rozwińzwiń

Furyborn. Zrodzona z furii

Okładka książki Furyborn. Zrodzona z furii Claire Legrand
Okładka książki Furyborn. Zrodzona z furii
Claire Legrand Wydawnictwo: OdyseYA Cykl: Empirium (tom 1) fantasy, science fiction
576 str. 9 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Empirium (tom 1)
Tytuł oryginału:
Furyborn
Wydawnictwo:
OdyseYA
Data wydania:
2024-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-24
Data 1. wydania:
2018-05-22
Liczba stron:
576
Czas czytania
9 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324067077
Tłumacz:
Małgorzata Kaczarowska
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
888
875

Na półkach:

„Furyborn. Zrodzona z furii” to pierwszy tom dobrze zapowiadającego się cyklu „Empirium”
Książka nie jest cienka i jest napisana małą czcionką, ale w ogóle tego nie czułam. Przygody dwóch bohaterek wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam od książki oderwać się nawet na chwilę.
Jest to opowieść o dwóch królowych, które żyją w różnych epokach. Dzieli ich tysiąc lat, ale łączy jedna klątwa. Jedna z nich posiada moc, która zagraża światu, natomiast druga włada mocą, która może go ocalić.
Rielle to Krwawa Królowa, której nikt nie był w stanie pokonać. Nawet jej mąż król Audric.
Eliana to zbuntowana łowczyni, która postanawia odnaleźć swoją matkę. Pomaga jej w tym przystojny Wilk. Dziewczyna ma obawy czy może mu zaufać. A do tego to co odkryje w sercu Imperium okaże się jej największym koszmarem. Co to takiego? Przekonacie się sami.
U mnie z fantastyką jest tak, że albo mnie książka wciągnie od pierwszych stron, albo nie ma szans na to od samego początku. Z „Furyborn” na szczęście poczułam, że to jest to co chciałam ostatnio przeczytać. Zarówno Rielle jak i Eliana zostały tutaj bardzo dobrze wykreowane. Silne i odważne królowe, które chociaż boją się tego kim mogą być to są silne. Jeśli chodzi o bohaterów, to nie za bardzo podobał mi się tutaj wątek miłośnych. Liczyłam na więcej, ale mam nadzieję, że to więcej dostanę w drugim tomie.
Uwielbiam książki w każdym gatunku, które posiadają dwie linie czasowe. Są one dla mnie o wiele ciekawsze. I chociaż na początku było ciężko zrozumieć o co chodzi, to później popłynęłam i w ogóle nie przeszkadzało mi, w jakim obecnie czasie jestem i o której królowej czytam.
Autorka stworzyła również ciekawy i oryginalny świat. Nie tylko dwie linie czasowe, ale intrygi i zasady, które wzbogacają to uniwersum. Tempo akcji jest dość szybkie, ale ja właśnie takie lubię. Jeśli chodzi o fantastykę, nie lubię gdy autor skupia się na opisach, które tak naprawdę można zgrabnie wpleść w akcje. Tak właśnie zrobiła Claire Legrand.
Zakochałam się nie tylko w historii, która jest opisana w tej książce, ale również w wydaniu. Arcydzieło. Te barwione brzegi przykuwają moją uwagę za każdy razem gdy biorę tę książkę do ręki.

„Furyborn. Zrodzona z furii” to pierwszy tom dobrze zapowiadającego się cyklu „Empirium”
Książka nie jest cienka i jest napisana małą czcionką, ale w ogóle tego nie czułam. Przygody dwóch bohaterek wciągnęły mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam od książki oderwać się nawet na chwilę.
Jest to opowieść o dwóch królowych, które żyją w różnych epokach. Dzieli ich tysiąc...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
56

Na półkach: , ,

Co byście zrobili, gdyby okazało się, że macie takie moce, że możecie zniszczyć świat?

Zacznę od tego, że ta okładka jest przepiękna, już patrząc na nią miałam ochotę przeczytać książkę, ma cudne brzegi i w środku rozdziały zaczynają się takimi pięknymi wstawkami.

Prolog zaczyna się bardzo emocjonująco i dużo się dzieje. Jak się okazuje później mamy możliwość poznawania historii z dwóch perspektyw w różnych czasach - przeszłość Rielle i teraźniejszość Elainy. Bardzo podobało mi się to, że możemy cofnąć się do przeszłości Rielle i dowiedzieć się tego, co ją spotkało, przez co musiała przejść i co doprowadziło ją do tego momentu z prologu. Rielle poznaje możliwości swojej mocy, jest na początku zagubiona poprzez wydarzenia, które jej się przydarzyły, ale z czasem wszystko zaczyna się zmieniać.

Jeśli chodzi o teraźniejszość Elainy, z której dowiadujemy się, że jest ona łowczynią zwaną Postrachem Orline. Jej matka zostaje porwana, a ona zostaje zmuszona do współpracy z Wilkiem, który jest przywódcą Czerwonej Korony. Musi zmierzyć się z tym, co kryje się w niej i dowiedzieć się prawdy skrywanej przez Imperium.

Książkę czytałam z zapartym tchem, ciężko było mi się od niej oderwać. Towarzyszyło mi podczas jej czytania mnóstwo emocji. Było wiele zaskakujących momentów, których totalnie się nie spodziewałam. Kilka razy płakałam. Paru rzeczy udało mi się domyślić. Zakończenie sprawiło, że bardzo chce już przeczytać kolejny tom, czekam na premierę drugiego tomu z wielką niecierpliwością i mam nadzieję, że Wy także zakochacie się w tej książce tak jak ja ❤️

Współpraca: @odyseya.books

Co byście zrobili, gdyby okazało się, że macie takie moce, że możecie zniszczyć świat?

Zacznę od tego, że ta okładka jest przepiękna, już patrząc na nią miałam ochotę przeczytać książkę, ma cudne brzegi i w środku rozdziały zaczynają się takimi pięknymi wstawkami.

Prolog zaczyna się bardzo emocjonująco i dużo się dzieje. Jak się okazuje później mamy możliwość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
500
25

Na półkach: ,

Fabuła książki rozgrywa się w dwóch liniach czasowych, oddalonych od siebie o tysiąc lat. Poznajemy Rielle, która kontroluje wszystkie żywioły i aby udowodnić, że jest Słoneczną królową i panuje nad swoimi mocami musi przejść siedem prób po jednej dla każdego żywiołu. Śledzimy też losy Eliany, żyjącej 1000 lat po Rielle łowczyni, która musi sprzymierzyć się z wrogiem, aby odszukać porwaną matkę i zapewnić bezpieczeństwo bratu.

"Furyborn" okazała się dla mnie nużącą lekturą, która nie spełniła moich oczekiwań. Mimo obiecującego konceptu dwóch królowych i ich potężnych mocy, historie Rielle i Eliany nie potrafiły mnie porwać.

Świat przedstawiony w książce pozostaje niewyjaśniony i powierzchowny. Brakuje głębszego zrozumienia dla jego historii, funkcjonowania czy struktur społecznych, co sprawia, że trudno się w nim zanurzyć i poczuć autentyczność.

Dialogi również pozostawiają wiele do życzenia. Są suche i pozbawione życia, nie potrafią oddać emocji ani związać czytelnika z bohaterami. Nawet wątek romantyczny, który mógłby być jednym z głównych atutów tej książki, wydaje się płaski i pozbawiony chemii między głównymi postaciami.

Liczyłam, że chociaż zakończenie będzie emocjonujące i wbije mnie w fotel, niestety tak się nie stało. "Furyborn. Zrodzona z furii" to książka, która niestety nie wzbudziła we mnie żadnych emocji.

Fabuła książki rozgrywa się w dwóch liniach czasowych, oddalonych od siebie o tysiąc lat. Poznajemy Rielle, która kontroluje wszystkie żywioły i aby udowodnić, że jest Słoneczną królową i panuje nad swoimi mocami musi przejść siedem prób po jednej dla każdego żywiołu. Śledzimy też losy Eliany, żyjącej 1000 lat po Rielle łowczyni, która musi sprzymierzyć się z wrogiem, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
317
209

Na półkach: , ,

Czytanie tej książki to była czysta rozkosz. Nie dość, że bardzo podpasowała mi pod względem stylu, to jeszcze fabularnie dowiozła w pełni i spełnia moje wysokie oczekiwania.

Już intensywny, naładowany emocjonalnie prolog zwiastował mocną historię i choć dość szybko domyśliłam się kto z kim i dlaczego, to absolutnie nie zawiodłam się dalszym poprowadzeniem fabuły. Znaczniki szły w ruch i z każdym kolejnym rozdziałem bardziej zanurzałam się w historie obu bohaterek.

To, jak cudownie autorka opisuje emocje targające postaciami wywoływało u mnie wypieki, nawet w przypadku momentów, w których sprawy nie były przekazywane wprost, a przemilczane. To jest sztuka - nie dopowiedzieć czegoś tak, by wpłynęło to na wyobraźnię. Wątki romantyczne jeszcze dobrze tu nie wybrzmiały, ale dają spory kredyt zaufania na kolejne tomy

Kolejnymi zaletami książki są rozbudowany świat, a właściwe światy, które dzieli 1000 lat - i te różnice czasu widać - oraz system magiczny, który opiera się na magii żywiołów, ale jest podkręcony obecnością w tym świecie aniołów, a wszystko to owiane jest dozą tajemniczości.

Obstawiam, że historia pójdzie w stronę podobną do tej, która dostali cesarz Emhry var Emreis i lord Vader, ale zobaczymy jak będzie. Kolejne tomy to u mnie pozycje obowiązkowe.

Czytanie tej książki to była czysta rozkosz. Nie dość, że bardzo podpasowała mi pod względem stylu, to jeszcze fabularnie dowiozła w pełni i spełnia moje wysokie oczekiwania.

Już intensywny, naładowany emocjonalnie prolog zwiastował mocną historię i choć dość szybko domyśliłam się kto z kim i dlaczego, to absolutnie nie zawiodłam się dalszym poprowadzeniem fabuły....

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
32

Na półkach:

Mamy tutaj historię opowiedzianą z dwóch różnych perspektyw, oddziela ich tysiąc lat.
Całkowicie różne bohaterki, która jedna jest wychowana w pałacu natomiast druga codziennie walczy o przetrwanie.
Tyle się tutaj, dzieje iż czytelnik nawet nie wie kiedy przepołowi książkę. Ciekawy pomysł na zbudowany świat, przepowiednia, to coś co naprawdę lubię.
To była dobra książka, świetnie się ją czyta, zaskakuje nas ciągle. Jednak czegoś mi brakowało, nie porwała mnie aż tak, jak oczekiwałam.
Natomiast czekam na kontynuację i z miłą chęcią ją przeczytam

Mamy tutaj historię opowiedzianą z dwóch różnych perspektyw, oddziela ich tysiąc lat.
Całkowicie różne bohaterki, która jedna jest wychowana w pałacu natomiast druga codziennie walczy o przetrwanie.
Tyle się tutaj, dzieje iż czytelnik nawet nie wie kiedy przepołowi książkę. Ciekawy pomysł na zbudowany świat, przepowiednia, to coś co naprawdę lubię.
To była dobra książka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
943
914

Na półkach: ,

„Zrodzona z furii” jest jednocześnie czymś co uwielbiam i czymś o czym czuję potrzebę porozmawiać w kontekście krytyki xD
Po pierwsze kocham koncepcję tej książki. Dwie królowe, przepowiednia i różnica 1000 lat. ŚWIETNE! A sam prolog? Już on wgniótł mnie w fotel i nie mogłam się doczekać aż w pełni zrozumiem co się tam tak właściwie wydarzyło.
Nasze dwie linie czasowe opowiadają historie Rielle oraz Eliany. Rielle polubiłam trochę bardziej, chociaż miała momenty gdy chciałam na nią autentycznie nakrzyczeć. Możliwe jednak, że miała ode mnie trochę taryfy ulgowej przez to jak jej ojciec ją traktował. Eliana także nie miała łatwego życia, ale… nie wiem, jakoś nie zapałałam do niej szczególną miłością.
Fabularnie jest świetnie, ciekawie, niepokojąco – ponieważ tak uprzedzę, że w książce są sceny dla bardziej dorosłej widowni.
Romanse z kolei… nie są złe, ale są takie bardzo oczywiste i niestety ale bardzo romantasowe. Obecnie ludzie to lubią, ale mnie to nie kupuje gdy bohaterowie przez pół powieści na siebie krzyczą żeby potem stwierdzić, że kochają się na zabój.
Całościowo książka jest świetna, ciekawa pozycja na rynku fantasy, z zakończeniem, które przekonuje mnie do chwycenia za kolejny tom.
Polecam!
Współpraca z @odyseya.books
~Idris

„Zrodzona z furii” jest jednocześnie czymś co uwielbiam i czymś o czym czuję potrzebę porozmawiać w kontekście krytyki xD
Po pierwsze kocham koncepcję tej książki. Dwie królowe, przepowiednia i różnica 1000 lat. ŚWIETNE! A sam prolog? Już on wgniótł mnie w fotel i nie mogłam się doczekać aż w pełni zrozumiem co się tam tak właściwie wydarzyło.
Nasze dwie linie czasowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
654
617

Na półkach:

Historia o dwóch królowych, które dzieli tysiąc lat, ale łączy jedna przepowiednia.

Dwie królowe, dwie linie czasowe dzielące tysiąc lat, dwie perspektywy, klątwa i magiczny świat.

Usiadłam do tej historii i pochłaniałam ją jak szalona. Nie ukrywam, że z bólem serca kładłam się spać zanim doczytałam końcówkę. Bardzo dobrze mi się ją czytało, choć chwile mi zajęło zanim zaczęłam powoli łączyć ze sobą różne wątki. Na samym początku dostajemy dużo informacji, które ciężko z czymkolwiek posklejać w jakąś większą logiczną całość. Zwłaszcza, że prolog wprowadza nas w odległą część fabuły, który w sumie swojego wyjaśnienia takiego całościowego wciąż nie dostał.

Ta historia ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale mi się osobiście podobała. Podoba mi się pomysł na fabułę i kreacje świata. Po „Zrodzonej z furii” czuje niedosyt. Chciałabym wiedzieć co będzie dalej, chciałabym poznać odpowiedzi na wciąż tak wiele pytań które bez nich zostały.

Co do królowych - jedna będzie krwawa, a druga słoneczna. Jednej moc może zniszczyć świat, a drugiej ocalić. Wbrew pozorom już na samym starcie wiemy, która z bohaterek (Rielle) ma tą niszczycielską moc bo prolog o tym mówi. Jednak jak do tego doszło? Cóż myśle, że tego się w końcu dowiemy, ale na pewno będzie to rozciągnięte na kolejny tom, bądź nawet tomy.

Ja osobiście jestem team Eliana i najbardziej wyczekiwałam właśnie rozdziałów z jej perspektywy. Chyba po prostu jej wątek i to jak był prowadzony spodobał mi się bardziej. Ale z kolei to Rielle będzie przechodziła próby żywiołów, które mnie bardzo zaintrygowały (choć myślałam, że będą bardziej spektakularne).

A jeżeli lubicie wątki romantyczne to bez nich też się nie obejdzie. I sama nie wiem, który podobał mi się bardziej, bo wiecie… wątek romantyczny z głosem w głowie? 🙊

Mi osobiście się podobała, dobrze spędziłam z nią czas. Może nie była rewelacyjna bo do tego troszkę jej zabrakło, ale wciąż uważam, że warto było po nią sięgnąć.
No i oczywiście czekam na kolejne tomy i mam nadzieję, że się u nas pojawią. ✨

Historia o dwóch królowych, które dzieli tysiąc lat, ale łączy jedna przepowiednia.

Dwie królowe, dwie linie czasowe dzielące tysiąc lat, dwie perspektywy, klątwa i magiczny świat.

Usiadłam do tej historii i pochłaniałam ją jak szalona. Nie ukrywam, że z bólem serca kładłam się spać zanim doczytałam końcówkę. Bardzo dobrze mi się ją czytało, choć chwile mi zajęło zanim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
541
536

Na półkach:

⚔️🩸Do Furyborn podeszłam z ogromnym entuzjazmem. Choć początkowo byłam zagubiona w ogromnym świecie, który poznajemy z perspektywy dwóch bohaterek żyjących w zupełnie innych czasach, na tyle zafascynowały mnie początkowe rozdziały, ze byłam bardzo ciekawa w jakim kierunku pójdzie ta historia.

👑☀️Od początku miałam różne teorie dotyczące tego, co łączy Rielle i Elianę. Jedna jest królową a druga łowczynią, która urodziła się tysiąc lat później. Pewne powiązania nasuwały się same, ale autorka bardzo długo wodzi czytelnika za nos i każe snuć własne domysły. Niestety rozwiązanie tej zagadki było bardzo proste i rozczarowujące. Gdyby nie prolog, można by jeszcze mówić o jakieś zagadce, ale dostałam tylko potwierdzenie oczywistych założeń... Strasznie mnie to wkurzyło i rozczarowało.

⚔️🩸Furyborn, to kawał książki i rozkręca się dosyć powoli autorka niespiesznie zdradza kolejne tajemnice bohaterek, wystawiając je na różne próby. Pojawia się tu motyw turnieju, choć ten wątek nie przypadł mi akurat do gustu. Mam wrażenie, że był wciśnięty na siłę, a próby niczym mnie nie zaskoczyły. Pojawia się tu kilka wątków romantycznych, ale były bardzo pobieżne, autorka nie poświęca im wiele uwagi, skupia się raczej na budowaniu tajemnicy i akcji.

👑☀️Dla mnie największym mankamentem tej książki były opisy akcji. Często nie wiedziałam jak dokładnie mam sobie wyobrazić scenę, opisy były dosyć chaotyczne i miałam wrażenie, że brakuje w nich istotnych informacji. Ale może po prostu nie czytałam zbyt uważnie i umykało mi to, co autorka chciała przekazać...

⚔️🩸Na plus tej historii można zaliczyć ciekawy motyw anielski, niezwykłą drobiazgowość stworzonego świata, legendy, a także intrygującą magię żywiołów. Autorka stawia na silne bohaterki, które jednak są zagubione, niedoświadczone i popełniają błędy, które mają wielkie konsekwencje.

👑☀️"Furyborn" wywołała we mnie mnóstwo skrajnych emocji. Najpierw entuzjazm, później znużenie, by w końcu wciągnąć mnie bez reszty i ostatecznie okrutnie rozczarować zakończeniem. Nie da się ukryć, że to dopiero wstęp do serii, jedak po tak obszernej książce i tak długo budowanym napięciu spodziewałam się nieco więcej wyjaśnień w zakończeniu. Szkoda, że autorka zdecydowała się na prolog, a legenda o dwóch królowych nie była żadną tajemnicą, bo przez ten zabieg nie czekało mnie na końcu żadne zaskoczenie. Autorka miała jednak epicki pomysł i liczę, że w kolejnych częściach rozwinie się on tak jak od początku tego oczekiwałam.

⚔️🩸Do Furyborn podeszłam z ogromnym entuzjazmem. Choć początkowo byłam zagubiona w ogromnym świecie, który poznajemy z perspektywy dwóch bohaterek żyjących w zupełnie innych czasach, na tyle zafascynowały mnie początkowe rozdziały, ze byłam bardzo ciekawa w jakim kierunku pójdzie ta historia.

👑☀️Od początku miałam różne teorie dotyczące tego, co łączy Rielle i Elianę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
17
6

Na półkach:

Mam mieszane uczucia odnośnie tej książki. Zacznijmy od tego, że podobał mi się bardzo system magii, z magią żywiołów i aniołami. Fabuła książki była podzielona na dwie części: część Rielle oraz część Eliany. Część Rielle była dla mnie przeciekawa, a jej postać była dla mnie bardzo złożona. Jednak podczas części Eliana bardzo się nudziłam i nie mogłam się doczekać aż jej rozdziały się skończą. Co więcej nie podobało mi się, że od razu było wiadomo która królowa jest dobra, a która zła.

Polecam ją głównie ze względu na bardzo ciekawy system magii i część Rielle!

Przeczytaj ją jeśli lubisz:
✨ Podróże w czasie
✨ Magię żywiołów
✨ Dual POV
✨ Antagonistów

Dziękuję za kopie książki Wydawnictwu OdyseYA! (współpraca reklamowa)

Mam mieszane uczucia odnośnie tej książki. Zacznijmy od tego, że podobał mi się bardzo system magii, z magią żywiołów i aniołami. Fabuła książki była podzielona na dwie części: część Rielle oraz część Eliany. Część Rielle była dla mnie przeciekawa, a jej postać była dla mnie bardzo złożona. Jednak podczas części Eliana bardzo się nudziłam i nie mogłam się doczekać aż jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
52

Na półkach: , ,

Furyborn to książka, która sprawiła, że moja głowa dosłownie parowała od różnego rodzaju teorii. Dawno nie miałam takiego natłoku myśli. Nawet gdy odkładałam książkę, to w myślach cały czas wracałam do tej historii.

Zakochałam się w tym fantastycznie wykreowanym świecie. Został on przedstawiony szczegółowo i jest niezwykle rozbudowany, czyli tak, jak lubię najbardziej. Poznając go, nie czułam się przytłoczona, jak często bywa w przypadku nowej fantastyki.

Książka składa się z dwóch perspektyw, które rozgrywają się na różnych płaszczyznach czasowych. Jest to genialne! Perspektywa Eliany przedstawia nam skutki działań Rielle w przeszłości. Dzięki temu, że znamy przyszłość, jeszcze bardziej intryguje nas owa przeszłość i jak do niej doszło. Jedna z bohaterek dąży do wypełnienia się teraźniejszości, a druga mierzy się z jej skutkami. Dla mnie jest to ultra ciekawe i oryginalne.

Rielle i Eliana są różne, ale na pewien sposób podobne. Właśnie te różnice sprawiają, że nie ma się wyrażenia czytania o tym samym. Mi do gustu bardziej przypadła ta pierwsza, ale Eliane również bardzo lubię. Jestem strasznie ciekawa, co sprawiło, że Rielle skończyła, jak skończyła. Dlaczego to zrobiła? To pytanie ciągle siedzi mi w głowie.

Przyznam, że zachowanie Eliany trochę mnie martwiło. Wydawała się strasznie bezduszna, apatyczna i arogancka. Jednak dostrzegłam w niej coś więcej. Wszystko to jest maską, która chroniła ją przed światem. Bardzo podoba mi się jej zmiana, która zaczęła się pod koniec książki. Myślę, że w kolejnych tomach będzie ona jeszcze bardziej widoczna.

Znajdziemy tutaj również delikatny, przynajmniej na ten moment wątek romantyczny, a nawet dwa. Oba bardzo mi się podobają, choć ten Eliany i Simona znacznie bardziej. Ich relacja jest bardziej płomienna i z niecierpliwością czekam na jej rozwój. No i Simon 🥵

Ogromnie nie mogę się doczekać kolejnych części. Autorka stworzyła coś niesamowitego, coś co skradło mi serce. Mam tylko nadzieję, że na kontynuację nie przyjdzie nam długo czekać.

Furyborn to książka, która sprawiła, że moja głowa dosłownie parowała od różnego rodzaju teorii. Dawno nie miałam takiego natłoku myśli. Nawet gdy odkładałam książkę, to w myślach cały czas wracałam do tej historii.

Zakochałam się w tym fantastycznie wykreowanym świecie. Został on przedstawiony szczegółowo i jest niezwykle rozbudowany, czyli tak, jak lubię najbardziej....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    601
  • Przeczytane
    62
  • Posiadam
    42
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    9
  • 2024
    5
  • Ulubione
    4
  • Fantasy
    4
  • Fantastyka
    3
  • Fantastyka młodzieżowa
    2

Cytaty

Więcej
Claire Legrand Furyborn. Zrodzona z furii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także