-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2023-08-10
2013-12-06
2013-12-08
2013-11-19
2013-11-06
Ciekawy pomysł na książkę, jednak nie powala na kolana. Dobrze się czyta, porusza wiele znaczących problemów. Minusem książki, jest jej objętość- stanowczo za krótka.
Ciekawy pomysł na książkę, jednak nie powala na kolana. Dobrze się czyta, porusza wiele znaczących problemów. Minusem książki, jest jej objętość- stanowczo za krótka.
Pokaż mimo toPolecam każdemu, kto chce poznać postać Rafała Wojaczka. Zarazem jego legendę, jak i fakty z jego życia oderwane od tej legendy.
Polecam każdemu, kto chce poznać postać Rafała Wojaczka. Zarazem jego legendę, jak i fakty z jego życia oderwane od tej legendy.
Pokaż mimo to2013-11-01
Jak zawsze u Pilcha spotykamy się z dużą dozą ironii. Jednak książka nie porywa. Czyta się ją bardzo dobrze, szczególnie jak zna się Kraków i orientuje w miejscach odwiedzanych przez głównego bohatera.
Jak zawsze u Pilcha spotykamy się z dużą dozą ironii. Jednak książka nie porywa. Czyta się ją bardzo dobrze, szczególnie jak zna się Kraków i orientuje w miejscach odwiedzanych przez głównego bohatera.
Pokaż mimo to2013-10-29
Książka bardzo ciekawa. Czytelnik podróżuje wraz z autorem po Azji i Afryce końca 20. wieku. Jednak to nie wszystko. Kapuściński zabiera czytelnika w jeszcze jedną podróż. Śladami "Dziejów" Herodota. Książka jest zapisem "romansu z tekstem", który przeżył Kapuściński. Polecam!
Książka bardzo ciekawa. Czytelnik podróżuje wraz z autorem po Azji i Afryce końca 20. wieku. Jednak to nie wszystko. Kapuściński zabiera czytelnika w jeszcze jedną podróż. Śladami "Dziejów" Herodota. Książka jest zapisem "romansu z tekstem", który przeżył Kapuściński. Polecam!
Pokaż mimo to
Dom dzienny, dom nocny jest pierwszą książką Olgi Tokarczuk, którą miałem przyjemność przeczytać i muszę przyznać, że twórczość Olgi Tokarczuk może być interesująca.
Ciężko jest powiedzieć o czym jest ta książka. Łatwiej raczej powiedzieć o czym nie jest. Można wymienić kilka motywów, które składają się na fabułę tego utworu. Każdy z nich mógłby być podwaliną pod inną powieść, jednak Tokarczuk w dość udany sposób połączyła je. Spoiwem poszczególnych motywów jest miejsce akcji, wieś na Dolnym Śląsku, w pobliżu Nowej Rudy.
Cała powieść wydaje się jednym wielkim snem głównej bohaterki. Czytelnik nigdy nie wie kiedy znajduje się w rzeczywistości onirycznej, a kiedy w realnej. Granice snu i jawy są rozmyte do tego stopnia, że nawet codzienne sytuacje wydają się wyśnione. Główną bohaterkę fascynują sny innych ludzi. Kilka rozdziałów książki poświęconych jest temu tematowi. Jednak nigdy nie zanika on na dobre. Konwencja ta bardzo przypomina powieści Marqueza i zapewne dzięki temu książka Tokarczuk może zachwycić szerokie grono czytelników.
Kilka tematów w książce bardzo mnie zainteresowało i o nich chciałbym pokrótce wspomnieć.
Po pierwsze Tokarczuk w swojej powieści porusza wiele zasadnicze problemów ludzkiej egzystencji. W rozdziale Marek-Marek rozważa problem alkoholizmu i jego destrukcyjnego wypływu na człowieka. Opisując ten nałóg stosuje bardzo trafną metaforę ptaka uwięzionego w piersiach uzależnionego człowieka. Zwierze to przestaje się miotać i dręczyć człowiek dopiero wtedy, gdy człowiek ten jest pod wpływem alkoholu. W opowieści o Marku- Marku odnaleźć można również syndrom DDA, który sprawia, że osoba współuzależniona powiela błędy swojego uzależnionego przodka.
Poprzedni temat łączy się z innymi motywami obecnymi w książce, a dotyczącymi sytuacji granicznych w życiu człowieka. W Domu nocnym, domu dziennym opisanych jest kilka takich sytuacji, jak np. kanibalizm w czasie wojny, czy dalsze życie człowieka po śmierci najbliższych.
Kolejnym ważnym problemem jest miłość. Zarówno ta piękna i spełniona, jak i nieszczęśliwa i zdradzona. Tokarczuk z punktu widzenia kobiety rozważa kilka przypadków miłości jednak za każdym razem wstrzymuje się przed moralną oceną któregokolwiek z nich.
Dla mnie osobiście bardzo bliski jest motyw repatriantów z Kresów Wschodnich. Wiele rodzin przeżyło te wydarzenia, jednak nader rzadko są one tematem literackim. Prawie w żadnej powieści nie został w tak jaskrawy sposób przedstawiony dramat tych ludzi. Jednakże Tokarczuk robi coś jeszcze, pokazuje również dramat Niemców, którzy też musieli zostawić swoje domy i wyjechać z miejsc, w których żyli od pokoleń. Wbrew dość częstej w ostatnich czasach modzie, autorka nie demonizuje w tym roli Polaków, ani nie czyni z Niemców ofiar bestialstwa Polaków.
W powieści pojawia się również motyw starej kobiety mędrca. Jest nią sąsiadka głównej bohaterki Marta. Jest ona przeciwstawieniem literackiego archetypu staruchy wiedźmy. Tokarczuk wyraźnie zaznacza, brak literackiego archetypu kobiety mędrca.
Autorka zajmuje się również legendami pochodzącymi z okolic, w których mieszka. Każdy, kto choć raz był w Wambierzycach widział figurę ukrzyżowanej kobiety. Jest nią święta Wilgefortis. Kościół oficjalnie zabronił jej kultu, lecz ten przetrwał w świadomości prostych ludzi. Główna bohaterka fascynuje się jej postacią. Kilka rozdziałów Domu dziennego, domu nocnego poświęconych jest św. Kummernis, oraz autorowi jej biografii, bratu Paschalisowi, młodemu zakonnikowi, który pragnie za wszelką cenę być kobietą. W opowiadaniu o losach Paschalisa Tokarczuk niepotrzebnie wplotła wątek homoseksualny, oraz motyw zakonnika transwestyty.
Podsumowując książka Olgi Tokarczuk Dom dzienny, dom nocny jest książką niewątpliwie godną polecania. Przez mnogość wątków, każdy z czytelników znajdzie w niej coś dla siebie. Również język, który jest bardzo prosty, jednak nie ubogi wpływa na wartość tej powieści. Minusem książki jest to, że może ona nużyć swoją mrocznością i mnogością wątków, których poza miejscem akcji nie łączy prawie nic. Warto też postawić dość kontrowersyjną tezę, że autorka uległa powszechnej modzie, na odmitologizowanie życia zakonnego, poprzez pokazywanie rzekomych dewiacji występujących za murami średniowiecznych klasztorów. Jednak mimo tych kilku niedociągnięć warto sięgnąć po tę książkę, która szczególnie przypadnie do gustu grzybiarzom, a dlaczego, tego już czytelnik dowie się po lekturze Domu dziennego, domu nocnego.
Dom dzienny, dom nocny jest pierwszą książką Olgi Tokarczuk, którą miałem przyjemność przeczytać i muszę przyznać, że twórczość Olgi Tokarczuk może być interesująca.
więcej Pokaż mimo toCiężko jest powiedzieć o czym jest ta książka. Łatwiej raczej powiedzieć o czym nie jest. Można wymienić kilka motywów, które składają się na fabułę tego utworu. Każdy z nich mógłby być podwaliną pod inną...