Nie byłam pewna czy spodoba mi się ta książka. Tak dawno nie miałam doczynienia z fantastyką... A jednak zakochałam się. Wkręciłam się w akcje tak mocno, że czytałam i czytałam, a gdy dotarłam do końca, zapragnęłam więcej. Wiadomo, że jest to bardziej fantastyka mlodzieżowa, no i nie obeszło się bez wątków romantycznych, ale to dodało całej historii smaka. Do samego końca nie wiadomo komu można ufać. Sami musicie się przekonać kto tu jest tak na prawdę złoczyńcą.
Mam problem z oceną tej dylogii. Bawiłam się przy niej dobrze , ma vibe moich ukochanych Dworów , wątek enemies to lovers, bratnich dusz , magii , więc niby wszystko to co kocham. Ale z drugiej strony mam wrażenie, że cała historia została zbyt szybko wyjaśniona i zakończona. Książki miały potencjał na kilka tomów , a zostały ściśnięte w dwa i przez co wiarygodność miłości bohaterów i ich przygód mocno się skurczyła . Podsumowując dobra historia na raz .