wypowiada się zarówno o warszawskim światku literackim, jak i swoich admiratorach przekazujących mu wyrazy uznania i wdzięczności drogą listowną i telefoniczną. Pochylony wiekiem staruszek nie izoluje się od świata – wciąż prowadzi ożywione życie towarzyskie, ale z żalem odnotowuje, że coraz częściej zdarza mu się odprowadzać przyjaciół w ich ostatniej ziemskiej drodze (na uwagę zasługuje wspomnienie Andrzeja Wajdy). Wiele postaci, wiele nazwisk przewija się przez myśli artysty, o czym łatwo można się przekonać, spoglądając na imponujący indeks osobowy.

Co tu dużo pisać - jestem pod ogromnym wrażeniem przenikliwości umysłu Hena oraz wielkości i siły jego talentu. Taka już dola diariuszy, że czytelnik najpierw wyrabia sobie zdanie o autorze na podstawie sporządzonych zapisków i to zabarwione subiektywnością nastawienie rzutuje na odbiór całości. Po lekturze aż chciałoby się pobiec do kawiarni Czytelnik i przysiąść do stolika Hena albo zagadnąć go o rekomendacje lekturowe w księgarni Korekty... Pozostaje mi wyrazić nadzieję, że utnę sobie z autorem miłą pogawędkę podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie, ponieważ Sonia Draga we własnej osobie przymierza się do wydania wznowień pozostałych publikacji Hena.

Powiedzieć o człowieku w sędziwym wieku, że jest krynicą mądrości, to jakby nic nie powiedzieć. Józef Hen, którego zasług dla sztuki i kultury polskiej nie sposób policzyć, występuje w swych zapiskach nie tylko w charakterze świadka odległych czasów, ale również w roli kronikarza magmowatej współczesności. W dzienniku pt. "Ja, deprawator", obejmującym lata 2016-2018, autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1745
206

Na półkach: ,

Hen jak zwykle rewelacyjny.Zapis codziennych zmagań z sobą i zewnętrznością.Jestem pełna podziwu , że w wieku dziewięćdziesięciu parę lat chce mu się ruszać z domu.Na spotkania autorskie z czytelnikami .Też.Oraz na różne imprezy towarzyskie i oficjalne.Najważniejsze to pokonywać własną słabość.

Hen jak zwykle rewelacyjny.Zapis codziennych zmagań z sobą i zewnętrznością.Jestem pełna podziwu , że w wieku dziewięćdziesięciu parę lat chce mu się ruszać z domu.Na spotkania autorskie z czytelnikami .Też.Oraz na różne imprezy towarzyskie i oficjalne.Najważniejsze to pokonywać własną słabość.

Pokaż mimo to

avatar
317
317

Na półkach: ,

Zasadniczo książki kocham i nie lubię o nich mówić inaczej niż dobra + inne superlatywy. O tej jednak inaczej niż przeciętna powiedzieć nie umiem.
Pierwsza książka tego autora w moich rękach. Niestety nie w moim guście - to na pewno. Moim skromny zdaniem - książka dość chaotyczna choć ułożona chronologiczne. Pojedyncze notatki różnie -jedne bardzo ciekawe - inne zwyczajnie nudne. Niektóre przemyślenia bardzo intrygujące, inne z kolei trywialne. Jednak dwie rzeczy które szczególnie mnie uderzyły - po pierwsze autor nie daje możliwości zastanowienia się nad postawionymi wydarzeniami i problemami a siłą wręcz narzuca swoją opinię. Po drugie niestety można odnieść wrażenie pewnej hipokryzji - Pan Hen cały czas pisze o tym że źle że ludzie podzieleni, że źle że mowa nienawiści, rasizm, faszyzm - lecz sam dzieli ludzi na "MY" i "oni", sam pisze o ludziach idioci...
Podsumowując... Dla miłośnika twórczości i poglądów Pana Józefa- polecam. Jednak nie wiem czy ktokolwiek spoza tej grupy znajdzie tę książkę ciekawą i satysfakcjonującą.

Zasadniczo książki kocham i nie lubię o nich mówić inaczej niż dobra + inne superlatywy. O tej jednak inaczej niż przeciętna powiedzieć nie umiem.
Pierwsza książka tego autora w moich rękach. Niestety nie w moim guście - to na pewno. Moim skromny zdaniem - książka dość chaotyczna choć ułożona chronologiczne. Pojedyncze notatki różnie -jedne bardzo ciekawe - inne zwyczajnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
209

Na półkach:

Hen wydał tę książkę tuż przed swoimi 95. urodzinami. A ja jak zwykle zachwyconam.
Przenikliwy obserwator rzeczywistości, gawędziarz z upodobania, poczucie humoru i wyczucie powagi chwili, piękny, prosty, potoczysty język - to Hen w stanie czystym. Do tego wszystkie jego dzienniki mają formę niesłychanie dostosowaną do zdekoncentrowanej uwagi współczesnego czytelnika - krótkie lub króciutkie rozdziały wprost zachęcają, by otworzyć książkę nawet na 5 minut w przerwie między pilnym tłumaczeniem a sztorcowaniem dziecka o odrabianie zadań domowych.
Kłaniam się Mistrzowi po pas i wielbię; i żałuję tylko jednego - że tak późno do niego wróciłam po latach przerwy w zaczytywaniu się jego prozą (po tym, jak liceum przeżyłam w stanie euforii na jego "Montaigne'u" - i później na esejach Montaigne'a - na podstawie którego napisałam maturę z polskiego) - że może już nie będę miała okazji zobaczyć Mistrza na spotkaniu z czytelnikami. Może uruchomić znajomych z Warszawy, by dawali znać?
Przy okazji wspominek o "Ja, Michał z Montaigne" autor podaje, jak cenzurze się wymykał, umieszczając w tej książce swoje przemyślenia wystylizowane na tego francuskiego myśliciela:
"A co jeśli książę odepchnie lojalność poddanego jako niepożądaną, jeśli będzie wręcz wolał jego nielojalność, jeśli zechce mieć w nim wroga i jeśli wymyśli w nim sobie wroga, ponieważ niektórym książętom wróg jest potrzebny jako racja ich istnienia – co wtedy?"
Aktualne w latach 60., aktualne teraz jeszcze bardziej, bo manipulacja dokonuje się na naszych oczach, pilnie śledzona przez media. Wiele tu takich spostrzeżeń - czy z notatek Hena z dawnych lat, czy wypływających z bieżących wydarzeń. Co tu dużo kryć - czytając Hena kiwam głową potakująco niemal zawsze (bo jednak nie zawsze, różnijmy się jednak trochę od ukochanych autorów) - "jakby z ust mi to wyjął". Wielka to radość, znaleźć pisarza, który tak nam w duszy gra i to od tylu już lat.

Hen wydał tę książkę tuż przed swoimi 95. urodzinami. A ja jak zwykle zachwyconam.
Przenikliwy obserwator rzeczywistości, gawędziarz z upodobania, poczucie humoru i wyczucie powagi chwili, piękny, prosty, potoczysty język - to Hen w stanie czystym. Do tego wszystkie jego dzienniki mają formę niesłychanie dostosowaną do zdekoncentrowanej uwagi współczesnego czytelnika -...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    18
  • Agitka
    1
  • Hen
    1
  • 2021
    1
  • Domowa biblioteka cyfrowa EBOOKI
    1
  • Dzienniki_Listy_Wspomnienia
    1
  • 2020
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ja, deprawator


Podobne książki

Przeczytaj także