-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2019-05-05
Dziś dla Was słów kilka o zrecenzowanej przedpremierowo powieści Kathleen Barber - "Czy juz zasnęłaś". Thrillerze porównywanym do "Ostrych przedmiotów" i "Wielkich kłamstewek". Czy słusznie? To już pozostawiam do oceny Wam, mnie to porównanie do końca nie przekonuje.
O książce:
Czasem tuż przed zaśnięciem po głowie kołaczą się różne obrazy i fakty. Również te, od których w świetle dnia uciekasz. Dla Josie nocne rozmyślania nigdy nie są łaskawe. Oznaczają powrót do morderstwa ojca, zniknięcia matki, zdrady siostry bliźniaczki i kłamstw, którymi raczy od lat swojego chłopaka. Ale to jeszcze nic. Najgorsze kłopoty nadchodzą, gdy sprawą morderstwa zaczynają interesować się media. Od teraz każdy domorosły detektyw może do woli grzebać w rodzinnych tragediach Josie. I szukać odkrycia mrocznej tajemnicy - faktycznego zabójcy sprzed lat. Ta opowieść z pogranicza kryminału i powieści obyczajowej z pewnością zadowoli koneserów rodzinnych historii z dreszczykiem, choć tego dreszczyku mogłoby jednak być nieco więcej :)
Dziś dla Was słów kilka o zrecenzowanej przedpremierowo powieści Kathleen Barber - "Czy juz zasnęłaś". Thrillerze porównywanym do "Ostrych przedmiotów" i "Wielkich kłamstewek". Czy słusznie? To już pozostawiam do oceny Wam, mnie to porównanie do końca nie przekonuje.
O książce:
Czasem tuż przed zaśnięciem po głowie kołaczą się różne obrazy i fakty. Również te, od których...
2019-03-10
Ta książka jest jak dobra kanapka. W środku pachnąca polska kiełbasa żywiecka, ale przyprawiona świetnym amerykańskim sosem barbecue. Pomiędzy kromkami świetnie napisanych historii, swojskie klimaty zabarwione egzotyką amerykańskiego snu. ale każda historia to nieco inny smak tej kanapki. W niektórych wyczujemy nuty samotności i goryczy, w innych - kwaskowate smaki rozczarowań, niektóre będą nieco nostalgiczne, inne bardziej radosne. Są też takie, które dają nadzieję bo przecież Ameryka właśnie ją daje polskim emigrantom. A wszystko to zwieńczone naprawdę świetnym stylem autorki - Doroty Malesy i jej niezwykle trafnymi spostrzeżeniami na temat opisywanych bohaterów.
"Ameryka.pl" to świetny reportaż o emigracji do kraju snów, gdzie każdy może mieć swój własny "american dream". Gorąco polecam wielbicielom gatunku, jest to jedna z najlepszych pozycji o polskiej emigracji, po jaką miałam okazję sięgnąć.
Ta książka jest jak dobra kanapka. W środku pachnąca polska kiełbasa żywiecka, ale przyprawiona świetnym amerykańskim sosem barbecue. Pomiędzy kromkami świetnie napisanych historii, swojskie klimaty zabarwione egzotyką amerykańskiego snu. ale każda historia to nieco inny smak tej kanapki. W niektórych wyczujemy nuty samotności i goryczy, w innych - kwaskowate smaki...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-01
2018-08-12
Czy uciekniesz przed własnym przeznaczeniem?
Odwieczne pytanie jakie zadaje sobie człowiek – czy ludzki los jest z góry określony? Czy w momencie naszych narodzin wszechświat już zdecydował jak długie będzie nasze życie? Czy nasze własne wybory w jakimkolwiek stopniu decydują o życiowej drodze, czy też dokonujemy ich w z góry założonych ramach prowadzących do określonego końca? Czy to przeznaczenie goni nas czy też my gonimy własne przeznaczenie? Ot, zagadka podobna tej, czy pierwsze było jajko czy też kura. Każdy ma własne zdanie i chyba każdy ma nieco racji…
Czwórka rodzeństwa Goldów spędza duszne wakacje w rodzinnym Nowym Jorku. Poukładana Varya, zrównoważony Daniel, ekscentryczna Klara i najmłodszy z czwórki – Simon. Na swojej dziecięcej drodze spotykają cygańską wróżbitkę, kobietę, która potrafi przepowiedzieć Twój los. Kobietę, która wie, kiedy umrzesz. I tak każde z rodzeństwa poznaje datę swojej śmierci. Ta wiedza na zawsze zdeterminuje ich los.
Simon ma umrzeć jako pierwszy, w bardzo młodym wieku. A że już jako dziecko wie, jak bardzo ogranicza go tradycyjna żydowska rodzina, ucieka z domu do homoseksualnego zagłębia Ameryki – San Francisco. Tutaj może być sobą. Tutaj może być kim chce i kochać kogo chce. Pamięta jednak o przepowiedni, czerpie więc ze swojego jak mniema krótkiego życia pełnymi garściami. Hedonizm doprowadza go niechybnie na skraj przepaści.
Klara, rozmarzona, ekscentryczna, zafascynowana magią i swoją protoplastką – babcią ze strony matki, która była iluzjonistką i akrobatką. To jej cel i marzenie – występować na wielkich scenach jak babcia. Oszałamiać tłumy, uszczęśliwiać ludzi swoją magią. Lecz żałoba po śmierci brata wciąż nie daje jej zapomnieć o jej własnej przepowiedni. Jej data zbliża się nieubłagalnie a zmarły brat wciąż daje znaki, oczekując aż i ona dołączy do niej w zaświatach. Magia miesza się Klarze z rzeczywistością, rzeczywistość z magią, doprowadzając w końcu do jej upadku.
Daniel, zrównoważony lekarz, zawsze spełniający swoje obowiązki względem rodziny i ojczyzny. Nigdy nie uciekł przed odpowiedzialnością i w zastępstwie rodzeństwa rozwijającego skrzydła w wielkim świecie, zaopiekował się ich matką Gertie. Prowadzi spokojne życie, które przerywa spięcie z przełożonym. Daniel popada w apatię, zaczyna podsumowywać swoje życie. Jego data się zbliża a jego samego toczy coraz większa wściekłość i żal, że w uśpieniu przeżył całe życie. Że nie zrobił nic aby wspierać rodzeństwo, które opuściło już ten świat. Że to za jego namową pewnego dusznego, letniego dnia wybrali się do kobiety z Hester Street. Że to z jego winy wszyscy żyli naznaczeni zbliżającą się śmiercią. Że jego niewinny, dziecięcy pomysł stał się ich przekleństwem. Daniel postanawia odnaleźć wróżbitkę i raz na zawsze przerwać ten szalony wyścig życia ze śmiercią. Jego własny wyścig, bo jego czas dobiega właśnie końca.
Varya przez lata patrzy jak odchodzą wszyscy jej bliscy. To powoduje, że otacza się skorupą samotności, zamyka się w świecie nauki, która daje jej nadzieję na odegnanie śmierci. Poświęca całe życie i całą energię na badania, które mają odpowiedzieć na podstawowe pytanie – jak oszukać śmierć, odegnać starość i przedłużyć ludzkie życie? Varya prowadzi ten eksperyment również na sobie. Rezygnuje z przyjemności życia na poczet jego długości. Lecz czy to ma sens? Czy życie pozbawione wszelkich barw jest warte tego aby bez końca je przedłużać? Varya wie, że jej przepowiednia była łagodniejsza niż te, które otrzymało rodzeństwo. Ma żyć 88 lat. Tylko czy życie w samotności, życie bez bliskich, na których śmierć patrzyła, ma sens?
„Immortaliści” to powieść o sensie istnienia, o ludzkim losie, o rodzinie i przeznaczeniu. O tym czy znajomość swojego losu ma wpływ na nasze decyzje i czy to człowiek rządzi własnym życiem czy też jego życiem rządzi coś o wiele większego, potężniejszego niż on sam. A wszystko to dostajemy w pięknej otoczce Ameryki na przestrzeni dekad, gdy społeczeństwo zmieniało się nie do poznania. Gdy pojawiła się rewolucja seksualna, AIDS, gdy trwała wojna w Wietnamie i gdy Las Vegas świeciło triumfy. Gdy Harvey Milk został zabity, gdy medycyna i nauka zaczęła usidlać życie, gdy zaczynała się wojna w Iraku. Immortaliści to powieść ogromnie klimatyczna, zarówno za sprawą tego właśnie historycznego tła ale również sposobu prowadzenia wątków czwórki rodzeństwa, których losy przeplatają się w powieści jak pasma włosów w warkoczu. A wszystko domyka ostatni klocek puzzli. Twoje własne przeświadczenie o tym czy o Twoim losie świadczy odgórne fatum czy Twoje własne decyzje, które mogą to fatum zmienić. A może pomyślisz, że przeznaczenie jest niezmienne, a zmienia się jedynie Twoja droga do niego? Zatrzymaj się więc na chwilę czytelniku i zastanów co jest dla Ciebie w życiu ważne i gdzie chcesz dojść a przede wszystkim – jaką drogą. Być może nie zmienisz swojego losu, ale wypełnisz go o wiele treściwiej i piękniej.
Czy uciekniesz przed własnym przeznaczeniem?
Odwieczne pytanie jakie zadaje sobie człowiek – czy ludzki los jest z góry określony? Czy w momencie naszych narodzin wszechświat już zdecydował jak długie będzie nasze życie? Czy nasze własne wybory w jakimkolwiek stopniu decydują o życiowej drodze, czy też dokonujemy ich w z góry założonych ramach prowadzących do określonego...
2018-08-06
Trynkiewicz. Obecnie znany głównie z dziwnych żartów z czeluści internetu. W latach 80tych postrach spokojnego miasteczka centralnej Polski. Co sprawiło, że z cichego, nieco nieśmiałego nauczyciela zmienił się w mordującą dzieci bestię? Tego próbuje dowiedzieć się Ewa Żarska, autorka reportażu o sprawie słynnego pedofila mordercy. Czy z sukcesem?
Nie do końca. Pomimo upływu lat ani sprawca ani jego rodzina nie chcą rozmawiać o tej sprawie. Mimo upływu lat wiele faktów wciąż jest nieznanych lub niejasnych. I mimo upływu lat nie wiadomo z jakich pobudek, w jaki sposób i z kim współpracując działał Trynkiewicz. Przedstawione bowiem przez autorkę akta sprawy i zeznania samego oskarżonego są tak niejasne i momentami tak nic nie mówiące, że równie dobrze pomyśleć by można, że to nie Trynkiewicz jest winny. Że to chory psychicznie człowiek, który wymyślił sobie całą historię. Przy obowiązujących w latach 80tych standardach kryminalistycznych, w tym niezrozumiałych wizjach lokalnych, nie byłoby to niczym zaskakującym. Czy sprawca działał sam? Czy były to mordy na tle seksualnym? Jak drobny Trynkiewicz zdołał zwabić do mieszkania i zabić trzech rosłych, sprawnych fizycznie nastolatków? Czy w zbrodni brali udział sławni w tym czasie na polskiej prowincji sataniści?
Na te pytania nie ma i prawdopodobnie nigdy będzie ostatecznej odpowiedzi. Wiemy natomiast jak destrukcyjny wpływ te wydarzenia miały na rodziny zabitych chłopców i na całą społeczność Piotrkowa Trybunalskiego, ba, nawet Polski. Ironią losu jest to, że właśnie ta Polska, zmieniająca się w 1989 w kraj demokratyczny, uchroniła go przed karą śmierci. Powszechna amnestia zamieniła jego wyrok śmierci na 25 lat pozbawienia wolności. Nadszedł dzień jego wyjścia na wolność. A dalszą historię znamy już wszyscy... Teraz Trynkiewicz jest „pacjentem” ośrodka w Gostyninie, gdzie wprawdzie nie cieszy się wolnością, za to cieszy się spokojem i relaksuje niemal jak na wakacjach. A wszystko dlatego, że w 1989 roku nikt nie pomyślał, że skazany dożyje dnia końca swojej kary pozbawienia wolności.
Niewątpliwym atutem reportażu Ewy Żarskiej jest jej wgląd w klimat tak 80tych. Jej wrażliwość w rozmowie z bliskimi Trynkiewicza i jego ofiar. Przenikliwość jej pytań do śledczych sprawy. Dzięki temu wiemy jak bardzo i jak wielu ludzi skrzywdziła ta niepozorna, skrzywiona psychicznie bestia. „Łowca” to z pewnością bardzo ciekawa lektura dla pasjonatów kryminalistyki, historii i wielbicieli reportażu.
Trynkiewicz. Obecnie znany głównie z dziwnych żartów z czeluści internetu. W latach 80tych postrach spokojnego miasteczka centralnej Polski. Co sprawiło, że z cichego, nieco nieśmiałego nauczyciela zmienił się w mordującą dzieci bestię? Tego próbuje dowiedzieć się Ewa Żarska, autorka reportażu o sprawie słynnego pedofila mordercy. Czy z sukcesem?
Nie do końca. Pomimo...
2018-07-17
2018-06-15
2018-05-21
2018-04-05
2018-05-01
Po raz kolejny mamy przyjemność zagłębić się w niewyjaśnionej do dziś tajemnicy – afery naszyjnikowej, która pogrzebała monarchię Francji i przyczyniła się do szturmu Bastylii i wybuchu rewolucji francuskiej. Jonathan Beckman raczy nas bardzo dogłębną analizą nie tyleż samej tej zagadki, choć soczysta historia najdroższego przekrętu tamtych czasów wciąż fascynuje. Dowiemy się tutaj wiele o tym jak wyglądało życie we Francji XVIII wieku, jak funkcjonował królewski dwór i jak doszło do zrywu społecznego, który zmienił historię całego kraju. Atutem książki jest doskonały, plastyczny język, którym posługuje się autor, aż niemal słyszymy w głowie terkot kół powozów sunących po paryskich uliczkach. Polecam tę pozycję koneserom tematu – Beckman trzyma tutaj wysoki poziom, godny swoich poprzedników, choćby Stefana Zweiga, autora najlepszej moim zdaniem biografii Marii Antoniny.
Po raz kolejny mamy przyjemność zagłębić się w niewyjaśnionej do dziś tajemnicy – afery naszyjnikowej, która pogrzebała monarchię Francji i przyczyniła się do szturmu Bastylii i wybuchu rewolucji francuskiej. Jonathan Beckman raczy nas bardzo dogłębną analizą nie tyleż samej tej zagadki, choć soczysta historia najdroższego przekrętu tamtych czasów wciąż fascynuje. Dowiemy...
więcej mniej Pokaż mimo toSerial „Wspaniałe stulecie” rozpoczął ogromne zainteresowanie literaturą dotyczącą sułtanów, haremów i egzotycznego Imperium Osmańskiego. W zalewie mniej lub bardziej trzymających się faktów powieści o tej tematyce książka Jahna Freeley’a wyróżnia się przede wszystkim historyczną kompetencją. Próżno szukać tu wydumanych faktów, otrzymamy za to dużo ciekawostek, poznamy „od zaplecza” pałac sułtana Sulejmana, zagłębimy się w jego prywatnych listach. Jeśli zatem interesuje Was historia, nie tylko łzawe historie o miłości władców – sięgnijcie po tę pozycję. Bajeczna podróż do realnych czasów Osmanów gwarantowana!
Serial „Wspaniałe stulecie” rozpoczął ogromne zainteresowanie literaturą dotyczącą sułtanów, haremów i egzotycznego Imperium Osmańskiego. W zalewie mniej lub bardziej trzymających się faktów powieści o tej tematyce książka Jahna Freeley’a wyróżnia się przede wszystkim historyczną kompetencją. Próżno szukać tu wydumanych faktów, otrzymamy za to dużo ciekawostek, poznamy „od...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-19
2017-07-10
2017-07-05
2017-06-19
2017-06-21
2017-06-06
W Finnmarku czas odlicza się nieco inaczej. Odlicza się porami roku i tym czy noce są jasne czy ciemne. A w Vardo po wielkim sztormie, odlicza się czasem od niego. Czasem, w jakim od tragicznego dnia czekano aż morze odda ciała rybaków, czasem jaki upłynął do dnia aż ziemia zmiękła na tyle, by dokonać ich pochówku. Czasu, jaki potrzebny był pogrążonym w szoku i żałobie kobietom aby otrząsnęły się z mroźnego marazmu. Żeby wzięły swój los we własne ręce. Ale siedemnastowieczne Królestwo Danii i Norwegii nie jest przyjaznym miejscem dla kobiet biorących los we własne ręce. Stanowczość, samodzielność i wola przetrwania to pierwszy krok do kłopotów. I oskarżeń o czary.
W małej wiosce rybackiej, Vardo, w wielkim sztormie giną wszyscy mężczyźni. Pozostawiają żony, matki i siostry. Bezbronne, ubezwłasnowolnione. Bez pożywienia i bez środków do życia. Kirsten, Maren i kilka innych kobiet podejmuje decyzje o wznowieniu połowów. Muszą jeść, muszą jakoś przetrwać. Nie podoba się to zwłaszcza ludziom kościoła. Samodzielna kobieta, bez nadzoru mężczyzny? Na pewno pachnie to czymś zdrożnym, występkiem i nieprzyzwoitością. A dla niektórych jest tez zamachem na pozycję wszystko wiedzących mężczyzn, którzy z ochotą postanawiają otoczyć wdowy z Vardo swoją opieką, krzewiąc wiarę i przyzwoitość wśród tych samotnych kobiet.
Finnmark wieku siedemnastego wrze. Król Christian szerzy wiarę luterańską wśród rdzennych ludów przemocą i ogniem. Społeczeństwo coraz bardziej krzywo patrzy na swych sąsiadów Lapończyków, którzy nie chcą porzucić swych dawnych wierzeń. A wiara w cokolwiek poza bogiem kończy się w jednym miejscu: na stosie. W piekle na ziemi, pośród płomieni roznieconych ręką ludzi króla.
Do Vardo przybywa komisarz, Szkot, ze swoją nowo poślubioną małżonką. Ursula nic jednak nie wie o życiu w takim miejscu. Nic nie wie o prowadzeniu domu położonego na końcu świata. Bez służby, bez pomocy, wydaje się być bezradna. Maren, dziewczyna z wioski, zafascynowana panią komisarz, oferuje jej swoją pomoc. Od pierwszych chwil tej nieszablonowej relacji, widać jak zgoła inne są obie kobiety. Jedna zahartowana wiatrami północy, druga miękka i wiotka jak kwiat, smagany lodowymi powiewami. Od pierwszej chwili, jedna rzucona na nieznany ląd i druga, tkwiąca w skorupie żałoby, wczepiają się w siebie, szukając w życiu czegoś, co da nadzieję. Przyjaźń ta, niecodzienna i pełna napięcia okaże się wkrótce czymś wyjątkowym i silniejszym niż zło.
Niestety, tam gdzie same kobiety, tam i plotki, wrzenie i zazdrość. Prędko padają oskarżenia o czary. Zaczyna się pełen obłędu spektakl tropienia i sądu czarownic.
Powieść Kiran Milwood Hargrave, epicka historia na kanwie prawdziwych wydarzeń, przeniesie czytelnika w świat surowego życia wśród lodu i morza. W świat, w którym szepty wiatru znaczą więcej niż ludzkie głosy, a mgła otula ludzi i ich umysły ciaśniej niż kurty z futer reniferów. To historia o samotności, o niesprawiedliwości losu kobiet, o absurdzie fanatyzmu religijnego i wreszcie, o miłości. Matczynej, siostrzanej, tkliwej, śmiertelnej i tej nierzeczywistej. Polecam gorąco na chłodne wieczory przy kominku. Szarówka za oknem wspaniale wpasuje się w klimat tej powieści.
W Finnmarku czas odlicza się nieco inaczej. Odlicza się porami roku i tym czy noce są jasne czy ciemne. A w Vardo po wielkim sztormie, odlicza się czasem od niego. Czasem, w jakim od tragicznego dnia czekano aż morze odda ciała rybaków, czasem jaki upłynął do dnia aż ziemia zmiękła na tyle, by dokonać ich pochówku. Czasu, jaki potrzebny był pogrążonym w szoku i żałobie...
więcej Pokaż mimo to