-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2024-01-31
2023-11-19
Książka to zbiór wywiadów na temat pracy policji, prokuratury, medyka sądowego, antropologa, służby więziennej, psychologa i innych zawodów związanych z tzw kryminałem. Czyli z tym bez czego gatunek jakim jest kryminał nie może istnieć.
Przedstawiciele tych zawodów opowiadają o kulisach swojej pracy, obalając przy tym wiele mitów oraz w sposób przystępny wyjaśniają fachowe terminy.
Każde z nich też pomagało autorom w formie konsultacji przy ich książkach by przedstawione przez nich historie były jak najbardziej realistyczne.
Ta książka to kompendium wiedzy, która nam czytelnikom pozwoli lepiej zrozumieć zawarte w kryminałach historie.
Książka to zbiór wywiadów na temat pracy policji, prokuratury, medyka sądowego, antropologa, służby więziennej, psychologa i innych zawodów związanych z tzw kryminałem. Czyli z tym bez czego gatunek jakim jest kryminał nie może istnieć.
Przedstawiciele tych zawodów opowiadają o kulisach swojej pracy, obalając przy tym wiele mitów oraz w sposób przystępny wyjaśniają fachowe...
2023-01-08
Po przeczytaniu czuję zawód. Zmarnowany potencjał na fabułę.
Początek intrygi interesujący, ale im dalej w las tym gorzej. Miało być coś podobnego do chociażby "Miasteczka Twin Peaks", ale odjechało poza miasteczko. Autorem jest kobieta, więc poświęca więcej czasu na relację między bohaterami niż na akcję, ale i to też w nie do końca wyczerpany sposób.
Mamy tu pełen zakres uprzedzeń. Od homofobi przez rasizm i przemoc domową. Autorka wplotła wszystko co się dało. Najgorsze jest to, że dalej znajdą się takie mieściny gdzie główno dowodzącym jest ksiądz i jego racja jest ważniejsza niż szeryfa.
Nie umiem się zbratać z bohaterami. Nie przekonują mnie swoją postawą. Są zbyt schematyczni i nie potrafią zaskoczyć. Emma miała szukać zaginionej przyjaciółki, a znajduje inne priorytety. Im dalej w fabule to bardziej potrafią zniechęcić do siebie niż zainteresować.
Zakończenie też pozostawia wiele do życzenia. Główny wątek został wyjaśniony po łebkach. To wątki poboczne zostały lepiej rozwiązane.
Reasumując thrillerem bym tego nie nazwał. Bardziej powieścią obyczajową.
W małym miasteczku Whistling Ridge znika Abi. Wszystko prowadzi do tego, że uciekła do wielkiego miasta. W taką kolej rzeczy nie wierzy jej przyjaciółka Emma i postanawia dowieść prawdy. A w miasteczku gdzie rządzi pastor i każdy ma swoje tajemnice będzie jej bardzo ciężko.
Po przeczytaniu czuję zawód. Zmarnowany potencjał na fabułę.
Początek intrygi interesujący, ale im dalej w las tym gorzej. Miało być coś podobnego do chociażby "Miasteczka Twin Peaks", ale odjechało poza miasteczko. Autorem jest kobieta, więc poświęca więcej czasu na relację między bohaterami niż na akcję, ale i to też w nie do końca wyczerpany sposób.
Mamy tu pełen...
2022-11-23
Żona stwierdziła, że mam złe relacje z jej córką i zaproponowała mi poczytać jakiś poradnik na ten temat. Wybrała "Jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły". Podchodziłem do tego sceptycznie, ale teraz uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Czyta się szybko i ze zrozumieniem. Pisane przystępnym językiem z przykładami i wyjaśnieniami. Zawiera serię ćwiczeń pogłębiające przyswojoną wiedzę i przykłady na podstawie komiksów. Pokazuje jakie błędy wychowawcze popełniamy i jak je naprawić. Po zastosowaniu kilku opcji z książki naprawdę przynoszą efekty. Wiem to z własnego doświadczenia.
Książka, którą polecam przeczytać każdemu. Nie ważne czy ma dzieci, czy nie. Czy dobrze, czy źle wychowuje dzieci. Przyda się każdemu.
Żona stwierdziła, że mam złe relacje z jej córką i zaproponowała mi poczytać jakiś poradnik na ten temat. Wybrała "Jak mówić żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły". Podchodziłem do tego sceptycznie, ale teraz uważam, że to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Czyta się szybko i ze zrozumieniem. Pisane przystępnym językiem z przykładami i...
2022-05-19
Książka numer 500 na portalu lubimyczytac.pl! Dlatego uznałem, że na tak okrągłą liczbę trzeba przeczytać coś nietypowego i padło na "Szkołę twórczego pisania" Joanny Wrycza-Bekier.
Każdy czytelnik (albo 99,9%) marzy aby napisać własną książkę. Długo szukałem tzw. podręcznika. "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika" był ciekawym poradnikiem, ale bardziej był życiorysem autora z lekką rozmową na temat pisania. To czego mi wtedy zabrakło znalazłem w "Szkole twórczego pisania."
Poczynając od organizacji czasu, przez zbieranie pomysłów, po techniczne aspekty (dialogi, szkic bohaterów). Wszystko zawarte w formacie lekcji. Krok po kroku na przykładach. Jedyny minus to zakończenie. Brak jakiejś myśli przewodniej by zachęcić do pracy. Hasła motywującego.
Nawet jeśli nie napiszę książki to poprawię swój styl pisania. Myślę, że będę często do niej wracał. Ale nie wpływa to znacząco na odbiór książki. Do piór! Do klawiatury!
Książka numer 500 na portalu lubimyczytac.pl! Dlatego uznałem, że na tak okrągłą liczbę trzeba przeczytać coś nietypowego i padło na "Szkołę twórczego pisania" Joanny Wrycza-Bekier.
Każdy czytelnik (albo 99,9%) marzy aby napisać własną książkę. Długo szukałem tzw. podręcznika. "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika" był ciekawym poradnikiem, ale bardziej był życiorysem autora z...
2022-02-22
"Inna dusza" to inny rodzaj kryminału. Przedstawia prawdziwą historię w hipotetyczny sposób. Autor stawia się w roli mordercy i próbuje przedstawić co mogło się zdarzyć oraz dlaczego do tego doszło. Można to nazwać powieścią obyczajową o zabarwieniu kryminalnym opartą na faktach. Istny powrót do lat dziewięćdziesiątych. Jego cudowności i problemów. Czytając dużo powraca wspomnień z tamtych lat. Fabuła jest prowadzona dwutorowo. Trzecioosobowa opowiadana przez Jędrka i pierwszoosobowa widziana oczami Krzyśka. Autor przedstawił historię, która mogłaby zdarzyć się naprawdę. Jedyny minus to brak przedstawienia od trzeciej strony. Strony policji. Tego jak doszli do złapania mordercy. Czytając zastanawiam się czy większymi ofiarami nie są Jędrek i Krzysiek niż Darek i Dagmara. Ofiarami systemu. Każdy powinien wyrobić sobie własną opinię.
Największą zagadką tej książki jest to co Dawid pisał w swoim notatniku. Szczerze polecam.
Bydgoszcz. Lata dziewięćdziesiąte. Jędrek, Dawid i Krzysiek to paczka kolegów, którzy spędzają razem czas na włóczeniu się. Każdy ucieka od swoich problemów. Wszystko komplikuje się gdy miastem wstrząsa bestialska śmierć Dawida.
"Inna dusza" to inny rodzaj kryminału. Przedstawia prawdziwą historię w hipotetyczny sposób. Autor stawia się w roli mordercy i próbuje przedstawić co mogło się zdarzyć oraz dlaczego do tego doszło. Można to nazwać powieścią obyczajową o zabarwieniu kryminalnym opartą na faktach. Istny powrót do lat dziewięćdziesiątych. Jego cudowności i problemów. Czytając dużo powraca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-05
Kolejna powieść Kinga dla wytrwałych. Dla tych co wytrzymają prawie 200 stron wprowadzenia. Po przemęczeniu "Desperacji" wiem, że nie ma co tracić czasu jak pozycja po ¼ stron jest niestrawna. Zazwyczaj po dotrwaniu do końca tego żałuję. Czas się poddać. Nawet nie chce wiedzieć czym straszy w tym domu, ani czy pisarz i przyczepiara będą razem, ani co zrobi magnat by wszystkim przeszkodzić. Szukasz dobrej książki z półki obyczajówka? To ta pozycja. Horrory są na innej półce.
Kolejna powieść Kinga dla wytrwałych. Dla tych co wytrzymają prawie 200 stron wprowadzenia. Po przemęczeniu "Desperacji" wiem, że nie ma co tracić czasu jak pozycja po ¼ stron jest niestrawna. Zazwyczaj po dotrwaniu do końca tego żałuję. Czas się poddać. Nawet nie chce wiedzieć czym straszy w tym domu, ani czy pisarz i przyczepiara będą razem, ani co zrobi magnat by...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-02-06
Po tą pozycję sięgnąłem zainspirowany jednym z sezonów serialu "Bibliotekarze", gdzie Ariel był jednym z głównych złych sezonu i manipulował magiem Prospero. Spowodowało to, że zdecydowałem zasięgnąć jak ta historia potoczy się w oryginale. Zaskoczyło mnie to, że jest to sztuka teatralna i tylko wycinek z całej historii Prospera. Bez wstępu i zakończenia. Po prostu wycięty kadr z całej historii. Postaci jest dużo jak na tak małą sztukę, ale nie ma uczucia przepychu. Wszyscy się zgrywają. Materiał ma potencjał na więcej. Można by z tego stworzyć niezłą powieść. Uważam, że wzorowano się na tej sztuce pisząc "Hrabiego Monte Christo".
Historia toczy się na wyspie na którą został wygnany Prospero. Przez burzę na morzu trafiają na nią wszyscy ludzie odpowiedzialni za jego los. Czy Prospero odzyska to co utracił?
Po tą pozycję sięgnąłem zainspirowany jednym z sezonów serialu "Bibliotekarze", gdzie Ariel był jednym z głównych złych sezonu i manipulował magiem Prospero. Spowodowało to, że zdecydowałem zasięgnąć jak ta historia potoczy się w oryginale. Zaskoczyło mnie to, że jest to sztuka teatralna i tylko wycinek z całej historii Prospera. Bez wstępu i zakończenia. Po prostu wycięty...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-12-29
Książki gangsterskie są o gangsterach, ich porachunkach i walce o władzę. Romanse o zakazanej miłości i mezaliansach, a książki o ostatnim zleceniu są o ostatnim zleceniu, które zawsze przynosi kłopoty. Tak też jest i tutaj. Billy Summers to gość znający się na swoim fachu, przygotowany na każdą okazję, ale nawet to nie uratuje go przed klątwą "ostatniego zlecenia". Średnio przekonują mnie książki Kinga gdy ucieka w inne gatunki niż horror i tak też jest tutaj. Choć jest jedno w sumie nie istotne nawiązanie do "Lśnienia". Historia kręci się wokół Billego, ale jest kilka barwnych postaci drugoplanowych jak Alice, Nick albo Bucky. Każde z własną historią i dużym wpływem na fabułę. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach. Jedna to historia ostatniego zlecenia, a druga powrót do czasów Billego sprzed niego. Można by to nazwać rozliczeniem się z przeszłością. Fabuła toczy się swoim wolnym tempem (w pewnych momentach zbyt wolnym), a wszystko kończy się średnim dla mnie zakończeniem. Lepiej by było zamknąć to wszystko zakończeniem stworzonym przez Alice. Łącząc to wszystko w całość można by określić że jest to powieść drogi. Drogi oczyszczenia się ze wszystkich złych uczynków przed zejściem ze sceny.
Billy Summers. Płatny zabójca, który przyjmuje zlecenia tylko na złych ludzi. Takie też jest jego ostatnie zlecenie po, którym chce odejść z fachu na emeryturę. Czy i tym razem klątwa "ostatniego zlecenia" okaże się nie do pokonania i wszystko skomplikuje?
Książki gangsterskie są o gangsterach, ich porachunkach i walce o władzę. Romanse o zakazanej miłości i mezaliansach, a książki o ostatnim zleceniu są o ostatnim zleceniu, które zawsze przynosi kłopoty. Tak też jest i tutaj. Billy Summers to gość znający się na swoim fachu, przygotowany na każdą okazję, ale nawet to nie uratuje go przed klątwą "ostatniego zlecenia"....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-12
Jaka ta książka jest głupia. Nie wiem jakim cudem dotrwałem do tej 283 strony, a jeszcze ponad 100 przedemną. Zmarnowany pomysł. Rodzina Bauerów to totalni kretyni. Christopher szczególnie. Żeby za dużo nie zdradzać to gdyby ich zabili to by dalej nie wiedzieli dlaczego. Każdy średnio rozwinięty czytelnik potrafił się domyśleć jak ta historia się potoczy. Nie znam zakończenia, ale nie spodziewam się niczego odkrywczego. Jednak ta książka ma dwa plusy. Ciekawe prowadzenie fabuły, podzielone na dwie strefy czasowe. Jedna to zeznanie pracownicy socialnej dzięki czemu wiemy, że coś się stało i dążymy do tego. Druga strefa to opowieść od strony Bauerów. A drugi plus to stopniowe odkrywanie tropów prowadzących nas do rozwiązania. Niestety żółwim tępem. Pozycja dla wytrwałych.
Jaka ta książka jest głupia. Nie wiem jakim cudem dotrwałem do tej 283 strony, a jeszcze ponad 100 przedemną. Zmarnowany pomysł. Rodzina Bauerów to totalni kretyni. Christopher szczególnie. Żeby za dużo nie zdradzać to gdyby ich zabili to by dalej nie wiedzieli dlaczego. Każdy średnio rozwinięty czytelnik potrafił się domyśleć jak ta historia się potoczy. Nie znam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-02
Kawał rewelacyjnej literatury faktu. Wciąga, trzyma w napięciu, zapada w pamięć, wywołuje emocje. Gdy zrobili obławę na Richarda wpadłem w złość. Po przeczytaniu całości uroniłem łzę. Tak bardzo z Icemanem związałem się emocjonalnie. Człowiek, który robi wrażenie zarówno swoją złą jak i dobra stroną. Sama książka napisana jest w stylizacji powieści przez co bardzo dobrze się ją czyta. Ukazuje on całe życie Richarda Kuklinskiego od narodzin, aż do śmierci. Do polecenia każdemu. Nie tylko lubującym się w literaturze kryminalnej.
Kim tak naprawdę był Iceman? Co nim kierowało do takich, a nie innych celów? W tej książce poznasz prawdę o Richardzie Kuklińskim i ocenisz jakim człowiekiem był.
Kawał rewelacyjnej literatury faktu. Wciąga, trzyma w napięciu, zapada w pamięć, wywołuje emocje. Gdy zrobili obławę na Richarda wpadłem w złość. Po przeczytaniu całości uroniłem łzę. Tak bardzo z Icemanem związałem się emocjonalnie. Człowiek, który robi wrażenie zarówno swoją złą jak i dobra stroną. Sama książka napisana jest w stylizacji powieści przez co bardzo dobrze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-08
Gdyby tak były pisane podręczniki to nauka w szkołach była by o wiele ciekawsza. Z tej książki dowiedziałem się duzo o pracy policji, profilera, patologa i innych związanych z tymi zawodami. Wszystko krok po kroku opowiedziane i wyjasnione. Mimo, że to tylko pięć przykładów, ale róznorodnych i każdy przedstawia inny problem kryminalistyczny przy wplątaniu histori tej dziedziny. Książkę mogę polecic każdemu fanowi kryminałów i kryminalistyki jako porównanie do tego co jest w książkach, a jak to jest w rzeczywistości.
Zbiór przydadków z życia niemieckiego profilera Axela Petrmanna, który pokazuje nam w kilku sprawach swoją pracę.
Gdyby tak były pisane podręczniki to nauka w szkołach była by o wiele ciekawsza. Z tej książki dowiedziałem się duzo o pracy policji, profilera, patologa i innych związanych z tymi zawodami. Wszystko krok po kroku opowiedziane i wyjasnione. Mimo, że to tylko pięć przykładów, ale róznorodnych i każdy przedstawia inny problem kryminalistyczny przy wplątaniu histori tej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-04
Zawsze zastanawiałem się po co autorzy piszą książki pod swoim nazwiskiem i jednocześnie pod pseudonimem. Myślałem, że dla kasy, ale po przeczytaniu tej książki już znam odpowiedź. Gdyby King podpisał swoim nazwiskiem tą pozycję to by nie była w jego stylu pisania. A tak (jak sam powiedział) pod pseudonimem może pisać o pewnych problemach inaczej. Piękna opowieść o człowieku, który przez jedną decyzje traci wszystko i zamierza walczyć o swoje. Takim bohaterem mógł by być każdy z nas. Choć prowadzenie fabuły nie jest wysokich lotów i trochę nuży to warto dotrwać do końca, który nie jest taki oczywisty.
Miasto zamierza wybudować autostradę. Na jej drodze stoi dom Barta Dewesa, który nie zamierza się wyprowadzić. Postanawia walczyć mimo tego, że wszyscy są przeciwko niemu.
Zawsze zastanawiałem się po co autorzy piszą książki pod swoim nazwiskiem i jednocześnie pod pseudonimem. Myślałem, że dla kasy, ale po przeczytaniu tej książki już znam odpowiedź. Gdyby King podpisał swoim nazwiskiem tą pozycję to by nie była w jego stylu pisania. A tak (jak sam powiedział) pod pseudonimem może pisać o pewnych problemach inaczej. Piękna opowieść o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-18
Książka po prostu mnie nie porwała. Miał to być horror, ale chyba ktoś sobie za żartował z czytelnika. Po przeczytaniu notki z tyłu książki i około dwustu stron już wiedziałem jak fabuła się potoczy i że nic mnie nie zaskoczy. Norman miał chyba być kimś na poziomie Randalla Flagga, ale wyszło poniżej oczekiwań. Najdziwniejsze jest to, że zaczął szukać żony dopiero po miesiącu... Ja bym to robił od razu i książka by na tym zyskała. Tłumaczenie autora dlaczego jest raczej miałkie. Można by z tego wyciągnąć więcej.
Książka po prostu mnie nie porwała. Miał to być horror, ale chyba ktoś sobie za żartował z czytelnika. Po przeczytaniu notki z tyłu książki i około dwustu stron już wiedziałem jak fabuła się potoczy i że nic mnie nie zaskoczy. Norman miał chyba być kimś na poziomie Randalla Flagga, ale wyszło poniżej oczekiwań. Najdziwniejsze jest to, że zaczął szukać żony dopiero po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-29
W bibliotece stało na półce z horrorami. A jeżeli to ma być książka grozy to bardzo słaba. Ani to przerażające, ani to straszne. Wręcz więcej się śmiałem. Według mnie ciężko jest określić jaki to gatunek. Dlatego postanowiłem, że ocenię książkę pod względem fabuły i postaci. I to właśnie one mimo minimalnej obsady stworzyły dobrą historię. Choć w pewnym momencie miałem już dość klownów. W sumie o każdym z osobna można by napisać alternatywną opowieść. Co do treści to jest parę fajnych zabiegów (np. zmiana narratora), która nie powoduje znużenia. Z fabułą można by bardziej pokombinować. To właśnie ona kuleje najbardziej. Szczególnie na koniec. Trochę ratują ją zwroty akcji, ale są one czasem dziwne. Reasumując to jest to taka książeczka do przeczytania i oddania do biblioteki.
Dosłownie chwilę przed narodzinami syna Rudy Tock słyszy od swojego umierającego ojca, że w życiu jego syna będzie pięć strasznych dni i że wszyscy będą mu mówić Jimmy. Przepowiada także, dokładny wzrost i wagę noworodka. Po czym umiera, a na świat przychodzi chłopiec. Jimmy Tock.
Dwadzieścia lat później. Chwilę przed pierwszą datą wszyscy się zastanawiają co się stanie. Czy dziadek miał rację? Czy może był to tylko zwykły bełkot? Przekonajmy się.
W bibliotece stało na półce z horrorami. A jeżeli to ma być książka grozy to bardzo słaba. Ani to przerażające, ani to straszne. Wręcz więcej się śmiałem. Według mnie ciężko jest określić jaki to gatunek. Dlatego postanowiłem, że ocenię książkę pod względem fabuły i postaci. I to właśnie one mimo minimalnej obsady stworzyły dobrą historię. Choć w pewnym momencie miałem już...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-12-01
Spodziewałem się czegoś więcej niż suchej relacji z marszu. Zero o historii i idei marszu. Irytujące wstawki natury erotycznej. Zamiast dostać ciekawą historię, dostaliśmy spisane nagranie uczestnika marszu z jego występu. Nie dziwie się, że King pisał to pod pseudonimem.
Spodziewałem się czegoś więcej niż suchej relacji z marszu. Zero o historii i idei marszu. Irytujące wstawki natury erotycznej. Zamiast dostać ciekawą historię, dostaliśmy spisane nagranie uczestnika marszu z jego występu. Nie dziwie się, że King pisał to pod pseudonimem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-15
Gdyby książka zawierała tylko część pierwszą - "Koło fortuny" to była by świetna książka kryminalna z elementami fantastyki. A tak to dostaliśmy a la pamiętnik człowieka, który swoim zachowaniem pomógł wielu osobą. Nasz główny bohater jest postacią ciekawą, ale czy aż tak by pisać tą książkę w takiej formie? Według mnie niekoniecznie. Wszystko mogło się skończyć po pierwszej części. Nie ujmuję jednak temu, że jest to ciekawa książka również jako całość i skłania do refleksji. Na przykład: Czy cofnął byś się w czasie i zabił Hitlera? Tu bohater ma podobny dylemat. To tylko jedna z wielu refleksji, które mogą się wam nasunąć podczas czytania. Ukazuje też Amerykę lat pięćdziesiątych. Ludzi ich problemy.
Jonny Smith jest zwykłym nauczycielem języka angielskiego. Pewnego dnia uczestniczy w wypadku samochodowym. Zapada w śpiączkę na pięć lat. Kiedy się budzi zauważa, że widzi przeszłość i przyszłość spotykanych ludzi. To dar czy przekleństwo?
Gdyby książka zawierała tylko część pierwszą - "Koło fortuny" to była by świetna książka kryminalna z elementami fantastyki. A tak to dostaliśmy a la pamiętnik człowieka, który swoim zachowaniem pomógł wielu osobą. Nasz główny bohater jest postacią ciekawą, ale czy aż tak by pisać tą książkę w takiej formie? Według mnie niekoniecznie. Wszystko mogło się skończyć po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Opis książki wydawał się fascynujący, ale znowu dałem się na to nabrać. Pisała to kobieta, więc mogłem się spodziewać, że moja teoria się potwierdzi. Autorki bardziej skupiają się na relacjach niż akcji.
Interesujący pomysł na fabułę został zamieniony w psychologiczną papkę posypaną chaosem. Nie zawsze dobre jest wrzucanie wszystkich chorób i innych tego typu rzeczy do powieści. Ona też musi mieć ład i skład. Czasami mniej znaczy lepiej. Autorka w sposób chaotyczny przedstawia wydarzenia i nie wpływa to dobrze na czytanie. A jedynym plusem jest mała objętość i że dość szybko się ją czyta. Błąd rzeczowy z prawem jazdy strasznie kłuje w oczy. Zadania w inteligentnym domu są mało fascynujące. Uważam, że można by je lepiej rozwiązać.
Postacie (oprócz Antoniego i jego spokojnego podejścia do wszystkiego) do zapomnienia. Czuć od nich niechęć do bycia w tej książce.
Zakończenie ma swój sens, ale traci go gdy reszta historii jest słaba.
Ci co szukają ciekawej fabuły lub tak jak mnie oczarował opis książki będą zawiedzeni.
W radiowym konkursie Lila wygrywa rodziny pobyt w luksusowej rezydencji. Dzięki temu chce ratować umierające małżeństwo. Po przyjeździe znika jej syn. Aby go odzyskać musi wraz z rodziną zagrać w grę. Dlaczego szaleniec wybrał właśnie jej rodzinę? Czy uratują dziecko?
Opis książki wydawał się fascynujący, ale znowu dałem się na to nabrać. Pisała to kobieta, więc mogłem się spodziewać, że moja teoria się potwierdzi. Autorki bardziej skupiają się na relacjach niż akcji.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toInteresujący pomysł na fabułę został zamieniony w psychologiczną papkę posypaną chaosem. Nie zawsze dobre jest wrzucanie wszystkich chorób i innych tego typu rzeczy do...