-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać3
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński22
Biblioteczka
Ujmująca. Szczera. Prosta.
Coś z serca książki:
1. "Dla mnie komunizm to był piękny czas. Aż żałuję, że nie miałem wtedy niedźwiedzia. Ludzie byli w lepszych humorach, byli szczęśliwsi. A dziś? FRUSTRACJA. Każdy goni za własnym ogonem. "
2. "Musieliśmy się napracować nad tymi niedźwiedziami, które przez dwadzieścia lat piły codziennie. Gdybyśmy z dnia na dzień odstawili im alkohol, zdechłyby. Trzeba było robić to stopniowo. dziś mówię z dumą, wszystkie nasze niedźwiedzie to abstynenci."
3. "Wolność to szalenie skomplikowana rzecz. Trzeba ją dawkować powoli. A hibernacja znaczy, że nasze niedźwiedzie robią na drodze do wolności postępy. Że nie żyją już tylko dniem dzisiejszym. Że nauczyły się przygotowywać na gorsze czasy."
Polecam każdemu.
Ujmująca. Szczera. Prosta.
Coś z serca książki:
1. "Dla mnie komunizm to był piękny czas. Aż żałuję, że nie miałem wtedy niedźwiedzia. Ludzie byli w lepszych humorach, byli szczęśliwsi. A dziś? FRUSTRACJA. Każdy goni za własnym ogonem. "
2. "Musieliśmy się napracować nad tymi niedźwiedziami, które przez dwadzieścia lat piły codziennie. Gdybyśmy z dnia na dzień odstawili im...
Po prostu dobry thriller.
Szkoda, że nie pisany przez polską autorkę.
Jest wiarygodny. Wciąga od pierwszego rozdziału. Trzyma w napięciu. Bez zbędnych opisów i dygresji, jak w zwykłych kryminalnych historiach. Świetne proporcje dialog-akcja. Do tego Kristina Ohlsson, bardzo dobrze wie o czym pisze.
Polecam.
Po prostu dobry thriller.
Szkoda, że nie pisany przez polską autorkę.
Jest wiarygodny. Wciąga od pierwszego rozdziału. Trzyma w napięciu. Bez zbędnych opisów i dygresji, jak w zwykłych kryminalnych historiach. Świetne proporcje dialog-akcja. Do tego Kristina Ohlsson, bardzo dobrze wie o czym pisze.
Polecam.
Fantastyczna.
Świetna konstrukcja, proste dialogi za którymi autorka ukrywa głębokie słowa i smutną prawdę.
Zmusza do myślenia.
W mojej ocenie 10.
Fantastyczna.
Świetna konstrukcja, proste dialogi za którymi autorka ukrywa głębokie słowa i smutną prawdę.
Zmusza do myślenia.
W mojej ocenie 10.
2014-06-30
Fajna ;). Wciągająca. Dobrze się czyta. Czekam na ciąg dalszy.
Polecam).
Fajna ;). Wciągająca. Dobrze się czyta. Czekam na ciąg dalszy.
Polecam).
Niepodważalnie cięty dowcip i drobne uszczypliwości posyłane w stronę światowych projektantów koncernów samochodowych nie mogą pozostawić czytelnika obojętnym. Usta muszą ułożyć się w rogal. I trudno się nie zgodzić z opinią, że od Renault Twingo lepszy jest już wózek sklepowy, Kia Sedona 2.9 CRDi TS jest "tak brzydka, że nawet sam producent zachęca do chodzenia pieszo", czy Lamborghini Gallardo LP560-4 poprowadzi nawet jednoręki mężczyzna z tikiem nerwowym. Czemu nie. Świetna lektura i to nie tylko dla fanów motoryzacji. Polecam
Niepodważalnie cięty dowcip i drobne uszczypliwości posyłane w stronę światowych projektantów koncernów samochodowych nie mogą pozostawić czytelnika obojętnym. Usta muszą ułożyć się w rogal. I trudno się nie zgodzić z opinią, że od Renault Twingo lepszy jest już wózek sklepowy, Kia Sedona 2.9 CRDi TS jest "tak brzydka, że nawet sam producent zachęca do chodzenia...
więcej mniej Pokaż mimo to10 za wiarygodność, zwłaszcza, że parę dni po przeczytaniu tej książki świat obiegły wiadomości o przerzucie kokainy w oponach wozu technicznego jednego z teamów Dakaru. To się nazywa "przerzut za plecami".
10 za wiarygodność, zwłaszcza, że parę dni po przeczytaniu tej książki świat obiegły wiadomości o przerzucie kokainy w oponach wozu technicznego jednego z teamów Dakaru. To się nazywa "przerzut za plecami".
Pokaż mimo to
Smutna opowieść o rumuńskich emigrantach.
Australijska "żółta ziemia" staje się świadkiem walki o byt, szaleństwa, bezsilności i zdrady. Jak i wpływu ukrytej choroby. Każde po trochu odbiera ludziom człowieczeństwa. Ujmuje ich legendzie. Czyni pogardę innych uzasadnioną. Tylko autor ma tyle zrozumienia i czułości, by nie oceniać, by opowiedzieć prawdziwie tę historię życia człowieka wielkiego i prawego. Człowieka niezłomnego i wręcz naiwnie dobrego. Człowieka tak bliskiego, jak tylko może być ojciec.
Po przeczytaniu tej lektury trudno jest polemizować ze słowami ojca Raymonda Gaity:
"Nie ma gorszej choroby, niż choroba psychiczna."
Polecam.
Smutna opowieść o rumuńskich emigrantach.
więcej Pokaż mimo toAustralijska "żółta ziemia" staje się świadkiem walki o byt, szaleństwa, bezsilności i zdrady. Jak i wpływu ukrytej choroby. Każde po trochu odbiera ludziom człowieczeństwa. Ujmuje ich legendzie. Czyni pogardę innych uzasadnioną. Tylko autor ma tyle zrozumienia i czułości, by nie oceniać, by opowiedzieć prawdziwie tę historię życia...