-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać154
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant5
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać3
-
ArtykułyPo raz dziesiąty w Szczebrzeszynie. Nadchodzi Festiwal Stolica Języka PolskiegoLubimyCzytać1
Biblioteczka
2015-01-06
2015-01-26
Wypożyczyłam książkę z biblioteki z powodu cudnej okładki.
Faktycznie książkę czyta się lekko. Na samym początku myślałam, że ów owczarek będzie głównym bohaterem. Ale niestety nie.
Ale i tak fajnie się czytało. Bohaterka czasami była denerwująca, ale były też dobre momenty nawet humorystyczne. Wywołały u mnie uśmiech na twarzy.
Jest to lekka i niewymagająca lektura na pochmurne dni. W sumie nie żałuję, że ją przeczytałam. Miło spędziłam czas przy lekturze.
Wypożyczyłam książkę z biblioteki z powodu cudnej okładki.
Faktycznie książkę czyta się lekko. Na samym początku myślałam, że ów owczarek będzie głównym bohaterem. Ale niestety nie.
Ale i tak fajnie się czytało. Bohaterka czasami była denerwująca, ale były też dobre momenty nawet humorystyczne. Wywołały u mnie uśmiech na twarzy.
Jest to lekka i niewymagająca lektura na...
2015-02-08
Agatha Christie jest jedną z najbardziej popularnych pisarek z gatunku kryminału. Nie znam człowieka , który nie słyszałby jej nazwiska .
Na pewno znacie ten klasyczny motyw kryminalnej zagadki gdy w domu zostaje znaleziony trup, a mordercą może być każda z obecnych w posiadłości osób. Intryga tak się zapętla, że już zupełnie nie macie pojęcia w którą stronę skierować oskarżycielski palec, a nawet gdy w głowie tli Wam się iskierka podejrzenia – okazuje się ona być tylko ślepym zaułkiem, w który umyślnie wyprowadził Was przebiegły autor.
Kolejne zwroty akcji, coraz częściej zmieniane wersje wydarzeń i szybkość z jaką pochłania się „Pajęczynę” to z pewnością jej atuty. Zmuszona na chwilę odłożyć książkę, myślami wracałam do niej i zastanawiałam się jak dalej potoczy się fabuła i oczywiście próbowałam odgadnąć kto okaże się mordercą. Nauczona doświadczeniem, starałam się nie wykluczać nikogo i chociaż detektyw tym razem był ze mnie marny, to i rozwiązanie zagadki wymyślone przez panią Christie jakoś nie do końca mnie przekonało. Rzeczywiście było zaskakujące i pewnie bym się go nie czepiała, gdyby gdzieś wcześniej cokolwiek wskazywało na taki koniec.
Ogólnie polecam!!!
Agatha Christie jest jedną z najbardziej popularnych pisarek z gatunku kryminału. Nie znam człowieka , który nie słyszałby jej nazwiska .
Na pewno znacie ten klasyczny motyw kryminalnej zagadki gdy w domu zostaje znaleziony trup, a mordercą może być każda z obecnych w posiadłości osób. Intryga tak się zapętla, że już zupełnie nie macie pojęcia w którą stronę skierować...
2015-02-15
"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" to kolejna powieść Erica-Emmanuela Schmitt'a, która zagościła w mojej biblioteczce. Lecz odnoszę wrażenie, że "Oskar i pani Róża" stał się taką książka w jego karierze, której żadna jego powieść już nie przebije.
Jest to opowieść o poszukiwaniu własnej drogi. Bardzo ciepła historia Mojżesza, który zaprzyjaźnia się ze starym sklepikarzem Ibrahimem. Matka porzuciła go w dzieciństwie, ojciec nie potrafił zapewnić mu potrzebnego bytu. Myślę, że ta powieść pokazuje nam, że w życiu możemy osiągnąć wszystko, co tylko chcemy. Wystarczy tylko trochę wiary we własne możliwości i ktoś, kto nas poprowadzi i nie będzie wątpił w to, że nam się uda.
"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" to kolejna powieść Erica-Emmanuela Schmitt'a, która zagościła w mojej biblioteczce. Lecz odnoszę wrażenie, że "Oskar i pani Róża" stał się taką książka w jego karierze, której żadna jego powieść już nie przebije.
Jest to opowieść o poszukiwaniu własnej drogi. Bardzo ciepła historia Mojżesza, który zaprzyjaźnia się ze starym sklepikarzem...
2015-02-15
O książce tej stało się głośno za sprawą filmu Pedro Almodovara "Skóra, w której żyję". O autorze nigdy wcześniej nie słyszałam, nie oglądałam też filmu, więc po przeczytaniu kilku recenzji postanowiłam to nadrobić.
Książkę po prostu połknęłam.
Czyta się od początku do końca jednych tchem, trudno zostawić ją "na później". Światem „Tarantuli” rządzi nienawiść, zło ukryte w zwykłych ludziach, którzy żyją na pozór normalnie, ale w swoich piwnicach skrywają najgorsze tajemnice. Żaden z bohaterów nie potrafi kochać, współczuć, a nawet darzyć sympatią. Wszystkie relacje oparte są na negatywnych, wrogich wręcz odczuciach. Ten brutalny świat opisany jest prostym językiem. Fabuła cofa się, wychodzi w przyszłość. Autor dozuje napięcie, mistrzowsko podaje tylko najpotrzebniejsze szczegóły.
Musze przyznać, iż dawno żadna czytana przeze mnie książka nie wzbudziła we mnie tyle różnych emocji. Na długo pozostała w mojej pamięci. Polecam !!!!!
O książce tej stało się głośno za sprawą filmu Pedro Almodovara "Skóra, w której żyję". O autorze nigdy wcześniej nie słyszałam, nie oglądałam też filmu, więc po przeczytaniu kilku recenzji postanowiłam to nadrobić.
Książkę po prostu połknęłam.
Czyta się od początku do końca jednych tchem, trudno zostawić ją "na później". Światem „Tarantuli” rządzi nienawiść, zło ukryte w...
2015-05-21
..."Zmieniali się w psy gończe pędzące za zdobyczą, której zapach wyczuli. Wszystkie poboczne ślady były pomijane, nic nie było w stanie skierować ich uwagi na inny trop. Ścigali Rudolfa Haglunda robili wszystko, żeby go dopaść."
„Psy gończe” to najnowsza powieść Horsta, która ukazała się w Polsce. Jest to przedostatnia część z cyklu o policjancie Williamie Wistingu i jego córce, jaka wyszła spod ręki norweskiego twórcy. Jørn Lier Horst wciąga czytelnika od pierwszych stron. Nawet nie wiem kiedy okazało się, że to koniec tak dobrej książki. Akcja toczy się szybko, rozdziały są krótkie – co jest plusem, pozwala szybko przeskakiwać z jednego wydarzenia w drugie i być cały czas na bieżącą z akcją. Na początku nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi, a rozwiązanie zagadki nie jest proste i nie wiadomo, który trop jest właściwy.
William Wisting, zasłużony i szczerze oddany swojej pracy policjant, zostaje zawieszony w czynnościach, gdy wychodzi na jaw, że w sprawie, którą prowadził siedemnaście lat wcześniej, doszło do sfałszowania dowodów rzeczowych. Mimo że w jego winę nie wierzą ani bliscy współpracownicy, ani córka – dziennikarka śledcza, mężczyzna staje pod obstrzałem mediów, a w jego sprawie zostaje wdrożone postępowanie dyscyplinarne. Staje się głównym podejrzanym w sprawie. Policjant przeżywa trudne chwile, postanawia wziąć sprawy we własne ręce i dowieść prawdy.
W międzyczasie córka informuje ojca o tym, że następnego dnia ukaże się artykuł na jego temat i to niestety niezbyt pochlebny. Line chciałaby odciągnąć uwagę opinii publicznej od osoby ojca. I taka szansa jej się nadarza. W Fredrikstad zostają znalezione zwłoki mężczyzny i właśnie ona ma o tym napisać. Postanawia zgromadzić materiał ma pierwszą stronę, aby zdjąć z okładki artykuł o Williamie. Pozornie niezbyt skomplikowana sprawa okazuje się mieć drugie dno oraz nieoczekiwany związek ze zniknięciem młodej dziewczyny, które bardzo przypomina śledztwo prowadzone przez ojca przed laty.
William jest pewny, że schwytali właściwego człowieka, jednak pojawia się coraz więcej wątpliwości. Postanawia ponownie przyjrzeć się sprawie porwania i zamordowania Cecylii Linde. I przy okazji oczyścić się z zarzutów. Pomaga mu córka i wspólnymi siłami docierają do kolejnych interesujących wniosków. Śledztwo komplikuje się, gdy dochodzi do zaginięcia kolejnej nastolatki. Zarówno ojciec, jak i jego córka zaczynają dostrzegać pewne niepokojące podobieństwa między sprawami.
Horst w przeciwieństwie do wielu współczesnych pisarzy nie skupia się na wątkach społecznych. Niewiele miejsca poświęca też kulisom zbrodni. Nie dowiemy się jak sprawca porywał swoje ofiary, i co dokładnie im robił. Nie dowiemy się też wiele o tym, dlaczego porywał i zabijał. Pisarz rzuca strzępy informacji i tylko te niezbędne w toku prowadzonego śledztwa. Skupia się za to na tym, na czym sam zna się najlepiej – na prowadzeniu śledztwa. To ono jest w tej książce najważniejsze – dogrzebywanie się do nowych informacji, zbieranie kolejnych poszlak, wyłuskiwanie dowodów, budowanie skomplikowanej struktury złożonej z faktów, a nie z domniemań.
Oprócz wątku kryminalnego moją uwagę przykuła praca dziennikarzy. Ich ciągła walka o nowe tematy i sposoby zdobywania materiałów. Liczą się mocne zdjęcia, chwytliwe nagłówki, tragedie, które wzbudzą sensację. Jednakże dobrze przeprowadzona współpraca dziennikarzy i policji może być bardzo skuteczna i pomocna w prowadzonych śledztwach.
Jørn Lier Horst zagłębia się w definicję pojęcia dobra i zła. Rzetelnie objaśnia motywy jakie kierują człowiekiem. Granica między dobrem i złem jest bardzo cienka. Poświęca dużo uwagi ludzkiej naturze, pisze o satysfakcji z pracy policjanta, odpowiedzialności za ludzkie życie i zdrowie. Autor skłania również do refleksji w temacie pracy śledczych i nieświadomych błędów, jakie mogą pojawić się w tego typu specyficznej profesji.
„Psy gończe” to bardzo dobry kryminał i bardzo dobra książka. Czyta się rewelacyjnie. Z niecierpliwością czekam na kolejne jego powieści w Polsce.
Naprawdę warto przeczytać!
Dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!
..."Zmieniali się w psy gończe pędzące za zdobyczą, której zapach wyczuli. Wszystkie poboczne ślady były pomijane, nic nie było w stanie skierować ich uwagi na inny trop. Ścigali Rudolfa Haglunda robili wszystko, żeby go dopaść."
„Psy gończe” to najnowsza powieść Horsta, która ukazała się w Polsce. Jest to przedostatnia część z cyklu o policjancie Williamie Wistingu i jego...
2015-05-27
Powieść Serge Brussolo naprawdę przeraża. Nie należy jej czytać ani przed snem, ani nawet przed malutką drzemką. Bo naprawdę, nie ma w tej książce nic przyjemnego poza zakończeniem.Książka jest bardzo ciekawa. Polecam ja każdemu kto lubi odrobinkę magii, tajemnicy i dawkę humoru.Nawet momentami mroczna, że miałam wątpliwości czy faktycznie jest dla dzieci.
Powieść Serge Brussolo naprawdę przeraża. Nie należy jej czytać ani przed snem, ani nawet przed malutką drzemką. Bo naprawdę, nie ma w tej książce nic przyjemnego poza zakończeniem.Książka jest bardzo ciekawa. Polecam ja każdemu kto lubi odrobinkę magii, tajemnicy i dawkę humoru.Nawet momentami mroczna, że miałam wątpliwości czy faktycznie jest dla dzieci.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-01
Peggy już nie ma nic przeciwko niebieskiemu psu, ba, nawet się z nim zaprzyjaźnia i od tej pory kundelek jej pomaga. Dziewczyna dowiaduje się od jednego z mężczyzn, że nad pustynią grasuje fatamorgana, do której mogą się dostać jej bliscy, a nawet ona sama. I tak się dzieje - na początku fatamorgana "połyka" rodziców i starszą siostrę Peggy - Julię, a zaraz potem dziewczynka rusza im na ratunek. Towarzyszy jej pies.
Od tego momentu książkę czyta się dosłownie jednym tchem. Nieoczekiwane zwroty akcji, nowi bohaterowie, historie mrożące krew w żyłach i nie taka słodka rzeczywistość w fatamorganie sprawiają, że książka zyskuje same plusy.
Peggy już nie ma nic przeciwko niebieskiemu psu, ba, nawet się z nim zaprzyjaźnia i od tej pory kundelek jej pomaga. Dziewczyna dowiaduje się od jednego z mężczyzn, że nad pustynią grasuje fatamorgana, do której mogą się dostać jej bliscy, a nawet ona sama. I tak się dzieje - na początku fatamorgana "połyka" rodziców i starszą siostrę Peggy - Julię, a zaraz potem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-08
Chłopiec budzi się na środku pola, nie pamięta nic: nie wie, w jaki sposób się tu znalazł, jaki jest tego dnia dzień, jak nazywają się jego rodzice ani czy w ogóle ma rodziców…wie tylko, że ma na imię Jakub i że coś stracił. Po przerażonego przychodzi człowiek, który przedstawia się jako Wergiliusz, zaprowadza go do miejsca zwanego Locus, gdzie wszystko jest blade, monotonne, jałowe i bez życia. Nawet jego mieszkańcy, którzy również nic nie pamiętają ani nie wiedzą, gdzie się dokładnie znajdują. Wkrótce Jakuba nawiedzają wizje z przeszłości, które, jak miał wrażenie, przepadły na zawsze. Budzi się w nim nadzieja i postanawia wrócić do swojego życia, rozpędzić mgłę, za którą kryją się wspomnienia…ale czy potrafi? Czy na pewno chce pamiętać?
Autor napisał ciekawą historię z drugim dnem zmuszającą do refleksji na temat naszego życia, śmierci i wreszcie życia po śmierci. To intrygująca wizja świata, w którym nam wszystkim w przyszłości przyjdzie żyć.
Jeżeli chcemy rozbudzać w naszych dzieciach wrażliwość, wyobraźnię i umiłowanie piękna, to podsuwajmy im takie książki jak "Tajemnica drabiny Jakuba".
Książkę czytało się bardzo przyjemnie i szybko, ponieważ ma dosyć dużą czcionkę. Pochłonęłam ją w parę dni, więc śmiało mogę stwierdzić, że jest wciągająca!
Chłopiec budzi się na środku pola, nie pamięta nic: nie wie, w jaki sposób się tu znalazł, jaki jest tego dnia dzień, jak nazywają się jego rodzice ani czy w ogóle ma rodziców…wie tylko, że ma na imię Jakub i że coś stracił. Po przerażonego przychodzi człowiek, który przedstawia się jako Wergiliusz, zaprowadza go do miejsca zwanego Locus, gdzie wszystko jest blade,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-09
Są takie chwile, które zmieniają całe nasze życie. Jeden moment i nic już nie jest takie jak dawniej. Traumatyczne przeżycia zakorzeniają się w psychice niszcząc obraz wszystkiego, co jeszcze przed nami.
Sophie uważa, że to niemożliwe. Idąc za radą terapeutki dziewczyna skrzętnie zapisuje wszystko, co powinna zapamiętać. Najbardziej na świecie pragnęłaby jednak o tym zapomnieć. Sophie nie może pogodzić się z wydarzeniami minionego lata, kiedy to w dramatycznych okolicznościach straciła starszą siostrę Emily. Od tego czasu zmienia się dla niej wszystko.
„Najgorsza rzecz, jaką zrobiła" to chwytająca za serce opowieść o przebaczeniu, tęsknocie, stracie i miłości. O tym, że czasem trzeba po prostu wybaczyć samemu sobie. O tym, że nie można się poddać, nawet mimo piętrzących się przed nami przeciwności losu. O tym, że zawsze jest nadzieja.
Książkę polecam każdemu, mimo że nie jest łatwa ani przyjemna. Zostaję naprawdę ma bardzo długo w pamięci i nie da się o niej tak łatwo zapomnieć.
Są takie chwile, które zmieniają całe nasze życie. Jeden moment i nic już nie jest takie jak dawniej. Traumatyczne przeżycia zakorzeniają się w psychice niszcząc obraz wszystkiego, co jeszcze przed nami.
Sophie uważa, że to niemożliwe. Idąc za radą terapeutki dziewczyna skrzętnie zapisuje wszystko, co powinna zapamiętać. Najbardziej na świecie pragnęłaby jednak o tym...
2015-09-03
Krótka,ale niezwykle poruszająca historia o przyjaźni dziesięcioletniego chorego na białaczkę Oskara i wolontariuszki Róży. Między chłopcem a Różą nawiązuje się niezwykle serdeczna więź,dzięki kobiecie chłopiec zaczyna wierzyć w Boga i pisze do niego niezwykle poruszające listy.
Jest to książka, która porusza temat życia, śmierci i wiary. Zawiera wiele życiowych i mądrych cytatów, które mówią,aby jak najlepiej wykorzystać dany czas oraz poruszają istotę cierpienia.
Gorąco polecam wszystkim. Naprawdę warto.
Krótka,ale niezwykle poruszająca historia o przyjaźni dziesięcioletniego chorego na białaczkę Oskara i wolontariuszki Róży. Między chłopcem a Różą nawiązuje się niezwykle serdeczna więź,dzięki kobiecie chłopiec zaczyna wierzyć w Boga i pisze do niego niezwykle poruszające listy.
Jest to książka, która porusza temat życia, śmierci i wiary. Zawiera wiele życiowych i mądrych...
2015-10-13
Mojej córce bardzo podobała się książeczka. Głównym bohaterem jest chłopiec, który uwielbia gumy do żucia Carpenters i szklankę świeżego mleka do śniadania i kolacji, ponadto niczym szczególnym nie wyróżnia się, poza jednym, niesamowicie ważnym szczegółem – jest detektywem.
Dowcipnie i ciekawie napisana książeczka, w której tytułowy bohater wykorzystując swój upór, spryt i umiejętność dedukcyjnego myślenia, rozwiązuje najrozmaitsze zagadki z życia wzięte.
Godna polecenia dla młodego czytelnika na jesienne i deszczowe dzionki.
Mojej córce bardzo podobała się książeczka. Głównym bohaterem jest chłopiec, który uwielbia gumy do żucia Carpenters i szklankę świeżego mleka do śniadania i kolacji, ponadto niczym szczególnym nie wyróżnia się, poza jednym, niesamowicie ważnym szczegółem – jest detektywem.
Dowcipnie i ciekawie napisana książeczka, w której tytułowy bohater wykorzystując swój upór, spryt i...
2015-10-23
"Najwyższy czas stawić czoło życiu. Najwyższy czas zacząć żyć. Nie w głowie, nie w przeszłości ani przyszłości, lecz tu i teraz."
Na wybrzeżu dochodzi do serii włamań do domków letniskowych, a w jednym z nich zostają znalezione zwłoki zamordowanego mężczyzny w kominiarce. Smaczku dodaje fakt, że akurat ten domek należy do popularnego telewizyjnego celebryty. Sprawa, która na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć prosta, komplikuje się, gdy w pobliżu zostają znalezione kolejne zwłoki, a trop prowadzi Wistinga w kierunku duńskich i litewskich przestępców zamieszanych w przemy narkotyków.
Najbardziej irytująca rzeczą jest fakt, że w Polsce cykl o komisarzu Wistingu jest wydawany odwrotnej kolejności. Ogólnie jest to bardzo dobra książka i nie żałuję drugiego spotkania z bohaterami.
Cała opowieść jest wielowymiarowa, pisarz umiejętnie wplata różne wątki, by jeszcze bardziej utrudnić wyjaśnienie, co tak naprawdę wydarzyło się w dniu morderstwa.
Po raz kolejny akcja biegnie dwoma torami. Chociaż większą uwagę skupiamy na komisarzu a nie na jego córce. Line postanawia odpocząć po zerwaniu z chłopakiem i wyjeżdża do domku letniskowego. Szkoda, bo Line jest bardzo dobra dziennikarką i razem z ojcem tworzą bardzo zgrany duet. Przyznam się szczerze,że bardziej podobały mi się Psy gończe niż Poza sezonem, ale uważam że tej też niczego nie brakuję.
Naprawdę bardzo dobra literatura sensacyjna. Są tu genialni bohaterowie, i w każdej książce Horst ma do przekazania jakieś głębsze przesłanie oprócz zwykłej historii.
Klimaty w sam raz dla mnie. Myślę, że będzie to moje nie ostanie spotkanie z twórczością pana Horsta. Naprawdę polecam!!!
Dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!
"Najwyższy czas stawić czoło życiu. Najwyższy czas zacząć żyć. Nie w głowie, nie w przeszłości ani przyszłości, lecz tu i teraz."
Na wybrzeżu dochodzi do serii włamań do domków letniskowych, a w jednym z nich zostają znalezione zwłoki zamordowanego mężczyzny w kominiarce. Smaczku dodaje fakt, że akurat ten domek należy do popularnego telewizyjnego celebryty. Sprawa, która...
2015-11-30
2015-12-03
Bardzo fajna książeczka, świetnie napisana. Wspaniałe ilustracje! Książka idealna dla dzieci :)
Poza tym porusza zasadnicze kwestie bardzo ważne dla naszego dziecka. W tej akurat jest zostanie malucha z opiekunką gdy rodzice chcą wyjść do opery.
POLECAM :)
Bardzo fajna książeczka, świetnie napisana. Wspaniałe ilustracje! Książka idealna dla dzieci :)
Poza tym porusza zasadnicze kwestie bardzo ważne dla naszego dziecka. W tej akurat jest zostanie malucha z opiekunką gdy rodzice chcą wyjść do opery.
POLECAM :)
2015-05-25
Autor przedstawia czytelnikom Stanisława Tonderę, niezwykle rezolutnego młodego człowieka, który nie ustaje w dążeniu do bycia bogatym.Pierwsze sposoby zarobkowania odkrył już stosunkowo wcześnie, kiedy jako niemowlę opatentował przeraźliwe wycie, po którym szybko następowało zaspokojenie potrzeb. Dziecięce, nie zawsze trafione pomysły wydają się jednak mało istotne wobec planu, jaki bohater realizuje w wieku lat –nastu. O tym, w jaki sposób zostanie on wciągnięty w mafijne porachunki i co wspólnego z popularnym serwisem aukcyjnym ma Mercedes S 500 W 211 dowiemy się z pasjonującej lektury "Pieniądze albo kasa".
Dodam, iż zabawa jest przednia nie tylko dla młodych czytelników, bowiem niejeden dorosły uśmiechnie się, czytając o próbach negocjowania wysokości kieszonkowego, przekrętach jogurtowych czy wystawianiu przedmiotów w serwisie aukcyjnym.
Autor przedstawia czytelnikom Stanisława Tonderę, niezwykle rezolutnego młodego człowieka, który nie ustaje w dążeniu do bycia bogatym.Pierwsze sposoby zarobkowania odkrył już stosunkowo wcześnie, kiedy jako niemowlę opatentował przeraźliwe wycie, po którym szybko następowało zaspokojenie potrzeb. Dziecięce, nie zawsze trafione pomysły wydają się jednak mało istotne wobec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-10
"Syn złodziejki" to powieść opisująca losy 15-letniego Hieronima Wróbelka, syna liderki łódzkich złodziei. Chłopiec ciągle zmienia miejsce zamieszkania. Jego ojciec nie żyje, ale nawrócony złodziej Boguś zastępuje mu tatę. Hieronim powoli odkrywa, kim jego mama jest naprawdę. Wówczas zaczynają się ciekawe i fascynujące przygody nastolatka.
Fabuła powieści pełna jest ciekawostek, tajemnic z minionych lat, niebezpiecznych momentów i nieco nierealnych zbiegów okoliczności. Jednak, mimo ostatniej z wymienionych cech, "Syna złodziejki" czyta się błyskawicznie. Grażyna Bąkiewicz umie ciekawie opowiedzieć stworzoną przez siebie historię, w udany sposób przedstawia swoich bohaterów i emocje będące ich udziałem. Polubiłam Hieronima, jego zadziorną wrażliwość, pewność siebie opartą na dużej potrzebie akceptacji, polubiłam i niczym zwyczajnemu chłopakowi, a nie postaci z kart książki, mocno kibicowałam.
Naprawdę polecam nie tylko młodym ale i dorosłym.
"Syn złodziejki" to powieść opisująca losy 15-letniego Hieronima Wróbelka, syna liderki łódzkich złodziei. Chłopiec ciągle zmienia miejsce zamieszkania. Jego ojciec nie żyje, ale nawrócony złodziej Boguś zastępuje mu tatę. Hieronim powoli odkrywa, kim jego mama jest naprawdę. Wówczas zaczynają się ciekawe i fascynujące przygody nastolatka.
Fabuła powieści pełna jest...
2015-10-04
Zebrane w książce reportaże to zaproszenie do dyskusji na tematy, które zazwyczaj pomijamy milczeniem lub wręcz ich nie dostrzegamy. Jakie miejsce w naszym codziennym życiu zajmuje religia? Gdzie jest Bóg, gdy wydarza się tragedia? Czy istnieje przeznaczenie? Czy może zaczynamy w nie wierzyć dopiero po fakcie, spoglądając na swój los z perspektywy czasu? Teksty Tochmana są wielopoziomowe. Opisuje on konkretne, rzeczywiste wydarzenia, ale jednocześnie zadaje pytania uniwersalne.
Reporter zmierza się w Bóg zapłać z bardzo trudnymi tematami. Przywołuje m.in. wypadek maturzystów z Białegostoku, w którym zginęli pielgrzymujący do Częstochowy młodzi ludzie. Opisuje chłopca, którego ze względu na jego chorobę nikt nie chciał pokochać. Opowiada też o księdzu-homoseksualiście, zarażonym wirusem HIV. Tochman wkracza w życie swoich bohaterów, by je opisać, ale czyni to w sposób niezwykle taktowny. Nie wymusza słów, jedynie słucha i notuje. Nie wygłasza też wyroków, lecz jedynie się zastanawia. Stara się dotknąć prawdy o człowieku, ale w taki sposób, by ten nie poczuł się osaczony i wykorzystany. Reporter unika banałów i zbędnych słów. Chce dotrzeć do czytelnika, uświadomić mu, że nie warto tracić czasu, trzeba po prostu żyć, bo to, co zostało nam dane, w każdej chwili może zostać odebrane.
Naprawdę polecam. Na długo zostają w pamięci.
Zebrane w książce reportaże to zaproszenie do dyskusji na tematy, które zazwyczaj pomijamy milczeniem lub wręcz ich nie dostrzegamy. Jakie miejsce w naszym codziennym życiu zajmuje religia? Gdzie jest Bóg, gdy wydarza się tragedia? Czy istnieje przeznaczenie? Czy może zaczynamy w nie wierzyć dopiero po fakcie, spoglądając na swój los z perspektywy czasu? Teksty Tochmana są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-22
2015-12-20
Autorka zabiera nas do niewielkiej, żyjącej w cieniu arystokratycznego dworu, miejscowości. Jest rok 1780, pani Harriet Westerman podczas porannej przechadzki odnajduje na terenie swojej posiadłości zwłoki.
Hrabstwo Sussex, wspaniała, bogata posiadłość Thornleigh Hall skrywająca w swoich murach mroczne tajemnice potężnego, arystokratycznego rodu. Budzący swego czasu postrach wśród okolicznych mieszkańców lord Thornleigh powoli umiera, wyniszczony przez nieubłaganą demencję. Opiekę nad nim sprawuje druga żona, była tancerka i "gwiazda" Londynu. Lord wydziedziczył pierworodnego syna, po którym ślad zaginął, drugi okaleczony syn pije i żyje jak włóczęga, w alkoholu szukając zapomnienia po okropieństwach wojny w Ameryce.
Początkowo nie mogłam się wciągnąć. Czytałam po kilka stron i odkładałam książkę, chociaż nie miałam właściwie do niej zastrzeżeń. Może okoliczności nie sprzyjały. Podchodziłam do niej kilka razy, aż w końcu mnie wciągnęła i w zasadzie nie wiem kiedy ją skończyłam.
Autorka zabiera nas do niewielkiej, żyjącej w cieniu arystokratycznego dworu, miejscowości. Jest rok 1780, pani Harriet Westerman podczas porannej przechadzki odnajduje na terenie swojej posiadłości zwłoki.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHrabstwo Sussex, wspaniała, bogata posiadłość Thornleigh Hall skrywająca w swoich murach mroczne tajemnice potężnego, arystokratycznego rodu. Budzący swego czasu...