Fabularyzowany życiorys mordercy. Napisany w tonie opowieści familijnej. Czyta się dobrze. Pierwsze rozdziały dają odpowiedź co do wyboru późniejszej drogi życia mordercy. Potem to już tylko opisy przestępstw na przemian przykładami wzorowego ojcostwo. Dobrze napisana książka ale czy warto po nią sięgać? Niekoniecznie. Obecnie sięga wysokich kwot na portalach sprzedażowych gdyż wydanie stare a wznowień nie było. Czy warto tyle za nią zapłacić? Nie warto.

Fabularyzowany życiorys mordercy. Napisany w tonie opowieści familijnej. Czyta się dobrze. Pierwsze rozdziały dają odpowiedź co do wyboru późniejszej drogi życia mordercy. Potem to już tylko opisy przestępstw na przemian przykładami wzorowego ojcostwo. Dobrze napisana książka ale czy warto po nią sięgać? Niekoniecznie. Obecnie sięga wysokich kwot na portalach sprzedażowych...

Napewno nie była to łatwa książka ani przyjemna - w sensie tego, że opisana w niej historia jest oparta na faktach. Przerażajace, że taki człowiek naprawdę robił takie rzeczy.
Mocna, szczera i konkretna.
Trochę ją wymęczyłam, zwłaszcza drugą połowę. Poleciła mi ją koleżanka, która jest nią wręcz oczarowana, mnie nie przypadł do gustu styl, nieco sztywny, drewniany, suchy. To nie moja pierwsza książka reportażowa ale tutaj wyraźnie mi zgrzytało.

* miałam problem jak ocenić tą książkę, temat sam w sobie bardzo ciekawy i mam wrażenie, że ten potencjał nie został dobrze wykorzystany.

Napewno nie była to łatwa książka ani przyjemna - w sensie tego, że opisana w niej historia jest oparta na faktach. Przerażajace, że taki człowiek naprawdę robił takie rzeczy.
Mocna, szczera i konkretna.
Trochę ją wymęczyłam, zwłaszcza drugą połowę. Poleciła mi ją koleżanka, która jest nią wręcz oczarowana, mnie nie przypadł do gustu styl, nieco sztywny, drewniany, suchy....

Świetna książka, nie słuchajcie tych, którzy narzekają na jej styl. Dobrze się ją czyta, prawie jednym tchem zassałem.

Świetna książka, nie słuchajcie tych, którzy narzekają na jej styl. Dobrze się ją czyta, prawie jednym tchem zassałem.

Świetnie napisany dokument, szczegółowo opisane życie i zbrodnie Kuklinskiego czyta się z zapartym tchem, jak rasową powieść. Nie ma się czego czepić, trzeba przeczytać.

Świetnie napisany dokument, szczegółowo opisane życie i zbrodnie Kuklinskiego czyta się z zapartym tchem, jak rasową powieść. Nie ma się czego czepić, trzeba przeczytać.

Mocna, dobra książka. Nie dla każdego. Liczba - tylu morderstw trochę mnie zaskakuje.Niewiarygodnie to brzmi ... Mimo wszystko polecam.

Mocna, dobra książka. Nie dla każdego. Liczba - tylu morderstw trochę mnie zaskakuje.Niewiarygodnie to brzmi ... Mimo wszystko polecam.

Wymęczyła mnie ta książka. Została napisana bardzo sztywnym językiem albo fatalnie przetłumaczona co sprawia, że jej lektura to droga przez mękę. Dodatkowo nie za bardzo chciało mi się wierzyć w historie morderstw przedstawione w książce. Zaczęłam grzebać w internecie i okazało się, że Carlo ''odrobinę" mija się z prawdą. Dziwi mnie ta wysoka ocena.

Wymęczyła mnie ta książka. Została napisana bardzo sztywnym językiem albo fatalnie przetłumaczona co sprawia, że jej lektura to droga przez mękę. Dodatkowo nie za bardzo chciało mi się wierzyć w historie morderstw przedstawione w książce. Zaczęłam grzebać w internecie i okazało się, że Carlo ''odrobinę" mija się z prawdą. Dziwi mnie ta wysoka ocena.

Zacznę może od tego że to pierwsza moja książka z literatury faktu. Pożyczyła mi ja sąsiadka, ponieważ się nią zachwycała, i owszem książka jest fajna, pokazuje wszystko jak to tak na prawdę wygląda od strony mafii. Ale mnie zachwyciła tylko do połowy, czytałam dalej ponieważ chciałam zobaczyć co się wydarzy jak Kuklinskiego złapią. Ale czy bym ją poleciła, komuś kto tylko chce przeczytać jakąś książkę, to nie, chyba że ktoś lubi takie tematy i taką literaturę, to owszem. ;)

Zacznę może od tego że to pierwsza moja książka z literatury faktu. Pożyczyła mi ja sąsiadka, ponieważ się nią zachwycała, i owszem książka jest fajna, pokazuje wszystko jak to tak na prawdę wygląda od strony mafii. Ale mnie zachwyciła tylko do połowy, czytałam dalej ponieważ chciałam zobaczyć co się wydarzy jak Kuklinskiego złapią. Ale czy bym ją poleciła, komuś kto tylko...

A ja nie padłam na kolana. Nie przekonuje mnie taki styl pisania. Zbliżony do reportażowego, mający cechy dokumentalizmu. Innym się może podobać, bo zawiera wiele realiów i faktów, które miały miejsce. Ja jednak nie mogłam dobrnąć do końca. Ciężkie pióro pisarza, bez lekkości, którą lubię. Ale ,może to sam temat wykluczał ową lekkość. Cóż. Może dla innych tak. Dla mnie -NIE.

A ja nie padłam na kolana. Nie przekonuje mnie taki styl pisania. Zbliżony do reportażowego, mający cechy dokumentalizmu. Innym się może podobać, bo zawiera wiele realiów i faktów, które miały miejsce. Ja jednak nie mogłam dobrnąć do końca. Ciężkie pióro pisarza, bez lekkości, którą lubię. Ale ,może to sam temat wykluczał ową lekkość. Cóż. Może dla innych tak. Dla mnie -NIE.

Posiadam i nigdy nie pozbede się tej ksiazki. Pewnie nie raz do niej wrócę. Nie wiem czy to że mną jest coś nie tak, czy to Richard ma taki dar, ale pomimo tych okrucieństw, które zrobił to Go "polubiłem". Fajne w książce jest to, że opisanych jest dużo szczegółów morderstw...

Posiadam i nigdy nie pozbede się tej ksiazki. Pewnie nie raz do niej wrócę. Nie wiem czy to że mną jest coś nie tak, czy to Richard ma taki dar, ale pomimo tych okrucieństw, które zrobił to Go "polubiłem". Fajne w książce jest to, że opisanych jest dużo szczegółów morderstw...

Lektura w moim przypadku była sinusoidalna. Zaczęła się znakomicie, czytało się z niedowierzaniem na twarzy, ale z czasem - wiem, jak to zabrzmi - przywykłem do tego i stała się monotonna. Jak już dowiadujemy się, jak Richard działa i jak myśli opowieść trochę wygląda tak, że pojechał zabił tamtego, pojechał gdzie indziej i zabił kogoś innego. Wciąż miewa jednak trzymające w napięciu fragmenty, aż do finału. Gdy wielkimi krokami zbliżało się do ujęcia Richarda, to już rasowy thriller i najlepsza jak dla mnie część.

Lektura w moim przypadku była sinusoidalna. Zaczęła się znakomicie, czytało się z niedowierzaniem na twarzy, ale z czasem - wiem, jak to zabrzmi - przywykłem do tego i stała się monotonna. Jak już dowiadujemy się, jak Richard działa i jak myśli opowieść trochę wygląda tak, że pojechał zabił tamtego, pojechał gdzie indziej i zabił kogoś innego. Wciąż miewa jednak trzymające...