-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2017-09-11
2017-07
"Więc cóż! Cnota? O co tobie chodzi? Ona ma swoje zadanie, a ja swoje: ona stworzona jest aby rządzić światem, ja aby go utrzymywać"
Amor i Kupido. Miłość tkliwa, subtelna i miłość zmysłowa, niekiedy rozpustna. Który z bożków miłości będzie patronował młodemu księciu, darzonemu sympatią przez Jowisza? To się okaże. Decyzję podejmie Minerwa, a pomoże jej w tym Cnota.
Bardzo przyjemna w lekturze komedia. Dobrze zarysowani bohaterowie, humor i wiele interesujących i ponadczasowych treści. Spór Amora i Kupidyna jest pretekstem do poruszenia problemu kłamstwa, władzy, cnoty, poezji i rozdźwięków pomiędzy ciałem a duszą. Mamy też rozważania na temat miłości, ludzkiej natury i społeczeństwa. A to wszystko podane w sposób lekki i zabawny.
Warto zapoznać się z komedią Pierre'a de Marivaux. W tym na pozór nieskomplikowanym i niepokaźnym utworze znajduje się wiele aktualnych myśli i motywów, a postawy bohaterów stanowią odzwierciedlenie ludzkich zachowań, a także ich zalet i wad. Mamy też morał. Nie przytoczę go, by jednocześnie nie zdradzać zakończenia. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam przyjemnej lektury:)
Polecam!
"Więc cóż! Cnota? O co tobie chodzi? Ona ma swoje zadanie, a ja swoje: ona stworzona jest aby rządzić światem, ja aby go utrzymywać"
Amor i Kupido. Miłość tkliwa, subtelna i miłość zmysłowa, niekiedy rozpustna. Który z bożków miłości będzie patronował młodemu księciu, darzonemu sympatią przez Jowisza? To się okaże. Decyzję podejmie Minerwa, a pomoże jej w tym...
2017-07-26
"Szczęście? Proszę pani, szczęścia nie ma wcale. W ogóle te rzeczy, o których się najczęściej rozprawia, wcale nie istnieją... na przykład miłość. To także coś w tym rodzaju"
Sztuka Artura Schnitzlera składa się z dziesięciu dialogów. W każdym uczestniczą kobieta i mężczyzna (oboje pochodzą z odrębnych warstw społecznych). Za każdym razem jedna osoba z pary "przechodzi" do kolejnego dialogu. Mamy dziesięciu bohaterów: Dziewkę, Żołnierza, Pokojówkę, Panicza, Młodą Mężatkę, Męża, Słodką Dziewczynę, Poetę, Aktorkę i Hrabiego.
Każda z rozmów w dramacie przedstawia inny rodzaj relacji damsko - męskich. Schnitzler stara się sięgnąć do umysłu bohaterów, obnażyć ich uczucia, poznać motywy, którymi się kierują. Przedstawia ludzkie słabości, zakłamanie. Nie obawia się poruszyć problemu zdrad małżeńskich. Obala seksualne tabu, przedstawiając postacie w sytuacjach intymnych.
"Taniec miłości" bogaty jest w treści. Warto zwrócić szczególną uwagę na wspomniane już przeze mnie relacje damsko - męskie w utworze oraz na związki pomiędzy bohaterami. Wszystkie postacie są w pewien sposób ze sobą związane i w tworzą swego rodzaju korowód (tytuł oryg. "Reigen", czyli właśnie "korowód"). Ja niekiedy miałam wrażenie, że wszystkie bohaterki kobiece to tak naprawdę różne wcielenia jednej osoby, podobnie jest w przypadku bohaterów męskich. Czy tak jest w istocie? Tego nie wiem, być może to tylko nadinterpretacja. A może znaczeń jest więcej?
Wydaje mi się również, że autor nawiązał do "Pani Bovary" (zbieżność imion bohaterów: Młoda Mężatka - Emma i Mąż - Karol oraz kreacja Emmy).
Relacje międzyludzkie to niejedyny problem w dramacie. W utworze pojawia się także temat sztuki, szczęścia, życia oraz rozważania natury filozoficznej.
Warto przeczytać "Taniec miłości". Z pewnością jest to utwór ponadczasowy, który dodatkowo daje wiele możliwości interpretacji. Kolejnym atutem dramatu są bohaterowie - postaci wyraziste. Podczas lektury nasuwa się pytanie: kto dominuje w relacjach damsko - męskich? Kobiety czy mężczyźni?
Polecam gorąco!
"Szczęście? Proszę pani, szczęścia nie ma wcale. W ogóle te rzeczy, o których się najczęściej rozprawia, wcale nie istnieją... na przykład miłość. To także coś w tym rodzaju"
Sztuka Artura Schnitzlera składa się z dziesięciu dialogów. W każdym uczestniczą kobieta i mężczyzna (oboje pochodzą z odrębnych warstw społecznych). Za każdym razem jedna osoba z pary...
2017-08-06
"Najpierwszym króla musi być staraniem
Swój lud zachować. A ludu każdego
Najpierwsze prawo - to własny byt jego"
Dramat niemieckiego noblisty nawiązuje do legendarnego wydarzenia w historii antycznego Rzymu - do porwania Sabinek (kobiet z plemienia Sabinów). Temat ciekawy, tym bardziej dla mnie, jako że bardzo lubię epokę starożytną. Jak poradził sobie z nim Heyse?
No cóż... Do paru rzeczy mogę się "przyczepić". Język utworu trochę mnie męczył (chwilami bardzo). Nie wiem, czy to kwestia tłumaczenia, czy tak już musi być... Co jeszcze? Coś, na co mam alergię - niepotrzebny patos, który pojawia się w wielu wypowiedziach bohaterów. Nienawidzę tego, brrr... Kreacja niektórych postaci też budzi moje wątpliwości. Romulus to, jak na mój gust, władca zbyt krystaliczny, wręcz przesłodzony. No i te niespodziewane zmiany w postawie sabiniańskich księżniczek, Tulli i Hersylii... To by było na tyle, jeśli chodzi o słabe strony dramatu. Trzeba jednak zachować równowagę, więc...
... czas na pozytywy. Podoba mi się poruszenie problemu winy i przebaczenia. Mamy też morał, a jakże. Nie sposób nie zauważyć nawiązań do tragedii antycznej. Ucieszyło mnie też to, że to kobiety pociągają za sznurki; Tullia i Hersylia są silne, odważne i gotowe przejąć sprawy w swoje ręce. Rozwój wypadków, choć w pewnym momencie, jak już wspomniałam, dość nieprawdopodobny, budzi zainteresowanie. Uwielbiam analizować łańcuchy przyczynowo - skutkowe, to, jak pewne wydarzenia rodzą kolejne. Ciekawi mnie, w jaki sposób emocje oddziałują na ludzi i determinują ich zachowania - tutaj okazji do obserwacji nie zabraknie. Gniew, żądza zemsty, miłość a honor i powinność, wina i kara, sytuacje konfliktu tragicznego... Zawsze coś się dzieje. Tematyka jest aktualna; warto skupić się na mniej wyeksponowanych problemach (władza, dobro własnego narodu ponad interesem innych - patriotyzm czy nacjonalizm? itd.).
Warto zapoznać się z utworem niemieckiego noblisty, choć jego twórczość jest raczej niepopularna. "Sabinki" pozwolą na przeniesienie się do antycznego Rzymu. Swoją drogą - ciekawe, ile prawdy jest w legendzie o porwaniu Sabinek...
Polecam!
"Najpierwszym króla musi być staraniem
Swój lud zachować. A ludu każdego
Najpierwsze prawo - to własny byt jego"
Dramat niemieckiego noblisty nawiązuje do legendarnego wydarzenia w historii antycznego Rzymu - do porwania Sabinek (kobiet z plemienia Sabinów). Temat ciekawy, tym bardziej dla mnie, jako że bardzo lubię epokę starożytną. Jak poradził sobie z nim Heyse?
No...
2018-05-08
Tak toczy się światek...
Anioł Ituriel zleca Scytyjczykowi Babukowi odwiedzenie Persepolis i ocenienie, czy miasto należy zniszczyć, czy może ocalić. Babuk wykonuje zadanie. W Persepolis obserwuje zdrady żon i mężów, świątynie, w których grzebie się zmarłych, jest świadkiem chciwości, nieuczciwości, kupowania urzędów i stopni wojskowych, nieudolności, zazdrości i nienawiści wśród uczonych. Wydawać by się mogło, że to jednoznacznie przemawia za słusznością zesłania na miasto zagłady, jednakże Babuk pod wpływem różnych okoliczności jest w stanie usprawiedliwić wszelkie grzeszki i nadużycia mieszkańców Persepolis. Jaki raport zda Iturielowi?
Wolter w niezwykle celny sposób opisał ludzką niemoralność, która niekiedy miesza się z cnotliwością. Z lektury jego powiastki można wysnuć wniosek, że trudno w takiej sytuacji uznać coś za jednoznacznie złe lub dobre, dokonanie ostatecznej decyzji staje się tu wręcz niemożliwe.
Bardzo cenię ten utwór za uniwersalność, ważką problematykę, demaskatorstwo. No i za przesłanie: "jeżeli nie wszystko jest dobre, wszystko jest znośne". Ironia? Czy najprawdziwsza prawda?
Polecam!
Tak toczy się światek...
Anioł Ituriel zleca Scytyjczykowi Babukowi odwiedzenie Persepolis i ocenienie, czy miasto należy zniszczyć, czy może ocalić. Babuk wykonuje zadanie. W Persepolis obserwuje zdrady żon i mężów, świątynie, w których grzebie się zmarłych, jest świadkiem chciwości, nieuczciwości, kupowania urzędów i stopni wojskowych, nieudolności, zazdrości i...
2018-01-23
"Są takie gwiazdy, które rwą, ciągną, szarpią człowieka, trzeba iść za nimi wzwyż ku niebu, w dół ku otchłani; wszerz po wszystkich oceanach, ale trzeba iść za nimi, trzeba..."
Pierwsze spotkanie z Przybyszewskim. Bardzo udane.
O czym jest "Śnieg"? O skomplikowanych relacjach międzyludzkich, o życiu i śmierci. Bohaterów mamy niewielu, ale atmosfera staje się coraz gęstsza od emocji, psychologizm jest bardzo wyraźny.
Bronka i Tadeusz to z pozoru udane i szczęśliwe małżeństwo. Na scenie towarzyszą im Kazimierz - brat Tadeusza oraz Ewa - przyjaciółka (czy aby na pewno?) Bronki i dawna kochanka Tadeusza. Pobyt kobiety w dworku zakłóci spokój domowego ogniska, ale jednocześnie odsłoni brutalną prawdę na temat uczuć męża Bronki. Odtąd nic już nie będzie takie samo...
Przybyszewski w niezwykle intrygujący sposób prezentuje czytelnikowi tajniki ludzkiej psychiki. Ukazuje wewnętrzne rozdarcie, lęki i tęsknoty, nieuchronność losu i przeszłość, przed którą nie można uciec. Odsłania sekrety podświadomości wpływającej na postępowanie bohaterów.
Postaci zostały zarysowane niezwykle plastycznie. Tadeusz - z natury silny i pełen życia, pod wpływem relacji z Ewą zmienił się nie do poznania. Twierdzi, że u boku Bronki znalazł spokój i szczęście. Tylko czy to prawda?
Kazimierz - wiecznie zamyślony melancholik kochający Bronkę, ale który nie chce jej wzajemności.
Ewa - prawdziwa femme fatale, która nie chce wypuścić z rąk Tadeusza, kobieta, która nie dba o uczucia innych, jest szczera i bezwzględna.
I wreszcie Bronka oraz jej fascynująca i dramatyczna przemiana.
To ludzie z krwi i kości, kochający, cierpiący, mający marzenia i tęsknoty, choć nie zawsze to sobie uświadamiają. Ich losy - to prawdziwe życie.
Warto by wspomnieć o jeszcze dwóch kwestiach. Ważne miejsce w utworze zajmują godne uwagi rozważania na temat ludzkiej natury, miłości, życia i śmierci. Jeśli chodzi o śmierć - przyjrzyjcie się bliżej postaci Makryny.
Druga kwestia - symbolizm. Chodzi tu nie tylko o tytułowy śnieg (świetny związek tytułu z fabułą!), ale również o staw, który stanie się połączeniem przeszłości (bo demony są nadal żywe) z przyszłością.
Jak potoczą się losy bohaterów? Czy mogą liczyć na szczęśliwe zakończenie? Tego dowiecie się dzięki lekturze, do której bardzo zachęcam.
Polecam!
"Są takie gwiazdy, które rwą, ciągną, szarpią człowieka, trzeba iść za nimi wzwyż ku niebu, w dół ku otchłani; wszerz po wszystkich oceanach, ale trzeba iść za nimi, trzeba..."
Pierwsze spotkanie z Przybyszewskim. Bardzo udane.
O czym jest "Śnieg"? O skomplikowanych relacjach międzyludzkich, o życiu i śmierci. Bohaterów mamy niewielu, ale atmosfera staje się coraz gęstsza...
2017-10-07
"Prędzej czy później istota ludzka musi umrzeć od tego, co jej dawało życie. Żyłam miłością, umieram z miłości"
Historia miłości paryskiej kurtyzany Małgorzaty Gautier i Armanda Duval. To przepełniona emocjami opowieść o poświęceniu, trudnej przeszłości, poszukiwaniu szczęścia, wybaczeniu.
Tytułowa dama kameliowa, czyli Małgorzata, to bardzo ciekawa bohaterka literacka. Z pozoru lubująca się w zbytku kurtyzana, niezdolna do miłości, a tak naprawdę kobieta szczera, uczciwa, szlachetna i zdolna do heroizmu. Jest taka... prawdziwa; naprawdę współczułam jej w nieszczęściu.
Armand również został wykreowany w sposób realistyczny; łatwo wpada w gniew, jest zazdrosny i mściwy.
Nie będę rozwodziła się nad pozostałymi postaciami; wspomnę tylko, że dramat Dumasa (syna) daje ciekawy obraz paryskiej śmietanki towarzyskiej XIX-wiecznego Paryża, z jego obyczajami i rozrywkami, słabostkami i wadami.
"Dama kameliowa" to utwór pełen interesujących cytatów. Skłania do wielu przemyśleń np. na temat prawa do szczęścia w obliczu niechlubnej przeszłości czy też możliwości rezygnacji z własnego szczęścia na rzecz dobra ukochanej osoby. Dramat jest uniwersalny i stanowi wartościową lekturę.
Korzystając z okazji - polecam słynną operę Giuseppe Verdiego pt. "La Traviata", której libretto zostało oparte na utworze Dumasa (syna). Postać Violetty Valéry jest wzorowana właśnie na Małgorzacie Gautier. No to, moi drodzy, wsłuchajmy się w "Libiamo Ne' Lieti Calici" i cieszmy się życiem:)
Polecam wersję dramatyczną "Damy kameliowej". Teraz pora na powieściowy pierwowzór.
"Prędzej czy później istota ludzka musi umrzeć od tego, co jej dawało życie. Żyłam miłością, umieram z miłości"
Historia miłości paryskiej kurtyzany Małgorzaty Gautier i Armanda Duval. To przepełniona emocjami opowieść o poświęceniu, trudnej przeszłości, poszukiwaniu szczęścia, wybaczeniu.
Tytułowa dama kameliowa, czyli Małgorzata, to bardzo ciekawa bohaterka literacka....
2016-09
Pierwsze skojarzenie? Topos życia jako snu. Nic dziwnego - wskazuje na to sam tytuł. Jednak Pedro Calderon de la Barca w jednym ze swych najsłynniejszych dzieł podejmuje również inne problemy. Warto przyjrzeć się im bliżej.
Hiszpański dramaturg zajmuje się także kwestią walki o honor i sprawiedliwość (poruszająca historia Rozaury), władzy, odpowiedzialności rządzących (król Bazyli), koniecznego wyboru (miłość ojcowska a dobro państwa i poddanych), miłości i lojalności. W utworze znajdują się również rozważania na temat przeznaczenia. W przeciwieństwie do twórców antycznych, którzy udowadniali, że z fatum nie można wygrać, de la Barca wskazuje na główną rolę wolnej woli człowieka: "Wszakże najgorsze skłonności,/ Wszak gwiazda najfatalniejsza,/ Choć działa na wolę człowieka, / Tej woli człowieka nie zmniejsza". W dramacie "Życie snem" to ludzie, a nie przepowiednia, będą wpływać na bieg wydarzeń.
Utwór porusza także odwieczny problem dobra i zła w życiu człowieka. Dobro jest zawsze nagradzane, a zło karane. Wg autora dobrym należy być również we śnie: "A i w śnie, dopuście nieba,/ Dobrze, nie źle czynić trzeba".
Co jeszcze wartościowego w utworze? Rozważania natury filozoficznej oraz przesłanie zgodne z koncepcją ludowej moralności ("Nie masz zbrodni bez kary"): "Nie! Nie uniknie nikt losów,/ Ani ich wiedzą nie wstrzyma;/ Kto grom chce zgasić niebiosów?/ Ratunku przed gromem nie ma".
Polecam!
Pierwsze skojarzenie? Topos życia jako snu. Nic dziwnego - wskazuje na to sam tytuł. Jednak Pedro Calderon de la Barca w jednym ze swych najsłynniejszych dzieł podejmuje również inne problemy. Warto przyjrzeć się im bliżej.
Hiszpański dramaturg zajmuje się także kwestią walki o honor i sprawiedliwość (poruszająca historia Rozaury), władzy, odpowiedzialności rządzących...
2016-09
Do czego zdolna jest zakochana kobieta? Oj, do wielu rzeczy... A gdy do tego jest zazdrosna? Na tragedię nie trzeba długo czekać.
Tytułowa bohaterka to żona Tezeusza. Na swoje (i nie tylko) nieszczęście zakochała się w swym pasierbie, Hipolicie. Młodzieniec jednak darzy miłością inną kobietę (Arycję). Fedra jest więc wściekła i zazdrosna. Dodatkowo boi się, że mąż odkryje prawdę o jej występnym uczuciu. Postanawia działać. Okłamuje Tezeusza, do czego zachęca ją jej dawna piastunka, Enona. Jakie następstwa będzie miała intryga Fedry?
Tytułowa bohaterka to jedna z ciekawszych postaci kobiecych w literaturze. Na kartach utworu można obserwować jej przemianę. Bo Fedra to nie tylko kobieta mściwa i bezwzględna. Ma również wyrzuty sumienia i jest skłonna popełnić samobójstwo. Łatwo popada w odmienne stany emocjonalne, jest niezwykle pogłębiona psychologicznie. Racine pozwala czytelnikowi poznać motywy jej działań. Sprawia, że nie można ocenić jej w sposób jednoznaczny.
Pozostałe postaci kobiece również są interesujące. Enona, która zachęca Fedrę do złego, czyni to w dobrej wierze (czyżby cel uświęcał środki?). Arycja, ukochana Hipolita, w jego uczuciu do siebie upatruje potencjalnych korzyści. Dlaczego nie...
A mężczyźni? Tezeusz musi dokonać wyboru, komu wierzyć - żonie czy synowi? Znajduje się w sytuacji konfliktu tragicznego. Jeśli chodzi o Hipolita - na podziw zasługuje jego odwaga i posłuszeństwo ojcowskiej karze, choć przecież był niewinny.
"Fedra" to utwór o występnej miłości, zazdrości, intrydze i jej skutkach. Ukazuje ludzkie słabości. Bohaterowie to ludzie z krwi i kości, mający swe wady i zalety; ludzie zagubieni, targani namiętnościami, dumni, mściwi...
Podczas lektury warto zadać sobie pytanie, czy tylko człowiek jest winien złu, które popełnia? A może to kwestia odgórna, determinowana przez bożą łaskę? Wygląda to na nawiązanie do teorii predestynacji Kalwina i skłania do rozważań natury religijnej i filozoficznej. Dzięki temu dramat Racine'a nie traci na aktualności.
Polecam!
Do czego zdolna jest zakochana kobieta? Oj, do wielu rzeczy... A gdy do tego jest zazdrosna? Na tragedię nie trzeba długo czekać.
Tytułowa bohaterka to żona Tezeusza. Na swoje (i nie tylko) nieszczęście zakochała się w swym pasierbie, Hipolicie. Młodzieniec jednak darzy miłością inną kobietę (Arycję). Fedra jest więc wściekła i zazdrosna. Dodatkowo boi się, że mąż odkryje...
"(...) każdego człowieka można kupić za jego cenę, jeżeli się tylko zna tę cenę"
Żona Jakuba Clausena, Chrystyna, umiera na chorobę serca. Jej życzeniem jest, aby młynarz ponownie się ożenił. Za najodpowiedniejszą kandydatkę uważa pobożną Hannę z leśniczówki, której brat, Wilhelm, jest przyjacielem Jakuba. Młynarz jednak jest zafascynowany Lizą kłusowniczanką, służącą w młynie. Zresztą - nie tylko on...
Liza to prawdziwa femmme fatale, która potrafi owinąć sobie mężczyzn wokół palca; kobieta nie ma skrupułów, jest sprytna, inteligentna i spostrzegawcza. Jasno określa swoje cele i dąży do nich za wszelką cenę. Jednocześnie na kartach powieści można obserwować, jak przeżywa chwile słabości, odczuwając przejawy społecznej niesprawiedliwości. Liza mianowicie pochodziła z biednej kłusowniczej rodziny z mokradeł Virket, zaznała biedy, ciężkiej pracy i nie mogła liczyć na zdobycie wykształcenia, w przeciwieństwie do Hanny, rywalki w walce o Jakuba. Nie to, żebym współczuła Lizie, zrobiła ona zbyt wiele złego, by mogła na to zasłużyć.
W powieści zachwyca silnie zaznaczony psychologizm. Gjellerup dużo uwagi poświęca przemyśleniom, popędom bohaterów, analizuje motywy ich poczynań i jest w tym obiektywny.
"Młyn na wzgórzu" odznacza się fantastycznymi opisami skandynawskiej przyrody, która stanowi doskonałe tło dla rozgrywających się wydarzeń. A już wykorzystanie ograniczonej przestrzeni młyna to po prostu majstersztyk.
To, co zwróciło moją uwagę, to zabieg opowieści w opowieści. Gjellerup wplata do powieści osadzoną w średniowieczu historię panienki Metty, giermka Hjamara i Czerwonego Rycerza. Pomiędzy tą opowiastką a losami bohaterów (Chrystyna, Jakub, Liza, parobek Jörgen) można odnaleźć liczne analogie.
Atmosfera w utworze jest niezwykle tajemnicza, niekiedy groźna. Autor wykorzystuje motywy omenu i przesądów, opisuje też lokalne ludowe wierzenia (zjawy). Folklor duńskiej wsi jest bardzo interesujący. Można też poczuć silną wiarę w działanie sił zła, co zresztą znajduje odzwierciedlenie w rozwoju wypadków.
Nie tylko ludzie w powieści są ważni. Gjellerup dużo uwagi poświęca również zwierzętom. Dla niego one także są istotami myślącymi. Ciekawie skontrastował autor kota Pilatusa, ulubieńca Lizy, z sarenką Jenny, podopieczną Hanny. Zwierzęta te zostały uznane za duchy opiekuńcze bohaterek i są powiązane z czarną albo białą magią. Co ciekawe, Pilatus zawdzięcza swoje imię Poncjuszowi Piłatowi.
Autor jest bardzo pieczołowity w opisach. Chodzi tu nie tylko o opisy miejsc, w których rozgrywa się akcja, ale również o charakterystykę postaci, nawet tych drugoplanowych. Dzięki temu każdy bohater ma swój indywidualny rys, jest człowiekiem z krwi i kości.
Gjellerup pozwala sobie też na ironię. Jest to szczególnie zauważalne w opisach dotyczących Smoka, dziedzica ze Smoczego Dworu, szwagra Jakuba. Charakterystyka jego osoby naprawdę mnie rozbawiła.
W powieści ważne miejsce zajmują rozważania natury religijnej; dominuje tu tematyka duszy, grzechu, sumienia, ludzkiej natury, relacji Boga z człowiekiem. Mamy też motyw nawrócenia i odkupienia. Nie sposób nie zauważyć analogii do "Zbrodni i kary".
Tematyka jest bardzo różnorodna i przedstawiona w interesujący sposób. Fabuła wciąga i przenosi w malowniczą okolicę Sundu.
Wielka szkoda, że twórczość Gjellerupa jest w Polsce tak mało popularna. Jeszcze większa szkoda, że pisarz nie znalazł uznania w swojej ojczyźnie. Muszę osobiście sprawdzić, dlaczego Duńczycy woleli Pontoppidana.
A tymczasem - z czystym sumieniem polecam lekturę "Młyna na wzgórzu"; nie zawiedziecie się!
"(...) każdego człowieka można kupić za jego cenę, jeżeli się tylko zna tę cenę"
więcej Pokaż mimo toŻona Jakuba Clausena, Chrystyna, umiera na chorobę serca. Jej życzeniem jest, aby młynarz ponownie się ożenił. Za najodpowiedniejszą kandydatkę uważa pobożną Hannę z leśniczówki, której brat, Wilhelm, jest przyjacielem Jakuba. Młynarz jednak jest zafascynowany Lizą kłusowniczanką, służącą w...