Polski pisarz, scenarzysta filmowy, autor reportaży, twórca słuchowisk radiowych. Miejscem jego debiutu literackiego było konspiracyjne pismo Dźwigary, które zamieściło jego publikację (anonimowo) w 1943 r. Po wojnie w roku 1949 rozpoczął działalność dziennikarską, jednocześnie studiując na Wydziale Dziennikarstwa UW. Studia te ukończył w 1955 r. Reporter i publicysta tygodnika "Świat". Członek Związku Literatów Polskich od 1955 r., Stowarzyszenia Filmowców Polskich od roku 1964.
W latach 1970-1977 pracował jako kierownik literacki w Zespole Filmowym Iluzjon, był też wieloletnim pracownikiem Polskiego Radia.
Spośród wielu filmów powstałych na podstawie jego scenariuszy można wymienić takie szeroko znane w Polsce utwory jak seria Sami swoi, Nie ma mocnych, Kochaj albo rzuć, serial telewizyjny Dom. Łącznie w dorobku posiada około 40 scenariuszy. Jest autorem wydanej w 2007 r. opowieści filmowej Post mortem. Katyń, na podstawie której A. Wajda nakręcił film pt. Katyń o zbrodni katyńskiej.
Pod pseudonimem Andrzej Jurek we współautorstwie z J. Janickim napisał scenariusz filmu Liczę na wasze grzechy.
Jego bratem jest polski pisarz Roman Bratny.
(...) -Ano, posłuchaj ty o tym, że człowiek ma w życiu wolność wyboru, tylko że tego wyboru to on za bardzo nie ma, a przez to i ta wolność ...
(...) -Ano, posłuchaj ty o tym, że człowiek ma w życiu wolność wyboru, tylko że tego wyboru to on za bardzo nie ma, a przez to i ta wolność to silnie zniewolona jest. Może w życiu wybrać chytrość i zdradę, może wybrać siwki lub kare, ale trzech rzeczy on wybrać nie może: rodziców, miejsca urodzenia i urody(...)
Są filmy które można oglądać ciągle...i się nie nudzą.Dla wielu z nas niewątpliwie należą do nich "Sami swoi"ale od dziś do tej kategorii mogę zaliczyć i książkę(a w zasadzie całą trylogę) p.MULARCZYKA przy której bardzo dobrze(to mało powiedziane) się bawiłem.Wojna Kargulowo-Pawlakowa, w całej okazałości.Ponadczasowy humor,dialogi i powiedzonka, które zapadają w pamięć i są swoistymi cytatami w języku potocznym-”To już czwarta wojna w moim życiu, w tym dwie światowe!"-„Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie"-"Oj, Kaźmirz! Kot w niewolę popadł! Na sznurku go pasą!-"padejdź no do płota jak i ja podchodzę"
Książka w odróżnieni od filmu jest bardziej rozbudowana,co sprawia,że jej lektura jest jeszcze ciekawsza i czyta ją się z wielką przyjemnością.Uzupełnieniem jest też audiobook, w świetnej interpretacji p.Leszka Filipowicza. A na sam koniec perełka,która zawsze mnie niezmiernie bawi.....
Dziękuję Ci, Panie, że moją ręką pokarał Kargula, i przysięgam na wszystko, co ma moc nade mną, że drogi do domu nie zaślepię i po ziemię wrócę. Żeby kości nasze nie szukali się po świecie. A na całe Kargulowe plemię i pole spuść, dobry Panie, wszystkie plagi egipskie. Tylko się nie pomyl i nas, Pawlaków, sąsiadów Kargulowych, nie doświadczaj, bo my się swojej miedzy trzymamy
Tak naprawdę, to nie potrafiłam się w tym tekście Mularczyka odnaleźć. Ani to nie był dla mnie reportaż, ani scenariusz, ani opowieść filmowa. Wszystko po trochu. Fakty zlewały się ze zmyśleniem, z nadinterpretacją i manipulacją.
Podczas lektury stale towarzyszyły mi emocjonalne i interpretacyjne wzloty i upadki, z przewagą tych ostatnich, niestety.
Bardzo drażniło mnie manieryczne narzekanie producenta i reżysera na pomysły i wizje scenarzysty. Zawsze było nie tak, a gdy było już tak, to i tak było nie tak.
Główna bohaterka i jej historia też nie do końca mnie przekonały. Irytowała mnie powierzchowność, schematyczność, brak psychologicznego pogłębienia postaci.
Możliwe, że ten utwór, właśnie przede wszystkim miał pokazać mechanizmy fałszowania rzeczywistości. Takie przeinaczenie zwykłej prawdy, w nadzwyczajną, ale "chodliwą" nieprawdę. Jednak według mnie, ta zwykła prawda też nie była podana sauté.
Uważam, że wielu czytelnikom może się spodobać, ale ja sięgając po "Śmietnik..." oczekiwałam zupełnie czego innego.