Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Tu nie wolno krzyczeć-upomniała go stanowczo Matylda. -Tu nic nie wolno. Palić, śmiecić ani krzyczeć. Kuźwa! Co to za miejsce? -Biblioteka. Przeklinać też nie wolno.

-Tu nie wolno krzyczeć-upomniała go stanowczo Matylda. -Tu nic nie wolno. Palić, śmiecić ani krzyczeć. Kuźwa! Co to za miejsce? -Biblioteka....

Prawdziwy wojownik nie potrzebuje miecza.

Prawdziwy wojownik nie potrzebuje miecza.

Wiedziała, że jestem przesądna i nigdy nie chodzę do wróżów i jasnowidzów. Uważałam, że to niepotrzebne kuszenie losu, bo i bez tego jest niczym wyszczekany i złośliwy nastolatek.

Wiedziała, że jestem przesądna i nigdy nie chodzę do wróżów i jasnowidzów. Uważałam, że to niepotrzebne kuszenie losu, bo i bez tego jest ni...

Człowiek posunie się do każdej intelektualne niegodziwości, żeby uczynić cnota występek, w którym brał udział. Nieważne, czy udzielał się z ochotą, czy pod przymusem.

Człowiek posunie się do każdej intelektualne niegodziwości, żeby uczynić cnota występek, w którym brał udział. Nieważne, czy udzielał się z ...

Nie daje się zapałek piromanowi, a moja matka o niczym nie marzyła tak bardzo jak o tym, by podpalić świat i patrzyć, jak płonie.

Nie daje się zapałek piromanowi, a moja matka o niczym nie marzyła tak bardzo jak o tym, by podpalić świat i patrzyć, jak płonie.

Cierpienie się lepi - napisał stary znajomy z Eton - rozsmarowuje i przykleja do wielu rzeczy, na długo.

Cierpienie się lepi - napisał stary znajomy z Eton - rozsmarowuje i przykleja do wielu rzeczy, na długo.

Tonął. Ewentualnie dusił się - trudno było orzec, gdy rozpaczliwie machał rękami w rzece czarnych jak noc liter i co chwilę znikał pod jej powierzchnią. Palce wpadały mu na brzuszki samogłosek, kanty spółgłosek tarły o suchą jak papier skórę. (...) A potem nagle wypadł na szeleszczącą trawę, która z sekundy na sekundę nabierała barwy, miękkości, zapach.

Tonął. Ewentualnie dusił się - trudno było orzec, gdy rozpaczliwie machał rękami w rzece czarnych jak noc liter i co chwilę znikał pod jej p...

-Ale jak już znajdziemy Aenaia, ty będziesz się przed nim tłumaczył, skąd ma żonę... -Jak to skąd? Nie pamiętasz tej wielkiej uczty, podczas której spił on się do nieprzytomności, oświadczył przy świadkach, zrzucił żyrandol na błazna, a potem zasnął w nogach łoża, płacząc jak dziecko?- zapytał poważnie rycerz. -Nie..- zaczęła Cyan. -No. On też nie pamięta i raczej będzie wolał, byśmy nie wdawali się w co bardziej wstydliwe szczegóły.

-Ale jak już znajdziemy Aenaia, ty będziesz się przed nim tłumaczył, skąd ma żonę... -Jak to skąd? Nie pamiętasz tej wielkiej uczty, podczas...

-Czy to ważne?- powtórzyłem.- Tak, to wszystko wytwór mojego umysłu. Ale ból też jest "wytworem mojego umysłu". Miłość jest "wytworem mojego umysłu". Wszystkie rzeczy, które liczą się w życiu są niemierzalne. To wytwory naszego umysłu!

-Czy to ważne?- powtórzyłem.- Tak, to wszystko wytwór mojego umysłu. Ale ból też jest "wytworem mojego umysłu". Miłość jest "wytworem mojego...