Lód nad głową

Okładka książki Lód nad głową Piotr Głuchowski
Okładka książki Lód nad głową
Piotr Głuchowski Wydawnictwo: Agora Cykl: Robert Pruski (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Robert Pruski (tom 2)
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2013-05-29
Data 1. wyd. pol.:
2013-05-29
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326812514
Inne
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Ukryta gra Piotr Głuchowski, Łukasz Kośmicki, Marcel Sawicki
Ocena 5,9
Ukryta gra Piotr Głuchowski, Ł...
Okładka książki Imperator. Sekrety Ojca Rydzyka Piotr Głuchowski, Jacek Hołub
Ocena 7,0
Imperator. Sek... Piotr Głuchowski, J...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
204 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
16
2

Na półkach:

Totalne beztalencie, nie polecam 😫

Totalne beztalencie, nie polecam 😫

Pokaż mimo to

avatar
492
233

Na półkach:

Ciekaw byłem od dawna twórczości Piotra Głuchowskiego i kiedy nadarzyła się okazja, wypożyczyłem od razu dwie. Na razie przeczytałem tą i wrażeń pozytywnych nie wyniosłem.

Niestety, autor, dziennikarz szmatławca, jakim jest "Gazeta Wyborcza" nie ma swoją książką nic do zaoferowania. A przynajmniej nic nowego. Ściąga pomysły i motywy od mnóstwa pisarzy, nieważne, dobrych czy słabych, ważne że znanych. Wątek spisku, który zostaje ujawniony i osoba, która w związku z tym zginęła (zresztą nie tylko ona) to wyraźne nawiązanie do "Raportu Pelikana" Johna Grishama. Każdy oczytany to widzi, a niekumatym to jeszcze autor wyjaśnia dosłownie na 3-sta którejś stronie, kiedy to główna bohaterka przyrównuje ich sytuację do fabuły książki Grishama (tyle że wspomina film na jej podstawie, o pierwowzorze literackim ani słowa). Połechtać oczytanych, nieoczytanych zachęcić do lektury, brawo panie dziennikarzu. Zamach ze strony rzekomej bojówki to jawne nawiązanie do "Czasu patriotów" Toma Clancy'ego, wątek gazu łupkowego to ewidentna zrzynka z książki "Mróz" Marcina Ciszewskiego, wątek seks-skandalu to nawiązanie do książki "Upał" wspomnianego pisarza. Podsłuchy i spiski to nawiązania do książki "Tajemnice chaosu" Maximme Chattama. Sceny seksu jak z Mastertona. Do wyboru, do koloru. Do tego dochodzi prostacki język, im dalej, tym bardziej wulgarny. Klną ci dobrzy, ci źli, robią to nawet kilkakrotnie dzieci, dwunastolatek w pewnym momencie mówi do młodszego brata "Z*pieprzaj!" (a wystarczyłoby "Szybciej!"). Zresztą narracja (w wyjątkowo topornym czasie terażniejszym) też im dalej, tym bardziej prostacka. Przykład "Wyciąga spod d*py" zamiast "Wyciąga spod siebie" albo po prostu "Wyciąga". Są też takie kwiatki jak "miejsca, w których koty ch*jami mleko piją" albo "dzielnica w której diabeł z k*rwą dziecko wychowują". Nie wiem, w jakim towarzystwie obracał się za młodu autor, że bierze takie teksty. Ba! Wymyśla także takie przekleństwa i wulgaryzmy, których w życiu nie słyszałem.

Całość, choć dzielona jest na dwie części, można podzielić na trzy. Pierwsza kończy się, gdy ginie bohater, który wraz z główną bohaterką opracował feralny referat, druga, gdy zaatakowani przez jednego z tych złych główni bohaterowie wpadają z samochodem pod lód. Ma to miejsce na stronie 420 i dopiero wtedy wyjaśnia się tytuł. A stron jest 527.

Trzecia część to zajmujący ponad sto stron jeden wielki, podzielony na kilka części epilog. Mamy więc wizytę służb w szpitalu, w którym przebywa główny bohater i pogadankę o bezpieczeństwie państwa. Dalej chory bohater zastanawia się z kim zostać - ze swoją byłą żoną, z którą ma dwóch synów i dobry kontakt, czy z drugą, z którą kontakty zaczynają mu się psuć. W końcu kontakt z niezależnym i dociekliwym dziennikarzem, zdradzenie mu całej prawdy, publikacja wszystkiego na łamach - a jakże - "Gazety Wyborczej". Nie ma to jak reklama, zwłaszcza, że książka ukazała się nakładem wydawnictwa "Agora", drukującego również codziennie wspomniany periodyk. I wielką burzę medialną.

W końcu synowie głównego bohatera zostają porwani. I co? Po tym wszystkim co przeczytałem, grafomaństwie, ściąganiu od innych pisarzy, wulgaryzmach, nierealnym pościgu, natłoku akcji, a także w pewnym momencie, przeskoku o dwa tygodnie wprzód do dwóch różnych miejsc, by potem z powrotem wrócić do teraźniejszości - ma mnie to ruszyć? O nie, Panie Głuchowski, nic z tego.

Zdecydowanie nie polecam tej książki. Dziennikarz powinien pozostać dziennikarzem, nikim więcej, zwłaszcza ktoś, kto pisze do takiego szmatławca. Bo nie oszukujmy się, "Wyborcza" jest szmatławcem.

Mam z biblioteki jeszcze jedną książkę tego autora i przeczytam ją, ale nie łudzę się. Wiem już, czego się spodziewać.

Ciekaw byłem od dawna twórczości Piotra Głuchowskiego i kiedy nadarzyła się okazja, wypożyczyłem od razu dwie. Na razie przeczytałem tą i wrażeń pozytywnych nie wyniosłem.

Niestety, autor, dziennikarz szmatławca, jakim jest "Gazeta Wyborcza" nie ma swoją książką nic do zaoferowania. A przynajmniej nic nowego. Ściąga pomysły i motywy od mnóstwa pisarzy, nieważne, dobrych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
728
687

Na półkach: ,

Nie trafiła do mnie ta historia. Czytała się długo i ciężko. Pozornie nic jej nie brakuje ale... Dzieje się dużo i momentami szybko, i znowu ale..., Mało przekonująco i przewidywanie.

Nie trafiła do mnie ta historia. Czytała się długo i ciężko. Pozornie nic jej nie brakuje ale... Dzieje się dużo i momentami szybko, i znowu ale..., Mało przekonująco i przewidywanie.

Pokaż mimo to

avatar
532
245

Na półkach: ,

Bardzo dobra

Bardzo dobra

Pokaż mimo to

avatar
354
343

Na półkach:

Zupełnie przypadkowo przeczytałem trochę starszą powieść Piotra Głuchowskiego z cyklu Robert Pruski pt Lód nad głową.Właściwie niczego wcześniej nie wiedziałem ani o autorze ani o tym cyklu o toruńskim dziennikarzu Robercie Pruskim. Książka ogólnie mnie nie ujęła. Jest to typowy political fiction zaczynający się od zamachu na szacowne grono prawników, sędziów oraz ministra sprawiedliwości.Ponadnarodowe komando zabójców usiłuje zablokować możliwość wydobywania gazu łupkowego w naszym kraju.Akcja bardzo szybka,dla mnie za szybka w typie nieżyjącego Roberta Ludluma .Sposób prowadzenia narracji ,za bardzo reporterski ,zachowanie głównych bohaterów,szczególnie tytułowego Roberta Pruskiego są dla mnie dość irytujące.Czytam te ochy i achy z recenzjami czytelników o tej pozycji i chyba nie rozumiem zachwytów nad tą ksiązką…

Zupełnie przypadkowo przeczytałem trochę starszą powieść Piotra Głuchowskiego z cyklu Robert Pruski pt Lód nad głową.Właściwie niczego wcześniej nie wiedziałem ani o autorze ani o tym cyklu o toruńskim dziennikarzu Robercie Pruskim. Książka ogólnie mnie nie ujęła. Jest to typowy political fiction zaczynający się od zamachu na szacowne grono prawników, sędziów oraz ministra...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
475
61

Na półkach:

W porównaniu z pierwszą częścią nieco słabsza. Momentami wciąga tak, że człowiek zapomina o Bożym świecie. W dobrej książce przecież o to chodzi. Trochę za dużo polityki jak dla mnie, ale to dość subiektywne uczucie. Polecam

W porównaniu z pierwszą częścią nieco słabsza. Momentami wciąga tak, że człowiek zapomina o Bożym świecie. W dobrej książce przecież o to chodzi. Trochę za dużo polityki jak dla mnie, ale to dość subiektywne uczucie. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
1010
327

Na półkach:

Nie interesuje mnie polityka i szerokim łukiem omijam literaturę tego rodzaju. W drugiej części o dziennikarzu Pruskim mamy właśnie do czynienia z political-fiction. Szybka, czasami wręcz galopująca akcja, prawie gotowy scenariusz na film – w dodatku napisany lekkim, przyswajalnym stylem. Tym razem Robert Pruski nie jest głównym bohaterem, ale w zasadzie nie ma to żadnego znaczenia. Warto.

Nie interesuje mnie polityka i szerokim łukiem omijam literaturę tego rodzaju. W drugiej części o dziennikarzu Pruskim mamy właśnie do czynienia z political-fiction. Szybka, czasami wręcz galopująca akcja, prawie gotowy scenariusz na film – w dodatku napisany lekkim, przyswajalnym stylem. Tym razem Robert Pruski nie jest głównym bohaterem, ale w zasadzie nie ma to żadnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
234

Na półkach:

W pierwszym tomie opowieści o Pruskim było tak, że akcja rozkręcała się leniwie, a kończyła wjazdem na bandę. Tutaj jest odwrotnie: już na pierwszych stronach wjeżdżamy na bandę i przez całą opowieść śmigamy po krawędzi, a sama końcówka mocno zwalnia. Ostateczny finał jeszcze próbuje być mocny, ale z dużej armaty małe pyknięcie. Brzmi jak odfajkowany punkt scenariusza z notatnika autora. Mimo wszystko, entuzjastom filmów akcji książkę polecam - kawałek solidnej powieści sensacyjnej.

W pierwszym tomie opowieści o Pruskim było tak, że akcja rozkręcała się leniwie, a kończyła wjazdem na bandę. Tutaj jest odwrotnie: już na pierwszych stronach wjeżdżamy na bandę i przez całą opowieść śmigamy po krawędzi, a sama końcówka mocno zwalnia. Ostateczny finał jeszcze próbuje być mocny, ale z dużej armaty małe pyknięcie. Brzmi jak odfajkowany punkt scenariusza z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Kryminał epoki internetu. Zdumiewające jakie możliwości daje działalności dochodzeniowej tudzież szpiegowsko-terrorystycznej sieć i nowoczesny sprzęt elektroniczny. Z tej książki dowiedziałem się , że są fachowcy, którzy za pomocą internetu potrafią zdetonować ładunek na drugim końcu świata. Minął już czas głośno tykających bomb zegarowych podkładanych w mało dyskretnych walizkach.

Właściwie powinienem sprostować: to nie tyle kryminał, ile political fiction z wątkiem kryminalno-sensacyjnym. Historia, którą opowiada Głuchowski jest zupełnie nieprawdopodobna, ale chwytliwa i wciągająca. Wypadki toczą się w szybkim tempie, sytuacja zmienia ze strony na stronę i na pewno nie jest nudno. Gdyby streścić akcję w jednym zdaniu, można by powiedzieć tak: tajne komando superagentów na żołdzie międzynarodowej korporacji robi w Polsce totalny dym poczynając od zamordowania ministra poprzez szereg innych zabójstw i pościgów a kończąc na grubej aferze sięgającej pałacu prezydenckiego, a to wszystko z powodu... ale tutaj sza, bo zmajstrowałbym spoilera, czego robić nie lubię. Oczywiście stworzona przez autora opowieść jest szalenie efektowna, ale jak już rzekłem powyżej totalnie nieprawdopodobna. Nie wątpię w to, że istnieją świetnie zakamuflowani agenci wpływu. Na pewno są , ale jest to wiedza tak tajna i niedostępna, że nie dotrą do niej najbardziej lotni reporterzy śledczy. A cóż dopiero student dziennikarstwa i jego superinteligentna dziewczyna, która całą aferę ot tak sobie wyguglała z internetu. W coś takiego nie jestem w stanie panu uwierzyć , panie Głuchowski.

A poza tym... w powieści oglądamy całkiem udatnie opisaną polską rzeczywistość z całą tą bajzlokracją i przykrywaniem co większych smrodów, mamy rozterki sercowe głównego bohatera muszącego wybierać między dwoma partnerkami ( w zakończeniu właściwie zanosi się na trzecią),no i jest trochę seksu. Czyli wszystko co potrzebne dla dobrze sprzedającego się czytadła. Tyle, że takich kryminalno-sensacyjno-thrillerowatych czytadeł jest na rynku od groma, co sprawia, że „Lód nad głową" stanowi jeno cząstkę obszernej przeciętności. Dlatego 5 gwiazdek i ani jedna więcej.

Kryminał epoki internetu. Zdumiewające jakie możliwości daje działalności dochodzeniowej tudzież szpiegowsko-terrorystycznej sieć i nowoczesny sprzęt elektroniczny. Z tej książki dowiedziałem się , że są fachowcy, którzy za pomocą internetu potrafią zdetonować ładunek na drugim końcu świata. Minął już czas głośno tykających bomb zegarowych podkładanych w mało dyskretnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
697
137

Na półkach:

Dla mnie bardzo słaba książka, "Umarli tańczą" była zachwycająca, ta niestety nie.

Dla mnie bardzo słaba książka, "Umarli tańczą" była zachwycająca, ta niestety nie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    246
  • Chcę przeczytać
    205
  • Posiadam
    65
  • 2014
    5
  • Ulubione
    4
  • Ebooki
    4
  • E-booki
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Kryminał
    3
  • 2013
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Lód nad głową


Podobne książki

Przeczytaj także