-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2024-05-01
2024-03-16
"Piekielne niebo" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i może to był błąd, bo lektorka drażniła mnie niemiłosiernie 🙈
To jest jednak ten typ fantasy, w który ja nie do końca jestem w stanie uwierzyć mimo, że przez historię płynęło się dość wdzięcznie. Polubiłam główną bohaterkę i w sumie nie tylko ją, ponieważ Autorka stworzyła postaci, które chce się poznawać i iść z nimi dalej.
Podobał mi się też motyw nieba, który nie jest taki oczywisty jak mogłoby się wydawać oraz wszystkie magiczne wątki, które się tutaj pojawiły.
Pani Karolina ma lekkie pióro więc kolejną część jeśli się tylko pojawi przeczytam, nie będę słuchać bo w tym przypadku nie wyszło mi to z korzyścią.
Książkę oceniam na 6/10🌟 i pochodzi ona ze współpracy z Wydawnictwem Mięta
"Piekielne niebo" to książka za którą wzięłam się w audiobooku i może to był błąd, bo lektorka drażniła mnie niemiłosiernie 🙈
To jest jednak ten typ fantasy, w który ja nie do końca jestem w stanie uwierzyć mimo, że przez historię płynęło się dość wdzięcznie. Polubiłam główną bohaterkę i w sumie nie tylko ją, ponieważ Autorka stworzyła postaci, które chce się poznawać i iść...
2024-04-09
Totalnie nie siadła mi ta historia. Jest mi przykro, bo nastawiłam się na petardę. A może to nie był na nią czas...
Nie mam pojęcia dlaczego tak źle mi się słuchało, mimo że czytał ją wspaniały Pan Zadura.
Totalnie nie siadła mi ta historia. Jest mi przykro, bo nastawiłam się na petardę. A może to nie był na nią czas...
Nie mam pojęcia dlaczego tak źle mi się słuchało, mimo że czytał ją wspaniały Pan Zadura.
2024-04-15
Wszędzie mówi się o tym, że pewnie wszyscy przynajmniej słyszeli o Bundym. I ja słyszałam ale nigdy nie wchodziłam w szczegóły jego zbrodni. Czy zatem wejście do "jego świata" było dobrą decyzją pod postacią książki Pana Czornyja? Za nic nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać kiedy Autor stara się wejść w skórę mordercy i pisze powieść w formie pierwszoosobowej.
To zdecydowanie nie była przyjemna lektura. Zresztą już na początku dostajemy o tym ostrzeżenie od dwóch psychiatrów. I wierzcie bądź nie, autentycznie jest to książka dla ludzi o stalowych nerwach. Czy się zatem za taką uważam? Też nie mam pojęcia, bo miałam w życiu książki na faktach, które mnie psychicznie pokonały ale ta jednak do nich nie należy mimo, że było wiele momentów, które są wręcz nie do przejścia. Czy to oznacza, że czytając te wszystkie kryminały człowiek się uodparnia? Też nie. Faktem jest natomiast, że to co wyczyniał Bundy zasługuje na karę. Czy kara śmierci jest zatem odpowiednia? Jeśli po śmierci istnieje piekło to tak, bo inaczej mam wrażenie, że był to dla niego akt łaski...
Aj tych pytań i myśli przewija się podczas lektury tej książki mnóstwo. Jestem pełna podziwu dla Autora, że ma tyle odwagi aby w to wchodzić i chyba nawet rozumiem dlaczego zaczął pisać książeczki dla dzieci. Można zwariować od natłoku takich informacji a jako czytelnicy dostajemy tak naprawdę mikroskopijny urywek tego, przez jaki research Autor musiała przebrnąć.
Nikogo nie namawiam do tej książki, bo jest obrzydliwe mocna. To Wy musicie podjąć decyzję czy w ogóle chcecie wejść do takiego złego świata.
Wszędzie mówi się o tym, że pewnie wszyscy przynajmniej słyszeli o Bundym. I ja słyszałam ale nigdy nie wchodziłam w szczegóły jego zbrodni. Czy zatem wejście do "jego świata" było dobrą decyzją pod postacią książki Pana Czornyja? Za nic nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Wiedziałam mniej więcej czego mogę się spodziewać kiedy Autor stara się wejść w skórę mordercy i...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-27
Nie będę kłamać, że za zbiór opowiadań "Jest krew" nie wzięłam się dlatego, że to King, którego uwielbiam ale dlatego, że jedno z nich jest o Holly, którą po prostu pokochałam w "Panu Mercedesie" - swoją drogą polecam tę serię kryminałów.
Holly to bohaterka bardzo specyficzna i bardzo inteligentna. Uwielbiam jej styl bycia mimo, że zdarza jej się być pesymistką, mimo że ma problemy z którymi nie zawsze jest sobie w stanie sama poradzić. Uwielbiam ją nawet za to, że w przeciwieństwie do mnie nie znosi się przytulać. Holly to na wskroś prawdziwa postać, którą bardzo chciałabym poznać na żywo.
Opowiadanie z jej udziałem było jak dla mnie genialne. Gdybym miała oceniać tylko je, to dałabym 10/10🌟 Nie lubię krótkich tekstów, wolę rozbudowane powieści a najlepiej serie 🤭 ale King potrafi. Zawarł w tym opowiadaniu wszystko co niezbędne aby emocjonalnie je przeżyć a tych emocji jest tu o dziwo po sam czubek.
Zaskakuje, szokuje, rozczula nawet i sieje ziarno niepewności. Mam swoje przypuszczenia co do jednej postaci i nie mogę się doczekać aż wezmę się za "Holly" powieść tylko o niej samej, aby te moje przypuszczenia potwierdzić.
Nie będę kłamać, że za zbiór opowiadań "Jest krew" nie wzięłam się dlatego, że to King, którego uwielbiam ale dlatego, że jedno z nich jest o Holly, którą po prostu pokochałam w "Panu Mercedesie" - swoją drogą polecam tę serię kryminałów.
Holly to bohaterka bardzo specyficzna i bardzo inteligentna. Uwielbiam jej styl bycia mimo, że zdarza jej się być pesymistką, mimo że...
2024-02-21
"Wyborny trup" to książka za którą wzięłam się z polecenia a jako że nie czytam opisów to przyjęłam, że będzie to pewnie jakiś kryminał w stylu Haniballa albo coś w ten deseń.
Oj jak bardzo się myliłam...
To co dostałam totalnie rozwaliło mi mózg a słuchanie tej historii było na wskroś bolesne. Bolesne w tym kontekście, że wręcz ochydne ponieważ wizja świata jaka została tu przedstawiona jest wstrętna i nieludzka.
Autorka kompletnie nie oszczędza czytelnika serwując mu takie opisy 🤮🤮...
Czuję się jakaś na maxa odmóżdżona po tej książce, bo nie umiem nawet ubrać w słowa mojego obrzydzenia do tego, co się tu działo...
A najbardziej przeraża mnie myśl, że chciałam poznać zakończenie tej historii, które swoją drogą rozwaliło mi mózg totalnie. Szok i niedowierzanie długo unosiło się nade mną po jej zakończeniu.
Czy to było dobre? Biorąc pod uwagę jak mocno Autorka popłynęła w tę wizję to tak, miała pomysł z jakim się nie spotkałam na taką skalę. Nie chciałabym jednak tej historii przeżywać raz jeszcze...
"Wyborny trup" to książka za którą wzięłam się z polecenia a jako że nie czytam opisów to przyjęłam, że będzie to pewnie jakiś kryminał w stylu Haniballa albo coś w ten deseń.
Oj jak bardzo się myliłam...
To co dostałam totalnie rozwaliło mi mózg a słuchanie tej historii było na wskroś bolesne. Bolesne w tym kontekście, że wręcz ochydne ponieważ wizja świata jaka została...
2024-02-16
Chciałabym coś mądrego na temat tej książki napisać ale słuchałam jej w audiobooku i mimo, że bardzo starałam się coś z niej wyciągnąć nie mam w ogóle pojęcia o czym była 🙈
Chciałabym coś mądrego na temat tej książki napisać ale słuchałam jej w audiobooku i mimo, że bardzo starałam się coś z niej wyciągnąć nie mam w ogóle pojęcia o czym była 🙈
Pokaż mimo to2024-02-09
"Piętno Midasa" to książka, która przyciągnęła mnie tytułem oraz tym, że ma dwa zakończenia i muszę się przyznać, że chyba mocniej bym ją poczuła jakby zakończyła się epilogiem nr 2🤭 Sama jestem w szoku, że bliżej mi do takiego rozwiązania sprawy 🙈
Cała historia utkana z wielu nie lekkich życiowo tematów, porusza wiele ważnych wątków i mimo, że bardzo dobrze mi się jej słuchało to jednak brakuje mi czegoś, czego do końca nie umiem określić. Wydaje mi się, że nie zdążyłam się zżyć z bohaterami bo za szybko się to wszystko skończyło. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że chyba grubaski to coś bardziej dla mnie a serie książkowe już całkiem 🤗
Książkę oceniam na 7/10🌟 bo to było to, czego akurat potrzebowałam w danej chwili. Czegoś niby przewidywalnego ale związanego dosyć emocjonalnie przez swoje wydarzenia.
"Piętno Midasa" to książka, która przyciągnęła mnie tytułem oraz tym, że ma dwa zakończenia i muszę się przyznać, że chyba mocniej bym ją poczuła jakby zakończyła się epilogiem nr 2🤭 Sama jestem w szoku, że bliżej mi do takiego rozwiązania sprawy 🙈
Cała historia utkana z wielu nie lekkich życiowo tematów, porusza wiele ważnych wątków i mimo, że bardzo dobrze mi się jej...
2024-02-01
Od zawsze wiedziałam, że nie warto czytać opisów książek przed ich lekturą ale jeszcze takiego maxi zaskoku chyba nie przeżyłam.
Nie jestem znawcą książek Pana Gorzki, dopiero poznaję ten jego świat ale póki co były to same kryminały. No i oczywiście założyłam, że tutaj też tak będzie. W połowie założenie było trafne ale okazało się w trakcie, że to kryminał z elementami fantasy.
I teraz wyobraźcie sobie mnie na początku tej historii, kiedy zaczynają się dziać rzeczy paranormalne a ja jestem święcie przekonana, że to czysty kryminał i mój mózg paruje zastanawiając się jak Autor to wyjaśni 😂😂 Autentycznie cisnę łacha sama z siebie, bo na grubo wymyślałam różne opcje, które niestety do końca mi się nie kleiły. No kocham ten świat, zdecydowanie 😁😂🥰
"Burza" to powieść, która zdecydowanie potrafi przywalić w splot słoneczny i zapewnić konkretną rozrywkę. Świetnie się bawiłam podczas jej słuchania a jak w końcu odkryłam, że fantasy to jej drugie imię byłam wręcz zachwycona. Polubiłam zarówno Oskara jak i Justynę. Podobają mi się kreacje obu tych postaci. Co prawda Justyna kupiła mnie od samego początku a wątek Oskara wprowadzał lekką dezorientację. Stąd pewnie moje rozkojarzenia i problem z łapaniem faktów, które w końcu sklejają się w fajną całość.
Zdecydowanie muszę ją kiedyś raz jeszcze przeczytać już z nastawieniem jaki to gatunek. Myślę, że wyciągnę z niej jeszcze więcej.
Bawiłam się świetnie i bardzo za to Autorowi dziękuję.
W czasie akcji #polskietakpoprostu poznałam wszystkie jego jednotomówki. Obiecywałam sobie, że nie chcę zaczynać klejonych serii ale nie ma opcji. Pan Gorzka trafia do moich polskich ulubieńców 🔥
Od zawsze wiedziałam, że nie warto czytać opisów książek przed ich lekturą ale jeszcze takiego maxi zaskoku chyba nie przeżyłam.
Nie jestem znawcą książek Pana Gorzki, dopiero poznaję ten jego świat ale póki co były to same kryminały. No i oczywiście założyłam, że tutaj też tak będzie. W połowie założenie było trafne ale okazało się w trakcie, że to kryminał z elementami...
2024-01-29
Nie będę się wielce rozwodzić ale ja się po prostu nie pokocham z książkami Autorki 🙈 Ja wiem i szanuję jednak nie potrafię się w nie wczuć. Brakuje mi tutaj zawsze takiego emocjonalnego pokładu z bohaterami. Nie umiem się z nimi zżyć i dlatego nawet fajna sprawa nie jest w stanie zatrzymać moich myśli przy tej historii.
Słuchałam w audiobooku i co chwilę odlatywałam za każdym razem obiecując się, że już teraz się na niej skupię... Nic z tego...
To chyba była moja ostatnia szansa dla książek Autorki.
Nie będę się wielce rozwodzić ale ja się po prostu nie pokocham z książkami Autorki 🙈 Ja wiem i szanuję jednak nie potrafię się w nie wczuć. Brakuje mi tutaj zawsze takiego emocjonalnego pokładu z bohaterami. Nie umiem się z nimi zżyć i dlatego nawet fajna sprawa nie jest w stanie zatrzymać moich myśli przy tej historii.
Słuchałam w audiobooku i co chwilę odlatywałam za...
Tak bardzo ciężko jest mi jednoznacznie określić moje uczucia względem tej książki. Zdecydowanie "Ostatni list" nie należy do powieści łatwych ani lekkich. Jest przepełniona ogromnym bólem, który zamiast się zmniejszać to rośnie. A kiedy naszły mnie myśli, że normalne książki kończą się w tym miejscu a tu jeszcze ponad godzina słuchania zostało i wtedy Autorka jeszcze bardziej pogłębia Twoje cierpienie.
Mam sporo zastrzeżeń do tej powieści. Przede wszystkim to, że jak na jedną powieść to tego bólu jest tutaj za dużo. Nie pamiętam czy kiedykolwiek byłam aż tak podłamana po jakiejkolwiek innej książce. To co się tutaj działo było naprawdę trudne i bolesne.
Druga rzecz, która mnie ubodła to fakt, że czasem wręcz nie potrafiłam się wgryźć w zachowania bohaterów... Nie potrafiłam ich zrozumieć... Miałam wrażenie, że ich podejście do niektórych spraw trąci wręcz nastoletnim rozchwianiem.
Ale jest również druga strona tej powieści, która bywa niezwykle mądra i wzruszająca... Którą miałam ochotę słuchać i słuchać. To ten audiobook, w czasie którego nawet na moment nie chciałam stracić ani jednego wyrazu, nie mówiąc już o zdaniu. Byłam na niej skupiona jak nigdy... Momentami słuchałam jak oczarowana.
Największym atutem tej powieści jest natomiast dwójka bliźniaków, można powiedzieć że bohaterów drugoplanowych ale to oni wnieśli do tej powieści tony ciepła i miłości. Mądre i wrażliwe dzieci mają nieodparty urok i potrafią doprowadzić zarówno do łez jak i do śmiechu.
Może zaniżyłam ocenę tej historii ale przepełnia mnie takim bólem... Nie chciałam go... Nie byłam gotowa...
Tak bardzo ciężko jest mi jednoznacznie określić moje uczucia względem tej książki. Zdecydowanie "Ostatni list" nie należy do powieści łatwych ani lekkich. Jest przepełniona ogromnym bólem, który zamiast się zmniejszać to rośnie. A kiedy naszły mnie myśli, że normalne książki kończą się w tym miejscu a tu jeszcze ponad godzina słuchania zostało i wtedy Autorka jeszcze...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-18
Ach mocno czuję się rozczarowana tym zbiorem opowiadań Mistrza Grozy, którego uwielbiam i cenię. Chcę kiedyś móc powiedzieć, że przeczytałam wszystko co wydał.
Tego zbioru słuchałam w audiobooku i tak naprawdę to nie opowiadania przykuwały moją uwagę ale wprowadzenia napisane do każdego z nich przez Autora.
Na początku jeszcze miałam zapał ale poczułam że to nie horror a co najwyżej ten klasy B albo i niżej. Tak, powinnam mieć na uwadze, że Pan King pisał to prawie 10 lat temu... Ale z drugiej strony ja wiem, że Mistrz potrafi wystraszyć i obudzić moje największe wewnętrzne zmory i wcale krew się nie musi lać po ścianach ani samochodach.
No nie czuję potrzeby, żeby się rozpisywać. To tyle....
Ach mocno czuję się rozczarowana tym zbiorem opowiadań Mistrza Grozy, którego uwielbiam i cenię. Chcę kiedyś móc powiedzieć, że przeczytałam wszystko co wydał.
Tego zbioru słuchałam w audiobooku i tak naprawdę to nie opowiadania przykuwały moją uwagę ale wprowadzenia napisane do każdego z nich przez Autora.
Na początku jeszcze miałam zapał ale poczułam że to nie horror a...
2024-01-08
Nie oceniaj książki po okładce. Mówili. A "Południowe sztormy" tak łatwo wrzucić w określony typ historii. Byłam więc dość sceptyczna i nie nastawiałam się specjalnie.
Okazało się, że książka jest pełna zaskoczeń zupełnie nie powiązanych z okładką 🤭
Kiedyś chyba próbowałam się z piórem Autorki ale chyba nie było z tego miłości skoro nie pamiętam no i jestem na tyle leniwa, żeby to sprawdzić 😉
"Południowe sztormy" to powieść w której przeplata się wiele przeróżnych emocji. Począwszy od fajnych postaci, które mimo swoich traum i czasem nawet mimo chłodu jakim w czytelnika uderzają i tak się je lubi. Idąc dalej, to co bardzo mi się spodobało, to sytuacyjny humor, który ma swoje odzwierciedlenie w dialogach. Często prychnęłam pod nosem. Wszystkie te pozytywne emocje przeplatają się z ciężkimi, bardzo trudnymi i bolesnymi historiami. Jestem pewna, że gdybym ją czytała a nie słuchała to nie raz bym się spłakała.
Okładka obiecuje też dużo sexów. I jak dla mnie, to fajnie że nie ma to pokrycia w treści książki. Nie ma tam wulgarów ani natręctw. Jest zmysłowo, lekko i delikatnie.
Książkę odsłucham z polecenia
i jestem za ten wybór bardzo wdzięczna. Myślę, że z chęcią zapoznam się z pozostałymi tomami w serii.
Nie oceniaj książki po okładce. Mówili. A "Południowe sztormy" tak łatwo wrzucić w określony typ historii. Byłam więc dość sceptyczna i nie nastawiałam się specjalnie.
Okazało się, że książka jest pełna zaskoczeń zupełnie nie powiązanych z okładką 🤭
Kiedyś chyba próbowałam się z piórem Autorki ale chyba nie było z tego miłości skoro nie pamiętam no i jestem na tyle...
2024-01-05
"Krwawnica" to moje pierwsze spotkanie z książkami Autora i muszę przyznać, że było bardzo udane. Słuchałam jej w audiobooku i już z tego faktu, że trzymała mnie myślami tylko przy niej i wrzucałam słuchawkę do ucha nawet poczas mycia zębów świadczy o tym, że Pan Gorzka potrafi rozbudzić czytelnicze zmysły i emocje.
Już sam początek tej historii zasiewa w nas taki dziwny niepokój, który unosi się niczym mgła, nie osiada ale najpierw nabiera coraz ciemniejszych barw by w moim przypadku na sam koniec wszystko rozjaśnić. To mi się tutaj chyba najbardziej podobało - ten mętlik w głowie który mi Autor zaserwował. Podrzucał różne tropy co naprowadzają mnie lub myląc. Sprawiał, że co chwilę zmieniałam zdanie i ogromnie byłam ciekawa zakończenia.
Często jasno umiem określić czy bardzo polubiłam bohaterów czy też wcale a tutaj nawet pod tym kątem do końca nie wiem po której stronie stanąć i o dziwo kręci mnie ten fakt, bo to oznacza tym razem, że nie wszystko można ubrać w określone łaty.
Skoro nie ma maksa punktów to znaczy, że coś nie do końca zagrało? W tym przypadku tak. Kilka zachowań bohaterów była mocno odbiegająca od mojej przyjętej normy 🤭 i mam wrażenie, że zakończenie które robi wrażenie to jednak było zbyt ekspresowe. Chciałabym się nim trochę dłużej sycić.
Jakkolwiek by na to nie patrzeć uważam, że to kawał dobrego kryminału który w połączeniu z moimi dziećmi straszącymi mnie po kątach niejednokrotnie przyprawił mnie o palpitacje serca 🤭
"Krwawnica" to moje pierwsze spotkanie z książkami Autora i muszę przyznać, że było bardzo udane. Słuchałam jej w audiobooku i już z tego faktu, że trzymała mnie myślami tylko przy niej i wrzucałam słuchawkę do ucha nawet poczas mycia zębów świadczy o tym, że Pan Gorzka potrafi rozbudzić czytelnicze zmysły i emocje.
Już sam początek tej historii zasiewa w nas taki dziwny...
Holly to bohaterka, którą poznałam w Panu Mercedesie (swoją drogą rewelacyjnej serii) i pokochałam. Marzyłam o tym, że doczeka się swoich powieści i to w sumie druga w której jest tą najważniejszą.
Będę na okrągło powtarzać, że uwielbiam jej styl bycia i to jaką jest osobą, mimo że jest niezwykle specyficzna. Dlatego bardzo mnie boli, że ta powieść nie przypadła mi do gustu... Tłumaczę sobie to cały czas tym, że ją słuchałam a nie czytałam, ale...
Gdybym od początku znała zamiar Autora co do wprowadzenia tak mocno wątku covida, może inaczej bym do tego podeszła. Niemniej źle wspominam ten czas i chyba dlatego tak źle mi się o tym czyta.
To, co mnie okropnie drażniło to fakt, że Holly nagminnie i wręcz do znudzenia rozpamiętywała dwie sytuacje z jej życia... Rozumiem i w sumie tak w życiu bywa ale tutaj chciałam inaczej.
Co do wątku kryminalnego, to przeszłam przez niego bez większych fajerwerków...
Autentycznie gdybym mogła podjąć jeszcze raz decyzję, wolałabym ją przeczytać, żeby mocniej się wczuć.
Holly to bohaterka, którą poznałam w Panu Mercedesie (swoją drogą rewelacyjnej serii) i pokochałam. Marzyłam o tym, że doczeka się swoich powieści i to w sumie druga w której jest tą najważniejszą.
więcej Pokaż mimo toBędę na okrągło powtarzać, że uwielbiam jej styl bycia i to jaką jest osobą, mimo że jest niezwykle specyficzna. Dlatego bardzo mnie boli, że ta powieść nie przypadła mi do...