-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2014-12-10
2014-12-03
2014-12-22
2014-12-18
2014-12-20
2014-12-02
2014-12-04
2014-11-22
2014-11-18
2014-11-20
Szkoda trochę, że tak ciekawy temat został potraktowany po macoszemu. Historia głównego bohatera rozmywa się na tych kartkach, ginie między innymi historiami czy wspomnieniami. Jest chaotycznie, jest nieskładnie, jest dziwnie. Na plus zdjęcia, na minus cała reszta. Przeciętna, a szkoda, bo ta postać miała wiele do zaoferowania.
Można przeczytać, jednak ja się rozczarowałam.
Szkoda trochę, że tak ciekawy temat został potraktowany po macoszemu. Historia głównego bohatera rozmywa się na tych kartkach, ginie między innymi historiami czy wspomnieniami. Jest chaotycznie, jest nieskładnie, jest dziwnie. Na plus zdjęcia, na minus cała reszta. Przeciętna, a szkoda, bo ta postać miała wiele do zaoferowania.
Można przeczytać, jednak ja się rozczarowałam.
2014-11-17
2014-11-17
Chyba lepsza wspólna rozmowa z Karolakiem niż tylko z Czubaszek. Świetna postać, genialny zarys, chociaż i tak mi czegoś brakowało i chcę więcej i więcej. Teksty Czubaszek zdecydowanie lepsze w tej części, niż poprzedniej. I Karolak nowym okiem.
Jestem na TAK!
Chyba lepsza wspólna rozmowa z Karolakiem niż tylko z Czubaszek. Świetna postać, genialny zarys, chociaż i tak mi czegoś brakowało i chcę więcej i więcej. Teksty Czubaszek zdecydowanie lepsze w tej części, niż poprzedniej. I Karolak nowym okiem.
Jestem na TAK!
2014-11-15
Ała. Te wszędobylskie "cha cha" i "he he" rozłożyły mnie na łopatki. Pierwsza część cyklu męczy niesamowicie i nie zachęca do dalszego czytania. Bohater jest straszny. Ponoć później jest gorzej, ale nie będę ryzykować spotkania z alkoholikiem i erotomanem z zaburzeniami.
Akcja? Nuda, nuda, nuda, coś ożywczego, nuda, nuda, finał.
Czy coś widziałam dobrego w tej pozycji? Obraz Australii, chociaż zburzony i zniekształcony, zmącony alkoholem i dragami. Bywało lepiej.
Ja podziękuję.
Ała. Te wszędobylskie "cha cha" i "he he" rozłożyły mnie na łopatki. Pierwsza część cyklu męczy niesamowicie i nie zachęca do dalszego czytania. Bohater jest straszny. Ponoć później jest gorzej, ale nie będę ryzykować spotkania z alkoholikiem i erotomanem z zaburzeniami.
Akcja? Nuda, nuda, nuda, coś ożywczego, nuda, nuda, finał.
Czy coś widziałam dobrego w tej pozycji?...
2014-11-06
2014-11-04
2014-10-31
2014-11-05
2014-10-26
2014-10-25
2014-10-18
Jeśli ta książka miała wzruszać - mnie nie wzruszyła.
Jeśli ta książka miała zachwycać - mnie nie zachwyciła.
Jeśli ta książka miała poruszać - mnie nie poruszyła.
Jeśli miała wzbudzić moją sympatię do Christophera - nie wzbudziła jej.
Jedyną postacią, do której poczułam sentyment to ojciec chłopca. Najbardziej pokrzywdzony w tym wszystkim.
Książka jest dobra, dobrze zbudowana, dobrze opowiedziana. Christopher jest trudnym dzieckiem, nieokiełznanym. Takie dzieci wychowuje się niezwykle trudno. Matka sobie z tym nie poradziła. Uciekła. Po prostu uciekła. Ojciec dał z siebie wszystko, mimo problemów, mimo tych wszystkich potknięć. I wyszedł na tego złego. Jest mi go niesamowicie żal. W tym wszystkim najmniej polubiłam głównego bohatera. Byłam na niego zła. Byłam nim wręcz rozczarowana. Chociaż czy można mieć do tego prawo? Uważam że można, bo ludzkie uczucia to bardzo ważna rzecz. Napędzają nas. Wiem, że chłopiec tego nie rozumiał. I stąd to wszystko, czuje się rozczarowanie i złość na niego i jednocześnie nie możemy tego okazywać. Bo on nie jest winny chorobie. Dusimy w sobie wszystkie uczucia, te złe uczucia, bo nam nie wolno. Gdzie w tym wszystkim jest własne 'ja'?
Nie czytałam tego jako kryminału, nie czytałam tego nawet jak opowieści o podróży.
Czytałam to jak opowieść o ludzkich emocjach, które dają siłę, które zapewniają nam bycie człowiekiem. Kim jesteśmy, jeśli tego zabraknie?
Nie mogę powiedzieć, że książka mi się podobała. Nie mogę nawet powiedzieć, że ją doceniłam. Nie w taki sposób, w jaki ode mnie tego oczekiwano. Ale od tego jest klasyka i od tego są ważne książki, by znaleźć w nich cząstkę siebie. Podziwiam ojca, nie potępiam matki.
Nie potrafiłabym nie móc odczuwać i nie móc tego pokazywać i dać drugiej osobie.
Jeśli ta książka miała wzruszać - mnie nie wzruszyła.
Jeśli ta książka miała zachwycać - mnie nie zachwyciła.
Jeśli ta książka miała poruszać - mnie nie poruszyła.
Jeśli miała wzbudzić moją sympatię do Christophera - nie wzbudziła jej.
Jedyną postacią, do której poczułam sentyment to ojciec chłopca. Najbardziej pokrzywdzony w tym wszystkim.
Książka jest dobra, dobrze...
Kontynuacja "Aniołów Śniegu". Tym razem w Helsinkach. W brudnych, mrocznych i obskurnych Helsinkach. Jest dużo pijaństwa, jest dużo krwi, jest dużo przekleństw. Jest wulgarnie, jest brutalnie. Jest tak fińsko. Dobry poziom, chociaż nie jest to już kryminał, bardziej książka sensacyjna. Ale ja jestem tak bardzo na tak.
Kontynuacja "Aniołów Śniegu". Tym razem w Helsinkach. W brudnych, mrocznych i obskurnych Helsinkach. Jest dużo pijaństwa, jest dużo krwi, jest dużo przekleństw. Jest wulgarnie, jest brutalnie. Jest tak fińsko. Dobry poziom, chociaż nie jest to już kryminał, bardziej książka sensacyjna. Ale ja jestem tak bardzo na tak.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to