Dorota Karaś - urodziła się w Szczecinie, mieszka w Gdańsku. Absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim. Reporterka od 15 roku życia ("Świat Młodych", "Kurier Szczeciński", "Głos Wybrzeża", "Gazeta Gdańska"). Od 25 lat w "Gazecie Wyborczej". Autorka sztuki teatralnej "Przebitka" (pod pseudonimem Izabella Wąsińska),zbioru wywiadów "Szafa, czajnik obwodnica. Rozmowy z obcokrajowcami", oraz trzech biografii: "Cybulski. Podwójne salto", "Walentynowicz. Anna szuka raju" i "Urban.Biografia" (dwie ostatnie wspólnie z Markiem Sterlingowem).
"Urban" Karaś i Sterlingow to biografia- chyba nie przesadzę jak napiszę- najbardziej znienawidzonego człowieka w PRL. Gdyby w PRL istniał internet to "Urbanhejt' byłby na porządku dziennym.
Po upadku komuny dopiero zamieszał swoim "Nie"-pierwszym i jednym autentycznie wolnym od cenzury pismem satyryczno-politycznym, dla którego nie było tabu i z którego mógłby uczyć się fachu sam Ricky Gervais.
Po cóż więc o nim czytać???
Chociażby po to, że to świetnie napisana książka. A i osoba Ubrana wyłania się z niej zgoła inna. Czy był kłamcą?? Był! ( chociaż jak to sam mawiał -Morawiecki pozostawił go daleko z tyłu). Cynikiem? Tak, rozpustnikiem i alkoholikiem- owszem, obscenicznym hedonistycznym dziadem- owszem, milionerem- bywał, ale nie tak wielkim za jakiego go wszyscy uważali.Polskim Żydem ateistą uratowanym przez zagładą- tak, ale nigdy nie uważał tego za coś nadzwyczajnego, członkiem partii PZPR- nie. bo mu nie pozwolono. Konformistą??NIE! Z raz przyjętej drogi poglądów socjalistycznych nie zszedł nigdy chociaż cudnie odnalazła się w kapitaliżmie. Przyjacielem- lojalnym , Dziennikarzem - świetnym.
Czyli to postać złożona i wielowymiarowa.
Gdyby nie zrobił mariażu z rządem Jaruzelskiego byłby pewnie dziś w gronie najpoczytniejszych reporterów obok Kapuścińskiego, Passenta, Krall.
Mało też kto wie że tygodnik "Nie",( którego oficjalnie nikt nie czytał, a nakłady rozchodziły się jak świeże bułeczki,) był w latach 90 - 2010 pierwszym, który alarmował o aferach i jedynym, w którym dziennikarze mieli umowy i zarabiali godne pieniądze.
Czy lubi się po tej książce Ubrana? Nie! Ale bez wątpienia poznaje się go z innej strony.
Pierwszą połowę czyta się jednym tchem, póżniej jakby autorzy zaczęli prześlizgiwać się po tematach i znacznie ostrożniej pisali o postaciach , które obecnie są w polityce i na wiele karier mają jeszcze wpływ, również na ich. A to dowód na jeszcze jedno.
Urban jaki był taki był, ale nigdy nie bał się podpadać innym, być nielubianym, głosić kontrowersyjnych poglądów , nawet za cenę rozpraw sądowych, ostracyzmu, hejtu, utraty własnych apanaży czy pracy . Mało jest dzisiaj ludzi, którzy są nonkonformistami i posiadają taką cechę. Tak więc dobrze poczytać o kimś takim.
Książka to nowość i od razu stała się bestseller'em. Nie dziwię się, polecam.
Urban to był ktoś..ani zły ani dobry, ale nie przeciętny. Na pewno nie był tchórzem choć sam tak o sobie mówił. Nie był letni, był jednak jednocześnie gorący i zimny. Interesujący i nudny, zapomniany. Przeklęty a jednak bardziej święty, odważny i dobry niż niejeden błogosławiony. Upadał i za upadki przepraszał. Nie zabił a widzą u niego krew na rękach. Komunista, tępiony przez system i jednocześnie tego systemu broniący. Obrzydliwie bogaty i z doświadczeniem biedy...Skandalista i skromniś. Alkoholik i nie abstynent...nałogowy palacz.
Książka jest świetna...ocenę bohatera zostawia każdemu czytelnikowi.